......To oczywiście ekstremalna sytuacja...
**********************
No tak... bo wszyscy na tym forum to oczywiście pracują w Metropolitan Opera i P.O.P Bercy... Prośba do 'znawców' i 'fachowców' - każdy jakoś zaczyna, dajcie ludziom szansę a dopiero potem się wymądrzajcie licytując się kto zna więcej fachowych nazw.

...
**********************
cześć
to ja spróbuje bez nazw....
faktycznie, każdy kiedyś zaczynał, ale minimum sprzętu na początku też trzeba mieć... i to nie na pokaz, tylko faktycznie jest potrzebny...
z rozmysłem pomijam sprzęt muzyczny...
te firany to tragedia... namiot 3x4 tzw. express (szybkorozstawialny) kosztuje brutto 850 złotych... i jest potrzebny, bo prowizore zdejmie wiatr, albo pijany fan, a przemoczenie konsoli czy kabli bywa przykre...
"scena" pomijając estetykę jest nie do przyjęcia. o deszczu nie wspomnę, bo to oczywiste, że ochrony nie ma żadnej, ale te paczki mogą w każdej chwili spaść na wykonawców czy publikę...w najlepszym razie na glebę i sie roz...walić.
nie ma ani kawałka normalnej barierki do ochrony sceny.
miejsce między sceną a "taśmą" gdzie powinna być ochrona i mógłby wejść lekarzj jest niezabezpieczone.
i tak długo możnaby wymieniać...
konkludując: początki, skromne początki - tak
prowizora, niebezpieczeństwo, brak wyobraźni - nie
PS. pomijając względy estetyczne, mnie akurat ujęło zestawienie płachty Żywca jako tło na scenie i parasola Tyskie nad "reżyserką".
ciekawe co było w beczkach?
pozdrawiam
k.