...Tak, tylko w tych czasopismach codziennych pisują ci sami profesorowie i doktorzy, co we wspomnianych przez Ciebie "science" czy "nature", niektórzy jako stali felietoniści, niektórzy z doskoku
**********************
Kolejna bzdura wyssana z palucha. Kompletnie nie wiesz, o czym piszesz, a wygłaszasz jedna po drugiej tezy jak rasowy oszołom, całkowicie pozbawione racjonalnych podstaw.
W "Science" i "Nature" publikują światowej klasy naukowcy i zespoły badawcze, a artykuły przechodzą rygorystyczne sito anonimowej potrójnej recenzji i weryfikacji. Opublikować artykuł w takim czasopiśmie jest cholernie trudno, nawet najlepszym profesorom to się często nie udaje. Twierdzisz, że wybitni naukowcy dorabiają wierszówką w codziennej gazecie? Podaj nazwiska, albo przestań chromolić....
**********************
No to tak - oto coś, co znalazłem na stronie AAAS - organizacji, która wydaje czasopismo " SCIENCE". Jest to w zakładce ich głównych założeń, celów. Oczywiście jestem oszołomem, ale:
* Help governments formulate science policy - lobbing
* Promote advancements in science education - taaa, poziom stale rośnie, ludzie coraz lepiej w sensie formalnym wyedukowani, ale głupsi z dnia na dzień. O STUDENTACH absurdalnych kierunków typu "integracja z otoczeniem" albo "europeistyka" nie wspomnę
* Increase diversity in the scientific community - tak jak wszędzie, każda grupa będzie miałą swoich reprezentantów naukowych, geje, cykliści, ekolodzy i demokraci + obowiązkowa walka z rasizmem
* Use science to advance human rights - jak słyszę hasło human rights to mnie czyści, wprowadzanie demokracji i wszechogarniającego świat dobrobytu. Oczywiście czołgami, a jak już gdzieś można kupić coca cole i postawią tam mcdonalda, to już jest demokratyczny kraj
* Assist individual scientists in developing their careers - listek figowy
* Communicate the value of science to the general public - o tak, tak popularyzują naukę, że programy typu BRAINIAC albo MYTHBUSTERS są uważane za popularno naukowe. Ja je lubię, ale to szoł, nic więcej.Amerykanie dalej nie wiedzą, gdzie leży Paryż, a na ich etykietach od towarów są absurdalne instrukcje w stylu nie jeść, nie wyrzucać za okno, nie wrzucać działającego podczas kąpieli do wody itp.
Jeżeli nawet gadam wierutne bzdury, i ich założenia są prawdziwe, to ni cholery nie widzę efektu. Oczywiście nie czytam Ani science, ani nature. I jezęli jest tak jak mówisz, że nobliwe towarzycho piszące w tych czasopismach nie dorabia w Timesach i innych gównach, to i tak nic to nie zmienia - w świadomości ludzi zostają bzdury z tego drugiego. Ja tam globalnego ocieplenia nie czuję, na Pomorzu jak piździło, tak piździ dalej, zimy są co prawda lżejsze niż kiedyś, ale z kolei lato jakieś takie z tyłka jest, kiedyś chodziłem na sanki i na plażę, na plaży trzeba było kupić sobie lody albo wejść do wody bo nie szło wytrzymać. Teraz jest odwrotnie, na sankach jeździć nie ma po czym, a latem pogoda nie oszałamia
Mocny Pecet + Laptop, Presonus FIRESTUDIO + DIGIMAX FS, TC M One XL, TC HELICON VIOCEWORKS, ALESIS 3630, MXL 2006 + 770, SE 3 Stereo Pair, Sontronics SIGMA, Shure SM 57, 81, Audio-Technica - ATM 650 x 3, ATM 250 DE, ATM 450, APS AEON, E-MU PM 5, AKG 141