Kazik, czyli bez monitorów w studiu

Tu jest miejsce na Wasze pytania i opinie. Można przedstawić swoje zdanie, niekoniecznie na tematy ściśle związane z tym, o czym piszemy w magazynie.
Awatar użytkownika
Hubba
Posty:585
Rejestracja:wtorek 28 sty 2003, 00:00
Re: Kazik, czyli bez monitorów w studiu

Post autor: Hubba » niedziela 08 lut 2004, 15:56

"Żadnych studyjnych monitorów nie miałem, zresztą w ogóle uważam, że jest to rzecz niepotrzebna w studiu."



Mój Kolega ogląda telewizję zwykle na takim starym, małym, turystycznym Neptunie. Ekran takowegoż jest w... odcieniach zieleni. Nawet nie jest to odbiornik czarno - biały. Zieleń, nic poza nią! Nie przeszkadza to nam jednak omawiać, komentować obejrzane filmy. I wie on na pewno, że twarz ludzka nie jest jasno zielona, mimo iż taką właśnie widzi na swym telewizorku.

**********************



I slusznie. Zbyt duzo w ostatnich czasach kladzie sie nacisku na sprzet. Dochodzi do takich ekstremow, w ktorych mlodzi ludzie na grupach dyskusyjnych podaja dane techniczne swoich PC i pytaja sie "czy da sie na tym robic muzyke"... bez komentarza.

Coraz wiecej osob zapomina, ze w muzyce najwazniejszy jest pomysl, temat, emocje... Dlaczego wybitne dziela muzyczne z ubieglych stuleci nadal zyja ? Wtedy nikt nie mial wyrafinowanej elektroniki, za to muzyka umiala poruszyc, zainteresowac.

Teraz wazne jest czy karta ma takie a nie inne przetworniki, wazne jest czy 24 bit a nie 16... A potem wszyscy sie dziwia i burza, ze w radiu jest szajs, ze tego sie nie da sluchac. Nie ma sie co dziwic skoro pomysly zastepuje sie coraz lepszym sprzetem, ktorego czesto nie umie sie w pelni wykorzystac.



hubi


Awatar użytkownika
Hubba
Posty:585
Rejestracja:wtorek 28 sty 2003, 00:00

Re: Kazik, czyli bez monitorów w studiu

Post autor: Hubba » niedziela 08 lut 2004, 16:00

muzyke po to sie stwarza, żeby jej brzmienie , które twórca słyszy w głowie oddać odbiorcy.

**********************



no tak nie bardzo...



hubi


Awatar użytkownika
cichydd
Posty:624
Rejestracja:poniedziałek 24 cze 2002, 00:00

Re: Kazik, czyli bez monitorów w studiu

Post autor: cichydd » niedziela 08 lut 2004, 17:49

Nie sądzę żeby w głowie artysty rodziło sie akurat brzmienie nagrania. Bez przesady. Trochę prawdy jest w tych najebanych studentach - to oni głównie wciągają Kazika ( i najarani też ) ale wydaje mi się że przede wszystkim jego styl jest tak charakterystyczny, że po prostu nie musi się podpierać świetną produkcją. Bo ludzie kupują Kazika, a nie "świetnie brzmiącą płytę" i tego mogą mu pozazdrościć pieczołowicie masterujący swe płyty nijacy wykonawcy.

Awatar użytkownika
mysza
Posty:342
Rejestracja:sobota 05 paź 2002, 00:00

Re: Kazik, czyli bez monitorów w studiu

Post autor: mysza » niedziela 08 lut 2004, 18:06

...Nie sądzę żeby w głowie artysty rodziło sie akurat brzmienie nagrania. **********************

Moze sie i rodzi ale trudno jest to przekazac dalej...Ale jesli jest sie takim szczesciarzem jak Kazik i mozna testowac na sobie prototyp urzadzenia Neuronmid , ktore za posrednictwem neuronow przekazuje impulsy z mozgu do sekwencera i na odwrot, to na prawde wszystko staje sie latwiejsze i nie potrzeba monitorow w studio........


[addsig]
-->play your reason system<--

zabojad
Posty:136
Rejestracja:niedziela 01 lut 2004, 00:00

Re: Kazik, czyli bez monitorów w studiu

Post autor: zabojad » niedziela 08 lut 2004, 18:54

A wlasnie.......jak kolega Piotr wstawil te fotke w miejsce ikonki? he??? czyzby znajomosci z redakcja? he? :)
GG: 3639545

Awatar użytkownika
shearly
Posty:228
Rejestracja:piątek 12 lip 2002, 00:00

Re: Kazik, czyli bez monitorów w studiu

Post autor: shearly » niedziela 08 lut 2004, 23:55

...A wlasnie.......jak kolega Piotr wstawil te fotke w miejsce ikonki? he??? czyzby znajomosci z redakcja? he? :)...

**********************

...dosyc bliskie-czytaj nazwiska przy testach...
...phi...

ODPOWIEDZ