Zyskowny hit, ale trochę wstyd?
- wishmaster
- Posty:287
- Rejestracja:piątek 30 mar 2007, 00:00
dlaczego niby Kate Bush ma byc lepsza od Rihanny
............
a dlaczego niby zolw nie ma byc szybszy od zajaca?
Widzisz... (bardzo sie staram, ale chyba bez tego paskudnie dydaktycznego tonu sie nie obejdzie, sorki) w kazdym razie - widzisz... takie rzeczy NAPRAWDE mozna mierzyc. Tak jak niedowierzajacy swoim oczom ma
szanse wziasc w garsc stoper i porownac wyniki zolwia i zajaca, tak i mozna porownac wartosc (mierzona... bo ja wiem... w jakis karatach muzycznych)
Kate i Rhianny. Rzecz w tym, ze nie wszyscy zaraz musza posiadac odpowiedni"przyzzad" do prowadzenia pomiarow w tak subtelnych sferach dzialalnosci ludzkiej.
............
a dlaczego niby zolw nie ma byc szybszy od zajaca?
Widzisz... (bardzo sie staram, ale chyba bez tego paskudnie dydaktycznego tonu sie nie obejdzie, sorki) w kazdym razie - widzisz... takie rzeczy NAPRAWDE mozna mierzyc. Tak jak niedowierzajacy swoim oczom ma
szanse wziasc w garsc stoper i porownac wyniki zolwia i zajaca, tak i mozna porownac wartosc (mierzona... bo ja wiem... w jakis karatach muzycznych)
Kate i Rhianny. Rzecz w tym, ze nie wszyscy zaraz musza posiadac odpowiedni"przyzzad" do prowadzenia pomiarow w tak subtelnych sferach dzialalnosci ludzkiej.
sztuczna inteligencja jest lepsza od naturalnej głupoty
Re: Zyskowny hit, ale trochę wstyd?
...NIEKORZYSTNYCH i ZLYCH tendencji i zmian...
**********************
dla Ciebie
dla mnie są korzystne i dobre;)
**********************
dla Ciebie

Re: Zyskowny hit, ale trochę wstyd?
......NIEKORZYSTNYCH i ZLYCH tendencji i zmian...
**********************
dla Ciebie
dla mnie są korzystne i dobre;)...
**********************
nie lubie tak stawiac sprawy, ale musze przychylic sie do tego co napisal Piotr: obycia troche jest potrzebne zeby kumac kwestie bardziej globalnie.
zauwaz, my nie rozmawiamy juz teraz o tym czy mnie sie Rihanna podoba, a Tobie nie, lub czy jest lepsza niz artysta X lub Y - to jest dyskusja o gustach, bez wiekszego sensu.
ale sa pewne obiektywne procesy, zlozone, ktore po prostu sie dzieja i juz. nie mozna tego negowac.
jesli w Twom kubku, z ktorego pijesz jest dziura i woda wycieka, owszem mozesz powiedziec: 'dla mnie to jest korzystne i dobre, bo lubie duzo wilgoci wokolo', tyle ze za chwile nie bedziesz mial co pic...
**********************
dla Ciebie

**********************
nie lubie tak stawiac sprawy, ale musze przychylic sie do tego co napisal Piotr: obycia troche jest potrzebne zeby kumac kwestie bardziej globalnie.
zauwaz, my nie rozmawiamy juz teraz o tym czy mnie sie Rihanna podoba, a Tobie nie, lub czy jest lepsza niz artysta X lub Y - to jest dyskusja o gustach, bez wiekszego sensu.
ale sa pewne obiektywne procesy, zlozone, ktore po prostu sie dzieja i juz. nie mozna tego negowac.
jesli w Twom kubku, z ktorego pijesz jest dziura i woda wycieka, owszem mozesz powiedziec: 'dla mnie to jest korzystne i dobre, bo lubie duzo wilgoci wokolo', tyle ze za chwile nie bedziesz mial co pic...
Re: Zyskowny hit, ale trochę wstyd?
Nie sądzę aby na podstawie nagrania można było stwierdzić czy ktoś jest artystą czy nie dla artystów jest scena gdzie mogą pokazać swe umiejętności pod warunkiem że nie grają do podkadów i prawdziwe oceny tam są budowane ale ostatnio ocenia sie widowisko gdzie artysta jest tylko statystą
Macbook pro 17" 2.4 , mac pro 2.8 Quad-Core , RME fireface 800 , Emu 5000 ultra . telecaster hot rod , AKG 270 studio , Logic 8 , Melodyne plug in , Reaper .
Re: Zyskowny hit, ale trochę wstyd?
Post został usunięty.
Ostatnio zmieniony piątek 01 lut 2019, 06:45 przez PiotrK, łącznie zmieniany 1 raz.
[Użytkownik usunął konto]
Re: Zyskowny hit, ale trochę wstyd?
Trzymajmy się faktów! A rzeczywistość jest taka, że wkoło się mówi, iż to właśnie "Parasolka" jest cacy, a cała reszta be i nikt "nie chce tego słuchać". I co z tym faktem zrobisz? Bo akurat ja się oburzam.

...
**********************
Parasolka jest cacy - mnie nie kręci , ciebie nie kręci i paru innych chłopaków pewnie też - ale nie ma fałszy , nie ma agresji ani też nie ma samobójstw z powodu tej piosenki - więc jest cacy - ludzie są szczęśliwi , dzieciaki się ubierają jak ona , tańczą i co tam jeszcze. To jest muzyka dla mas , krawców , tokarzy , kasjerów i lekarzy - jak kto lubi. Chciałbyś pozbawić tych ludzi radości ? Założeniem tych producentów było na pewno osiągnięcie sukcesu poprzez stworzenie czegoś dla szerokiego grona to im się udało , koniec i kropka. Że jest to wspomagane odpowiednim marketingiem - mój Boże tak jest skonstruowany ten świat.
Piszesz że cała reszta be i nikt nie chce tego posłuchać - słuchanie to czas , czas to pieniądz , przy tak szybkim życiu mało tego czasu mamy. Sam się przyłapuje na tym że na 10 filmów , 9 mam poleconych i streszczonych i za nim zacznę oglądać wiem że są tego warte , bo szkoda mi czasu żeby w połowie filmu stwierdzić że go nie czuje.
Tak samo jest z muzyką , coś co dla Ciebie jest całym życiem dla sąsiada może być tylko przytupywaniem prawą nogą (bo jak lewą przytupnie na przemian to traci rytm). Dlatego sięga po Parasolki i nie interesuje go loop z garageband - bo nie zawraca sobie nawet głowy co w ogóle oznacza loop. Ale ani ty ani ja nie mamy prawa oburzać się z tego powodu - nie możemy mu zarzucać że jest muzycznym popaprańcem - bo może być w czymś innym dobry i potrzebny na tym świecie.
Szanujmy inne produkcje , jakie by nie były pamiętajmy że zawsze może znaleźć się ktoś komu sprawią radość.
Re: Zyskowny hit, ale trochę wstyd?
nie lubie tak stawiac sprawy, ale musze przychylic sie do tego co napisal Piotr: obycia troche jest potrzebne zeby kumac kwestie bardziej globalnie.
@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
obycia (scenicznego) mam prawie 20 lat
jesli w Twom kubku, z ktorego pijesz jest dziura i woda wycieka,
...
**********************
a tam dziura i ucieka;).... widzisz sam jak nie jesteś obiektywny. Od razu nowe trendy kojarzysz z dziurą;). A moze to stare są dziurą a nowe ładną podstawka z korka na której ładnie sie prezentuje kubek;)
- FantoMotif
- Posty:35
- Rejestracja:czwartek 20 mar 2008, 00:00
Re: Zyskowny hit, ale trochę wstyd?
...dlaczego niby Kate Bush ma byc lepsza od Rihanny
............
a dlaczego niby zolw nie ma byc szybszy od zajaca?
Widzisz... (bardzo sie staram, ale chyba bez tego paskudnie dydaktycznego tonu sie nie obejdzie, sorki) w kazdym razie - widzisz... takie rzeczy NAPRAWDE mozna mierzyc. Tak jak niedowierzajacy swoim oczom ma
szanse wziasc w garsc stoper i porownac wyniki zolwia i zajaca, tak i mozna porownac wartosc (mierzona... bo ja wiem... w jakis karatach muzycznych)
Kate i Rhianny. Rzecz w tym, ze nie wszyscy zaraz musza posiadac odpowiedni"przyzzad" do prowadzenia pomiarow w tak subtelnych sferach dzialalnosci ludzkiej. ...
**********************
Mylisz się kolego! Przytoczony przykład z zającem TEŻ jest relatywistyczny bo zależy od punktu odniesienia. Usuwając go ( w tym wypadku np. bieżnie na stadionie) można powiedzieć, że to żółw wyprzedził zająca (patrząc w przeciwnym kierunku). Polecam Szczególną Teorię Względności.
Ale do czego zmierzam. Pytanie jest proste: kto jest tą Wyrocznią/Absolutem, czy jak to inaczej nazwiemy, która zdecyduje że dany utwór jest bardziej-mniej wartościowy od innego ?
Weźmy np. takiego Chopina. Są utwory, w których JA słyszę artyzm i są takie, których nie trawie. I o czym to świadczy ? O niczym ! Po prostu jeden utwór mi się podoba, a drugi nie. To JA decyduje co jest piękne, wartościowe, a nie kto inny. Co z tego,że poloniści wciskali mi, że np. "Dziady" Mickiewicza to arcydzieło. Ja tak nie uważam, aczkolwiek nie napisałbym tego na maturze. I to jest właśnie smutne...
Przykład z małym dzieckiem, które nie przytuli się do starca jest po prostu głupi. Moja córka przytulała się do dziadka, bo po prostu czuła ciepło i miłość.
Każdy postrzega świat inaczej i ma do tego prawo. Więcej tolerancji.
............
a dlaczego niby zolw nie ma byc szybszy od zajaca?
Widzisz... (bardzo sie staram, ale chyba bez tego paskudnie dydaktycznego tonu sie nie obejdzie, sorki) w kazdym razie - widzisz... takie rzeczy NAPRAWDE mozna mierzyc. Tak jak niedowierzajacy swoim oczom ma
szanse wziasc w garsc stoper i porownac wyniki zolwia i zajaca, tak i mozna porownac wartosc (mierzona... bo ja wiem... w jakis karatach muzycznych)
Kate i Rhianny. Rzecz w tym, ze nie wszyscy zaraz musza posiadac odpowiedni"przyzzad" do prowadzenia pomiarow w tak subtelnych sferach dzialalnosci ludzkiej. ...
**********************
Mylisz się kolego! Przytoczony przykład z zającem TEŻ jest relatywistyczny bo zależy od punktu odniesienia. Usuwając go ( w tym wypadku np. bieżnie na stadionie) można powiedzieć, że to żółw wyprzedził zająca (patrząc w przeciwnym kierunku). Polecam Szczególną Teorię Względności.
Ale do czego zmierzam. Pytanie jest proste: kto jest tą Wyrocznią/Absolutem, czy jak to inaczej nazwiemy, która zdecyduje że dany utwór jest bardziej-mniej wartościowy od innego ?
Weźmy np. takiego Chopina. Są utwory, w których JA słyszę artyzm i są takie, których nie trawie. I o czym to świadczy ? O niczym ! Po prostu jeden utwór mi się podoba, a drugi nie. To JA decyduje co jest piękne, wartościowe, a nie kto inny. Co z tego,że poloniści wciskali mi, że np. "Dziady" Mickiewicza to arcydzieło. Ja tak nie uważam, aczkolwiek nie napisałbym tego na maturze. I to jest właśnie smutne...
Przykład z małym dzieckiem, które nie przytuli się do starca jest po prostu głupi. Moja córka przytulała się do dziadka, bo po prostu czuła ciepło i miłość.
Każdy postrzega świat inaczej i ma do tego prawo. Więcej tolerancji.

Re: Zyskowny hit, ale trochę wstyd?
Żeby dodać trochę treści i konkretów do tego już troszkę jałowego wątków chciałbym przypomnieć niedawną dyskusję o Celemony Direct Note Access. Czy waszym zdaniem ten produkt to znak "zmian w bardzo złym kierunku" i użycie takiego ułatwiacza jest poniżej honoru szanującego się twórcy? A może to nowa i nieosiągalna dotychczas okazja do wzbogacenia muzyki i nadania jej nowej jakości?
I jak to się ma do możliwości wybrania sobie idealnego loopa z płyty z loopami (których to w latach 70, czy 80 też nie było), i zmiany jego tempa, żeby stopa uderzała równo z parasolką?
Wiem, że bardzo odbiegam od głównego wątku, ale pomyślałem, że zastanowienie się nad tą kwestą da możliwość spojrzenia na temat z drugiej strony.
I jak to się ma do możliwości wybrania sobie idealnego loopa z płyty z loopami (których to w latach 70, czy 80 też nie było), i zmiany jego tempa, żeby stopa uderzała równo z parasolką?
Wiem, że bardzo odbiegam od głównego wątku, ale pomyślałem, że zastanowienie się nad tą kwestą da możliwość spojrzenia na temat z drugiej strony.