Nuendo vs Protools

Tu jest miejsce na Wasze pytania i opinie. Można przedstawić swoje zdanie, niekoniecznie na tematy ściśle związane z tym, o czym piszemy w magazynie.
Awatar użytkownika
matiz
Posty:3424
Rejestracja:poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
Kontakt:
Re: Nuendo vs Protools

Post autor: matiz » piątek 04 maja 2007, 00:25

Inaczej brzmi miks zrobiony na adatach niż na nuendo z kartą rme hdsp9652 jako przetworników używając właśnie tych samych adatów!!!

Ale znaczy jak? Masz slady na ADATach, zgrywasz je i masz "pierwszy" miks, potem wgrywasz te slady cyfra do Nuendo i odtwarzasz z Nuendo cyfra, a z wyjsc adatowych masz teraz "drugi" miks i on sie rozni od pierwszego?

Generalnie poruszasz bardzo ciekawy temat, i choc brzmi on smiesznie, to smieszny nie jest. Kazdy, kto pracuje juz jakis czas zauwazyl taka prawidlowosc, o ktorej piszesz - "przed wojna panie to byl chleb, a teraz...". Tu oczywiscie mamy mozliwosc porownania - nasze stare miksy gdzies sa, mozna ich posluchac i porownac z dzisiejszymi dokonaniami, a porownanie czesto wychodzi na korzysc tych starych. Ja mam swoja teorie na ten temat - jezeli faktycznie jest tak, ze stare nagrania sa lepsze, i to pomijajac sentyment. Wydaje mi sie, ze nowoczesne techniki studyjne na skutek nieograniczonych mozliwosci zabijaja muzyke. Przypomnijmy sobie, ile dwadziescia lat temu w polskim studiu bylo kompresorow - moze dwa? Ale za to jakie! Poglosy tak samo, a delay sie robilo z tasmy. Nie bylo mozliwosci zapiecia na kazda grupe i kazdy slad kompresora, bo ich nie bylo, trzeba bylo wiecej myslec i przede wszystkim LEPIEJ GRAC. To o niedostatkach, a teraz troche o dostatkach - np. dwucalowy wieloslad. Ja to pamietam, i nie bylo to wcale takie cudo. Jezeli chodzi o brzmienie, to rzeczywiscie, magnetofon wiele wybacza, ale przeciez nikt nie ustawial brzmienia bebnow sluchajac po tasmie! Ono takie sie po prostu robilo. I teraz dalej - kolega twierdzi, ze aby uzyskac podobny wplyw korektora wtyczkowego musi sie wiecej nakrecic, a eq z konsolety od razu dziala, przy mniej radykalnych ustawieniach. OK, mozliwe, ale co z tego? Mamy "jakies" slady, zgrywamy - czy te slady sa z magnetofonu czy z dysku, co za roznica? Brzmia lepiej albo gorzej, ale MY je zgrywamy i my decydujemy, jak zabrzmi calosc. Jezeli korektor nie dziala, to krecimy dalej, az bedziemy zadowoleni - przeciez nie wypuscimy "sredniego" miksu, bo musi byc dobry, przynajmniej dobry. I tu dochodzimy do trzeciego elementu - czasu na zgranie. Ile kiedys sie zgrywalo utwor, a ile teraz? Co to w ogole jest "zgranie"? Kiedys sie gralo na setke i takiego etapu w nagraniu w ogole nie bylo - a co, dalo sie.
Jedyna rzecza, ktora przebije sie przez tasme, komputer, bity, bajty i ultramaksimizery jest muzyka - jezeli sie nie przebija i wychaodzi G, to prawdopodobnie tej muzyki tam nie ma i nie bylo.

Pająk
Posty:175
Rejestracja:wtorek 01 maja 2007, 00:00

Re: Nuendo vs Protools

Post autor: Pająk » piątek 04 maja 2007, 01:06

ektora wtyczkowego musi sie wiecej nakrecic, a eq z konsolety od razu dziala, przy mniej radykalnych ustawieniach. OK, mozliwe, ale co z tego? Mamy "jakies" slady, zgrywamy - czy te slady sa z magnetofonu czy z dysku, co za roznica? Brzmia lepiej albo gorzej, ale MY je zgrywamy i my decydujemy, jak zabrzmi calosc. Jezeli korektor nie dziala, to krecimy dalej, az bedziemy zadowoleni - przeciez nie wypuscimy "sredniego" miksu, bo musi byc dobry, przynajmniej dobry. I tu dochodzimy do trzeciego elementu - czasu na zgranie. Ile kiedys sie zgrywalo utwor, a ile teraz? Co to w ogole jest "zgranie"? Kiedys sie gralo na setke i takiego etapu w nagraniu w ogole nie bylo - a co, dalo sie.
Jedyna rzecza, ktora przebije sie przez tasme, komputer, bity, bajty i ultramaksimizery jest muzyka - jezeli sie nie przebija i wychaodzi G, to prawdopodobnie tej muzyki tam nie ma i nie bylo....
**********************
No w większości masz racje! Ale nie ma czasu na wyważanie otwartych drzwi i szukaniu w wirtualnym Eq prawdy, bo w tym czasie ludzie konstruują nowe wirtualne gówno i twoje poszukiwania nie są już aktualne...Potem instalujesz następny Eq i uczysz się jego interface'u itd. Poswięcasz przez to więcej czasu informatyce a nie realizacji dźwięku...Sam wiesz że w realizacji jest zbyt wiele zależności: band,instrumentarium, graty, aranż, kompozycja....dlatego każdy dodatkowy eksperymentalny element spowalnia prace i odbiera energie...
Jestem zwolennikiem analogów, ale musze narazie używać wielośladu komputerowego dlatego chce znaleźć złoty środek....

Awatar użytkownika
peak
Posty:417
Rejestracja:piątek 27 sie 2004, 00:00

Re: Nuendo vs Protools

Post autor: peak » piątek 04 maja 2007, 02:32

No w większości masz racje! Ale nie ma czasu na wyważanie otwartych drzwi i szukaniu w wirtualnym Eq prawdy, bo w tym czasie ludzie konstruują nowe wirtualne gówno i twoje poszukiwania nie są już aktualne...Potem instalujesz następny Eq i uczysz się jego interface'u itd. Poswięcasz przez to więcej czasu informatyce a nie realizacji dźwięku...Sam wiesz że w realizacji jest zbyt wiele zależności: band,instrumentarium, graty, aranż, kompozycja....dlatego każdy dodatkowy eksperymentalny element spowalnia prace i odbiera energie...
Jestem zwolennikiem analogów, ale musze narazie używać wielośladu komputerowego dlatego chce znaleźć złoty środek.......
**********************
Większość dużych produkcji powstaje teraz tak:
nagrania robione są na jakimś systemie wielośladowym (który generalnie służy jako magnetofon + badzo wygodne narzędzie do edycji), traktowane czasami jakimiś wtyczkami typu Autotune (które rzadko występują w wersji hardware, a są po prostu wygodniejsze do obsługi przy użyciu myszy) a następnie wpuszczane są w analogowy stół typu NEVE czy SSL (albo w stół cyfrowy) z ich kompresorami i korektorami, przepuszczane przez wysokiej klasy pogłosy typu Lexicon 960L czy TC M6000; dobre kompresory etc i następnie nagrywane na jakiś nośnik (np. z powrotem do komputera przez dobre przetworniki).

O brzmieniu decydują indywidualne charakterystyki tych urządzeń. Zakładając, że cię na nie nie stać kup zaopatrz się w dobre wtyczki emulujące ich brzmienie (typu DUENDE czy Sony Oxford, Waves IR-1 itp) lub posiadające dobre własne (AirEQ, PSP Vintage Warmer), jeżeli masz wystarczająco dużo pieniędzy i jesteś absolutnie przekonany że słyszysz różnicę możesz się bawić w analogowe szyny sumujące z ich szumami i zniekszałceniami i do tego najwyższej klasy przetworniki (bo inaczej to nie ma sensu).

Algorytmy sumujące samego programu nie mają wpływu na brzmienie. Zgranie w Nuendo brzmi tak samo jak to samo zgranie z tymi samymi wtyczkami w PT/Sonarze/Cubase/Logic/Garageband/Whatever.

A co do tego, dla czego PT jest tak potwornie drogi... płacisz nie za program, a za wewnętrzne karty DSP (bodajże 7000 euro/sztuka) odpowiadające za miks i obróbkę sygnału, praktyczny brak latencji nawet przy użyciu bardzo dużej ilości pluginów! dużą stabilność, komputer odpowiada właściwie tylko za interfejs użytkownika, a nie jak w większości systemów za całość pracy.

No...
Pozdrawiam.
[URL=http://dziecineo.prv.pl/Nie dzieciom neo!][/URL]

Awatar użytkownika
matiz
Posty:3424
Rejestracja:poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
Kontakt:

Re: Nuendo vs Protools

Post autor: matiz » piątek 04 maja 2007, 09:45

nie ma czasu na wyważanie otwartych drzwi

Tylko, ze z kolei Twoja postawa to szukanie magicznej "czarnej skrzynki", ktora wykona za nas robote! Tak jak to czytam, to wychodzi mi, ze nagrania "analogowe" same sie robia, bez udzialu realizatora, natomiast z komputerem to i Bruce Swedien sobie nie poradzi. Czyli co - krotko mowiac jestesmy glusi, bo mimo, ze poswiecamy na miks wielokrotnie wiecej czasu i mamy wielokrotnie wiecej sprzetu niz 20 lat temu (i doswiadczenia jakby przybywa), to zgrania wychodza dziadowskie i nic na to nie mozna poradzic i tylko zastapienie komputera magnetofonem i stolem ma byc panaceum? Na wszystko? Nie sluchajac efektow pracy od razu jest lepiej? Samo z siebie? Ja tam sie troche wale w piersi... cichutko...

Awatar użytkownika
MB
Posty:3318
Rejestracja:wtorek 09 kwie 2002, 00:00

Re: Nuendo vs Protools

Post autor: MB » piątek 04 maja 2007, 11:00

Algorytmy sumujące samego programu nie mają wpływu na brzmienie.
**********************
Trzeba powiedzieć więcej i dobitniej: NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO JAK "ALGORYTMY SUMUJĄCE". To jest bzdura na resorach wymyślona przez ludzi, którzy są totalnymi ignorantami jeśli chodzi o zasady działania procesorów i o programowanie. WSZYSTKIE PROGRAMY DAW WYKONUJĄ DOKŁADNIE TAKIE SAMO ZWYKŁE DODAWANIE. Można matematycznie udowodnić, że każdy inny sposób połączenia śladów byłby błędny z technicznego punktu widzenia i prowadziłby do mniej lub bardziej słyszalnych zniekształceń. Proszę więc przestać powtarzać tę piramidalną bzdurę.

Awatar użytkownika
peak
Posty:417
Rejestracja:piątek 27 sie 2004, 00:00

Re: Nuendo vs Protools

Post autor: peak » piątek 04 maja 2007, 11:04

...Algorytmy sumujące samego programu nie mają wpływu na brzmienie.
**********************
Trzeba powiedzieć więcej i dobitniej: NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO JAK "ALGORYTMY SUMUJĄCE". To jest bzdura na resorach wymyślona przez ludzi, którzy są totalnymi ignorantami jeśli chodzi o zasady działania procesorów i o programowanie. WSZYSTKIE PROGRAMY DAW WYKONUJĄ DOKŁADNIE TAKIE SAMO ZWYKŁE DODAWANIE. Można matematycznie udowodnić, że każdy inny sposób połączenia śladów byłby błędny z technicznego punktu widzenia i prowadziłby do mniej lub bardziej słyszalnych zniekształceń. Proszę więc przestać powtarzać tę piramidalną bzdurę....
**********************
Jasne. Mój błąd. "Nadużycie semantyczne", bo chodziło mi o dodawanie...
Inna rzecz, że można by się zastanowić nad stworzeniem czegoś takiego, emulującego nieliniowość układów analogowych.
[URL=http://dziecineo.prv.pl/Nie dzieciom neo!][/URL]

Awatar użytkownika
AdamZ
Posty:810
Rejestracja:sobota 30 gru 2006, 00:00

Re: Nuendo vs Protools

Post autor: AdamZ » piątek 04 maja 2007, 11:05


Trzeba powiedzieć więcej i dobitniej: NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO JAK "ALGORYTMY SUMUJĄCE". To jest bzdura na resorach wymyślona przez ludzi, którzy są totalnymi ignorantami jeśli chodzi o zasady działania procesorów i o programowanie. WSZYSTKIE PROGRAMY DAW WYKONUJĄ DOKŁADNIE TAKIE SAMO ZWYKŁE DODAWANIE. Można matematycznie udowodnić, że każdy inny sposób połączenia śladów byłby błędny z technicznego punktu widzenia i prowadziłby do mniej lub bardziej słyszalnych zniekształceń. Proszę więc przestać powtarzać tę piramidalną bzdurę....
**********************


Amen :)
AdromedaA6|Prophet'08|MinimoogVoyager|Virus TI|Roland:D550|JX-8P|Juno-106|αJuno1|JP8000|JD800|R-8M|Yamaha: EX5|TX7|CS-30|KORG: Poly800|microKORG|Monotron|POLY-61|Teisco60F|S.BassStation|DrumStation2|Waldorf Pulse, MFB502, Matrix1000...

Pająk
Posty:175
Rejestracja:wtorek 01 maja 2007, 00:00

Re: Nuendo vs Protools

Post autor: Pająk » piątek 04 maja 2007, 11:21

Wreszcie na temat. dzięki chłopaki.
Możecie mi polecić dobrej klasy przetwornik 8,16 in, 8,16 out lub 8,16 in/out przez adat który będzie wart tych pieniędzy...??

Pająk
Posty:175
Rejestracja:wtorek 01 maja 2007, 00:00

Re: Nuendo vs Protools

Post autor: Pająk » piątek 04 maja 2007, 11:28


A co do tego, dla czego PT jest tak potwornie drogi... płacisz nie za program, a za wewnętrzne karty DSP (bodajże 7000 euro/sztuka) odpowiadające za miks i obróbkę sygnału
Pozdrawiam....
**********************
Właśnie! Jak te karty odpowiadają za miks???

Awatar użytkownika
preceli
Posty:2452
Rejestracja:poniedziałek 06 gru 2004, 00:00

Re: Nuendo vs Protools

Post autor: preceli » piątek 04 maja 2007, 11:29

...Wreszcie na temat. dzięki chłopaki

Lepiej popatrz ile to już razy było na ten temat, niezmiennie tak samo. I zacznij może już wreszcie czytać tę EiS.

...Możecie mi polecić dobrej klasy przetwornik 8,16 in, 8,16 out lub 8,16 in/out przez adat który będzie wart tych pieniędzy...??...

Też już było, wiele razy.
[addsig]
Wiedza zawsze ileś tam kosztuje, głupoty i niewiedzy nie da się oszacować.

ODPOWIEDZ