Zyskowny hit, ale trochę wstyd?

Tu jest miejsce na Wasze pytania i opinie. Można przedstawić swoje zdanie, niekoniecznie na tematy ściśle związane z tym, o czym piszemy w magazynie.
Awatar użytkownika
macandroll
Posty:506
Rejestracja:sobota 10 cze 2006, 00:00
Re: Zyskowny hit, ale trochę wstyd?

Post autor: macandroll » wtorek 25 mar 2008, 13:19

...
Możliwe...
Ale czy to znaczy, że mam już nigdy nie słuchać Rhianny by przypadkowo nie ocenić jej tworów jako wielkie dzieło?
Albo nie słuchać Piotra by nie okazało się, że to co innego niż sie spodziewałem? (mimo, że słyszałem wcześniej utwory na stronie)
Nie użyłem słów zawsze, nigdy czy tylko itd.- ani nie przyczepiłem żadnych muzycznych plakietek do nikogo konkretnego.
Wbrew pozorom to wcale nie radykalizuję i się nie upieram na "jedyne wyjście".
Nie potrzebnie powstają zwalczające się obozy, gdzie pokonanie przeciwnika jest ważniejsze od szukania prawdy.
Dróg jest wiele.
...
**********************
Nie użyłeś słow nigdy itp... zgadzam się ,ale można puścić - "bąka z klasą" o wypraszającym ( a mam nadzieję ,że nie w zamierzeniu unicestwiajacym "niskie emocje" i wypowiedzi forumowiczów ) kontekście, pod szyldem "niebanalnej" formy wykładu. A prawda ? Jest właśnie tam - w nieciekawych utworach Chopinowskich, które sztuką powszechnie nazwano , a które przez wielu miłośników samego Chopina - ani wymogów i definicji sztuki, ani rzemiosła nie spełniają...a czasem i "bebesze emocje" budzą...jak zresztą masa muzyki tworzonej przez przedstawicieli "ujażmionego kunsztu artystycznego".I broń mnie Panie Boże bym te dzieła sztuką opatrzył.Wolę elementy kunsztu wzbudzające zachwyt w popłuczynie rzeczywistości(telenoweli,czy utworze) anieżeli hybiony popis reprezentantów kunsztu (artysty,ów) asprujący do rangi ambitnego kina,czy czegokolwiek, jak wywołuje uboższe emocje i przez to dotkliwszy zawód niż Umbrella. Sztuka to dotyk Boga doświadczany od każdego człowieka,artysty lub nieartysty ,właśnie poprzez medium, - a nie kunszt sam w sobie w nieudolnej i pseudoskomplikowanej formie bez wyrazu.

Dobrej Nocy....
**********************
Teraz rozumiem, zajmujesz się disco polo i uważasz się za wielkiego artystę. :)
Słyszałeś kiedyś wogóle Chopina? Rozumiem, że jesteś znacznie lepszym w swojej głowie, a jak sie czegoś nie rozumie, to należy z dyskredytować.

Artysta nierozłącznie uwikłany jest w kontekst swojej epoki i do niej należy, choćby ją wyprzedzał. Oczywiście jego wytwory mają wartość poza epoką, ale nie są juz nowatorkie i zanika tło środowiska. Wtedy stają się "anachronizmem".
W czasach Chopina, to rozumiem, że byłbyś kimś kto by sie zachwycał piszczałkami na rynku, a fortepian to dla Ciebie byłaby wielka szafa.

Otóż bąka to puszczasz cały czas i jesteś z siebie wielce zadowolony, tłumacząc to performancem.

Lubię frytyki, ale nie uważam ich za najbardziej wymyślną potrawę, a tym bardziej za dzieło sztuki kulinarnej. W Twoim przypadku jest odwrotnie. Twoje "Ja lubię" jest najwyższym sędzią.

"Ja lubię" nie ma tutaj znaczenia. Wiele rzeczy może sie się nie podobać, ale potrafię docenić ich wartość.
Np. nie przepadam za Bachem, ale ten jest mistrzem nad mistrzami. Mimo, że większość jego kawałków powstawała na zamówienie, albo ich geneza to tworzenie ćwiczeń.
Patrząć Twoją metodą to mógłbym powiedzieć, że ten jest bez wartościowym nudziarzem np. w porównaniu do kompozytora dźwięku pozytywki w nocniku mojego dziecka- bo tamta melodyjka mi sie podoba.

Nikogo nie obchodzi co nazywasz sztuką, bo tym słowem wycierasz sobie buty, a myślisz, że możesz, bo właśnie wchodzisz na salony.
Muzyk, gitarzysta

Awatar użytkownika
macandroll
Posty:506
Rejestracja:sobota 10 cze 2006, 00:00

Re: Zyskowny hit, ale trochę wstyd?

Post autor: macandroll » wtorek 25 mar 2008, 13:29

...a tak w ogóle to widzę że na 4 osoby broniące wyższej kultury, przypada tutaj chyba 8 przeciw. Batalia przegrana chyba... Cokolwiek nie napisze ktoś mądrego, to zaraz że wykładniczy ton. Wszystko jest takie relatywne...

Widzisz, problem w tym, ze w tym watku "wyzsza kultura" to ma byc Kate Bush czy 10cc. Jak ktos nie widzi smiesznosci tej sytuacji, to juz chyba nie da sie rzeczywiscie prowadzic dalej takiej dyskusji......
**********************

A kogo obchodzi ta Kate Bush czy 10cc.
Z uporem maniaka wkładasz w usta swoich wyimaginowanych przeciwników argumenty, które zaraz chciałbyś obalić.
Istnieją inne gatunki niż POP!

Na 7 stronach powstała taka wielowątkowość, że nie sposób domyślić się do czego odniesie się ktoś, co weźme do siebie- a tym bardziej nie sposób wytłuścić ważnych elementów, bo każdy pisał by wszystko boldem.

1) Czyli co, uważasz, że nie istnieje KULTURA WYŻSZA?
2) Utożsamiasz ambitne kino z tanimi serialami?

Nie potrafisz wyobrazić sobie przeciwwagi i za przykłady wymieniasz tylko POP papkę?
Nie rozumiem.
Czy jednak chodzi o to by pod argumenty przeciwników podstawić fałszywe desygnaty i cieszyć się z samo obalenia.
Muzyk, gitarzysta

Awatar użytkownika
wishmaster
Posty:287
Rejestracja:piątek 30 mar 2007, 00:00

Re: Zyskowny hit, ale trochę wstyd?

Post autor: wishmaster » wtorek 25 mar 2008, 13:30

Zeby udowodnic swoja teze, musialbys pokazac, ze wszystkie utwory wtedy byly dobre
*********************************************

Acha... czyli jesli udowodnie, ze 100 % owczesnych produkcji byla ciekawawsza, orginalniejsza - wtedy dowiode swojej tezy, niezle :)

http://www.youtube.com/watch?v=iS9RPyznAPg
http://www.youtube.com/watch?v=-hWZqllm3mQ
http://www.youtube.com/watch?v=847Y_hGzvIU&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=yEfSnjL0pd8
http://www.youtube.com/watch?v=-Ge8fy2Xz8E
http://www.youtube.com/watch?v=kyE4CLM0QIA
http://www.youtube.com/watch?v=FaHuzkyurC0
sztuczna inteligencja jest lepsza od naturalnej głupoty

Awatar użytkownika
matiz
Posty:3424
Rejestracja:poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
Kontakt:

Re: Zyskowny hit, ale trochę wstyd?

Post autor: matiz » wtorek 25 mar 2008, 13:36

A kogo obchodzi ta Kate Bush czy 10cc.
Z uporem maniaka wkładasz w usta swoich wyimaginowanych przeciwników argumenty, które zaraz chciałbyś obalić.
Istnieją inne gatunki niż POP!

Na 7 stronach powstała taka wielowątkowość, że nie sposób domyślić się do czego odniesie się ktoś, co weźme do siebie- a tym bardziej nie sposób wytłuścić ważnych elementów, bo każdy pisał by wszystko boldem.

1) Czyli co, uważasz, że nie istnieje KULTURA WYŻSZA?
2) Utożsamiasz ambitne kino z tanimi serialami?

Nie potrafisz wyobrazić sobie przeciwwagi i za przykłady wymieniasz tylko POP papkę?
Nie rozumiem.
Czy jednak chodzi o to by pod argumenty przeciwników podstawić fałszywe desygnaty i cieszyć się z samo obalenia...


Kate Bush zostala przytoczona jako cos tak roznego od Rihanny, ze tylko gluchy tego nie slyszy. Ja od poczatku tego watku wolam o proporcje wlasnie i nie mieszanie ani Rihanny ani 10cc z kultura wyzsza, bo to jest pop i w tym sensie to samo. Moze sie podobac albo nie, ale od "kultury wyzszej" lata swietlne te utwory dziela i w proporcji bedzie to doskonale widac. Jednoczesnie pojawia sie syntezatorowy pop z lat 80, ktory byl w swoich czasach tak samo traktowany jak Rihanna teraz i taki sam los go spotkal, jak spotka Rihanne. Ktos moze to lubic i w spominac z rozrzewnieniem albo nie, ale niech nie twierdzi, ze to OBIEKTYWNIE jest lepsze, bo jak zestawimy to ze sztuka to roznic nie bedzie widac. Mozna sprawdzic, pisalem to juz chyba w drugim poscie...

Awatar użytkownika
matiz
Posty:3424
Rejestracja:poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
Kontakt:

Re: Zyskowny hit, ale trochę wstyd?

Post autor: matiz » wtorek 25 mar 2008, 13:37

Acha... czyli jesli udowodnie, ze 100 % owczesnych produkcji byla ciekawawsza, orginalniejsza - wtedy dowiode swojej tezy, niezle :)

No coz, elementarna logika... Nie ja to wymyslilem...

Awatar użytkownika
majall
Posty:231
Rejestracja:środa 31 sty 2007, 00:00

Re: Zyskowny hit, ale trochę wstyd?

Post autor: majall » wtorek 25 mar 2008, 13:38

Wcześniej napisałem oceniamy widowisko , gdzie zadbano o to aby być szczęśliwym bez żadnego wysiłku " fajnie ' a artysta pije " piwo " po tym wystpie i mówi kurde ostatni raz to zrobiłem poczym za kilka dni robi to samo


Macbook pro 17" 2.4 , mac pro 2.8 Quad-Core , RME fireface 800 , Emu 5000 ultra . telecaster hot rod , AKG 270 studio , Logic 8 , Melodyne plug in , Reaper .

Awatar użytkownika
Tasiorowski
Posty:543
Rejestracja:poniedziałek 03 gru 2007, 00:00

Re: Zyskowny hit, ale trochę wstyd?

Post autor: Tasiorowski » wtorek 25 mar 2008, 14:33

......a jeśli idzie o pozamykane gęby, to był tam usmiech, co dla mnie troche znaczy ze to taki zarcik. ELEMENTARNE ZASADY ZWRACANIA SIE O FORUMOWICZACH ...
**********************
Na 300 prostych Spartan pod Termopilami pamiętasz ilu Persów , "krzewiących wyższą kulturę" przypadało? A i owszem przegrali...Poza tym kolego Tasiorowski ,wszyscy widzieli, jak widowiskowo spadły Ci "stalowe majtki" po poście Macandrolla, który nie na każdym zrobił taaaaaakieeee wrazenie jak na Tobie.."Gruba Rybo...,że się takim żarcikiem elementarnym o forumowiczu wyrażę.."...
**********************
kolego SEBSON, dlaczego kiedy brak Ci argumentów to zaczynasz szydzić, to jest Twoja broń ? I po co te przyrównanie do Sparty, trochę się ośmieszasz czymś takim. A post MACANDROLLA na mnie zrobił wrażenie, bo w przeciwieństwie do Twoich postów,w merytoryczny i ładny JĘZYKOWO sposób wyraził to,czego ja młody, niedoświadczony nie mogłem wybazgrać. Widzę że bardzo nie lubisz tęższych w kapeluszu od siebie, bo jako pierwszy rzuciłeś epitetami i przymiotnikami. A jeśli idzie o grubą rybę, to zakpiłeś jak najgorszej maści burak -watażka, który się w ten sposób naśmiewa z innych pseudo-bandziorów, pijaczków, niższych w hierarchii podsklepowej.
Mocny Pecet + Laptop, Presonus FIRESTUDIO + DIGIMAX FS, TC M One XL, TC HELICON VIOCEWORKS, ALESIS 3630, MXL 2006 + 770, SE 3 Stereo Pair, Sontronics SIGMA, Shure SM 57, 81, Audio-Technica - ATM 650 x 3, ATM 250 DE, ATM 450, APS AEON, E-MU PM 5, AKG 141

Awatar użytkownika
wishmaster
Posty:287
Rejestracja:piątek 30 mar 2007, 00:00

Re: Zyskowny hit, ale trochę wstyd?

Post autor: wishmaster » wtorek 25 mar 2008, 14:48

No coz, elementarna logika... Nie ja to wymyslilem...
********************************************

ehh... z rzempolenia dzisiaj raczej nici, witam ponownie :)
Moze inaczej : Cza by bylo najpierw spojrzec w jakies notowania typu
top 10 najlepiej sprzedajacych sie singli...z roku 2007 i ktorys z lat 70/80
porownamy jedna i druga dziesiatke i wtedy bedzie juz mozna w miare wiarygodnie ocenic, czy gusta pozeraczy POP-music ... http://www.youtube.com/watch?v=ybjH7qRT37k (hehe) :) ...znizkowaly
czy nie :)
sztuczna inteligencja jest lepsza od naturalnej głupoty

Awatar użytkownika
wishmaster
Posty:287
Rejestracja:piątek 30 mar 2007, 00:00

Re: Zyskowny hit, ale trochę wstyd?

Post autor: wishmaster » wtorek 25 mar 2008, 15:01

sztuczna inteligencja jest lepsza od naturalnej głupoty

Awatar użytkownika
SEBSON
Posty:217
Rejestracja:poniedziałek 01 paź 2007, 00:00

Re: Zyskowny hit, ale trochę wstyd?

Post autor: SEBSON » wtorek 25 mar 2008, 15:29

Patrząć Twoją metodą to mógłbym powiedzieć, że ten jest bez wartościowym nudziarzem np. w porównaniu do kompozytora dźwięku pozytywki w nocniku mojego dziecka- bo tamta melodyjka mi sie podoba.

Nikogo nie obchodzi co nazywasz sztuką, bo tym słowem wycierasz sobie buty, a myślisz, że możesz, bo właśnie wchodzisz na salony....
**********************
Mogę i będę wycierał - tam gdzie ona na to zasługuje,mogę i będę wtedy, - a szczególnie wtedy,gdy ktoś ocenia, jak Ty - BO WŁAŚNIE TEGO DOKONAŁEŚ (PROROKU WYPRZEDZAJĄCY EPOKĘ DOZNAŃ) TWÓRCZOŚĆ,której nie znasz.Z przyjemnością to robię - szczególnie wtedy, gdy znając większą część twórczości Chopina i nie tylko Chopina,czytam posty przepełnione irtacją, żałosnego Lwa Salonwego,co wmawia ,że bąki puszczaja inni(bo jemu nie wypada,lub zawsze się udaje nie puszczać - HA!) ,by zatuszować jego własnego.I TWÓJ KOLEJNY "WIELKI" POST implikuje w merytoryczny i ładny sposób,zarzewie prowokacji, która , kiedy pokaże swoje oblicze,to może uświadomić Tobie,że sztukę której bronisz - UWAGA - można odsunąć w cień utworem W KTÓRYM : wykorzystano metodologię własciwą przy powstawaniu produkcji typu Umbrella.I serial przerośnie doznaniami ambitne kino.

CZYLI : 1- kilka b.popularnych loopów ,2 - okrutnie nieskomplikowaną melodykę, 3 - wokalistę dużo gorszego niż Rhianna,a właściwie nawet nie wokalistę,klepacza -4 - elektronikę i BARDZO,BARDZO czytelny przekaz..

Twoją (czyli powszechną ) interpretację sztuki (w "wielkim stylu" narzucaną innym) można szanować,ale nie każ mi się z nią zgadzać,szczególnie wtedy,gdy impresario kultury i sztuki Twojej maści,wyciera sobie buty czymś i kimś - co Cię może mocno wprawić w zakłopotanie,kiedy będziesz miał nie lada problem ze sklasyfikowaniem czegoś, jako disco polo.
A pan ,kolego Tasiorowski niech użyje tęgich binokli - i zauważy ,że podobnie ,jak w Twoim poście, w metaforze o Grubej rybie , niema uśmiechniętej twarzyczki - z której sam się hipokryzyjnie tłumaczyłeś - a jest słowo żarcik..Czy teraz Panu milej?
Tężsi w kapeluszu ode mnie, owszem, istnieją - ale bywają też - nafaszerowani kanonami i spuścizną historii sztuki,muzyki (czy innej dziedziny wiedzy) sformatowani na niepodważalne aspekty doświadczania i przeżywania jej"arcydzieł" - ...kloszardzi z wodogłowiem.

ODPOWIEDZ