Strona 1 z 1

16 czy 24 dla snobów - po raz ostatni!

: piątek 14 sty 2005, 07:30
autor: Dobmatt
Ciekawe, czy Elfuello pobil rekord wzniecania zawieruchy na naszym forum? - trzeba by się zapytac Admina. Najważniejsze, że trochę świeżej adrenalinki popłynęło, było generalnie wesoło i obyło się bez większego mordobicia. I tak trzymać!



A jak to jest w końcu z tym "supersprzętem" dla snobów? Czy jakaś konkluzja wynikła z tak ożywionej dyskusji?



Nie kto inny tylko właśnie ja od samego początku kwestionowałem sens wymachiwania nam przed nosem kartami z magicznym napisem 96, potem 192KHz, tylko z tego powodu, że to jest technologicznie możliwe. Kwestionowałem ten owczy pęd głośno już to podczas kulisowych rozmów w fabrykantami hardware na wystawach, już to w moich służbowych raportach i kilku artykułach testowych na łamach magazynu, który sprawuje patronat duchowy naszego forum. Do dziś stanowczo twierdzę, że na nic cudowna dynamika i rozdzielczość próbkowania, gdy już na samym początku łańcucha - bez muzyki - mamy szum zakłóceń w blokowym studiu w okolicy -50dB i na tym ekstra 10dB przydźwięku sieciowego z marnych kabli mikrofonowych. Zatem te obszary zostawiłbym dla studiów, które są w stanie wykorzystać walory rejestracji 96KHz. Natomiast rezolucja 24-bity/44.1 KHz wydaje mi się dzisiaj niezbędnym minimum w parametrach dowolnego projektu muzycznego z jednego przynajmniej powodu: znacznie lepszej obróbki plików audio.



Konkluzja #2, najważniejsza: MAGICZNA KOMBINACJA CYFR 24/96 LUB 24/192 NIE JEST GWARANCJĄ JAKOŚCI.

Musiałem to wykrzyczeć, bo to jest najpoważniejszy błąd w kryteriach oceny danego sprzętu. Proces konwersji, który na ogół egzekwowany jest przy pomocy tych samych kości w większości popularnych kart, to tylko połowa sukcesu. Natomiast analogowa jego obróbka, przygotowanie do i po konwersji, ewentualne algorytmy ditheringu, użyte elementy elektroniczne, w końcu sama konstrukcja karty - mogą dostarczyć drastycznie różny rezultat na wyjściu. To dlatego gorsze karty są tańsze, a lepsze - te dla snobów - są droższe. To samo dotyczy sprzętu generalnie. I jakiegokolwiek innego produktu w ogóle.



Moja babcia Janina - przedrewolucyjna ziemianka - opowiadała jak to chłopi czasem podchodzili pod dworkowe okno słuchać jej gry na pianinie. Sami nawet marzyć nie mogli o takim instrumencie. Było wśród nich kilku wirtuozów na gęślach i fujarkach wiklinowych, ale na pianinie nigdy się nie nauczyli grać. Babcia wkrótce musiała uciekać do miasta przed słusznym gniewem ludu, a pianino spłonęło ponoć zimą w kominku razem z obrazami przodków.



I na tym sugerowałbym zakończyć temat.



PS. Elfuello, jeśli widzisz w tekście znaczek , to znaczy że należy go (tekst) traktować na luzie, z przymrużeniem oka.



MD.

Re: 16 czy 24 dla snobów - po raz ostatni!

: piątek 14 sty 2005, 10:57
autor: MB
PO RAZ OSTATNI?



O święta naiwności! Nie miną 2-3 tygodnie i znowu ktoś o tym zacznie. Bo kto by tam czytał archiwalne posty.



Moim skromny zdaniem nie unikniemy ciągłych nawrotów do starych tematów tak długo, jak na stronie głównej forum będzie widać tylko kilka ostatnich wątków. Dlatego namawiam Admina na umieszczenie u góry strony działu pt. "Zanim zapytasz na Forum...", w którym będą linki do tych najbardziej powtarzających się tematów.

Re: 16 czy 24 dla snobów - po raz ostatni!

: piątek 14 sty 2005, 14:28
autor: Darkthrone
A jak to jest w końcu z tym "supersprzętem" dla snobów? Czy jakaś konkluzja wynikła z tak ożywionej dyskusji?



**********************

Wynikła a jakże, taka, że powtórzy się Hjehjehje i to niejednokrotnie