Oczywiście nie mogę ocenić muzyki realizowanej przez pana redaktora naczelnego, ponieważ nigdy jej nie słyszałem(a szkoda), ale np. wątpie żeby pan Maszota miał diametralnie inne zdanie w tym temacie, a płytę Ametrii skompresował MAKSYMALNIE. Dość powiedzieć że kawałek "Kazdy z nas.." ma RMS ok -9,5dB a szczytowy -0,1dB. Natomiast w dziale "Przyślij ...DEMO" prawdopodobnie pan KM napisałby, że "nie został zachowany margines bezpieczeństwa dla słabych przetworników"

A poza tym ja się z tym nie zgadzam, że trzeba w ogóle pozostawiać jakiś margines bezpieczeństwa, zwłaszcza że sporo nowych płyt jest znormalizowanych do 0(np. nowa płyta Usher'a , Brandy itd...). Nigdy nie spotkałem się z tym że nagranie o poziomie szczytowym 0, gra źle i się przesterowuje nawet na jakiś tragicznych jamnikach wartych 250zł. Jeśli chodzi o RMS, to powiem że co prawda -8 czy -9 to przesada ale spoko można zrobić nagranie o -10 RMS które nie jest specjalnie zniekształcone. Powiem więcej że mnie się nawet takie lekkie przekompresowanie podoba. Chodzi mi oczywiście o szeroko rozumianą muzykę rozrywkową, bo są gatunki gdzie takie mocne "dobijanie" jest niedopuszczalne.