Lomatko, jakem tu dawno nie był...
ale nie płakaliście, nie?
no to pozdruffko i postaram się Was nawiedzać znuff częściej...
a przy okazji taki problemik, a właśnciwie pytanko do akustykuff teatralnych... Czy Wam też zawsze gdy robicie soundcheck włazi sprzątaczka na scenę i włącza odkurzacz?
Heh, myślałem, że tylko w Polsce jest taki zwyczaj, ale jakież było moje zdziwienie teraz gdy pojechaliśmy ze spektaklem do Budapesztu i tam... zadowolony włączam sobie sprzęcik... idę do dziupli akustyka (czyt. miejsce, gdzie najgorzej słychać i prawie nic nie widać, a Ty chopie masz stamtąd prowadzić spektakl) a tu włazi babsko i wziuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
w dodatku nie rozumie w żadnym ludzkim języku...
no to pozdrawiam
Lomatko...
Re: Lomatko...
w dodatku nie rozumie w żadnym ludzkim języku...
no to pozdrawiam...
**********************
to tak jak moja była... szefowa :)
Jak wchodziła na scene to tłumaczyła artystom gdzie się włącza i wyłącza mikrofony. Chodziło oczywiście o "zabezpieczenie"(czyli taki prepineć) przy wtykach XLR, co by nie wyleciały z mikrofonu. Nie wiem czy to nie gorsze od pani z odkurzaczem... Ale jedno się zgadza, nie rozumiała ona w żadnym ludzkim języku...........
Pozdrawiam.
no to pozdrawiam...
**********************
to tak jak moja była... szefowa :)
Jak wchodziła na scene to tłumaczyła artystom gdzie się włącza i wyłącza mikrofony. Chodziło oczywiście o "zabezpieczenie"(czyli taki prepineć) przy wtykach XLR, co by nie wyleciały z mikrofonu. Nie wiem czy to nie gorsze od pani z odkurzaczem... Ale jedno się zgadza, nie rozumiała ona w żadnym ludzkim języku...........
Pozdrawiam.
- Token_Ring
- Posty:113
- Rejestracja:piątek 06 wrz 2002, 00:00
Re: Lomatko...
a przy okazji taki problemik, a właśnciwie pytanko do akustykuff teatralnych... Czy Wam też zawsze gdy robicie soundcheck włazi sprzątaczka na scenę i włącza odkurzacz?
Heh, myślałem, że tylko w Polsce jest taki zwyczaj, ale jakież było moje zdziwienie teraz gdy pojechaliśmy ze spektaklem do Budapesztu i tam... zadowolony włączam sobie sprzęcik... idę do dziupli akustyka (czyt. miejsce, gdzie najgorzej słychać i prawie nic nie widać, a Ty chopie masz stamtąd prowadzić spektakl) a tu włazi babsko i wziuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
****************************************************
Ciekawe.
Możesz opisać jakiego sprzętu i jakich technik mikrofonowych użyłeś do nagłośnienia odkurzacza?

Jestem pracownikiem jednego z największych polskich sklepów internetowych w branży fongraficznej na etacie administratora baz danych. Oprócz tego młodym adeptem sztuki dziennikarskiej, a hobbystycznie także gitarzystą. Niegdyś prenumeratorem EiS, dziś oka
Re: Lomatko...
LOL
hie hie, jest to specyficzny model sprzątaczki z zintegrowanym systemem nagłośnieniowym...
jak się toto włączy t w całym teatrze słychać...
hie hie, jest to specyficzny model sprzątaczki z zintegrowanym systemem nagłośnieniowym...
jak się toto włączy t w całym teatrze słychać...
www.surogat.pl
Re: Lomatko...
Witaj Ja-cek
Twój przykład to "klasyk" hehe :)
Ja miałem podobny przypadek jak nagłaśniałem festiwal dla bobasów. Biedne dziecko ledwie utrzymujące SM58 stało na scenie i śpiewało to oszczędzałem mocy z 4 kW w malutkim domu kultury, ale co chwila przychodzili: raz "a czemu tak cicho moje dziecko przez Pana nie wygra", albo "proszę ściszyć bo uszy odpadną" :)
Pozdrawiam/Zone
Twój przykład to "klasyk" hehe :)
Ja miałem podobny przypadek jak nagłaśniałem festiwal dla bobasów. Biedne dziecko ledwie utrzymujące SM58 stało na scenie i śpiewało to oszczędzałem mocy z 4 kW w malutkim domu kultury, ale co chwila przychodzili: raz "a czemu tak cicho moje dziecko przez Pana nie wygra", albo "proszę ściszyć bo uszy odpadną" :)
Pozdrawiam/Zone
Sanok