Lomatko...

Tu jest miejsce na Wasze pytania i opinie. Można przedstawić swoje zdanie, niekoniecznie na tematy ściśle związane z tym, o czym piszemy w magazynie.
Ja-cek
Posty:304
Rejestracja:piątek 28 lut 2003, 00:00
Lomatko...

Post autor: Ja-cek » środa 31 mar 2004, 21:45

Lomatko, jakem tu dawno nie był...

ale nie płakaliście, nie?



no to pozdruffko i postaram się Was nawiedzać znuff częściej...



a przy okazji taki problemik, a właśnciwie pytanko do akustykuff teatralnych... Czy Wam też zawsze gdy robicie soundcheck włazi sprzątaczka na scenę i włącza odkurzacz?

Heh, myślałem, że tylko w Polsce jest taki zwyczaj, ale jakież było moje zdziwienie teraz gdy pojechaliśmy ze spektaklem do Budapesztu i tam... zadowolony włączam sobie sprzęcik... idę do dziupli akustyka (czyt. miejsce, gdzie najgorzej słychać i prawie nic nie widać, a Ty chopie masz stamtąd prowadzić spektakl) a tu włazi babsko i wziuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu



w dodatku nie rozumie w żadnym ludzkim języku...



no to pozdrawiam
www.surogat.pl

3h
Posty:143
Rejestracja:środa 22 sty 2003, 00:00

Re: Lomatko...

Post autor: 3h » czwartek 01 kwie 2004, 00:07

w dodatku nie rozumie w żadnym ludzkim języku...



no to pozdrawiam...

**********************

to tak jak moja była... szefowa :)

Jak wchodziła na scene to tłumaczyła artystom gdzie się włącza i wyłącza mikrofony. Chodziło oczywiście o "zabezpieczenie"(czyli taki prepineć) przy wtykach XLR, co by nie wyleciały z mikrofonu. Nie wiem czy to nie gorsze od pani z odkurzaczem... Ale jedno się zgadza, nie rozumiała ona w żadnym ludzkim języku...........



Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
Token_Ring
Posty:113
Rejestracja:piątek 06 wrz 2002, 00:00

Re: Lomatko...

Post autor: Token_Ring » czwartek 01 kwie 2004, 17:50



a przy okazji taki problemik, a właśnciwie pytanko do akustykuff teatralnych... Czy Wam też zawsze gdy robicie soundcheck włazi sprzątaczka na scenę i włącza odkurzacz?

Heh, myślałem, że tylko w Polsce jest taki zwyczaj, ale jakież było moje zdziwienie teraz gdy pojechaliśmy ze spektaklem do Budapesztu i tam... zadowolony włączam sobie sprzęcik... idę do dziupli akustyka (czyt. miejsce, gdzie najgorzej słychać i prawie nic nie widać, a Ty chopie masz stamtąd prowadzić spektakl) a tu włazi babsko i wziuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu



****************************************************



Ciekawe.

Możesz opisać jakiego sprzętu i jakich technik mikrofonowych użyłeś do nagłośnienia odkurzacza?

Jestem pracownikiem jednego z największych polskich sklepów internetowych w branży fongraficznej na etacie administratora baz danych. Oprócz tego młodym adeptem sztuki dziennikarskiej, a hobbystycznie także gitarzystą. Niegdyś prenumeratorem EiS, dziś oka

Ja-cek
Posty:304
Rejestracja:piątek 28 lut 2003, 00:00

Re: Lomatko...

Post autor: Ja-cek » czwartek 01 kwie 2004, 17:52

LOL

hie hie, jest to specyficzny model sprzątaczki z zintegrowanym systemem nagłośnieniowym...

jak się toto włączy t w całym teatrze słychać...



www.surogat.pl

Awatar użytkownika
Zone
Posty:99
Rejestracja:piątek 24 maja 2002, 00:00

Re: Lomatko...

Post autor: Zone » czwartek 01 kwie 2004, 18:04

Witaj Ja-cek



Twój przykład to "klasyk" hehe :)

Ja miałem podobny przypadek jak nagłaśniałem festiwal dla bobasów. Biedne dziecko ledwie utrzymujące SM58 stało na scenie i śpiewało to oszczędzałem mocy z 4 kW w malutkim domu kultury, ale co chwila przychodzili: raz "a czemu tak cicho moje dziecko przez Pana nie wygra", albo "proszę ściszyć bo uszy odpadną" :)



Pozdrawiam/Zone
Sanok

ODPOWIEDZ