"Ktos tu przytoczyl wzmacniacz T.Amp... pomysl lepiej z czego to jest zrobione i zadaj sobie pytanie jaka prezentuje to jakosc."
No właśnie, pomyśl...ja nie muszę myślec, bo ja wiem :)))
Oprócz tego że rozbierałem, badałem na przyrządach, etc, to
używałem kilku modeli przez 3 lata non-stop. Moi znajomi używają również od wielu lat. W tej chwili np już kilka osób przerzuciło się z cięzkiej i nie do zajechania serii Pro-Line ( w razie czego służę dokumentacją foto wnętrza wzmacniacza, który ma 60 tranzystorów o mocy 200W, trafo jak spawarka, 120 000 mikro elektrolitów, pracuje w klasie H i jak napisałem, jest nie do zajechania - po prostu w przedbiegach deklasuje większość tego typu konstrukcji, nawet dużo droższych ) na cyfrowe np D-2800. Również bardzo chwalą.
Nie znam przypadku uszkodzenia, oprócz historii z jednej bardzo
dużej obecnie f-ma nagłośnieniowej, która zanim nie przerzuciła się na sprzęt "riderowy" używała bodaj 12 szt i z tego co wiem, raz padł, gdy przypadkowo ( a może z głupoty ) ktoś połączył ze sobą wyjścia obu kanałów. Te wzmacniacze ( model T -2400 ) potrafiły całą noc napędzać 12 podwójmych 18" odwrotek na imprezie techno i nic im nie było.
Natomiast ewentualna awaria nie stanowi problemu, bo producent ( sprzedawca, wiem, że "produkuje" Chińczyk ) posiada jeden z najlepszych serwisów w Europie, co zresztą nie dziwi, zważywszy na ponad 50-cio letnie istnienie firmy
A w temacie klonowania, to modele z serii T żywcem przypominają jedną z wersji Cresta, nie pamiętam już którą, ale podobienstwo jest niemal 100%. Zresztą nie bez powodu z tyłu jest napis " designed in USA " który akurat w tym wypadku byłbym skłonny brać na serio.
Ba, nawet budzetówce z serii E ( np E-800 ) trudno coś zarzucić i deklasuje relacją cena/jakość wiele produktów tzw "markowych"
Uważam, że to najlepsze końcówki w swojej klasie na rynku.
Tak więc ten argument " na nie" był trochę chybiony...
ps: jeśli będę kupował nowe końcówki, to zapewne będzie to właśnie T-amp, gdyż nigdy mnie nie zawiodły a brzmieniowo i układowo nic nie można im zarzucić. Piszę tak, mimo, że włąśnie takie firmy przyczyniły się do tego, że sam zrezygnowałem z produkcji wzmacniaczy, choć miały niezła opinię:
http://www.pmp.civ.pl/?menu=ksiega&s=n
więć sądzę, że mój głos trochę "'waży" w tej dyskusji
[addsig]
Właściciel firmy PMP ELECTRONICS – ponad ćwierć wieku doświadczeń w branży aparatury estradowej. Głośniki-produkcja i serwis,zestawy głośnikowe, kompletne systemy nagłaśniające.