Live - wszystko piszczy, sprzęga, buczy...

Tu zajmujemy się sprawami tyczącymi się urządzeń stosowanych przy nagłośnieniach imprez.
leburaque
Posty:92
Rejestracja:czwartek 26 mar 2009, 00:00
Re: Live - wszystko piszczy, sprzęga, buczy...

Post autor: leburaque » poniedziałek 07 gru 2009, 11:30

...Kto pyta nie błądzi (albo mniej;) ) i lepiej wiedziec wiecej niz mniej....
Odkad zacząłem pracowac na sprzęcie PA nigdy nie przyszło mi do głowy zeby stosowac bramki do likwidacji sprzęgów bo to jest zupełnie nie logiczne i bez sensu (nigdy tez nie widziałem zeby ktoklolwiek tak robił)
Przeanalizujmy:


(...)

Dlatego niewidze najmniejszego sensu stosowania bramki na wokalu w warunkach live i twierdze ze moze ona wniesc wiecej szkody niz pożytku jesli chodzi o sprzezenia.

Pozdr,...
 


 


Wiecie co? Tak mi przyszło do głowy jak mogę dobrze zaeksperymentować. W mikserze mam inserty. W takim razie sygnał z majka mogę jeszcze przetworzyć, tak? W laptopie mam naprawdę kozackie wejścia/wyjścia audio, więc:


 


1) Insertuję wokal na laptopa;


2) Zapinam jakąś VST'kę - zacznę od dynamics'ów, żeby mieć ogar tego jak się sygnał zmienia, potem bramka, ekspander, limiter i tak dalej;


2,5) Spróbuję w między czasie jakiś equalizer w podobny sposób z lapsa wykreować, skoro i tak dostaję sygnał liniowy z miksera;


3) Jak się uda z jednym wokalem, to spróbuję zrobić całą pętlę przez laptopa tak, aby każdy instrument podobnie działał.



4) Po tym wszystkim jest szansa, że jeśli nawet nie zyskam trochę doświadczenia w ogarze tych wszystkich funkcji, to za niewielką kwotę wypróbuję działanie tych urządzeń i będę miał duże porównanie.


 


Co sądzicie?


Awatar użytkownika
irok84
Posty:147
Rejestracja:niedziela 15 lut 2009, 00:00

Re: Live - wszystko piszczy, sprzęga, buczy...

Post autor: irok84 » poniedziałek 07 gru 2009, 11:41

Ludzie na koncertach stoją przeważnie przodem do sceny. Słyszą i widzą to co się dzieje na scenie. Fakt, że tam gdzieś z tyłu sali siedzą "jacyś" ludzie przy "jakimś" sprzęcie jest dla nich pomijalny. Laicy traktują takiego gościa jako "Pana który robi głośniej". Po drugiej stronie frontu, czyli na scenie jest zespół, który chce się pokazać publice z jak najlepszej strony. Dochodzi do takiej sytuacji, że za błędy realizatora w opinii publiki odpowiada zespół. Dlatego często powstają spięcia na linii realizator<->zespół. Sytuacja idealna to taka, w której zespół zajmuje się muzyką, a realizator realizacją, ale żeby do tego doszło, to każda ze stron musi wiedzieć jak nie przeszkadzać w pracy drugiej strony. Jeśli mamy do czynienia z zespołem z dużym doświadczeniem scenicznym, to takie rzeczy jak "nie wkładamy mikrofonu w odsłuch" możemy pominąć, ale jeśli realizator widzi że ma przed sobą amatorów to bez próby to im nawet prądu na scenę nie powinien dostarczyć (o ile to należy do jego kompetencji). Innym problemem są początkujący realizatorzy, którzy chcą nagłaśniać jak najwięcej imprez i kapel, żeby wyrobić sobie markę, więc po prostu nie podskakują, tylko sobie z tyłu dłubią jak potrafią. Tylko kto ma lepszą markę? Ten, kto nagłaśnia mniej a lepiej, czy ten kto nagłaśnia więcej a gorzej.


Tak na zakończenie tego mini-felietonu dodam, że w ten piątek byłem na koncercie w średniej wielkości klubie, gdzie grały zespoły o zróżnicowanym instrumentarium, a realizatorzy potrzebowali tylko kilka minut próby, żeby przejść z dobrze ukręconego brzmienia jednej kapeli, na dobrze ukręcone brzmienie drugiej kapeli. A wyglądali jakby dopiero co szkołę średnią skończyli.


 


czarny108
Posty:173
Rejestracja:sobota 25 lut 2006, 00:00

Re: Live - wszystko piszczy, sprzęga, buczy...

Post autor: czarny108 » poniedziałek 07 gru 2009, 12:53

Cześć


 


Nie napisałeś w sumie najważniejszego:


1. Jakie masz mikrofony. Bo od nich zależy chyba najwięcej (w zasadzie od ich charakterystyki kierunkowej)


2. Poczytaj  o rozmieszczaniu monitorów


3. Jakie masz "przody"? Od ich rozmieszczenia, charakterystyki promieniowania też sporo zależy


4. Jeżeli masz możliwość na przyszłość podziałaj rozmieszczeniem przodów, monitorów. Jeżeli możesz w jakiś sposób wykreować "nieprzekraczalną" linię - zrób to.


5. Wywal wszystkich, którzy stoją Ci nad głową - to przeszkadza. Nie dodawaj według ich wskazówek, basów, ani niczego innego. To w Twoim miejscu ma być słychać dobrze. (zakłądając, że masz stanowisko przed sceną)


6. Nie "opieprzaj" nikogo przez przody... możesz usłyszeć "wiecie co z nim zrobić"


7. Każdy tor monitorowy powininen mieć EQ. Podobnie przody. Na tych ostatnich limiter (być może masz w crosoverze)


8. Bądź dużo wcześniej - tego samego wymagaj od innych. Próba musi być.


9. Są różne szkoły... ale na próbie zacznij może od monitorów. Jeżeli wszyscy będą się słyszeć dobrze (łącznie z tym nieszczęsnym didżejem) nie będzie potem kręcenia.


10. Mimo to uprzedź, że nie ma kręcenia.


11. Mikrofony na płasko, EQ na każdym torze. Raczej nic nie dodawaj - odejmuj.


12. Z bramkami ostrożnie - nie nadają się do majków krawatowych, dla dzieci, dla mało charyzmatycznych wokalistek i -stów, którzy myślą, że naglośnienie zrobi za nich wszystko. Ale potrafią oczyścić nieco bałagan na scenie. Kup takie z możliwością gate/exp


Potrenować z lapem możesz, ale na niewiele się to chyba zda, biorąc pod uwagę jego latencje. Ale skoro już lapa masz - ściągnij sobie ze strony producenta Smaarta. Przynajmniej się nim pobaw.


 


Miłego kręcenia.


 


 


Monsun
Posty:60
Rejestracja:środa 27 cze 2007, 00:00

Re: Live - wszystko piszczy, sprzęga, buczy...

Post autor: Monsun » poniedziałek 07 gru 2009, 14:46

Bramka nie sluzy do walki ze sprzezeniem i w moim przekonaniu z pewnoscia nie sluzy do obrobki wokali, lektorow i wszelkiego slowa mowionego. Ze sprzezeniem walczy sie za pomoca korekcji, ustawienia monitorow wzgledem mikrofonow zaleznie od ich charakterystyki, za pomoca zblizania mikrofonu do zrodla i za pomoca przypomnienia wykonawcy o tym ze nalezy generowac dzwiek glosniejszy od bzyczenia wentylatora. Ewentualnie za cyfrowych urzadzen zautomatyzowanych z filtrami typu notch.


Awatar użytkownika
MaciejB
Posty:132
Rejestracja:sobota 24 sty 2009, 00:00

Re: Live - wszystko piszczy, sprzęga, buczy...

Post autor: MaciejB » poniedziałek 07 gru 2009, 20:28

Bramka uzyta na tor wokalowy to naprawde pomylka, tak sie poprostu nie robi, ona i tak sie otworzy w wypadku "sprzężenia"  jak wspominali koledzy.

Co czesto mowie, miec duzo sprzetu to nie wszystko! Wiekszosc firm naglosnieniowych o tym zapomina. Zastanow sie przed sztuka w jakim miejscu grasz, jak ono wyglada, jaki masz band/bandy do naglosnienia, skonfiguruj poprawnie system, to podstawa, nie ustawiaj go "jak sie uda" (przeanalizuj jak powinny stanąć doły, jak ustawić góry, jezeli masz la oblicz wczesniej kąty) rządź ty systemem a nie system tobą, pomysl najpierw, pozniej oczywiscie wyrownaj (ale nie rob tego najpierw, wiekszosc "bledow" w pasmie wynika ze zlego ustawienia samego naglosnienia, RTA to nie jest lek na wszystko). Moze warto im dac np mikrofony Sennheisera? - moga sobie trzymac wtedy za główke do woli ;) Zabezpiecz sobie tory DJ'a kompresorem, masz wiecej czasu na reakcje i nie spotka Cie nic bardzo niespodziewanego. Przed koncertem wiesz jak mogą zachowywac sie potencjalni wykonawcy, wiec przejdz sie z mikrofonem, sprawdz gdzie dzieją sie dziwne rzeczy, nie badz zaskoczony nagle zaistniala sytuacja.
 

Muzyk, realizator dźwięku, VJ

czarny108
Posty:173
Rejestracja:sobota 25 lut 2006, 00:00

Re: Live - wszystko piszczy, sprzęga, buczy...

Post autor: czarny108 » poniedziałek 07 gru 2009, 21:36

...
Bramka uzyta na tor wokalowy to naprawde pomylka, tak sie poprostu nie robi, ona i tak sie otworzy w wypadku "sprzężenia"  jak wspominali koledzy.


 


Kończąc swój udział w tym temacie, bo to chyba strata czasu...


 


"....Gating vocals can be very handy in a live situation for reducing stage sounds, cymbal spill and generally cleaning up background vocals.
Gating the main lead vocal is not something we'd recommend for the inexperienced engineer. However if the lead vocal mic is only 2 metres (6 feet) from the Drum Kit (as is often the case), it can be very handy for removing cymbal spill. Use the low pass filter in the Sidechain insert to reduce the gate's sensitivity to higher frequencies (See the section on Sidechain Inserts) so that the gate doesn't open every time your drummer hits the crash cymbal. This method of operation is also very helpful for that curse of the Audio Engineer's life - the SINGING DRUMMER.
You can also clean up backing vocals by assigning all of them to a single subgroup, and inserting a gate on that group. Now you can have the backing vocal faders up all the time to catch them when they DO sing, but you won't pick up all the stage sound through those wide open mics when they DON'T sing.
If you want to experiment, you could also get background vocals to punch in just when you need them by triggering the backing vocal gates with the Lead Vocal Channel through the Sidechain Insert. (See the section on Key Inputs). This way the backing vocals come through ONLY when the Lead Vocalist is singing. With a long release time the backing vocal will hold on (stay open) and then decay away. Very tasteful.
With Vocals we suggest a short to medium release time so that the gate doesn't produce the effect of the modulated cymbal mic..."


Awatar użytkownika
MaciejB
Posty:132
Rejestracja:sobota 24 sty 2009, 00:00

Re: Live - wszystko piszczy, sprzęga, buczy...

Post autor: MaciejB » poniedziałek 07 gru 2009, 22:23

Kończąc swój udział w tym temacie, bo to chyba strata czasu...

 

"....Gating vocals can be very handy in a live situation for reducing stage sounds, cymbal spill and generally cleaning up background vocals.


 


Po 1 także mogę coś napisać w języku angielskim i mogą to być bzdury, z kąd cytat zatem?


Po 2 nie ma tutaj mowy o usuwaniu bramką wzbudzeń, sprzężeń


Po 3 twierdzę iż w takiej sytuacji lepiej sprawdza się expander, ale jak kto woli 


 

Muzyk, realizator dźwięku, VJ

Awatar użytkownika
irok84
Posty:147
Rejestracja:niedziela 15 lut 2009, 00:00

Re: Live - wszystko piszczy, sprzęga, buczy...

Post autor: irok84 » wtorek 08 gru 2009, 09:07

"....Gating vocals can be very handy in a live situation for reducing stage sounds, cymbal spill and generally cleaning up background vocals...."


Все выходные в Афинах продолжались студенческие беспорядки. Выступления молодёжи, результатом которой стали пожары и погромы,
были посвящены годовщине смерти 15-летнего Александроса Григоропоулоса, который был убит полицейским вечером 6 декабря 2008.


 


Bo widzisz, każdy może napisać coś w obcym języku i nie na temat, co nie czyni jego wypowiedzi przekonującą.


Awatar użytkownika
JoachimK
Posty:3148
Rejestracja:środa 12 paź 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Live - wszystko piszczy, sprzęga, buczy...

Post autor: JoachimK » środa 09 gru 2009, 14:11


"....Gating vocals can be very handy in a live situation for reducing stage sounds, cymbal spill and generally cleaning up background vocals.

 

Po 1 także mogę coś napisać w języku angielskim i mogą to być bzdury, z kąd cytat zatem?
****


Mocny jest też fragment o bramce na całej grupie {#śmiech}



W sumie nic śmiesznego, osoba początkująca w branży po zastosowaniu tych rad będzie miała powód do płaczu już po wykonanej(?) sztuce...

Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!

czarny108
Posty:173
Rejestracja:sobota 25 lut 2006, 00:00

Re: Live - wszystko piszczy, sprzęga, buczy...

Post autor: czarny108 » środa 09 gru 2009, 16:33

Widzę, że to forum coraz bardziej upada...

Dwóch panów, którzy o bramkowaniu nie słyszeli, trzeci, który się boi...

Oczywiście, że grupę wokali towarzyszących można zbramkować - dłuższy release i wszystko gra. Zaiste to rozwiązanie nie służy do walki ze sprzęgami, tylko raczej dla wygody.

Z logiki dwóch panów ma pałę za stwierdzenie: "w przypadku wystąpienia sprzęgu bramka i tak się otworzy" Otóż nie. Skoro będzie zamknięta - sprzęg chyba nie wystąpi prawda?

W przypadku małych scen w zamkniętych pomieszczeniach bramkowanie jest wręcz konieczne. Podobnie jeżeli chodzi o przykład śpiewającego perkusisty. Robił któryś z panów? Proszę spróbować. Ciekawe co wytniecie korektorem... Oczywiście w takich przypadkach zabawa jest nieco trudniejsza i najlepiej, żeby zastosowana bramka miała możliwość regulacji pasma.

Nawet po prawidłowym zestrojeniu systemu w takich przypadkach są tendencje do wzbudzeń. Jeżeli mikrofon może nie zbierać dzwięków towarzyszących gdy wokalista nie śpiewa, to lepiej żeby nie zbierał. Oczywiście można wachlować suwakiem, ale po co.

Większość wzbudzeń i sprzęgów bierze się niestety z dźwiękowego bałaganu na scenie, bałaganu, który czasem jest nie do uniknięcia. I w takich przypadkach bezmyślne wycinanie na korektorze wszystkiego co jedzie jest bezsensu, podobnie bezkrytyczne stosowanie filtrów "notch" - bo co zostanie? Chyba lepiej jest , żeby kanał się zamykał, gdy nie jest potrzebny i żeby ów bałagan nie przedostawał się na przody i do monitorów.

A argument, że żaden ze znajomych tak nie robi jest trochę bezsensu. Kiedyś widziałem na zdjęciu wyprostowany na siłę JBL VRX. Czy tak się robi, bo czyjś kolega tak zrobił?

No i to tyle. Miłej zabawy. Z bramkowaniem lub bez.


ODPOWIEDZ