mam taki oto problem :
zakładając, że realizujesz nagłośnienie małej imprezy plenerowej sam (w pojedynkę) masz wszystko ustawione i sprawdzone, siedzisz z konsoletą przed sceną a końcówki mocy masz pod sceną (masz jedną końcówkę w zapasie w tym samym racku) a nad sceną głośniki (masz po jednym głośniku na stronę w zapasie - już zawieszone) i nagle:
1. Siada jeden kanał w końcówce i musisz podpiąc zdalnie zapasową końcówkę do tego głośnika
2. Siada kolumna i musisz podpiąc do końcówki zapasowy głośnik
Jak można te problemy rozwiązać zdalnie ? Jakaś krosownica (ale to przecież musiało by być zbyt wiele kabli)? A może jakiś zdalny kros odpalany na stycznikach ? A może sa gotowe takie urządzenia?
Proszę o wypowiedzi, podpowiedzi, własne przemyślenia, schematy lub linki do schematów.
Za wszystko z góry dziękuję !!!
Pozdrawiam
One
