Koncert Norah to bylo wydarzenie moim zdaniem... Moze sie komus nie podobac muzyka i z tego co czytalem w necie pewnie spora czesc polaczkow uznala to za przynudzanie i jakies nieporozumienie ale jak dla mnie - bomba... Naszych wykonawcow nadal jednak dzieli przepasc od tych zza wody... Zero cwaniactwa, dbalosc o szczegoly, w sumie luz na scenie, zero zbednych dzwiekow i co najwazniejsze - WOKAL KTORY NIE FALSZUJE!

Widac bylo ze po pierwszych paru piosenkach trema i zimno zelzaly i zaczeli sie bawic tym co robia - to jest wlasnie magia sztuki - wyjsc na scene i ze swojego wlasnego numeru robic na kazdym koncercie nowa jakosc

Moim zdaniem ta muzyka jest bardzo misterna i paroma niepotrzebnymi dzwiekami mozna zespuc kazdy numer - a to sie NIE STALO - mistrzostwo swiata... Wkurzal mnie jedynie co jakis czas ten dziwny gitarzysta ktory sie nie moze zdecydowac czy zagrac czy nie - jego solowki to jakies nieporozumienie..
Inna sprawa ze zastanawiam sie skad taka niefrasobliwosc i chodzenie na latwizne u realizatorow dzwieku... Zaloze sie ze dzwiek na zywo byl lepszy bo nie bylo tak chamsko ustawionego limitera jak w TV... Ale moge sie mylic

Zreszta taki dzwiek towarzyszyl wszystkim dniom festiwalu w TV - Bebny poszly w las bo wszystkie transjenty zniknely... SZKODA

Jakos na erowizji nie ma takiego pasztetu - czyli jednak MOZNA.
Kuniec recenzyi

[addsig]