Damping factor (współczynnik tłumienia).
Wiem, że obliczamy go dzieląc nominalną impedancję kolumny, przez impedancę wewnętrzną wzmacniacza.
Pytanie moje dotyczy wielkości tego parametru, przy wyborze końcówki mocy, do subbasów (czy w ogóle ma wpływ?).
Np. w ADS PLX 4000 jest >800, a QSC PLX 1804, z impulsowym zasilaczem, podają "większe niż 200". Czyli w przypadku tej drugiej, to chyba za mało, żeby podołała na doły.
Może jest jakaś "norma", kiedy, napędzając suby, to zagra ?
Damping factor
-
- Posty:431
- Rejestracja:środa 27 kwie 2005, 00:00
Re: Damping factor
...Damping factor (współczynnik tłumienia).
...............
Np. w ADS PLX 4000 jest >800, a QSC PLX 1804, z impulsowym zasilaczem, podają "większe niż 200". Czyli w przypadku tej drugiej, to chyba za mało, żeby podołała na doły.
Może jest jakaś "norma", kiedy, napędzając suby, to zagra ?...
**********************
Witam
jesli ten wspólczynnik ma wartośc powyżej 50 to juz dobrze, a jesli 200 to znakomicie, a 800 to moznaby powiedziec "cudownie"...
Tylko po co.....
wazniejsze jest zastosowanie dobrych , grubych kabli doprowadzeniowych, zastosowanie podziału aktywnego, bo kiepskie zwrotnice, i tak degraduja ten wspólczynnik do 10 -20...
A majac do wyboru te dwa wzmacniacze kupiłbym "w ciemno" tego QSC....
jk
...............
Np. w ADS PLX 4000 jest >800, a QSC PLX 1804, z impulsowym zasilaczem, podają "większe niż 200". Czyli w przypadku tej drugiej, to chyba za mało, żeby podołała na doły.
Może jest jakaś "norma", kiedy, napędzając suby, to zagra ?...
**********************
Witam
jesli ten wspólczynnik ma wartośc powyżej 50 to juz dobrze, a jesli 200 to znakomicie, a 800 to moznaby powiedziec "cudownie"...
Tylko po co.....
wazniejsze jest zastosowanie dobrych , grubych kabli doprowadzeniowych, zastosowanie podziału aktywnego, bo kiepskie zwrotnice, i tak degraduja ten wspólczynnik do 10 -20...
A majac do wyboru te dwa wzmacniacze kupiłbym "w ciemno" tego QSC....
jk
Lubię solidność, zarówno w życiu, jak też w konstrukcji sprzętu elektroakustycznego. Nie cierpię TANDETY.
Re: Damping factor
...Damping factor (współczynnik tłumienia).
.............
Może jest jakaś "norma", kiedy, napędzając suby, to zagra ?...
**********************
Spróbuj tutaj
.............
Może jest jakaś "norma", kiedy, napędzając suby, to zagra ?...
**********************
Spróbuj tutaj
Re: Damping factor
Dzięki minorr, przeglądałem tę stronę wcześniej i inne.
Mnie też podoba się QSC PLX2 1804 i podzielam zdanie Silvera (brać w ciemno).
Chodzi mi o wypowiedź jednego kolegi, który napisał, że z takim damping factor, jakim podaje producent wzmacniacza (wyższy niż 200), nie będzie on dobry do napędzania subbasów, a kupno takiego planuję.
Mnie też podoba się QSC PLX2 1804 i podzielam zdanie Silvera (brać w ciemno).
Chodzi mi o wypowiedź jednego kolegi, który napisał, że z takim damping factor, jakim podaje producent wzmacniacza (wyższy niż 200), nie będzie on dobry do napędzania subbasów, a kupno takiego planuję.
Re: Damping factor
Dla mnie QSC przynajmniej z wyglądu i oceny jak producent opisuje ją budzi zaufanie. Zero ukrytych danych, nawet rozpisane moce jakie wytwarza końcówka dla poszczególnych obciążeń to duży plus.
Cena - no nie należy do tanich to urządzenie, to w sumie też daje trochę do myślenia
nie jest tzw. low-budget bynajmniej.
Z tego co ja słyszałem damping factor powinien być min. 300 a najlepiej więcej, ale po wypowiedzi silvera to ja chyba jeszcze mało słyszałem na ten temat
, więc silver-sound udzielił dosyć ciekawej rady, która i mi się przyda. Poczytałem co nieco w necie na temat dumping factor albo po polsku WT (wpółczynnik tłumienia) dzisiaj i faktycznie nie wiem czy faktycznie nie jest MIT z tymi wielkościami dużymi.
Pytanie czy QSC czy ADS
ADS chyba wyjdzie sporo drożej. Wspomniałem wcześniej o Jolly Roger to dobre końcówy za bardzo przystępną cenę. Osobiście mam takowego na dołach (nowa seria A-20) i jak na razie nie narzekam, a znajomi mają po kilka sztuk
No już wiem czym spowodowałem zamęt odnośnie WT :)
Model QSC PLX 1802:
Damping Factor Greater than 500
Output Circuitry AB
Model QSC PLX2 1804:
Damping Factor Greater than 200
Output Circuitry 2-Tier Class H
Przyznam, że dosyć dziwne jako, że wzmacniacze w klasie H powinny mieć chyba lepszy ten parametr - no tu akurat się gubię
Cena - no nie należy do tanich to urządzenie, to w sumie też daje trochę do myślenia

Z tego co ja słyszałem damping factor powinien być min. 300 a najlepiej więcej, ale po wypowiedzi silvera to ja chyba jeszcze mało słyszałem na ten temat

Pytanie czy QSC czy ADS

ADS chyba wyjdzie sporo drożej. Wspomniałem wcześniej o Jolly Roger to dobre końcówy za bardzo przystępną cenę. Osobiście mam takowego na dołach (nowa seria A-20) i jak na razie nie narzekam, a znajomi mają po kilka sztuk

No już wiem czym spowodowałem zamęt odnośnie WT :)
Model QSC PLX 1802:
Damping Factor Greater than 500
Output Circuitry AB
Model QSC PLX2 1804:
Damping Factor Greater than 200
Output Circuitry 2-Tier Class H
Przyznam, że dosyć dziwne jako, że wzmacniacze w klasie H powinny mieć chyba lepszy ten parametr - no tu akurat się gubię

-
- Posty:431
- Rejestracja:środa 27 kwie 2005, 00:00
Re: Damping factor
Przyznam, że dosyć dziwne jako, że wzmacniacze w klasie H powinny mieć chyba lepszy ten parametr - no tu akurat się gubię
...
**********************
Witam
Wartośc tego współczynnika nie ma nic wspólnego z tzw "klasą H".
Klasa H to okreslenie marketingowe, bo tak naprawde jest wzmacniacz w klasie AB, z KLUCZOWANYM napięciem zasilania.
Wartośc tego wspólczynnika zalezy miedzy innymi od
konstrukcji wzmacniacza i od głebokości ujemnego sprzezenia zwrotnego.
Dla przykładu, jesli głębokośc ujemnego sprzezenia zwrotnego wynosi 100( 20 dB), a FD = 200, to oznacza iz z otwartą petlą sprzęzenia ten wzmacniacz ma FD=2, dla porównania, jesli głebokośc petli wynosi 10000 ( 40 dB), a FD = 800 to przy otwartej petli sprzezenia te urządzenie ma tylko 0,08 !!!!!.To oznacza przepaśc jakościowa między tymi konstrukcjami.
A jakośc pracy wzmacniacza zalezy także od "sztywności" zasilania.
Wspominany QSC ma zasilacz impulsowy, o bardzo "sztywnym" napieciu .
Opinia tego urzadzenia wystawiona na łamach Muzyki i Technologii, atawia go w szeregu urządzeń klasy "wzorcowej" dla tej niszy, a wymieniany w pierwszym poscie "konkurent" był raczej.....łaskawie potraktowany przez recenzenta.
jk

...
**********************
Witam
Wartośc tego współczynnika nie ma nic wspólnego z tzw "klasą H".
Klasa H to okreslenie marketingowe, bo tak naprawde jest wzmacniacz w klasie AB, z KLUCZOWANYM napięciem zasilania.
Wartośc tego wspólczynnika zalezy miedzy innymi od
konstrukcji wzmacniacza i od głebokości ujemnego sprzezenia zwrotnego.
Dla przykładu, jesli głębokośc ujemnego sprzezenia zwrotnego wynosi 100( 20 dB), a FD = 200, to oznacza iz z otwartą petlą sprzęzenia ten wzmacniacz ma FD=2, dla porównania, jesli głebokośc petli wynosi 10000 ( 40 dB), a FD = 800 to przy otwartej petli sprzezenia te urządzenie ma tylko 0,08 !!!!!.To oznacza przepaśc jakościowa między tymi konstrukcjami.
A jakośc pracy wzmacniacza zalezy także od "sztywności" zasilania.
Wspominany QSC ma zasilacz impulsowy, o bardzo "sztywnym" napieciu .
Opinia tego urzadzenia wystawiona na łamach Muzyki i Technologii, atawia go w szeregu urządzeń klasy "wzorcowej" dla tej niszy, a wymieniany w pierwszym poscie "konkurent" był raczej.....łaskawie potraktowany przez recenzenta.
jk
Lubię solidność, zarówno w życiu, jak też w konstrukcji sprzętu elektroakustycznego. Nie cierpię TANDETY.