Kupno nowego sprzętu a kryzys
...Zrobili nam atak na walutę i się teraz okaże tak naprawdę, jak się Polacy rządzą. w Dzisiejszym WPROST jest opisany mechanizm tzw. Ataku na walutę, podane są też konkretne wybrane przykłady z ostatnich 20 lat. Najgorsze jest to, że taki proceder może pogrążyć gospodarkę a przy tym wiele polskich rodzin, a nie mógł by się odbyć bez pomocy ludzi z "wewnątrz" w postaci informowania i wzbudzania fałszywej paniki na rynkach walutowych ( tzw. "eksperci" wypowiadający się mediach ). Każdy kto choć trochę czytał o historii "kryzysów" wie, że jest to nic innego jak redystrybucja kapitału od klasy średniej i niższej do klasy wyższej i nie jest to żadna teoria spiskowa tylko potwierdzone naukowo fakty ( choć niechętnie prezentowane w mediach ) ...
**********************
Nie czytam WPROST także nie odniosę się do tego argumentu. IMHO za dużo spisku widzisz. Ludzie raczej kupuję co tanie i dobre, niż co słabe i drogie. Krytykowanie takiej postawy jest nierozsądne.
Dystrubucja kapitału jest zawsze od biednych do bogatych, jak by było odtwornie to by bogaci nie mogli być bogatymi. Poprostu jedni ludzie sobie lebiej radzą a drudzy gorzej. Faktów nie trzeba potwierdzać naukowo, one są z założenia prawdziwe.
IMHO najleszym antidotum na panike, jest nieoglądanie/czyniete polskich newsów. W kraju dzieje się to samo co US, tyle że 6 miesięcznym opóźnieniem. Obwinianie bieżącej ekipy o stan kraju, nie ma sensu. Oni mają tyle do gadani co sołtys w sprawie ceny paliwa w lokalnym CPN'ie.
Żyjemy w Bantustanie i trzeba do tego przywyknąć.
**********************
Nie czytam WPROST także nie odniosę się do tego argumentu. IMHO za dużo spisku widzisz. Ludzie raczej kupuję co tanie i dobre, niż co słabe i drogie. Krytykowanie takiej postawy jest nierozsądne.
Dystrubucja kapitału jest zawsze od biednych do bogatych, jak by było odtwornie to by bogaci nie mogli być bogatymi. Poprostu jedni ludzie sobie lebiej radzą a drudzy gorzej. Faktów nie trzeba potwierdzać naukowo, one są z założenia prawdziwe.
IMHO najleszym antidotum na panike, jest nieoglądanie/czyniete polskich newsów. W kraju dzieje się to samo co US, tyle że 6 miesięcznym opóźnieniem. Obwinianie bieżącej ekipy o stan kraju, nie ma sensu. Oni mają tyle do gadani co sołtys w sprawie ceny paliwa w lokalnym CPN'ie.
Żyjemy w Bantustanie i trzeba do tego przywyknąć.
- Tasiorowski
- Posty:543
- Rejestracja:poniedziałek 03 gru 2007, 00:00
Re: Kupno nowego sprzętu a kryzys
Nie czytam WPROST także nie odniosę się do tego argumentu. IMHO za dużo spisku widzisz. Ludzie raczej kupuję co tanie i dobre, niż co słabe i drogie. Krytykowanie takiej postawy jest nierozsądne.
Dystrubucja kapitału jest zawsze od biednych do bogatych, jak by było odtwornie to by bogaci nie mogli być bogatymi. Poprostu jedni ludzie sobie lebiej radzą a drudzy gorzej. Faktów nie trzeba potwierdzać naukowo, one są z założenia prawdziwe.
IMHO najleszym antidotum na panike, jest nieoglądanie/czyniete polskich newsów. W kraju dzieje się to samo co US, tyle że 6 miesięcznym opóźnieniem. Obwinianie bieżącej ekipy o stan kraju, nie ma sensu. Oni mają tyle do gadani co sołtys w sprawie ceny paliwa w lokalnym CPN'ie.
Żyjemy w Bantustanie i trzeba do tego przywyknąć.
...
**********************
IMHO nie widzę za dużo spisku, tylko staram się filtrować gówno, jakim jesteśmy codziennie karmieni. Najwięksi negaci teorii spiskowych często okazywali się GRUBO umoczeni w owe "spiski" ( przykład z podwórka - polska transformacja i prywatyzacja a nomenklatura PRL ) Mam zatem pytanie. Czy tak powszechne zjawisko jak "zmowa cenowa" firm z jakiejś tam branży jest spiskiem czy też nie ? Jeżeli banki w danym kraju mogą zawrzeć sojusz w celu podtrzymania cen usług, skoro parę studiów z jednego miasta może się umówić że nie schodzą ze stawkami poniżej jakiejś tam ceny, to czy parę NAPRAWDĘ DUŻYCH banków nie może się skrzyknąć, aby obniżyć cenę waluty i zagrać na zniżce?? Tutaj się zarabia podwójnie, najpierw na prewencyjnym skupie waluty przez państwo a później na podwyższeniu stóp przez bank centralny. Takie bajki o wolnym rynku można opowiadać gawiedzi, która łyknie wszystko co im w telewizorni powiedzą. Tego wszystkiego dopełnia fakt wpompowania gigantycznych sum z pieniędzy podatników w banki,( na szczęście nie w Polsce, choć i u nas już apetyty niektórych banków na tzw. gwarancje rosną ) które to zabierają domy tychże podatników i wcale nie wpompowują ich z powrotem w rynek. Ludzie nie znają podstawowej matematyki i założę się, że jak rząd da gwarancje bankom, w telewizji odtrąbią sukces i walkę z kryzysem, ludzie się ucieszą i nawet sobie nie zadadzą trudu policzenia, ile z wpompowanej kasy trafiło na rynek. W obecnej sytuacji faktycznie wychodzi, że nawet rząd danego kraju jest niewolnikiem systemu monetarnego, a już w szczególnie żenujący sposób widać to teraz.
Dystrubucja kapitału jest zawsze od biednych do bogatych, jak by było odtwornie to by bogaci nie mogli być bogatymi. Poprostu jedni ludzie sobie lebiej radzą a drudzy gorzej. Faktów nie trzeba potwierdzać naukowo, one są z założenia prawdziwe.
IMHO najleszym antidotum na panike, jest nieoglądanie/czyniete polskich newsów. W kraju dzieje się to samo co US, tyle że 6 miesięcznym opóźnieniem. Obwinianie bieżącej ekipy o stan kraju, nie ma sensu. Oni mają tyle do gadani co sołtys w sprawie ceny paliwa w lokalnym CPN'ie.
Żyjemy w Bantustanie i trzeba do tego przywyknąć.
...
**********************
IMHO nie widzę za dużo spisku, tylko staram się filtrować gówno, jakim jesteśmy codziennie karmieni. Najwięksi negaci teorii spiskowych często okazywali się GRUBO umoczeni w owe "spiski" ( przykład z podwórka - polska transformacja i prywatyzacja a nomenklatura PRL ) Mam zatem pytanie. Czy tak powszechne zjawisko jak "zmowa cenowa" firm z jakiejś tam branży jest spiskiem czy też nie ? Jeżeli banki w danym kraju mogą zawrzeć sojusz w celu podtrzymania cen usług, skoro parę studiów z jednego miasta może się umówić że nie schodzą ze stawkami poniżej jakiejś tam ceny, to czy parę NAPRAWDĘ DUŻYCH banków nie może się skrzyknąć, aby obniżyć cenę waluty i zagrać na zniżce?? Tutaj się zarabia podwójnie, najpierw na prewencyjnym skupie waluty przez państwo a później na podwyższeniu stóp przez bank centralny. Takie bajki o wolnym rynku można opowiadać gawiedzi, która łyknie wszystko co im w telewizorni powiedzą. Tego wszystkiego dopełnia fakt wpompowania gigantycznych sum z pieniędzy podatników w banki,( na szczęście nie w Polsce, choć i u nas już apetyty niektórych banków na tzw. gwarancje rosną ) które to zabierają domy tychże podatników i wcale nie wpompowują ich z powrotem w rynek. Ludzie nie znają podstawowej matematyki i założę się, że jak rząd da gwarancje bankom, w telewizji odtrąbią sukces i walkę z kryzysem, ludzie się ucieszą i nawet sobie nie zadadzą trudu policzenia, ile z wpompowanej kasy trafiło na rynek. W obecnej sytuacji faktycznie wychodzi, że nawet rząd danego kraju jest niewolnikiem systemu monetarnego, a już w szczególnie żenujący sposób widać to teraz.
Mocny Pecet + Laptop, Presonus FIRESTUDIO + DIGIMAX FS, TC M One XL, TC HELICON VIOCEWORKS, ALESIS 3630, MXL 2006 + 770, SE 3 Stereo Pair, Sontronics SIGMA, Shure SM 57, 81, Audio-Technica - ATM 650 x 3, ATM 250 DE, ATM 450, APS AEON, E-MU PM 5, AKG 141
- Tasiorowski
- Posty:543
- Rejestracja:poniedziałek 03 gru 2007, 00:00
Re: Kupno nowego sprzętu a kryzys
w Polsce, brak edycji

Mocny Pecet + Laptop, Presonus FIRESTUDIO + DIGIMAX FS, TC M One XL, TC HELICON VIOCEWORKS, ALESIS 3630, MXL 2006 + 770, SE 3 Stereo Pair, Sontronics SIGMA, Shure SM 57, 81, Audio-Technica - ATM 650 x 3, ATM 250 DE, ATM 450, APS AEON, E-MU PM 5, AKG 141
Re: Kupno nowego sprzętu a kryzys
... W kraju dzieje się to samo co US, tyle że 6 miesięcznym opóźnieniem....
**********************
Nie jest to czasem zbyt pewne zdanie?? Gdyby faktycznie tak było, wszelakie spekulacje dotyczące kryzysu były by zbędne...
A czy tak jest faktycznie?? nie wiem
**********************
Nie jest to czasem zbyt pewne zdanie?? Gdyby faktycznie tak było, wszelakie spekulacje dotyczące kryzysu były by zbędne...
A czy tak jest faktycznie?? nie wiem
Re: Kupno nowego sprzętu a kryzys
Od kilkudziesięciu lat trąbi się o pogarszającej wydolności gospodarki w zakresie globalnym. Ziemia przy obecnej swojej kondycji i stopniu odrębności gospodarczej poszczególnych mocarstw jak USA. Rosja, kraje UE, itd., nie jest w stanie wyżywić wszystkich. Ktoś głodować musi. To że np Australia byłaby w stanie wyprodukować żywność jakiej brakuje w afryce nie znaczy że tak się stanie. Nigdy taki obrót spraw nie nastąpi bo biedoty nie stać na kupowanie sprowadzanej żywności, a nikt za darmo karmić ich nie chce. Najbardziej gwałtownie wzrasta populacja wśród ubogich tej ziemi - ich lokalne, czasem gigantyczne, uprawy są (w konsekwencji niehumanitarnej polityki i umów) własnością najbogatszych przedsiębiorstw - ich produkty zalały prawie całkowicie polski rynek, co chyba widać. Żadko kto wie za jaką cenę możemy się cieszyć np. smakiem przyprawy Maggi w zupie. Nie piszcie, że tak było zawsze, bo problem się rozwija jak złośliwy rak. Było, ale skala rośnie. Niedługo miskę ryżu w zamian za złożenie miksera będzie trzeba dzielić na trzech. Wystarczy prześledzić wzrost populacji - kierunek chyba oczywisty. Na wykresie linia populacji i linia wydolności dawno się skrzyżowały. Zainteresowanym szczegółami polecam kilka fimów nakreślających problem - AlterKino tj. "Nakarmimy świat","Czarne złoto", "Sprawiedliwy Handel - Pola złota" i inne. Zwyczajnie robi się ciasno na globie, a jeśli już są ludzie poza wszelką skalą finansową to czemu nie używać ich jako budulca tego lepszego cywilizowanego oblicza... Pod koniec 2007 oglądałem na SkyNews serię wywiadów i programów poświęconych problemowi, jak to nazwali, "zbliżającego się i nieuniknionego krachu ekonomicznego globalnego". Zaznaczam, że było to zanim Stany zaczęły trząść portkami oficjalnie a z nimi cała reszta. Kilku specjalistów brytyjskich, francuskich, i jeden z US niezależnie od siebie powtarzali na podsumowanie swoich wypocin jedno i mniej więcej to samo, że "kryzys globalny to już nie tylko spekulacje, to rzetelne obliczenia i wnioski oparte na zbadanym dogłębnie kierunku w jakim zdąrzamy". Niektórzy z nich na pytanie "Kiedy?" odpowiadali że może to być najwyżej kwestia 3-4 lat, niektórzy że szybciej. Mniej więcej rok później zaczyna się trąbienie w mediach prawie że na codzień. Apropos, polskie media zachowują się jak ocenzurowane. W zachodnich kanałach można posłuchać mocnych argumentów wprost, w polsce sianie paniki jakby zabronione. Sami musicie ocenić co wolicie. Jako chrześcijanin studiujący Biblię wiedziałem już 17 lat temu że to tylko kwestia czasu, zaskoczony nie jestem ani trochę. Może i są wzloty, ale chwilowe. ta sinusoida generalnie skierowana jest w dół, i to mocno. Moja rada: znajdź sklep który oferuje najniższą cenę na dziś, kup, używaj i się nie oglądaj w niepewną gospodarczo przyszłość.
[addsig]
[addsig]
For God so loved the world that he gave his one and only Son, that whoever believes in him shall not perish but have eternal life <John 3.16>
Re: Kupno nowego sprzętu a kryzys
Post został usunięty.
Ostatnio zmieniony piątek 01 lut 2019, 03:55 przez PiotrK, łącznie zmieniany 1 raz.
[Użytkownik usunął konto]
Re: Kupno nowego sprzętu a kryzys
IMHO nie widzę za dużo spisku, tylko staram się filtrować gówno, jakim jesteśmy codziennie karmieni. Najwięksi negaci teorii spiskowych często okazywali się GRUBO umoczeni w owe "spiski" ( przykład z podwórka - polska transformacja i prywatyzacja a nomenklatura PRL ) Mam zatem pytanie. Czy tak powszechne zjawisko jak "zmowa cenowa" firm z jakiejś tam branży jest spiskiem czy też nie ? Jeżeli banki w danym kraju mogą zawrzeć sojusz w celu podtrzymania cen usług, skoro parę studiów z jednego miasta może się umówić że nie schodzą ze stawkami poniżej jakiejś tam ceny, to czy parę NAPRAWDĘ DUŻYCH banków nie może się skrzyknąć, aby obniżyć cenę waluty i zagrać na zniżce?? Tutaj się zarabia podwójnie, najpierw na prewencyjnym skupie waluty przez państwo a później na podwyższeniu stóp przez bank centralny. Takie bajki o wolnym rynku można opowiadać gawiedzi, która łyknie wszystko co im w telewizorni powiedzą. Tego wszystkiego dopełnia fakt wpompowania gigantycznych sum z pieniędzy podatników w banki,( na szczęście nie w Polsce, choć i u nas już apetyty niektórych banków na tzw. gwarancje rosną ) które to zabierają domy tychże podatników i wcale nie wpompowują ich z powrotem w rynek. Ludzie nie znają podstawowej matematyki i założę się, że jak rząd da gwarancje bankom, w telewizji odtrąbią sukces i walkę z kryzysem, ludzie się ucieszą i nawet sobie nie zadadzą trudu policzenia, ile z wpompowanej kasy trafiło na rynek. W obecnej sytuacji faktycznie wychodzi, że nawet rząd danego kraju jest niewolnikiem systemu monetarnego, a już w szczególnie żenujący sposób widać to teraz. ...
**********************
Niestety banki mają władzę- prezes Szopienickiemu HMN-u podpadł paru bankom, a one rozwaliły tę firmę w pył...
Jak dzisiaj zobaczyłem cenę nowego TI Polar z jednego Radomskiego sklepu, to myślałem że padnę- 12 tysięcy
Ktoś tu chce zarabiać na kryzysie...
**********************
Niestety banki mają władzę- prezes Szopienickiemu HMN-u podpadł paru bankom, a one rozwaliły tę firmę w pył...

Jak dzisiaj zobaczyłem cenę nowego TI Polar z jednego Radomskiego sklepu, to myślałem że padnę- 12 tysięcy

Stay Psychedelic People!
Re: Kupno nowego sprzętu a kryzys
@PiotrK
Akurat napędzanie poputu w gospodarce tanim pieniądziem to wymysły Keynesa. Eksperyment socjalistyczny trwa od 100lat i powoli upada. Z kapitalizmem obecna gospodarka coraz mniej ma wspólego. Za dużo regulacji. W polsce kapitalizm to był przez pare miesięcy w 89 roku. Ostał się trochę na stanionie X lecia, ale i tam zlikwidowali
.
Z drugiej strony drożejący sprzęt przywróci do łask metody Adama Słodowego. Może grupa młodych inżynierów zrobi tani syntezator, który spokonjnie znajdzie nisze pomiędzy produkowanymi Niemczech a produkowanymi w Chinach. Teraz będzie najlepszy czas na tego typu interes.
A z jeszcze innej, zamiast rajcować się możliwością kupna nowego sprzęta, zacznę grać na tym co mam. Czego sobie i innym życzę
.
Akurat napędzanie poputu w gospodarce tanim pieniądziem to wymysły Keynesa. Eksperyment socjalistyczny trwa od 100lat i powoli upada. Z kapitalizmem obecna gospodarka coraz mniej ma wspólego. Za dużo regulacji. W polsce kapitalizm to był przez pare miesięcy w 89 roku. Ostał się trochę na stanionie X lecia, ale i tam zlikwidowali

Z drugiej strony drożejący sprzęt przywróci do łask metody Adama Słodowego. Może grupa młodych inżynierów zrobi tani syntezator, który spokonjnie znajdzie nisze pomiędzy produkowanymi Niemczech a produkowanymi w Chinach. Teraz będzie najlepszy czas na tego typu interes.
A z jeszcze innej, zamiast rajcować się możliwością kupna nowego sprzęta, zacznę grać na tym co mam. Czego sobie i innym życzę

- Tasiorowski
- Posty:543
- Rejestracja:poniedziałek 03 gru 2007, 00:00
Re: Kupno nowego sprzętu a kryzys
...@PiotrK
Akurat napędzanie poputu w gospodarce tanim pieniądziem to wymysły Keynesa. Eksperyment socjalistyczny trwa od 100lat i powoli upada. Z kapitalizmem obecna gospodarka coraz mniej ma wspólego. Za dużo regulacji. W polsce kapitalizm to był przez pare miesięcy w 89 roku. Ostał się trochę na stanionie X lecia, ale i tam zlikwidowali
...
**********************
I jest to kolejna pół-prawda, cynicznie przekazywana pseudo-analitykom. A oni to później dalej ględzą, jako "autorytety". mamią ludzi i swoim tytulikiem albo posadką legitymizują swoje plwociny. Prawda jest taka, że wchodzimy w schyłek kapitalizmu, erę post-kapitalistyczną, w którym coś co było jego podstawą - jednoosobowe przedsiębiorstwo, które się rozwijało i później zatrudniało nowych ludzi, gdzie źródłem dochodu była ciężka praca i marka wyrabiana pokoleniami. To wszystko prysło, dzisiaj najwięcej się zarabia na bliżej nie określonym "obrocie" różnymi papierami, począwszy od akcji - skończywszy na dolarze, którego potęgę światową zbudowało nic innego jak wydajne maszyny drukarskie. Ta biedota, która się mnoży niedługo pościna nam łby, bo niezadowolenie społeczne z nierównego podziału dóbr wzrośnie to gigantycznych rozmiarów, i ta para może nie pójść w gwizdek. Kończy się właśnie monetaryzm, w którym to człowiek służy pieniądzowi a nie na odwrót, bo kiedyś pieniądz był tylko i wyłącznie środkiem płatniczym, a lichwa która dzisiaj się pięknie nazywa "akcją kredytową" doprowadziła do niemierzalnej ilości pustego pieniądza w obiegu. W średniowieczu lichwę karano śmiercią, i dla tych co trochę poczytali, nie jest to wcale "najciemniejszy okres". Straszna jest społeczna indolencja, ludzie jak te barany idą na rzeź . A konformizm sprawia, że ludzi mówiących inaczej traktuje się jak wariatów, przylepia łatkę SOCJALISTÓW, bo to sięu nas źle kojarzy.
do PIOTRA.K
ostatnio wieczorem przypaliłem sobie fajkowego zioła, i jak się położyłem spać, w radiowej trójeczce poleciało Brunette Models. Dawno mi się tak fajnie nie leżało i nie słuchało muzy, w stanie totalnego uwalenia. Masz we mnie fana
Akurat napędzanie poputu w gospodarce tanim pieniądziem to wymysły Keynesa. Eksperyment socjalistyczny trwa od 100lat i powoli upada. Z kapitalizmem obecna gospodarka coraz mniej ma wspólego. Za dużo regulacji. W polsce kapitalizm to był przez pare miesięcy w 89 roku. Ostał się trochę na stanionie X lecia, ale i tam zlikwidowali

...
**********************
I jest to kolejna pół-prawda, cynicznie przekazywana pseudo-analitykom. A oni to później dalej ględzą, jako "autorytety". mamią ludzi i swoim tytulikiem albo posadką legitymizują swoje plwociny. Prawda jest taka, że wchodzimy w schyłek kapitalizmu, erę post-kapitalistyczną, w którym coś co było jego podstawą - jednoosobowe przedsiębiorstwo, które się rozwijało i później zatrudniało nowych ludzi, gdzie źródłem dochodu była ciężka praca i marka wyrabiana pokoleniami. To wszystko prysło, dzisiaj najwięcej się zarabia na bliżej nie określonym "obrocie" różnymi papierami, począwszy od akcji - skończywszy na dolarze, którego potęgę światową zbudowało nic innego jak wydajne maszyny drukarskie. Ta biedota, która się mnoży niedługo pościna nam łby, bo niezadowolenie społeczne z nierównego podziału dóbr wzrośnie to gigantycznych rozmiarów, i ta para może nie pójść w gwizdek. Kończy się właśnie monetaryzm, w którym to człowiek służy pieniądzowi a nie na odwrót, bo kiedyś pieniądz był tylko i wyłącznie środkiem płatniczym, a lichwa która dzisiaj się pięknie nazywa "akcją kredytową" doprowadziła do niemierzalnej ilości pustego pieniądza w obiegu. W średniowieczu lichwę karano śmiercią, i dla tych co trochę poczytali, nie jest to wcale "najciemniejszy okres". Straszna jest społeczna indolencja, ludzie jak te barany idą na rzeź . A konformizm sprawia, że ludzi mówiących inaczej traktuje się jak wariatów, przylepia łatkę SOCJALISTÓW, bo to sięu nas źle kojarzy.
do PIOTRA.K
ostatnio wieczorem przypaliłem sobie fajkowego zioła, i jak się położyłem spać, w radiowej trójeczce poleciało Brunette Models. Dawno mi się tak fajnie nie leżało i nie słuchało muzy, w stanie totalnego uwalenia. Masz we mnie fana

Mocny Pecet + Laptop, Presonus FIRESTUDIO + DIGIMAX FS, TC M One XL, TC HELICON VIOCEWORKS, ALESIS 3630, MXL 2006 + 770, SE 3 Stereo Pair, Sontronics SIGMA, Shure SM 57, 81, Audio-Technica - ATM 650 x 3, ATM 250 DE, ATM 450, APS AEON, E-MU PM 5, AKG 141
Re: Kupno nowego sprzętu a kryzys
poki nie pozbedziemy sie zlotowki na rzecz euro(a jako ze to jest praktycznie cala europa to skoki waluty beda zdecydowanie mniejsze) to taki burdel bedzie klasykiem u nas...
co mialo byc po wejsciu do strefy euro?chocby perfumy tansze o polowe - co w sklepach?cena tylko skoczyla w gore - kazdy kto omijal zlodzieji(bo tak nazywac trzeba wszystkich ktorzy nie potrafia dostosowac sie do warunkow i zyluja ceny) kupywal te perfumy ponad 3 RAZY TANIEJ
poczekajmy - zlotowka musi sie odbic - w ciagu 3 lat napewno bo inaczej zostaniemy niewolnikami jak wejdzie euro......
ps.pol roku temu kupilem komputer - na monitorze stracilem 200...na kompie 350 jestem do przodu....
windows vista home premium 64 bit plus office dla domu kosztowal mnie 636 pln....ile kosztuje teraz?
taniej jak 1000 pln nikt nie zaplaci......
CHCESZ COS KUPIC TERAZ KORZYSTAJ Z PROMOCJI
inaczej jesli nie masz mozliwosci miec tanio lepiej nie kupuj bo za pol roku mozesz tluc glowa o sciane ze nie poczekales
wstrzymaj sie az sie wezma za spekulantow(albo oni sami straca duza kase) bo caly kryzys TO JEDEN WIELKI MIT I NIGDY NIE ISTNIAL
co mialo byc po wejsciu do strefy euro?chocby perfumy tansze o polowe - co w sklepach?cena tylko skoczyla w gore - kazdy kto omijal zlodzieji(bo tak nazywac trzeba wszystkich ktorzy nie potrafia dostosowac sie do warunkow i zyluja ceny) kupywal te perfumy ponad 3 RAZY TANIEJ
poczekajmy - zlotowka musi sie odbic - w ciagu 3 lat napewno bo inaczej zostaniemy niewolnikami jak wejdzie euro......
ps.pol roku temu kupilem komputer - na monitorze stracilem 200...na kompie 350 jestem do przodu....
windows vista home premium 64 bit plus office dla domu kosztowal mnie 636 pln....ile kosztuje teraz?
taniej jak 1000 pln nikt nie zaplaci......
CHCESZ COS KUPIC TERAZ KORZYSTAJ Z PROMOCJI
inaczej jesli nie masz mozliwosci miec tanio lepiej nie kupuj bo za pol roku mozesz tluc glowa o sciane ze nie poczekales
wstrzymaj sie az sie wezma za spekulantow(albo oni sami straca duza kase) bo caly kryzys TO JEDEN WIELKI MIT I NIGDY NIE ISTNIAL