Nie organizujmy Eurowizji ...

Tu jest miejsce na Wasze pytania i opinie. Można przedstawić swoje zdanie, niekoniecznie na tematy ściśle związane z tym, o czym piszemy w magazynie.
Awatar użytkownika
przedwczoraj
Posty:223
Rejestracja:wtorek 07 sty 2003, 00:00
Re: Nie organizujmy Eurowizji ...

Post autor: przedwczoraj » środa 28 sty 2004, 12:47

Witam,



Według mnie zwycięska piosenka powinna się nazywać "Shit song, duck song". I tyle na ten temat - szkoda słów. Z drugiej strony "współczuję" Tatianie, jeżeli pracuje na ciągłym rozwojem scenicznego image'u to nie pozostaje jej nic innego jak wystąpić w Stambulestrony topless. Czego to ludzie nie zrobią by wycisnąć z telewidzów te pare SMS'ów więcej...

Turczynka pokazała aranżacją swoich piosenek, jaki u nas jest pod tym względem skansen. A wiadomo gdzie jest miejsce Turcji w szeregu w świecie muzycznym... Jedynie w produkcji Alex widać, że brano sobie do serca patenty dotyczące unowocześnienia aranżacji podawane od lat m.in. na łamach EiS.

Żal mi Golden Life, chęć zaprezentowania potomka (?) wygrała z rozumem.

Pocieszające jest to, że nie zwyciężyły Łzy, a było blisko... Wtedy cała Europa poznałaby metalpolo.



Pozdrawiam

Awatar użytkownika
KamilFX
Posty:217
Rejestracja:środa 30 paź 2002, 00:00

Re: Nie organizujmy Eurowizji ...

Post autor: KamilFX » środa 28 sty 2004, 14:04

(np. na tanich keyboardach Casio)

**********************

Coście się tak uczepili tych Casio ja mam Casio cały czas i fakt że plastikowe brzmienie mają ale jako klawiatura sterująca są w miarę.

No i nie trzeba podłączać do monitorów żeby sobie jakiś kawałek na pianinku (nawet plastikowym ) zagrać. Apozatym jak sie umie grać to i na Casio można skecić jakiś bacik.

Pozdrowionka.

Nie ma co

Awatar użytkownika
mr-hammond
Posty:1416
Rejestracja:poniedziałek 08 gru 2003, 00:00

Re: Nie organizujmy Eurowizji ...

Post autor: mr-hammond » środa 28 sty 2004, 14:19

Sisters to cos nowego , ja sie troche boje ze to nie przejdzie bo za trudna nuta jak dla polski :(.

A wracając do tematu zasilaczy i kabli , to czy nie powinno to byc ze jesli to konkurs na eurowizje to powinni grac na zywca tak jak tam to zagrają , oczywiscie jesli tam ma byc playback to w sumie wszystko jedno .



JA tam w sumie bym na eurowizji zagrał , bo chyba Celin Dion ( nie wiem czy dobrze napisałem ) ona była na "wizji":)i wyszła na ludzi :):):):):):) .

No ale ona spiewac potrafi :),

POZDRAWIAM

PAWEŁ




Awatar użytkownika
XLR8
Posty:66
Rejestracja:środa 28 sty 2004, 00:00

Re: Nie organizujmy Eurowizji ...

Post autor: XLR8 » środa 28 sty 2004, 18:21

......TA cała eurowizja jest chora , bo wygrywaja nie umiejetosci , a lekkie piosenki :(



To nie konkurs snookera tylko piosenki. Bardzo dobrze że nie wygrywają umiejętności tylko piosenki. Problem w tym jakie piosenki i jacy wykonawcy się tam prezentują, a przede wszystkim jakie kryteria stosuje sie przy głosowaniu - ta otoczka jest głównym powodem żenady Eurowizji, zresztą gdyby nie ona festiwal straciłby sens z powodu niskiego poziomu artystycznego. Obciach na 102 - nie życzę powodzenia nikomu kto tam jedzie....

**********************

Prezentują się tam wykonawcy, którzy zwyciężyli w plebiscytach krajowych, wybrani przez słuchaczy a nie przez nie wiadomo kogo nie wiadomo jak. Zwycięzcy Eurowizji wygrywają poprzez głosowania widzów z poszczególnych krajów. Ta formuła jest krystaliczna i bardzo pomaga uwiarygodnić wyniki festiwalu.

Poza tym, nie bardzo rozumiem co jest złego w muzyce łatwej, lekkiej i przyjemnej' a przede wszystkim, skąd prawo do oceny co nią jest a co nie jest, podobnie rzcz tyczy się 'komerchy'?

Awatar użytkownika
cichydd
Posty:624
Rejestracja:poniedziałek 24 cze 2002, 00:00

Re: Nie organizujmy Eurowizji ...

Post autor: cichydd » środa 28 sty 2004, 18:42

Poza tym, nie bardzo rozumiem co jest złego w muzyce łatwej, lekkiej i przyjemnej'



Absolutnie nic. Każda muzyka może być dobra lub do bani niezależnie od gatunku.



a przede wszystkim, skąd prawo do oceny co nią jest a co nie jest, podobnie rzcz tyczy się 'komerchy'?...



Zwalczanie "komerchy" to ciężka ale uleczalna przypadłość. Zazwyczaj zapadają na nią niespełnieni artyści , niesprzedajni (mimowoli) wykonawcy oraz dzieciaki słuchające niekomercyjnych wykonawców typu Limp Bizkit lub Marylin Manson.



Problem Eurowizji polega na tym że jest to festiwal rażący sztucznością, fałszywy i tandetny, a nie komercyjny czy lekki i przyjemny. Nie spełnia zresztą tych kryteriów ( z nielicznymi wyjątkami piosenki są beznadziejne i nikt o nich później nie pamięta )

ODPOWIEDZ