Opole 2004
- mr-hammond
- Posty:1416
- Rejestracja:poniedziałek 08 gru 2003, 00:00
Nie mogłem sie powstrzymac , to była moja ulubiona impreza , dlaczego dzis nie grano na zywca ?
Jak wam sie podobało ?:)
Jak wam sie podobało ?:)
-
- Posty:31
- Rejestracja:piątek 21 maja 2004, 00:00
Re: Opole 2004
Ciesze sie ze wygrali Sistars.Uwazam ze to swietna grupa ,ale juz slysze glosy krytyki.Ktos tu kiedys napisal ze Sistars sa slabi bo graja czarna muzyke.SERCE SIE KRAJA.To jest chore ale po krótkim namysle dochodze do wniosku ,iz w tym kraju 95% producentow nie czuje rytmu.Braluje prawdziwych artystów,za to rynek jest pelny nudnych profesjonalistow (czyt.kretynow) i wielkich znawcow ktorzy badz co badz artystycznie nie osiagneli NIC ->>> dlatego polska muzyka ma na swiecie taka pozycje jaka ma.Jestesmy jakies 15 lat w tyle za innymi.Ciesze sie,ze Opole potrafilo docenic nieprzecietny talent zespoBu SISTARS.Dla mnie osobiscie byl to Wielki Rewanz za Porazke i Blamaz Blue Cafe w Eurowizji.POZDRAWIAM.
Re: Opole 2004
... dlaczego dzis nie grano na zywca ?
*********************
Nie dziw się...wszystko to pic na wodę fotomontaż
...ale były za to takie hamerykanckie chórki, dwie kobitki, razem jakieś 300 kilogramów śpiewu. Robiły dobre tło, także dla kamer. Nie żebym się czepiał...ale to nie Mrągowo, żadnego spontonu nie będzie.
*********************
Nie dziw się...wszystko to pic na wodę fotomontaż
...ale były za to takie hamerykanckie chórki, dwie kobitki, razem jakieś 300 kilogramów śpiewu. Robiły dobre tło, także dla kamer. Nie żebym się czepiał...ale to nie Mrągowo, żadnego spontonu nie będzie.
lajf is a moment in spejs
Re: Opole 2004
a co do Sistars... nikt nigdy nie powiedział, że Sistars jest cienkie bo 'gra czarną muzykę' (po prostu nie każdemu musi się taka muzyka podobać z różnych względów: chociażby z powodu odtwórczości i syndromu owczego pędu, któremu ostatnio społeczeństwo ulega)
niestety wygodniej jest stworzyć sobie sztuczny konflikt- wartościować 'nas dobrych' od innych 'złych, którzy nic nie rozumieją i są starymi prykami'... we mnie taka gadka zawsze wzbudzała uśmieszek... to prawie tak, jak z całym 'blokerskim' hip-hopem, który 'jedzie' na filozofii: 'cały świat jest przeciwko nam, ale my mamy swoje zasady'- pachnie mi to jakimiś przeżyciami traumatycznymi z przeszłości ... a ja nie lubię takiego wzbudzania agresji... trąca mi to paranoją: 'wszyscy są przeciwko nam' itp... czasem dobrze jest odrobinę się uspokoić- policzyć do dziesięciu i świat będzie odrobinę lepszy...
Pozdrawiam forumowiczów :)

Pozdrawiam forumowiczów :)
Re: Opole 2004
95% producentów nie czuje rytmu... :) po pierwsze- rytm jest pojęciem względnym- zresztą tak, jak cała otaczająca nasz rzeczywistość- nie można zakładać, że coś jest 'dobre', a inne 'złe'... może po prostu nie rozumiesz rytmu, który czują inni?... z wykształcenia jestem socjologiem- przypominam sobie kapitalną reklamę pasty do zębów 'bez pudła'- próba 5 osób wystarczyła, aby uogólnić wyniki do całej populacji :)... dlatego też wszystkie uogólnienia i absurdalnie statystyczne pomiary (95%) traktuję z rezerwą i jako bardzo humorystyczne...

Re: Opole 2004
"Braluje prawdziwych artystów,za to rynek jest pelny nudnych profesjonalistow (czyt.kretynow) "
**********************
fachowo nazywa się to uprzedzeniem (w tym przypadku w stosunku do cyt. "nudnych profesjonalistów"), czyli negatywną postawą... jak powszechnie wiadomo uprzedzenia rzadko kiedy są oparte na faktach- za to bardzo często wynikają z błędnego przekonania o nieznanym nam zjawisku. Uprzedzenia cechuje również wyraźne negatywne nastawienie emocjonalne... pytanie tylko: skąd ono się wzięło w tym przypadku?
dlatego polska muzyka ma na swiecie taka pozycje jaka ma.Jestesmy jakies 15 lat w tyle za innymi.
***********************
Nie znoszę zrzucania winy na innych: jest tak, bo nasz kraj jest do d**y... Społeczeństwo nie jest wielką, obłą masą- ale zbiorem indywidualnych jednostek, z których każda może pokazać na co ją stać- trzeba tylko wziąć się do 'roboty' :) Ty też możesz zmienić świat i zawojować światową kulturę muzyczną! do dzieła!
Ciesze sie,ze Opole potrafilo docenic nieprzecietny talent zespoBu SISTARS.Dla mnie osobiscie byl to Wielki Rewanz za Porazke i Blamaz Blue Cafe w Eurowizji.POZDRAWIAM....
**********************
nie wiem co ma przysłowiowy 'piernik do wiatraka'... i opole do eurowizji... Słowa 'blamaż', 'porażka' wskazują na jakieś ogromnie skomasowane emocje przedmówcy... w tym przypadku przypomina mi się skecz Monty Pythona 'hiszpańska inkwizycja' :D ... a tak na poważnie 'wielki blamaż' Blue Cafe traktuję honorowo w sposób sportowy- nie jest to kwestia życia i śmierci... są naprawdę ważniejsze sprawy na Świecie (jak chociażby głód i wojny) niż 'wielka utrata honoru polskiego' przez BC... nasuwają mi się dziwne skojarzenie z typową 'sarmacką psyche' ;)
**********************
fachowo nazywa się to uprzedzeniem (w tym przypadku w stosunku do cyt. "nudnych profesjonalistów"), czyli negatywną postawą... jak powszechnie wiadomo uprzedzenia rzadko kiedy są oparte na faktach- za to bardzo często wynikają z błędnego przekonania o nieznanym nam zjawisku. Uprzedzenia cechuje również wyraźne negatywne nastawienie emocjonalne... pytanie tylko: skąd ono się wzięło w tym przypadku?
dlatego polska muzyka ma na swiecie taka pozycje jaka ma.Jestesmy jakies 15 lat w tyle za innymi.
***********************
Nie znoszę zrzucania winy na innych: jest tak, bo nasz kraj jest do d**y... Społeczeństwo nie jest wielką, obłą masą- ale zbiorem indywidualnych jednostek, z których każda może pokazać na co ją stać- trzeba tylko wziąć się do 'roboty' :) Ty też możesz zmienić świat i zawojować światową kulturę muzyczną! do dzieła!
Ciesze sie,ze Opole potrafilo docenic nieprzecietny talent zespoBu SISTARS.Dla mnie osobiscie byl to Wielki Rewanz za Porazke i Blamaz Blue Cafe w Eurowizji.POZDRAWIAM....
**********************
nie wiem co ma przysłowiowy 'piernik do wiatraka'... i opole do eurowizji... Słowa 'blamaż', 'porażka' wskazują na jakieś ogromnie skomasowane emocje przedmówcy... w tym przypadku przypomina mi się skecz Monty Pythona 'hiszpańska inkwizycja' :D ... a tak na poważnie 'wielki blamaż' Blue Cafe traktuję honorowo w sposób sportowy- nie jest to kwestia życia i śmierci... są naprawdę ważniejsze sprawy na Świecie (jak chociażby głód i wojny) niż 'wielka utrata honoru polskiego' przez BC... nasuwają mi się dziwne skojarzenie z typową 'sarmacką psyche' ;)
-
- Posty:31
- Rejestracja:piątek 21 maja 2004, 00:00
Re: Opole 2004
Mysle ze poczucie rytmu mam doskonale ,a co do wzglednosci pojecia rytm to poraz kolejny zalamuje rece!!!!!Jak ktos mówi ze rytm w muzyce jest pojeciem wzglednym to tak naprawde sam o sobie wystawia kompletna opinie.Ale rzeczywiscie,swietnie Pan to okreslil-->>dla 95 % krajowych producentow "rytm jest pojeciem wzglednym."Slychac.
Motyw buntu pojawia sie nie tylko w hip hopie(takze w wielu innych gatunkach rowniez takich jak rock) .To ze jest on tak eksponowany w hh to tylko polityka wytworni muzycznych ktore skutecznie reklamuja ta muzyke.Wystarczy spojrzec na sprzedaz -dla porownania jak sprzedaly sie przykladowo ostatnie plyty N.Kukulskiej czy Anny Jopek w stosunku do zlotego Jeden Osiem L????(swoja droga to kolejna paranoja na polskim rynku,totalna bieda).
Motyw buntu pojawia sie nie tylko w hip hopie(takze w wielu innych gatunkach rowniez takich jak rock) .To ze jest on tak eksponowany w hh to tylko polityka wytworni muzycznych ktore skutecznie reklamuja ta muzyke.Wystarczy spojrzec na sprzedaz -dla porownania jak sprzedaly sie przykladowo ostatnie plyty N.Kukulskiej czy Anny Jopek w stosunku do zlotego Jeden Osiem L????(swoja droga to kolejna paranoja na polskim rynku,totalna bieda).
Re: Opole 2004
...Mysle ze poczucie rytmu mam doskonale ,a co do wzglednosci pojecia rytm to poraz kolejny zalamuje rece!!!!!Jak ktos mówi ze rytm w muzyce jest pojeciem wzglednym to tak naprawde sam o sobie wystawia kompletna opinie.Ale rzeczywiscie,swietnie Pan to okreslil-->>dla 95 % krajowych producentow "rytm jest pojeciem wzglednym."Slychac.
Motyw buntu pojawia sie nie tylko w hip hopie(takze w wielu innych gatunkach rowniez takich jak rock) .To ze jest on tak eksponowany w hh to tylko polityka wytworni muzycznych ktore skutecznie reklamuja ta muzyke.Wystarczy spojrzec na sprzedaz -dla porownania jak sprzedaly sie przykladowo ostatnie plyty N.Kukulskiej czy Anny Jopek w stosunku do zlotego Jeden Osiem L????(swoja droga to kolejna paranoja na polskim rynku,totalna bieda).
...
**********************
Oczywiście, że rytm jest pojęciem względnym- opiszę to na przykładzie: "jedni ludzie 'bujają' się przy takiej muzyce, inni przy 'siakiej'"- nie można generalizować... minęło wiele stuleci i jeszcze nikomu nie udało się odkryć jedynych, genialnych i niepodważalnych prawideł rządzących światem- natura 'co rusz' potrafi nas zaskoczyć- dlatego też nie bądźmy tacy pewni własnej 'mądrości'- tym bardziej wyrosłej na wątpliwej jakości przykładach nie oddających całego i skomplikowanego mechanizmu rządzącego chociażby rynkiem muzycznym.... co do motywu 'buntu': oczywiście zgadzam się, że takowy występuje- jednak w przypadku hh jest on paranoidalnie wykreowany przez "muzyków" poruszających się w tym gatunku. "Od zawsze" wiadomo, że wróg (chociażby i wyimaginowany) spaja daną grupę społeczną- w tym przypadku można sparafrazować pewnego niepopularnego już myśliciela i użyć sformułowania "konflikt społeczny jest opium dla blokowych hip-hopowców"... to sposób "omamiania" (wybaczcie za dziwaczne słowo) własnych słuchaczy- w tym przypadku następuje bardzo podobny mechanizm, jaki stosowany jest w działalności sekt- człowiekowi coś się wmawia tak długo, aż zaczyna w to sam wierzyć... a co do pierwszego postu i "słyszenia głosów krytyki", które nie zdążyły się jeszcze pojawić- powiedzcie sami... czyż nie jest to objaw paranoi (wybacz jeżeli Cię uraziłem, nie taki był mój cel)... wracając do hip-hopu - zawsze zastanawiały mnie straszne kompleksy i walka z innymi kulturami wśród słuchaczy tego stylu muzyki... czy hip-hopowcy nie potrafią cieszyć się życiem?... czy kompleksy aż tak ich przerastają...
no ale jak sam napisałeś w Polsce jest tylko 'totalna bieda' i nic więcej...
Motyw buntu pojawia sie nie tylko w hip hopie(takze w wielu innych gatunkach rowniez takich jak rock) .To ze jest on tak eksponowany w hh to tylko polityka wytworni muzycznych ktore skutecznie reklamuja ta muzyke.Wystarczy spojrzec na sprzedaz -dla porownania jak sprzedaly sie przykladowo ostatnie plyty N.Kukulskiej czy Anny Jopek w stosunku do zlotego Jeden Osiem L????(swoja droga to kolejna paranoja na polskim rynku,totalna bieda).
...
**********************
Oczywiście, że rytm jest pojęciem względnym- opiszę to na przykładzie: "jedni ludzie 'bujają' się przy takiej muzyce, inni przy 'siakiej'"- nie można generalizować... minęło wiele stuleci i jeszcze nikomu nie udało się odkryć jedynych, genialnych i niepodważalnych prawideł rządzących światem- natura 'co rusz' potrafi nas zaskoczyć- dlatego też nie bądźmy tacy pewni własnej 'mądrości'- tym bardziej wyrosłej na wątpliwej jakości przykładach nie oddających całego i skomplikowanego mechanizmu rządzącego chociażby rynkiem muzycznym.... co do motywu 'buntu': oczywiście zgadzam się, że takowy występuje- jednak w przypadku hh jest on paranoidalnie wykreowany przez "muzyków" poruszających się w tym gatunku. "Od zawsze" wiadomo, że wróg (chociażby i wyimaginowany) spaja daną grupę społeczną- w tym przypadku można sparafrazować pewnego niepopularnego już myśliciela i użyć sformułowania "konflikt społeczny jest opium dla blokowych hip-hopowców"... to sposób "omamiania" (wybaczcie za dziwaczne słowo) własnych słuchaczy- w tym przypadku następuje bardzo podobny mechanizm, jaki stosowany jest w działalności sekt- człowiekowi coś się wmawia tak długo, aż zaczyna w to sam wierzyć... a co do pierwszego postu i "słyszenia głosów krytyki", które nie zdążyły się jeszcze pojawić- powiedzcie sami... czyż nie jest to objaw paranoi (wybacz jeżeli Cię uraziłem, nie taki był mój cel)... wracając do hip-hopu - zawsze zastanawiały mnie straszne kompleksy i walka z innymi kulturami wśród słuchaczy tego stylu muzyki... czy hip-hopowcy nie potrafią cieszyć się życiem?... czy kompleksy aż tak ich przerastają...


Re: Opole 2004
Jeżeli twierdzisz, że rytm nie jest pojęciem względnym... wtedy czekam na uniwersalny wzór matematyczny będący w stanie stwierdzić, czy coś jest rytmiczne, czy nie... nie zapominaj, że piękno powtarzalności uderzeń perkusyjnych budujących 'pattern' rytmiczny nie tkwi w idealnej kwantyzacji, ale w drobnych, muzycznych 'przesunięciach', które przykuwają naszą uwagę... zresztą jeżeli jesteś fanem Sistars- zerknij do jednego z numerów EiS w którym jest wywiad z tym zespołem- tam dokładnie opisany jest proces 'ożywiania' sztucznych partii perkusyjnych.
-
- Posty:31
- Rejestracja:piątek 21 maja 2004, 00:00
Re: Opole 2004
Odpowiadam na zarzuty :
1.W zyciu jestem optymista ,nie twierdze ze nasz kraj jest do d...Polak potrafi.Jest KILKANSCie swietnych ,rodzimych zespolow.
2.DLA mnie OSOBISCIE zwyciestwo zespolu Sistars w Opolu jest swoistym rewanzem za porazke blue cafe w turcji,moze to glupie i prostackie ale tak wlasnie jest.
3.Jestem MUZYKIEM a nie socjologiem.Moje Uprzedzenia sa oparte na faktach,wieloletnim doswiadczeniu i absolutnym sluchu.Potrafie odroznic artyzm od papki jaka zalewaja nas smieszni "IDOLE".
4." jak powszechnie wiadomo uprzedzenia rzadko kiedy są oparte na faktach- za to bardzo często wynikają z błędnego przekonania o nieznanym nam zjawisku".Dokladnie tak.Panskie uprzedzenia do muzyki hip hop poparte takimi argumentami,zdaja sie doskonale potwierdzac ta teze:).
5.Nie jestem hiphopowcem ale bronie tej muzyki bo jest swietna.Oczywiscie w dobrym a nie "paranoicznym" wykonaniu(jak to czesto u nas bywa).
Z calym szacunkiem ,ale rozbawily mnie Panskie wypowiedzi na temat rytmu ,licze na kolejne...:).
1.W zyciu jestem optymista ,nie twierdze ze nasz kraj jest do d...Polak potrafi.Jest KILKANSCie swietnych ,rodzimych zespolow.
2.DLA mnie OSOBISCIE zwyciestwo zespolu Sistars w Opolu jest swoistym rewanzem za porazke blue cafe w turcji,moze to glupie i prostackie ale tak wlasnie jest.
3.Jestem MUZYKIEM a nie socjologiem.Moje Uprzedzenia sa oparte na faktach,wieloletnim doswiadczeniu i absolutnym sluchu.Potrafie odroznic artyzm od papki jaka zalewaja nas smieszni "IDOLE".
4." jak powszechnie wiadomo uprzedzenia rzadko kiedy są oparte na faktach- za to bardzo często wynikają z błędnego przekonania o nieznanym nam zjawisku".Dokladnie tak.Panskie uprzedzenia do muzyki hip hop poparte takimi argumentami,zdaja sie doskonale potwierdzac ta teze:).
5.Nie jestem hiphopowcem ale bronie tej muzyki bo jest swietna.Oczywiscie w dobrym a nie "paranoicznym" wykonaniu(jak to czesto u nas bywa).
Z calym szacunkiem ,ale rozbawily mnie Panskie wypowiedzi na temat rytmu ,licze na kolejne...:).