Alphard Hannibal na Pyromachina 2008 Kraków

Tu zajmujemy się sprawami tyczącymi się urządzeń stosowanych przy nagłośnieniach imprez.
WIT
Posty:19
Rejestracja:wtorek 30 wrz 2008, 00:00
Re: Alphard Hannibal na Pyromachina 2008 Kraków

Post autor: WIT » wtorek 30 wrz 2008, 14:54

...Jeszcze jedna uwaga, a propos brzmienia.

**********************





Nagłośnienie Hannibal HM3X stanowiło dogłośnienie boków sceny i w tej konfiguracji zdało całkowicie swoją rolę. Nie miało powalać na kolana swoją mocą, to robiły przody.



Także Hannibal HF10X 16 paczek wraz z 16 SUB Hannibal 18SL2 stanowiły wieże dogłaśniającą i to dość daleko od sceny, pewnie nie były wykorzystane w pełnej mocy ze względu na swoje ustawienie i przeznaczenie.



Tej mocy i tak było wystarczająco dużo co chyba mogą wszyscy potwierdzić i pochodziła oczywiście z głównego nagłośnienia EAW.



Mogę natomiast powiedzieć że będąc na innym koncercie gdzie występowała M. Ostrowska sytuacja była odmienna. Tam głównym nagłośnieniem były paczki Alphard Hannibal a paczki EAW stanowiły tylne pogłośnienie za stanowiskiem FOH. Tu także jakość dźwięku (w tym wypadku bardziej Hannibala) zrobiła na mnie duże wrażenie!



Nie widzę nic dziwnego w użyciu takiego czy innego sprzętu jeśli gwarantuje odpowiednią jakość. Tu umiejętności realizatora dźwięku są zdecydowanie ważniejsze a będąc na wielu koncertach gdzie były wykorzystane zestawy różnych firm mam co do tego wątpliwości czy wszyscy rozumieją to dobrze. Choć czy można wszystkich zadowolić? Jedni chcą głośno, drudzy daleko a inni delektować się brzmieniem aby to pogodzić trzeba mieć duży wybór…



Natomiast byłem także na Błoniach, gdy występowała Celine Dion tam nagłaśniały paczki Meyer, było ich chyba po 40 na stronę i w przodzie po 10 na stronę, to więcej niż na Pyromachinie a było dużo ciszej, co do tej muzyki było według mnie odpowiednie i zadowoliło większość widowni.



Pyromachina była w dechę i oby za rok dała tak samo popalić. Umiejętności Pana Janusza Baki z Action Sound chyba nie chce nikt podważać, a to że umie zrobić super nagłośnienia także na Hannibalu to dowód na jego wysokie umiejętności.

Kraków to zrozumiał, że może zrobić koncerty na Hannibalu z korzyścią i bez szkody dla jakości, dziwne że pierwszy nie był Poznań



Jeśli ktoś robi lepsze koncerty nich napisze i się pochwali jakie ordery dostaje

Awatar użytkownika
MarekKorbecki
Posty:5
Rejestracja:niedziela 28 wrz 2008, 00:00

Re: Alphard Hannibal na Pyromachina 2008 Kraków

Post autor: MarekKorbecki » wtorek 30 wrz 2008, 16:35

Całkowicie sie z kolegą WIT-em zgadzam. Zawsze, niezależnie od sprzętu, najistotniejsze są umiejętności realizatora. Sprzęt jest tylko środkiem, narzędziem, za pomocą którego tworzy się brzmienie. Jasne, szkłem się d... nie obetrze. Ale z drugiej strony, nie raz i nie dwa byłem świadkiem ewidentnego spartolenia koncertu, mimo obecności sprzętu z wysokiej półki.
Nie chcę tu mówić, że Alphard jest dobry czy zły. Nie miałem okazji słyszeć koncertu realizowanego wyłącznie w oparciu o te paczki. Chcę tylko powiedzieć, że zły realizator może zrobić złą reklamę najlepszemu nawet sprzętowi i na odwrót. Nie należy podchodzić do czegoś, czego się nie zna, ze z góry ustaloną opinią.
Ja wiem, ze nie odkrywam tu Ameryki, ale niestety wielu wciąż tego, o czym tu piszę, nie rozumie.
Nie chce mi się :)

WIT
Posty:19
Rejestracja:wtorek 30 wrz 2008, 00:00

Re: Alphard Hannibal na Pyromachina 2008 Kraków

Post autor: WIT » wtorek 30 wrz 2008, 17:18


Ja wiem, ze nie odkrywam tu Ameryki,
**********************
I ja też to wiem...


Wysoka półka sprzętu była jeszcze nie tak dawno mało komu dostępna, przynajmniej w ilościach pozwalających do zorganizowania większego koncertu. Na szczęście teraz sytuacja się zmienia i jest coraz więcej firm aspirujących.

Jeśli młodym realizatorom na razie jeszcze nie wszystko wychodzi maja okazję na praktykę.

Dobrze że większość sprzętu tanieje, jest w czym wybierać, i nie pracować za friko.

Gdyby Hannibal Alpharda był zły na pewno nie byłoby o czym mówić. Jeśli natomiast nawet Filharmonia Krakowska czy Lwowska koncertowała na tym sprzęcie to daje do myślenia.

actionsound
Posty:1
Rejestracja:wtorek 30 wrz 2008, 00:00

Re: Alphard Hannibal na Pyromachina 2008 Kraków

Post autor: actionsound » wtorek 30 wrz 2008, 20:09

wyjaśnienie....
System Alphard został przez nas kupiony w celu nagłaśniania imprez budżetowych, bardziej konferencyjnych, ale jak to bywa pewnego dnia wyjechało z magazynu wszystko co nadawało się do grania, a trzeba było nagłośnić jeszcze jedną imprezę zdecydowałem że na tą imprezę pojedzie Aplhard (pierwszy raz) po 16 małych na stronę wspieranych przez 4 na stronę EAW BH760, pojechałem osobiście z tym zestawem. Imprezka nie była mała (ok 15 tys) w pierwszy dzień zagrało Ich Troje system zabrzmiał poprawnie, jednak miałem jeszcze kilka uwag, ale to co wydarzyło się dnia następnego przeszło wszelkie nasze oczekiwania, po dokonaniu kilku korekt w ustawieniach procesora na scenie zagrały Smokie i Animals, napisze tylko że po koncercie zespół nie chciał wypuścić ekipy z garderoby dziękując za nagłośnienie. Od tej pory przetestowaliśmy Alpharda w różnych konfiguracjach i przy różnorodnych imprezach wszędzie zdawał egzamin, najtrudniejsze wyzwanie to zagranie koncertu arii operowych n a dziedzińcu zamku na Wawelu(to jak granie w studnii) i tam też się sprawdził.Ustawienie zestawu zajmuje trochę czasu, zestaw nie jest wyposażony w żadne oprogramowanie pozwalające na uproszczenie ustawień, jednakże jest to wdzięczny zestaw (myślę że można go bez stresu przyrównać do Kody), a jeszcze jego cena.... Wiem, że jeśli będę miał zagrać na jakiejś imprezie jako realizator i ktoś mi zaproponuje Alpharda z pewnością nie odmówię (jest tylko jedna kwestia - czym się ten zestaw napędza, ale to dotyczy wszyskich innych zestawów także - u nas LabGruppen FP2200 górki, FP 3400 środki, FP 10.000Q doły)
Pozdrawiam J.B.

methyou
Posty:48
Rejestracja:poniedziałek 26 lis 2007, 00:00

Re: Alphard Hannibal na Pyromachina 2008 Kraków

Post autor: methyou » wtorek 30 wrz 2008, 20:19

...Całkowicie sie z kolegą WIT-em zgadzam.
**********************

To jeszcze ja swoje 5 groszy...
Rowniez sie z tym zgadzam i dla przykladu dwie historie:
Bylem sluchaczem na niektorych koncertach podczas Coke Festiwal, sprzet - duza scena JBL Verteki, srednia scena - Meyer Mica. Efekt - bardzo glosno i bardzo brzydko to brzmialo (oczywiscie to moja subiektywna ocena). Czy to znaczy ze ten sprzet jest slaby?
Drugi przyklad - spotkalem sie z negatywnymi opiniami na temat paczek JBL VRX - ze brzmia zle, jakos tam, nie wazne...
I na jednym z koncertow znajomy mi realizator, ktory duzo czasu poswieca na konfiguracje brzmienia uzywal wlasnie tego sprzetu. No i obila mi sie o uszy opinia kogos z innej firmy kto przyszedl posluchac sobie - byl zaskoczony, ze VRXy moga grac takim ladnym miekkim dzwiekiem...

Wniosek - jak wyzej Szanowni Koledzy juz napisali:)
Pozdrawiam

Antheck
Posty:180
Rejestracja:wtorek 04 cze 2002, 00:00

Re: Alphard Hannibal na Pyromachina 2008 Kraków

Post autor: Antheck » wtorek 30 wrz 2008, 23:38

Dzień dobry, się przywitać chciałem...

Przeczytawszy kilka poprzednich postów nasunęło mi się kilka uwag ogólnych... Nie odniosę się do jakości urządzeń i umiejętności ludzi.

Panowie, myślę, że mylimy dwie rzeczy:

a) realizację czy też mix live - która jest faktycznie zależna od ucha, smaku muzycznego, doświadczenia i częściowo sprawności technicznej realizatora. Tutaj możemy mówić o brzmieniu, o walorach artystycznych bądź tez około artystycznych.

oraz

b) zaprojektowanie i wystrojenie systemu audio - które oparte jest na fizyce i obiektywnych parametrach takich jak poziom dBSPL (bądź dBA), częstotliwość oraz przede wszem FAZA. Tutaj istnieje bardzo duży związek z obiektywnymi parametrami, które są mierzalne i OPISYWALNE.

Oczywiście wspólnym elementem tych dwóch, z pozoru odrębnych, światów jest nasz układ słuchowy i mózg. Psychoakustyka jest baaardzo istotna w obu ww dziedzinach i dla ludzi zajmujących się którąkolwiek z nich będzie nadrzędna.

Ten wywód prowadzi dalej do następującego wniosku:
Tak jak nie można wykonać mixu posługując się tylko i wyłącznie wskaźnikami i sonometrem, tak nie można dokonać nastrojenia systemu posługując się wyłącznie tzw. "złotym uchem".

Dlatego uważam, że stwierdzenie o niebywałych umiejętnościach realizatora w kontekście strojenia systemu jest co najmniej kontrowersyjne.

Mam tez wątpliwości gdy widzę w riderach niektórych kapel zapis pt. "... akustyk MUSI mieć dostęp do procesora głośnikowego..." a po co, że zapytam???? Czy chce dokonywać pomiarów i zestrojenia systemu na 30min przed wejściem kapeli, gdy ludzie są już na sali?? A może On wie lepiej jakie charakterystyki filtrów powinny być zastosowane do paczek które widział 2 razy w życiu...???
Odnoszę wrażenie, że takie stwierdzenia wynikają z chęci udowadniania sobie nawzajem kto wie i umie lepiej. A jak wiadomo lepsze jest wrogiem dobrego

Reasumując:
realizacja - słuch muzyczny, smak, estetyka - zgadzam się w 100%
strojenie - rzetelna wiedza z zakresu fizyki i akustyki, znajomość technik pomiarowych i oczekiwanych rezultatów

PSYCHOAKUSTYKA - platforma łącząca dwie powyższe
Pozdrowiwszy!!!

[addsig]
Stevie Wonder: "You're the best stage crew I've ever seen..."

WIT
Posty:19
Rejestracja:wtorek 30 wrz 2008, 00:00

Re: Alphard Hannibal na Pyromachina 2008 Kraków

Post autor: WIT » środa 01 paź 2008, 13:01

Reasumując:
realizacja - słuch muzyczny, smak, estetyka - zgadzam się w 100%
strojenie - rzetelna wiedza z zakresu fizyki i akustyki, znajomość technik pomiarowych i oczekiwanych rezultatów

**********************

Zgadzam się, dostęp do procesora powinien być ograniczony i akustycy mogą wcześniej szczegółowe parametry uzgodnić czy ewentualnie jakieś pasmo bardziej wyeksponować choć to oczywiście w ekstremalnych przypadkach.
Natomiast podsumowanie moje jest podobne. Tylko kto ile lub w jakim procencie jest obdarzony słuchem, smakiem czy estetyką. Tu zbyt wielu uważa się za Beethovena i Matisse. Natomiast odnośnie strojenia i posiadanej wiedzy to cały czas trzeba ją pogłębiać, a dobrze jest uczyć się od najlepszych. Mając solidne podstawy reszta wcale nie jest taka trudna. Tu jednak dobór i znajomość wszystkich elementów, ich właściwości i możliwości nie da się omówić tylko teoretycznie.
Czy kolega był na Pyromachinie lub innym miejscu gdzie Hannibal był w akcji?

methyou
Posty:48
Rejestracja:poniedziałek 26 lis 2007, 00:00

Re: Alphard Hannibal na Pyromachina 2008 Kraków

Post autor: methyou » środa 01 paź 2008, 17:48

Tak jak nie można wykonać mixu posługując się tylko i wyłącznie wskaźnikami i sonometrem, tak nie można dokonać nastrojenia systemu posługując się wyłącznie tzw. "złotym uchem".

**********************

OK, zgadzam sie, ale mysle ze nie mozna rowniez dokonac nastrojenia nie poslugujac sie uchem WCALE.
Chodzi mi o to ze bylem wielokrotnie swiadkiem sytuacji, gdy wszystkie parametry tak bardzo pochlonely "stroiciela", ze zapomnial tego na koniec posluchac i efekt byl mizerny.
A ostatecznie ZAWSZE to ucho jest realnym obiorca dzwieku a nie miernik.

Antheck
Posty:180
Rejestracja:wtorek 04 cze 2002, 00:00

Re: Alphard Hannibal na Pyromachina 2008 Kraków

Post autor: Antheck » środa 01 paź 2008, 22:12

Odpowiadając na posty moich adwersarzy

Niestety na rzeczonej Pyromachinie nie byłem, a żałuje bo chciałbym posłuchać Alpharda. Natomiast w moim poście nie odnoszę się do tej jednej imprezy i sprzętu czy ludzi którzy tam pracowali. Zwracam uwagę tylko na pewien błąd w myśleniu nt. zakresów odpowiedzialności i obowiązków różnych osób. Problemem jest również świadomość metod i technik, którymi w danych sytuacjach się posługujemy.

Pisałem również o tym, że platformą porozumienia "mędrca szkiełka i oka" z "sercem i wiarą..." jest psychoakustyka czyli to co słyszymy.
Zgodzę się, że ostatecznym kryterium działań powinno być nasze ucho. Problem pojawia się wtedy gdy ludzie próbują usłyszeć różnice typu 0,2 ms i na podstawie kręcenia delajem w procesorze usiłują ustawić brzmienie...

Uważam, że podstawą w strojeniu systemów nagłośnieniowych jest świadomość co jesteśmy określić "na ucho" a gdzie zaczyna się fizyka.

Pozdrawiam,
[addsig]
Stevie Wonder: "You're the best stage crew I've ever seen..."

ODPOWIEDZ