Mity i ideologie na forum EiS
: niedziela 09 paź 2005, 21:24
Wzięło mnie
Kilka luźnych refleksji...
Ilekroć zaglądam na nasze forum to coraz bardziej zastanawia mnie dlaczego obko Parandowskiego nie powstało u nas więcej książek o mitologii
I to nie rzymskiej czy greckiej, a naszej, polskiej. Pewnie to niezbyt grzeczne i słuszne wytykać brak makaronizmów w wypowiedziach forumowiczów, ale wierzę, że dodanie do opinii popularnych skrótów IMO, IMHO itd. z pewnością byłoby bardziej wiarygodną formą wyrażania opinii, niż stawianie tez "słusznych, jedynych i niepodważalnych". W przypadku każdego sprzętu, programu, efektu itp. jako pewnik możemy podać dane techniczne, o ile ich nie przeinaczamy, a reszta to jak najbardziej subiektywne odczucia.
A tu co chwila pojawia się temat, w którym ktoś kategorycznie i z 300% normą pewności stwierdza, że tylko Makówka, że tylko Cubase, że tylko hardware, że tylko analog itd. itp. Przecież to rzecz gustu. I tylko ten gust plus doświadczenie tak naprawdę wydają opinię.
Mity o "równiejszych jedynkach" w Maku i tezie, że dlatego ta sama sesja z tym samym hardwarem i programem brzmi lepiej niż w blaszaku, że tylko analog, żadne wtyczki, że ten brzmi program brzmi "lepiej" niż inny,dzięki logice i artykułom w EiS chyba udało się jednoznacznie rozwiać. Nieomylność poza jednym "przypadkiem" chyba nie istnieje i warto weryfikować swoje poglądy.
A piję do tego, bo widzę po osobach, które pytają o błahostki,a otrzymują takie właśnie wypowiedzi, że są bardziej zdezorientowane, mają większy mętlik w głowie zanim zadały pytanie. Jeżeli forum ma służyć rzetelną wiedzą, a nie ją parodiować może starajmy się dzielić wrażeniami użytkowników-muzyków, a nie wydawać jedyne i niepodważalne opinie. Na nieszczęście bardzo często poparte jedynie innymi, podobnymi stwierdzeniami...
A "wzięło mnie" tak na skrobanie po przeczytaniu bieżących tematów. Nie tak dawno miałem kontakt z pierwszą ligą światowego jazzu - muzyków, realizaotra. I w wielu rozmowach właśnie na temat opinii, ocen - w tym sprzętu, nigdy nie padło stwierdzenie -"na pewno". Zawsze było "wydaje mi się", "według mnie" itd. A są to ludzie, którzy naprawdę mogą kształtować opinie. I co ważne, zrobili genialną muzykę na tym, co zastali - instrumenty, reszta sprzętu bez biadolenia, w serdecznej atmosferze, bez tej buńczuczności spotykanej tu na forum. I co niestety, naprawdę "niestety" dla nas - bez tej naszej polskiej awanturniczej duszy. To byli Włosi i Amerykanie. Abstrahując od tematu - może to właśnie odróżnia tę ich muzykę od naszej - o co ciągle toczą się boje na naszym forum - bo nie wyrosła w bólach kłótni i zawiści. To, że nie starają się innych przekonać do własnej jedynej i słusznej racji, a dysktutują i słuchają się nawzajem... Może i my tak spróbujemy?
Pozdrawiam powyborczo :)
Jacek

Ilekroć zaglądam na nasze forum to coraz bardziej zastanawia mnie dlaczego obko Parandowskiego nie powstało u nas więcej książek o mitologii

A tu co chwila pojawia się temat, w którym ktoś kategorycznie i z 300% normą pewności stwierdza, że tylko Makówka, że tylko Cubase, że tylko hardware, że tylko analog itd. itp. Przecież to rzecz gustu. I tylko ten gust plus doświadczenie tak naprawdę wydają opinię.
Mity o "równiejszych jedynkach" w Maku i tezie, że dlatego ta sama sesja z tym samym hardwarem i programem brzmi lepiej niż w blaszaku, że tylko analog, żadne wtyczki, że ten brzmi program brzmi "lepiej" niż inny,dzięki logice i artykułom w EiS chyba udało się jednoznacznie rozwiać. Nieomylność poza jednym "przypadkiem" chyba nie istnieje i warto weryfikować swoje poglądy.
A piję do tego, bo widzę po osobach, które pytają o błahostki,a otrzymują takie właśnie wypowiedzi, że są bardziej zdezorientowane, mają większy mętlik w głowie zanim zadały pytanie. Jeżeli forum ma służyć rzetelną wiedzą, a nie ją parodiować może starajmy się dzielić wrażeniami użytkowników-muzyków, a nie wydawać jedyne i niepodważalne opinie. Na nieszczęście bardzo często poparte jedynie innymi, podobnymi stwierdzeniami...
A "wzięło mnie" tak na skrobanie po przeczytaniu bieżących tematów. Nie tak dawno miałem kontakt z pierwszą ligą światowego jazzu - muzyków, realizaotra. I w wielu rozmowach właśnie na temat opinii, ocen - w tym sprzętu, nigdy nie padło stwierdzenie -"na pewno". Zawsze było "wydaje mi się", "według mnie" itd. A są to ludzie, którzy naprawdę mogą kształtować opinie. I co ważne, zrobili genialną muzykę na tym, co zastali - instrumenty, reszta sprzętu bez biadolenia, w serdecznej atmosferze, bez tej buńczuczności spotykanej tu na forum. I co niestety, naprawdę "niestety" dla nas - bez tej naszej polskiej awanturniczej duszy. To byli Włosi i Amerykanie. Abstrahując od tematu - może to właśnie odróżnia tę ich muzykę od naszej - o co ciągle toczą się boje na naszym forum - bo nie wyrosła w bólach kłótni i zawiści. To, że nie starają się innych przekonać do własnej jedynej i słusznej racji, a dysktutują i słuchają się nawzajem... Może i my tak spróbujemy?

Pozdrawiam powyborczo :)
Jacek