**********************
zapomniales o wielkiej brytanii - chyba ze traktujesz ja jako kolenie usa

...
**********************
Styl brytyjski nie kopie tak jak amerykański. Jest za to bardziej przestrzenny, miły dla ucha.
...
**********************
no jasne ze nie, ale na szczescie "kop" sekcji nie jest jedynym wlasciwym wyznacznikiem wartosci czy przebojowosci muzyki - wspomniany juz gdzies franz ferdinand ma sekcje prawie zupelnie bez dolu, ale sposob aranzacji, regularny rytm cwiercnutowy czy osemkowy i post-beatles'owskie melodie zrobily z nich supergwiazde po tej stronie atlantyku.
a przeciez to brzmienie to wlasciwie mutacja tego co sie dzialo w wlk brytanii w pierwszej polowie lat 90-tych, calego nurtu brit-popowego z blur, pulp czy suede na czele.
ci z kolei bez beatles'ow grali by zupelnie co innego. i wychodzi na to ze cale brzmienie brytyjskie to modyfikacja tego co w latach 60-tych robili liverpoolczycy.
ale angole to kochaja o czym nawet wspominal jacek gawlowski w wywiadzie dla EiS, porownujac brzmienie amerykanskie i brytyjskie.