Mayfair Studio - muszę się pochwalić
: piątek 18 mar 2005, 23:40
Hej, Panowie musze sie pochwalić, bo za przeproszeniem posikam sie zaraz.
Otóż od 2 tygodni jestem w Londynie i dzisiaj zauważyłem, że niedaleko mnie - może z 5-10 minutek jest MAYFAIR STUDIO - http://www.mayfair-studios.co.uk (nagrywali tu m.in. Robbie Williams, Tina Turner, A-ha, R.E.M, Kylie Monigue itp.)
No to myśle - jade. Wziołem żone pod pachie, mape londynu w pod drugą i ruszyłem.
Szukamy, szukamy, szukamy i w końcu jest. Jakaś stara zasyfiona brama, wygląda jak z Warszawskich dzielnic kamieniczka z taką starą zasikaną przez żuli bramą, dookoła porozwieszane pranie jak na starych włoskich dzielnicach itp.
Spojrzeliśmy sie na siebie .... hm .... idziemy szukać dalej bo to nie może być to słynne studio.
Obeszliśmy ulice ze 3 razy, no ale adres sie zgadza - 11a Sharpleshall Street. No to wchodzimy.
Weszliśmy w te brame, a tu GARAŻ,normalne kurde garaż. Na drzwiach dzwonek. Myślimy - kij, skoro szukaliśmy w tych Londyńskich uliczkach tego z godzine to nie odpuścimy.
Dzwonimy. Nikt sie nie odzywa, tylko bzzzzzzzz, drzwi sie otwarły.
Kij, wchodzimy, a tu.... na ścianach złote płyty, platynowe, wykładziny studyjne itp.
W recepcji 3 ziomali, lekko wystraszonych jak nas zobaczyli, ale kij tam.
Mówimy ze my som z Polski, ze naszym drimem było zobaczyć to studio i czy możemy sie rozejrzeć (godzina 20:00). Chińczyk mówi - OK, wchodźcie. Weszliśmy dalej, chwile pogadaliśmy,a oni - chcecie zobaczyć reżyserke w Studio 1 ? (bo reszta była w remoncie czy jakoś tak).
No ba ..... pewnie że chcemy.
Wchodzimy przez dzrwi, a tu inny świat. Kosola długości z dobre 3 m, masa sprzetu, głośników i wogóle.
No nie wiem co opisywac, bo jeszcze jestem w szoku.
Pytam sie gościa - ile godzinka nagrania kosztuje, a on że to dzień minimum trza wziąc za minimum 1500 funciaków :)
Postałem, pogadałem ... i na koniec diabelski plan - jak tu jeszcze raz wrócić ?
No to sie pytam, czy mozna by było przyjść i se zdjęć napstrykac - a oni po chwil zastanowienia - ok, wpadnij np. w poniedziałek, bo nikt akurat nie bedzie nagrywał.
No to spoko, wyszliśmy z tamtąd i teraz zastanawamy sie skąd wyrwac aparat :) - ale załatwi sie jakoś.
Jak kogoś będą interesowały zdjęcia - moge podesłać na maila lub wrzućić na jakieś www.
OK, to tyle z chwalenia sie, może dla kogoś to nic, ale dla mnie to wielkie przeżycie - w końcu nagrywały tu wielkie gwiazdy no i ja tu bede kiedyś nagrywał :)
Pozdrawiam
Paweł
Otóż od 2 tygodni jestem w Londynie i dzisiaj zauważyłem, że niedaleko mnie - może z 5-10 minutek jest MAYFAIR STUDIO - http://www.mayfair-studios.co.uk (nagrywali tu m.in. Robbie Williams, Tina Turner, A-ha, R.E.M, Kylie Monigue itp.)
No to myśle - jade. Wziołem żone pod pachie, mape londynu w pod drugą i ruszyłem.
Szukamy, szukamy, szukamy i w końcu jest. Jakaś stara zasyfiona brama, wygląda jak z Warszawskich dzielnic kamieniczka z taką starą zasikaną przez żuli bramą, dookoła porozwieszane pranie jak na starych włoskich dzielnicach itp.
Spojrzeliśmy sie na siebie .... hm .... idziemy szukać dalej bo to nie może być to słynne studio.
Obeszliśmy ulice ze 3 razy, no ale adres sie zgadza - 11a Sharpleshall Street. No to wchodzimy.
Weszliśmy w te brame, a tu GARAŻ,normalne kurde garaż. Na drzwiach dzwonek. Myślimy - kij, skoro szukaliśmy w tych Londyńskich uliczkach tego z godzine to nie odpuścimy.
Dzwonimy. Nikt sie nie odzywa, tylko bzzzzzzzz, drzwi sie otwarły.
Kij, wchodzimy, a tu.... na ścianach złote płyty, platynowe, wykładziny studyjne itp.
W recepcji 3 ziomali, lekko wystraszonych jak nas zobaczyli, ale kij tam.
Mówimy ze my som z Polski, ze naszym drimem było zobaczyć to studio i czy możemy sie rozejrzeć (godzina 20:00). Chińczyk mówi - OK, wchodźcie. Weszliśmy dalej, chwile pogadaliśmy,a oni - chcecie zobaczyć reżyserke w Studio 1 ? (bo reszta była w remoncie czy jakoś tak).
No ba ..... pewnie że chcemy.
Wchodzimy przez dzrwi, a tu inny świat. Kosola długości z dobre 3 m, masa sprzetu, głośników i wogóle.
No nie wiem co opisywac, bo jeszcze jestem w szoku.
Pytam sie gościa - ile godzinka nagrania kosztuje, a on że to dzień minimum trza wziąc za minimum 1500 funciaków :)
Postałem, pogadałem ... i na koniec diabelski plan - jak tu jeszcze raz wrócić ?
No to sie pytam, czy mozna by było przyjść i se zdjęć napstrykac - a oni po chwil zastanowienia - ok, wpadnij np. w poniedziałek, bo nikt akurat nie bedzie nagrywał.
No to spoko, wyszliśmy z tamtąd i teraz zastanawamy sie skąd wyrwac aparat :) - ale załatwi sie jakoś.
Jak kogoś będą interesowały zdjęcia - moge podesłać na maila lub wrzućić na jakieś www.
OK, to tyle z chwalenia sie, może dla kogoś to nic, ale dla mnie to wielkie przeżycie - w końcu nagrywały tu wielkie gwiazdy no i ja tu bede kiedyś nagrywał :)
Pozdrawiam
Paweł