Fakty: kolejny "fantastyczny" dźwiękowiec (Ignac). Gość dał (@#$) i "zapomniał" wysłać sygnału z miksera do rejestratora. Taki mały szczegół:/ Koncert był o tyle ważny, że był rejestrowany na 5 kamerek na potrzeby DVD. Teraz mamy świetny materiał wideo, ale nie ma mowy o wypuszczeniu trzeszczącego dźwięku z kamer. Muszę się teraz posiłkować postynchronem tzn. nagrać w studio zespół live. Oczywiście z zespołem nie chcemy, by to brzmiało tak seletkywnie jak ze studia, lecz z koncertu (tyle tylko, że miłe do słuchania).
I teraz moje pytanie, jak Waszym zdaniem powinienem zsymulować koncert? Moja propozycja to rozstawić wysoko u siebie w pomieszczeniu 4 majki w kątach i nagrać band, a wokal osobno. Teraz kwestia jak ustawić najlepiej AltiVerb, by to przypominało pomieszczenie około 100m2 (przebudowane stare kino). Dźwięk publiczności mam z mikrofonów rekordera. Zastanawia mnie tylko to, jak dobrać pogłos lub jaki efekt zastosować, by nie dało się rozpoznać poprawki w studio. Oczywiście tempo (na koncercie) jest nabite przez BPM z DAW, więc nie będzie problemu z synchro.
Czy może zmusić się do rejestracji tradycyjną metodą - każdy instrument osobno nagrany mikrofonem, a potem dodać odpowiednią symulację pogłosową pomieszczenia.....? Sam nie wiem którą obrać drogę rejestracj i obróbki, czy zachować specyficzny klimat nagrania koncertu live za pomocą mikrofonów czy też wykonać miks ścieżek nagranych liniowo o selektywnym brzmieniu i dodać odpowiedni pogłos?