Czy homerecording daje radę?
...Chyba najlepszy przykład to zespół Goya i Grzegorz Jędrach. Przynajmniej z jego wywiadu dla EiS wyraźnie wynika, że pracuje owszem na zawodoym sprzęcie, ale to też nie kosztowało miliony, a uzyskane efekty chyba wszyscy słyszeli i to we wszystkich polskich stacjach.
...
**********************
W lipcowym EiS jest wywiad z Mosquito... nie chcialem podawac tego przykladu bo nie za bardzo znam ich muzyke ale idac tym torem... z wywaidu jasno wynika ze tworzenie muzyki i nagrywanie wokali odbywalo sie w domowym studiu... a dopiero prace nad miksem i masteringiem odbywaly sie pod okiem doswiadczonego realizatora...
Dokladnie taki sam tok jaki podal autor tematu...
...
**********************
W lipcowym EiS jest wywiad z Mosquito... nie chcialem podawac tego przykladu bo nie za bardzo znam ich muzyke ale idac tym torem... z wywaidu jasno wynika ze tworzenie muzyki i nagrywanie wokali odbywalo sie w domowym studiu... a dopiero prace nad miksem i masteringiem odbywaly sie pod okiem doswiadczonego realizatora...
Dokladnie taki sam tok jaki podal autor tematu...
Re: Czy homerecording daje radę?
Post został usunięty.
Ostatnio zmieniony piątek 01 lut 2019, 05:39 przez PiotrK, łącznie zmieniany 1 raz.
[Użytkownik usunął konto]
Re: Czy homerecording daje radę?
PiotrK,
odniesiesz się do mojego przedostatniego posta?
odniesiesz się do mojego przedostatniego posta?
Re: Czy homerecording daje radę?
Cudnie, brawo, jestem pod wrażeniem!
Słuchasz zatem bezrefleksyjnie czegoś, co Ci się na tacy podaje. Idealne niewolnictwo, Aldous Huxley byłby z Ciebie dumny.
Tylko nie wiem, czy Ci współczuć, czy Cię żałować...
**********************
Stary?? czy dobrze sie czujesz??...:lol: ale mnie rozbawiles
Niestety taki jest komercyjny swiat ze siedzac w barze, jadac autobusem, bedac u fryzjera itd... jestemy zmuszeni czasem sluchac rzeczy ktorych nie chcemy sluchac, a ktore leca w radiu czy tez TV... cos w tym dziwnego??
Wiec mozesz takze wspolczuc samemu sobie
chyba ze masz galke "gain" za uchem??

Słuchasz zatem bezrefleksyjnie czegoś, co Ci się na tacy podaje. Idealne niewolnictwo, Aldous Huxley byłby z Ciebie dumny.
Tylko nie wiem, czy Ci współczuć, czy Cię żałować...

**********************


Niestety taki jest komercyjny swiat ze siedzac w barze, jadac autobusem, bedac u fryzjera itd... jestemy zmuszeni czasem sluchac rzeczy ktorych nie chcemy sluchac, a ktore leca w radiu czy tez TV... cos w tym dziwnego??
Wiec mozesz takze wspolczuc samemu sobie

Re: Czy homerecording daje radę?
...Cudnie, brawo, jestem pod wrażeniem!
Słuchasz zatem bezrefleksyjnie czegoś, co Ci się na tacy podaje. Idealne niewolnictwo, Aldous Huxley byłby z Ciebie dumny.
Tylko nie wiem, czy Ci współczuć, czy Cię żałować...
**********************
Stary?? czy dobrze sie czujesz??...:lol: ale mnie rozbawiles
Niestety taki jest komercyjny swiat ze siedzac w barze, jadac autobusem, bedac u fryzjera itd... jestemy zmuszeni czasem sluchac rzeczy ktorych nie chcemy sluchac, a ktore leca w radiu czy tez TV... cos w tym dziwnego??
Wiec mozesz takze wspolczuc samemu sobie
chyba ze masz galke "gain" za uchem??...
**********************
Ja przypuszczam, że Pan Piotr jest współczesnym romantykiem, który wbrew pozorom bardzo cierpi i nie za bardzo może się odnaleźć, ale jest też jak widać niepoprawnym idealistą. Jednak wydaje mi się, że to ani zaleta ani wada tylko cecha. :)

Słuchasz zatem bezrefleksyjnie czegoś, co Ci się na tacy podaje. Idealne niewolnictwo, Aldous Huxley byłby z Ciebie dumny.
Tylko nie wiem, czy Ci współczuć, czy Cię żałować...

**********************


Niestety taki jest komercyjny swiat ze siedzac w barze, jadac autobusem, bedac u fryzjera itd... jestemy zmuszeni czasem sluchac rzeczy ktorych nie chcemy sluchac, a ktore leca w radiu czy tez TV... cos w tym dziwnego??
Wiec mozesz takze wspolczuc samemu sobie

**********************
Ja przypuszczam, że Pan Piotr jest współczesnym romantykiem, który wbrew pozorom bardzo cierpi i nie za bardzo może się odnaleźć, ale jest też jak widać niepoprawnym idealistą. Jednak wydaje mi się, że to ani zaleta ani wada tylko cecha. :)
Re: Czy homerecording daje radę?
Wadą jest natomiast u niego strasznie rozwinięta zarozumiałość, może powinno go to skłonić do chociażby chwilowej, małej refleksji nad sobą...
Re: Czy homerecording daje radę?
Nie interesuje mnie tego typu muza wiec o ile jej nie uszysze gdzies w radiu to takich rzeczy nie slucham i mnie nie interesuja...
Cudnie, brawo, jestem pod wrażeniem!
Słuchasz zatem bezrefleksyjnie czegoś, co Ci się na tacy podaje. Idealne niewolnictwo, Aldous Huxley byłby z Ciebie dumny.
Mozna sie czepiac albo podejsc z zyczliwoscia i zrozumieniem. Tego ostatniego Piotrowi zabraklo...
Cudnie, brawo, jestem pod wrażeniem!

Słuchasz zatem bezrefleksyjnie czegoś, co Ci się na tacy podaje. Idealne niewolnictwo, Aldous Huxley byłby z Ciebie dumny.
Mozna sie czepiac albo podejsc z zyczliwoscia i zrozumieniem. Tego ostatniego Piotrowi zabraklo...
Re: Czy homerecording daje radę?
Ja również ubolewam,gdyż wmawia mi się ,że zbaczam z tematu.Było tu kilka opini,iż wątek bardzo ciekawy ,a niepotrzebnie tarmoszony i wybijany z toru itd..,więc czemu podejmujecie się tak długiej dysputy nad "oczywistą oczywistością",skoro nie od dziś wiadomo,że w radiu grają dobrze zrealizowane numery,zarówno te powstające w studiach nagraniowych - za 1mln i za 30tyś i za 10tyś i też sklejce z Allegro za 2tyś?Więc jak to jest?W ostatnim poście miałem na myśli okropnie drogie pogłosy typu delay i reverb a nie "efekt Cher" więc jeżeli wszystko jest w uchu słuchajacego i 7osób odsłuchujących numer słyszy ewidentnie klasowe efekty planowo-panoramo-przestrzenne,a jedna słyszy efekt Cher,to być może ma zainstalowany implant creativa z zaawansowaną jednostką modulacyjno-imitacyjną.
Autor pyta - "Trzeba dodać, że soft, który wymieniłem kosztuje też nie mało,no ale czy utwór zrobiony w homestudiu za 30 tys. zł może konkurować z nagranym w studiu za 1 mln albo i wiecej?"Ale ten sam utwór - a doprawcowany skrajnie odległych finansowo światach?Czy może utwory z pokrewnej gałezi gatunkowej,czy może chodzi o konkurencję - "Oto mój hit z PCta" jest wyżej niż Timbaland na piatkowej top liście?! A może chodziło własnie o wskazanie o przykłady,które nie są do osiągnięcia w warunkach homerecordingu ocenianego na 30tyś, bez względu na wiedzę,banki sampli i pluginy + tricki stosowane przez realizatora?Więc wmieszałem Gladiatora,gdyż autor wątku nie sprecyzował zagadnienia,a poruszył kapitał studyjny od 1MLN wzwyż.Wmieszałem przede wszystkim Schillera ponieważ wiem,że ani realizatorzy Goyi,ani Banach,ani prawdopodobnie nikt z Was nie może się ścigać ze sprzętem,który wykorzystano przy produkcji jego ostatnich albumów - i na tym polu nie ma się co ścigać żaden "Tuz homeprodukcji" - ale że obaj mogą lecieć w tym samym radiu - niech sobie lecą - Czy taka odpowiedź satysfakcjonuje autora tematu? Schillera nagrywającego w homestudio za 30 tyś zł wyobraźić sobie nie mogę,ale mogę wyobrazić sobie rożnicę poziomu jakości i zdegradowanego wrażenia - bo w tym przypadku są one integralną formą i priorytetowym środkiem wyrazu w twórczości tego artysty.Banacha,czy Goye w studiu za 1MLN wyobrażam sobie bez trudu,ale różnice jakości i wrażenia "in +" nie obchodzą mnie wogóle w tego rodzaju pop produkcjach,wystarcza mi obecny poziom w ich wykonaniu i w ich przypadku zgrywanie materiału w megastudio może faktycznie ulepszyć finał jedynie o pomijalne różnice.
Nie rozumię pytań i porównań na o takiej rozpiętości finansowo-sztabowej,skoro w grę wchodzą jedynie radiowe motywacje i gatunki nie wymagające do realizacji hardware z najwyższej półki?Banach i cała świta nurtów pokrewnych grają co dnia w różnych stacjach,a on sam miał wtedy kilka paczek klasy Lexicona mx200 i kartę Waveterminal X. We wsponiamym wcześniej numerze EiS,był bodajże kawałek Banacha - chała pod względem aranżacyjnym i jakościowym,ale na radio wystarczyło.Niedawno ganiono jeden z ostatnich płyt Madonny,że przesterowana okrutnie,a wiadomo gdzie realizowana ... Skoro autor wątku pojawił się,może doprecyzuje kapkę pytanie o jakie "konkurowanie" na jakim polu i pod jakim względem chodzi? - może to pozwoli sprowadzić nam dyskusję na właściwe tory.Pozdrawiam.
Autor pyta - "Trzeba dodać, że soft, który wymieniłem kosztuje też nie mało,no ale czy utwór zrobiony w homestudiu za 30 tys. zł może konkurować z nagranym w studiu za 1 mln albo i wiecej?"Ale ten sam utwór - a doprawcowany skrajnie odległych finansowo światach?Czy może utwory z pokrewnej gałezi gatunkowej,czy może chodzi o konkurencję - "Oto mój hit z PCta" jest wyżej niż Timbaland na piatkowej top liście?! A może chodziło własnie o wskazanie o przykłady,które nie są do osiągnięcia w warunkach homerecordingu ocenianego na 30tyś, bez względu na wiedzę,banki sampli i pluginy + tricki stosowane przez realizatora?Więc wmieszałem Gladiatora,gdyż autor wątku nie sprecyzował zagadnienia,a poruszył kapitał studyjny od 1MLN wzwyż.Wmieszałem przede wszystkim Schillera ponieważ wiem,że ani realizatorzy Goyi,ani Banach,ani prawdopodobnie nikt z Was nie może się ścigać ze sprzętem,który wykorzystano przy produkcji jego ostatnich albumów - i na tym polu nie ma się co ścigać żaden "Tuz homeprodukcji" - ale że obaj mogą lecieć w tym samym radiu - niech sobie lecą - Czy taka odpowiedź satysfakcjonuje autora tematu? Schillera nagrywającego w homestudio za 30 tyś zł wyobraźić sobie nie mogę,ale mogę wyobrazić sobie rożnicę poziomu jakości i zdegradowanego wrażenia - bo w tym przypadku są one integralną formą i priorytetowym środkiem wyrazu w twórczości tego artysty.Banacha,czy Goye w studiu za 1MLN wyobrażam sobie bez trudu,ale różnice jakości i wrażenia "in +" nie obchodzą mnie wogóle w tego rodzaju pop produkcjach,wystarcza mi obecny poziom w ich wykonaniu i w ich przypadku zgrywanie materiału w megastudio może faktycznie ulepszyć finał jedynie o pomijalne różnice.
Nie rozumię pytań i porównań na o takiej rozpiętości finansowo-sztabowej,skoro w grę wchodzą jedynie radiowe motywacje i gatunki nie wymagające do realizacji hardware z najwyższej półki?Banach i cała świta nurtów pokrewnych grają co dnia w różnych stacjach,a on sam miał wtedy kilka paczek klasy Lexicona mx200 i kartę Waveterminal X. We wsponiamym wcześniej numerze EiS,był bodajże kawałek Banacha - chała pod względem aranżacyjnym i jakościowym,ale na radio wystarczyło.Niedawno ganiono jeden z ostatnich płyt Madonny,że przesterowana okrutnie,a wiadomo gdzie realizowana ... Skoro autor wątku pojawił się,może doprecyzuje kapkę pytanie o jakie "konkurowanie" na jakim polu i pod jakim względem chodzi? - może to pozwoli sprowadzić nam dyskusję na właściwe tory.Pozdrawiam.
Re: Czy homerecording daje radę?
Post został usunięty.
Ostatnio zmieniony piątek 01 lut 2019, 05:37 przez PiotrK, łącznie zmieniany 1 raz.
[Użytkownik usunął konto]
Re: Czy homerecording daje radę?
P.S. Dobra, niech będzie, mogę być zarozumiały. Na razie walczę o lepsze jutro. Jak urośnie mi już broda do kostek, czekając na koniec tego totalitaryzmu, stanę się mędrcem, nabiorę pokory i zamieszkam w beczce. Jak Diogenes...
...
**********************
Muszę świsnąć zatem Arnoldem Boczkiem (żałuję że nie Andreą Boccellim) - "Panie Piotrze nie obrażaj Pan bo i ja obrażę"- skoro arogancko odnosisz się do osoby "jakiegoś tam Schillera",który notabene komponuje ostatnio z Lisą Gerrard,Klausem Schultzem,Lang Langiem i wieloma innymi tego formatu artystami,a przy okazji,zamiast przywiązywać się do kaloryfera,wolisz pod postami,w walce o lepsze jutro polecać pobranie audycji.Może i więcej w tym godności ale środki lecznicze są bardzo karkołomne i utopijnej skuteczności, której miksturę sam opracowałeś i zbyt głęboko uwierzyłeś,być może będąc na fali komentarzy z MySpace itp.
Przesłuchałem "pobraną audycję" i niepoleciłbym nikomu o zdrowych zmysłach twórczości dark ambientowych z końcówki tej audycji (gdyż to absolutnie nie jest muzyka) tylko rejestracja odgłosów z jaskini Postojnej.Audycje tę natomiast prowadzi przedziwny fascynat, wymagający natychmiastowej pomocy psychiatrycznej,pociskający bałachy,że usposobienie i wykształcenie filozoficzne "jakiegoś tam PiotraK" gwarantuje niespotykane walory artystyczne jego podziemnej działalności muzycznej.No ale w czasach kiedy powstają stacje radiowe grające 24h na dobę muzykę z Commodore64 wszystkie skrajności są realizowane,a ludzie będacy ich integralną częścią,najczęściej wyalienowani i oryginalni w swoich oczach,doznają poczucia dziejowego polotu - w dobie internetu zwłaszcza..