...ale preceli wspomnial o wersji bez smyczkow...
Bo miałem obie wersje. W tej serii była jeszcze Sandy (Strings), najstarsza.
...Chociaz Vermona chyba produkowala tez w latach 80. piano elektroniczne....
Nic o tym nie wiem, natomiast z elektromechanicznych warto też wspomnieć Weltmeister Basset (ten sam okres co Claviset).
[addsig]
Fender Rhodes i inne
Wiedza zawsze ileś tam kosztuje, głupoty i niewiedzy nie da się oszacować.
Re: Fender Rhodes i inne
...Może istnieje jakiś instrument tego typu naszej rodzimej produkcji...
Z polskich i nadających się do gry pozostaje tylko Unitra Estrada 108 Piano (nie elektromechaniczne).
[addsig]
Z polskich i nadających się do gry pozostaje tylko Unitra Estrada 108 Piano (nie elektromechaniczne).
[addsig]
Wiedza zawsze ileś tam kosztuje, głupoty i niewiedzy nie da się oszacować.
Re: Fender Rhodes i inne
jeśli to ma być coś idealnie takie jak rhodes albo wurlitzer, to nic nie przychodzi mi do głowy, hohnery i weltmeistry to jednak trochę inne instrumenty, (jeśłi chodzi o weltmeistra, rzeczywiście od razu warto pomyśleć o wymianie wbudowanego przedwzmacniacza, który jest oparty, jeśli się nie mylę o germanowe tranzystory co sprawia że szumi niemiłosiernie) nie mówiąc o reszcie wymienionych instrumentów, które zamiast blaszek lub strun mają po prostu elektronikę, wszelkie estrady, vermony, można dorzucić jeszcze z podobnych pianina vox i crumar (i pewnie kilka innych włoskich) są tanie (100 -300 pln), ale ich brzmienie daleko odbiega od rhodesa czy wurlitzera (co nie znaczy że to złe propozycje, po prostu mają inny charakter, za zwyczaj bardziej chropowate, płaskie brzmienie), inaczej jest z wymienioną wyżej yamahą cp, ta mimo że elektroniczna brzmieniowo jest bliższa klasycznym, elektrycznym pianinom, a przy tym można na nią trafić na allegro w rozsądnej cenie (w granicach 1000pln) przy tym wyższy model składa się jakby z dwóch pianin z jedną klawiaturą co pozwala na podobny efekt jak w przypadku rozstrajania dwóch oscylatorów w analogu.
miałem kiedyś kontakt jeszcze z cyfrowym pianinem z lat 80, bodajże to był hohner, oczywiście nie miało to żadnego związku wizualnie ani brzmieniowo z dzisiejszymi pianinami cyfrowymi, ale pewnie trudniej je znaleźć i jest droższe niż rhodes.
miałem kiedyś kontakt jeszcze z cyfrowym pianinem z lat 80, bodajże to był hohner, oczywiście nie miało to żadnego związku wizualnie ani brzmieniowo z dzisiejszymi pianinami cyfrowymi, ale pewnie trudniej je znaleźć i jest droższe niż rhodes.
Re: Fender Rhodes i inne
Wiedza zawsze ileś tam kosztuje, głupoty i niewiedzy nie da się oszacować.
Re: Fender Rhodes i inne
Dziękuję, dziękuję, dziękuję
za pomoc.
przypomniałem sobie że jakieś dwa lata temu gralem przez chwilę na czymś w rodzaju clavinetu, ale również z funkcją piano. Teraz po zdjęciach z sieci kojarzę że byl to Hohner Clavinet-Pianet duo. I chyba to by mi odpowiadało najbardziej. No chyba że gdzies okazyjnie jakiegoś Fenderka znajdę, albo Wurlitzera.
Jeszcze raz dzięki i życzę szczęsliwego nowego roku, zeby był jeszcze lepszy
pozdr
Dj_Rydzyk

przypomniałem sobie że jakieś dwa lata temu gralem przez chwilę na czymś w rodzaju clavinetu, ale również z funkcją piano. Teraz po zdjęciach z sieci kojarzę że byl to Hohner Clavinet-Pianet duo. I chyba to by mi odpowiadało najbardziej. No chyba że gdzies okazyjnie jakiegoś Fenderka znajdę, albo Wurlitzera.
Jeszcze raz dzięki i życzę szczęsliwego nowego roku, zeby był jeszcze lepszy
pozdr
Dj_Rydzyk