Tu jest miejsce na Wasze pytania i opinie. Można przedstawić swoje zdanie, niekoniecznie na tematy ściśle związane z tym, o czym piszemy w magazynie.
-
dub8
- Posty:138
- Rejestracja:poniedziałek 03 sty 2005, 00:00
Nabywanie doświadczenia
Post
autor: dub8 » piątek 29 wrz 2006, 17:23
Witam!
Jestem ciekaw tego jak wyobrażacie sobie drogę od amatora do profesjonalisty? Ja zakładam taką opcję, że amator początkowo ma swoje studyjko, nastepnie idzie do większego (profesjonalnego) studia i zostaje tam asystentem. Pomaga przy realizacji np. 100 projektów po czym otwiera własne studio, które możnaby juz nazwać profesjonalnym i zaczyna walkę o klienta.
Czy pomijając finanse taka wizja nie jest za bardzo "utopijna"
Jakie obecni na tym forum posiadacze komercyjnych studiów przechodzili etapy, żeby być w miejscu, w którym są teraz?
Poza oczywiście ciężką pracą... Pozdrawiam
-
preceli
- Posty:2452
- Rejestracja:poniedziałek 06 gru 2004, 00:00
Post
autor: preceli » piątek 29 wrz 2006, 17:55
...Czy pomijając finanse taka wizja nie jest za bardzo "utopijna"
Jakie obecni na tym forum posiadacze komercyjnych studiów przechodzili etapy, żeby być w miejscu, w którym są teraz?
Poza oczywiście ciężką pracą...
Znam co najmniej 4-ch "posiadaczy" zacnych studyjek, którzy nigdy w życiu nie zasiedli za niczym z tym tematem związanym. Więcej, nie mają pewnie do końca pojęcia co mają. A przy tym, co gorsza, absolutnie w niczym im to nie przeszkadza, a napewno nie w "trzepaniu" z nich zacnej kasy.
[addsig]
Wiedza zawsze ileś tam kosztuje, głupoty i niewiedzy nie da się oszacować.
-
3h - Posty:143
- Rejestracja:środa 22 sty 2003, 00:00
Post
autor: 3h » piątek 29 wrz 2006, 23:26
Ja zakładam taką opcję, że amator początkowo ma swoje studyjko, nastepnie idzie do większego (profesjonalnego) studia i zostaje tam asystentem. Pomaga przy realizacji np. 100 projektów po czym otwiera własne studio, które możnaby juz nazwać profesjonalnym i zaczyna walkę o klienta.
**********************
A baśnie to pisał Andersen. Chyba nie muzyk.
-
mellodeque - Posty:573
- Rejestracja:wtorek 08 lis 2005, 00:00
-
Kontakt:
Post
autor: mellodeque » piątek 29 wrz 2006, 23:33
No jak to jak? normalnie - ciężką pracą, oraz kontaktom.
Sam na codzień doświadczam nabywania doświadczenia, ot chociażby jak nakładać Lekki Tynk Gipsowy ;), czy montowac sufity podwieszane i okapy wyspowe...
ale wracajmy do tematu...
1. Praca
2. obserwacja
3. współpraca
godziny spedzone przy sprzęcie/programach, samozaparcie, wspomaganie innych np. grafików - itp, często przeobrazi sie w pierwsze, potem dtugie itd. zlecenia, gdzie nie będzie łatwiej ale trudniej... ;)
no i obierać jakiś cel i do niego dążyć.
Jesli czegoś nie jesteś pewien - nie pisz.
http://khyro.com | http://promusic.pl/forum/
-
dub8
- Posty:138
- Rejestracja:poniedziałek 03 sty 2005, 00:00
Post
autor: dub8 » sobota 30 wrz 2006, 03:03
...Ja zakładam taką opcję, że amator początkowo ma swoje studyjko, nastepnie idzie do większego (profesjonalnego) studia i zostaje tam asystentem. Pomaga przy realizacji np. 100 projektów po czym otwiera własne studio, które możnaby juz nazwać profesjonalnym i zaczyna walkę o klienta.
**********************
A baśnie to pisał Andersen. Chyba nie muzyk....
**********************
Właśnie taką kwestię chciałem poruszyć. Czy takie wyjsćie to bajka? Czy wg. Was "branża" jest hermetyczna i trudno się przebic młodym bez kontaktów?
-
Tadeo
- Posty:1609
- Rejestracja:piątek 31 sty 2003, 00:00
-
Kontakt:
Post
autor: Tadeo » sobota 30 wrz 2006, 09:34
Właśnie taką kwestię chciałem poruszyć. Czy takie wyjsćie to bajka? Czy wg. Was "branża" jest hermetyczna i trudno się przebic młodym bez kontaktów? ...
**********************
wszyscy kiedys bylismy młodzi. Kolega lepiej do pracy sie weźmie ;)
no i wiecej wiary w siebie życzę
pozdr
-
pjeciun - Posty:160
- Rejestracja:niedziela 24 lip 2005, 00:00
Post
autor: pjeciun » sobota 30 wrz 2006, 12:31
**********************
wszyscy kiedys bylismy młodzi.
**********************
:)
spróbuj podpatrywac prace w "profesjonalnym" studio a potem ćwicz w domu. ja tak robiłem i dało mi to naprawde dużo, powodzenia
[addsig]
"(...) nic nie jest tak nudne jak prawda" - Charles Bukowski
-
Wadzislaw
- Posty:3
- Rejestracja:wtorek 12 wrz 2006, 00:00
Post
autor: Wadzislaw » sobota 30 wrz 2006, 14:45
:)
spróbuj podpatrywac prace w "profesjonalnym" studio a potem ćwicz w domu. ja tak robiłem i dało mi to naprawde dużo, powodzenia
...
**********************
zastanawia mnie gdzie jest studio, do którego wpuszczają nieznanego sobie 'leszcza', który oprócz chęci, samozaparcia i fascynacji nie posiada nic więcej, co mógłby zaoferować...
A tak z własnego doświadczenia: kiedyś chciałem urządzić sobie wycieczkę do lokalnej rozgłośni radiowej i wyłożyć tamtejszym 'profesjonalistom' moje zainteresowanie pracą przy dźwięku. Tak po prostu, wejść tam z ulicy i zapytać: "sorry, a mógłbym czasem przychodzić na nocne audycje i patrzeć jak przesuwasz suwaki i kręcisz tymi śmiesznymi gałkami?"
Oczywiście po chwili zacząłem myśleć logicznie "i cały misterny plan w pizdu", przecież to jakaś abstrakcja, nie uważacie? Nawet przez portiernię by mnie nie przepuścili :D
To jak tu podpatrywać profesjonalistów?
-
pjeciun - Posty:160
- Rejestracja:niedziela 24 lip 2005, 00:00
Post
autor: pjeciun » sobota 30 wrz 2006, 15:08
**********************
zastanawia mnie gdzie jest studio, do którego wpuszczają nieznanego sobie 'leszcza', który oprócz chęci, samozaparcia i fascynacji nie posiada nic więcej, co mógłby zaoferować...
To jak tu podpatrywać profesjonalistów?
...
**********************
widzisz mi to duzo dalo. tak sie sklada ze teraz pracuje tam jako asystent, oprócz tego moge korzystac ze sprzetu przy wlasnych projektach. w dodatku nikt nie nazywa mnie leszczem- jestesmy sobie na ty.
moze po prostu zabraklo ci odwagi? moze umiejetnosci? moze sa jakies latwiejsze drogi- nie wiem. ja na nic lepszego nie wpadłem na początku.
pozdrawiam,
[addsig]
"(...) nic nie jest tak nudne jak prawda" - Charles Bukowski
-
Dagget - Posty:57
- Rejestracja:środa 30 mar 2005, 00:00
Post
autor: Dagget » sobota 30 wrz 2006, 15:33
A tak z własnego doświadczenia: kiedyś chciałem urządzić sobie wycieczkę do lokalnej rozgłośni radiowej i wyłożyć tamtejszym 'profesjonalistom' moje zainteresowanie pracą przy dźwięku. Tak po prostu, wejść tam z ulicy i zapytać: "sorry, a mógłbym czasem przychodzić na nocne audycje i patrzeć jak przesuwasz suwaki i kręcisz tymi śmiesznymi gałkami?"
Oczywiście po chwili zacząłem myśleć logicznie "i cały misterny plan w pizdu", przecież to jakaś abstrakcja, nie uważacie? Nawet przez portiernię by mnie nie przepuścili :D
To jak tu podpatrywać profesjonalistów?
...
**********************
Z taki podejściem obudzisz sie mając 50tke na kraku i uswiadomisz sobie że cały czas czekałeś na jakąś szansę, która nigdy nie nadeszła bo jej sobie nie stworzyłeś. A jak Ty chciałes sie dostać do radia? Wysyłają podanie czy czekając na telefon od red. nacza? Ja też kiedyś urządziłem sobie wycieczke do lokalnej rozgłośni, tylko że ja przekroczyłem próg, przywitałem sie z portierem i juz tam zostałem. Teraz mam do dyspozycji studio nagrań gdzie bez przeszkód mogę ćwiczyć, nagrywać, popełniać błędy i uczyć się.
Wystarczy ruszyć swoje cztery litery a potem to już z górki.