Od kiedy mam D6 już nie w głowie mi wyciągać 52, no chyba że do floor tomu. D6 - masywny dół, przejrzysta góra, świetny punkt. Jedyna wada - nie masz już co przy nim majstrować....
**********************
Rozumiem. Ciekaw jestem tylko, dlaczego w dużej ilości riderów artystów figuruje właśnie Shure Beta 52 a nie choćby Audix D6?
Chociaż przyznam, że pamiętam zespół, który życzył sobie taki majk na stopę.
Bardzo znany
Czym to może być spowodowane? Czy faktycznie chodzi o brzmienie, a może o swego rodzaju utarte schematy i przywiązanie?
Pozdrawiam
[addsig]