Strona 1 z 2
Zalany mikser
: środa 23 sie 2006, 22:09
autor: abproject
Chyba nie jestem pierwszy oni ostatni. Dzis na moj mixer wylala sie cala szklanka kawy... Własnie go rozkreciłem... i probuje cos zdziałac suszarką. Kiedys był art. w EiS o tej przypadłosci...jednak nie moge sie doszukac tego numeru. Mam powazne obawy...czy jak go wysusze... to moge podpiac do niego caly sprzet ? Nie bedzie spiec itp... Jak nie bede mial pewnosci to chyba wystawie go na aukcji od 1 zł...
Re: Zalany mikser
: środa 23 sie 2006, 22:20
autor: Redakcja
...czy jak go wysusze to moge podpiac do niego caly sprzet ? Nie bedzie spiec itp...
**********************
Oj nie!
Zanim (po osuszeniu) podepniesz go pod napięcie skombinuj troszkę spirytusu i przetrzyj nim dokładnie wszystkie płytki z elektroniką. Poczekaj aż wszystko wyschnie i dopiero wtedy podłącz wszystko do sieci.
Kawa + cukier (na szczęście spirytus sobie poradzi z jednym i drugim) to zawodowy kiler każdego el. sprzętu!
[addsig]
Re: Zalany mikser
: środa 23 sie 2006, 22:23
autor: abproject
...
**********************
Ok. Dzieki za info.
Re: Zalany mikser
: środa 23 sie 2006, 22:45
autor: JoachimK
Kawa + cukier (na szczęście spirytus sobie poradzi z jednym i drugim) to zawodowy kiler każdego el. sprzętu!
**********************
Eeetam, sprzet sie nie liczy!
Na dowod tego mala historia, a opowiedzial mi ja pewien muzyk, ktory w czasie sesji nagraniowej wylal (na szczescie nie duzo) kawe na pewna slynna konsolete MCI JH500, na ktorej to swego czasu sporo nagran w tym kraju zrobiono. Rozlal ponizej miejsca, gdzie znajduja sie pod spodem zespoly transformatorow (nad krosownica), cisnienie mi tym niezle podniosl, ale - jak sie zaraz okaze, byl zaprawiony w bojach i widzial gorsze rzeczy.
Zaczelismy szybko wycierac miejsce wypadku, sluchajac historii (wrazliwi - nie czytac!

):
Otoz opowiadajacy ta histore byl swiadkiem wylania kawy przez jakiegos delikwenta na jeszcze inna konsolete w rozglosni radiowej (tu wazna w tej opowiesci uwaga - kawe nie pil tylko on; filizanka, ktora wylal, nalezala do realizatora). Natychmiastowo zaregowal, przeprosil za swoja niezdarnosc, zniknal na trzy minuty, po czym dumnie wrocil ze swiezo zaparzona kawa i wreczyl ja realizatorowi...
Stanem konsolety sie w ogole nie przejal
Wniosek - z daleka od sprzetu z plynami i w ogole zywnoscia.
Szczegolnie tanie oraz sredniej klasy miksery maja wrazliwe potencjometry (nieosloniete sciezki oporowe), przez co sa narazone na roznego rodzaju dobiny, kruszyny itp.
A na wylany na wlaczona aparature plyn niekiedy nie ma ratunku.
Re: Zalany mikser
: środa 23 sie 2006, 23:02
autor: Redakcja
Wszystko się zgadza
Przy tym wszystkim przypomniałeś mi o jednym "ale". Bo jeśli przetrzemy spirytusem ścieżki oporowe w np. napylonych na druku ścieżkach potencjometrów to bez odpowiedniej "wazelinki" załatwimy je na cacy

.
Gdy coś takiego zobaczycie, to raczcie oddać to jednak w fachowe ręce!
[addsig]
Re: Zalany mikser
: środa 23 sie 2006, 23:13
autor: JoachimK
Bo jeśli przetrzemy spirytusem ścieżki oporowe w np. napylonych na druku ścieżkach potencjometrów to bez odpowiedniej "wazelinki" załatwimy je na cacy

.
**********************
Chyba, że będą to potencjometry ze scieżką z przewodzącego plastiku nacinanego laserem z osobna dla każdego egzemplarza "hebelka" - tak właśnie ma choćby wspomniany w powyższej historii stół MCI. Te potencometry działają przez kilkanaście lat bez awarii, a wcześniej (niż warstwa oporowa) wyciera im się suwak ze stalowych(!!!) drucików... Pomijam już budowę tych niestety bardzo drogich potencjometrów w których suwak jest poruszany na dwóch prętach/suwnicach zaś warstwa oporowa jest z boku a nie na dole przez co nie grozi im ani płyn, ani drobne okruszki.
Niestety takie potencjometry (m.in. Penny Giles itp.) są zarezerwowane ze względu na swoja swą cenę tylko dla sprzętu najwyższej klasy (czyt. b. drogim).
Re: Zalany mikser
: czwartek 24 sie 2006, 00:41
autor: fabian
tak jest!! wodowanego sprzetu nie nalezy suszyc ale przeczyscic spirytusem.. moze byc denaturat, chociaz pozostawia smugi.. najlepszy do tych celow jest jednak izopropylen (znawcy wodowanych telefonow beda wiedzieli o co chodzi ;))
wogole sprzet elektroniczny mozna wykapac w alkoholu - nie bedzie mu nic zlego, chyba ze zawiera wiele elementow np. z gumy..
pozniej mozna jeszcze przeczyscic go woda destylowana i pozostawic do wyschniecia, nawet kilka dni.. (nie suszyc!!)
woda destylowana usunie zanieczyszczenia pozostawione przez sporytus/denaturat i jest neutralna dla elementow elektronicznych..
Re: Zalany mikser
: czwartek 24 sie 2006, 11:15
autor: grembo
ja mam taki odruch ktory mi zostal ze sceny - jak mi sie cos na sprzet wylewa to pierwsze co robie to wylaczam go z sieci. to zwieksza nieco szanse. niby plyn szybko sie rozlewa, ale flaki z duzymi napieciami sa na ogol duzo glebiej - wiec chwile trwa zanim plyn docieknie.
Na zdjeciach zawodowych konsolet czesto widac ze siedza sobie realizatorzy ze szklaneczkami - widac albo sa ostrozni, albo znaja konstrukcje i szczelnosc swoich mikserow.
Czy miksery nie skaldaja sie z modulów? moze wlanie plynu w np. dwa pierwsze preampy, powoduje tylko uszkodzenie i potrzebe wymiany tych dwoch pierwszych? Gdzie w mikserach znajduja sie lampy (ktore sa chyba najbardziej narazone na uszkodzenie przez plyn)?
Re: Zalany mikser
: czwartek 24 sie 2006, 11:27
autor: grembo
Mam powazne obawy...czy jak go wysusze... to moge podpiac do niego caly sprzet ? Nie bedzie spiec itp... Jak nie bede mial pewnosci to chyba wystawie go na aukcji od 1 zł......
**********************
moze go uruchom bez podlaczonych urzadzen :) najpierw sluchawki, pozniej cos do kazdego z kanalow po kolei - a main out ..... hmmmmm, moze jakis pasywny (!) pierdziuszek komputerowy
bedzie dobrze :)
Re: Zalany mikser
: czwartek 24 sie 2006, 14:07
autor: abproject
moze go uruchom bez podlaczonych urzadzen :) najpierw sluchawki, pozniej cos do kazdego z kanalow po kolei - a main out ..... hmmmmm, moze jakis pasywny (!) pierdziuszek komputerowy
bedzie dobrze :)
...
**********************
Ok. juz wszystko gra... zastosowalem sie do Waszych podpowiedzi i dałem rade. Teraz he he nawet lepiej smiaga niz przed zalaniem, po wyczyszczeniu całosci od srodka znikły "szmery" na levelu wejscia słuchawkowego.
Pozdr.