Koszt uzyskania - co o tym myślicie?
Panowie, po co tyle gadania , wpisujcie sie i juz . jednak mysle ze to i tak nic nie zmieni, chociaz kilka lat temu rzad SLD takze chciał to zrobic , jednak protesty i petycje Artystów wpłyneły na zmiane zdania . A co teraz bedzie ?
Re: Koszt uzyskania - co o tym myślicie?
Ów Pan SLP pewnie sam kwalifikuje się do "gwarantów rozwoju kultury narodowej"". Ja takim "gwarantom" dziękuję, bardzo dziękuję.
**********************
Wiem, że dla kogoś, kto nic o mnie nie wie taki "ostry" cytat może świadczyc o moim prostactwie i braku chęci budowania... Rozumiem reakcję Pana JM.
Akurat reprezentuję wyjątkowo buntowniczy gatunek muzyczny, a to dlatego że od lat śledzę poczynania wielu polityków i pewnych lobbystów, i dopóki żyję będę w swojej twórczości obrażał władze - to mi wychodzi b. dobrze i to lubię.
Długo mógłbym tu wywlekać różne brudy, ale to forum dla muzyków i realizatorów... dlatego pogadajmy lepiej o pomysłach i dobrym sprzęcie.
Pokój.
**********************
Wiem, że dla kogoś, kto nic o mnie nie wie taki "ostry" cytat może świadczyc o moim prostactwie i braku chęci budowania... Rozumiem reakcję Pana JM.
Akurat reprezentuję wyjątkowo buntowniczy gatunek muzyczny, a to dlatego że od lat śledzę poczynania wielu polityków i pewnych lobbystów, i dopóki żyję będę w swojej twórczości obrażał władze - to mi wychodzi b. dobrze i to lubię.

Długo mógłbym tu wywlekać różne brudy, ale to forum dla muzyków i realizatorów... dlatego pogadajmy lepiej o pomysłach i dobrym sprzęcie.
Pokój.
Cały czas zmierzamy ku perfekcji :)
Re: Koszt uzyskania - co o tym myślicie?
Pawello
Tać przeca piszę, że jak wydałeś kasę na te wszystkie sprzęta to masz rachunki. Możesz je pokazać i wtedy jest wysoce prawdopodobne, że Twoje koszty będą nawet wyższe niż 50%. W czym Ci to przeszkadza, hę?
***************
To sie moze udac ale czy nie tylko wtedy gdy prowadzisz ewidencjonowana dzialalnosc gospodarcza?
[addsig]

***************
To sie moze udac ale czy nie tylko wtedy gdy prowadzisz ewidencjonowana dzialalnosc gospodarcza?
[addsig]
uniżenie kłaniam :-)
- Virtual_Joe
- Posty:20
- Rejestracja:wtorek 28 mar 2006, 00:00
Re: Koszt uzyskania - co o tym myślicie?
...Pawello
Tać przeca piszę, że jak wydałeś kasę na te wszystkie sprzęta to masz rachunki. Możesz je pokazać i wtedy jest wysoce prawdopodobne, że Twoje koszty będą nawet wyższe niż 50%. W czym Ci to przeszkadza, hę?
***************
To sie moze udac ale czy nie tylko wtedy gdy prowadzisz ewidencjonowana dzialalnosc gospodarcza?
...
**********************
Pieniądze chcą łapac z czegoś czego nie rozumieją!!! Podpisane
Przesłałem wszystkim z gg i grupy mailowej.

***************
To sie moze udac ale czy nie tylko wtedy gdy prowadzisz ewidencjonowana dzialalnosc gospodarcza?
...
**********************
Pieniądze chcą łapac z czegoś czego nie rozumieją!!! Podpisane
Przesłałem wszystkim z gg i grupy mailowej.
Re: Koszt uzyskania - co o tym myślicie?
wiadomo ze w Polsce artysta normalny to artysta GLODNY.....
**********************
Nieprawda !
W Polsce artysta normalny to artysta walczący. Artyści zawsze zwalczali rezim, podpisywali petycje i protesty, ogłaszali bojkot i walczyli o wolność.
Bez tego prawdziwy artysta jest nikim. Dlatego nie należy narzekać tylko aktywnie działać. Jak artystom przystało.
**********************
Nieprawda !
W Polsce artysta normalny to artysta walczący. Artyści zawsze zwalczali rezim, podpisywali petycje i protesty, ogłaszali bojkot i walczyli o wolność.
Bez tego prawdziwy artysta jest nikim. Dlatego nie należy narzekać tylko aktywnie działać. Jak artystom przystało.

Re: Koszt uzyskania - co o tym myślicie?
...Nieprawda !
Prawda.
...W Polsce artysta normalny to artysta walczący. Artyści zawsze zwalczali rezim, podpisywali petycje i protesty, ogłaszali bojkot i walczyli o wolność...
Coś w tym jest, a nawet więcej. Szkoda tylko, że tylko COŚ
...Dlatego nie należy narzekać tylko aktywnie działać. Jak artystom przystało.
...
Fakt, ale przede wszystkim należy zorganizować się wreszcie! Bo to z czym mamy obecnie do czynienia to jest rozpacz i na bank samo denko.
Mimo wszystko, jako zwapniały wapniak, liczę już tylko na młodzież tu zgromadzoną!

...W Polsce artysta normalny to artysta walczący. Artyści zawsze zwalczali rezim, podpisywali petycje i protesty, ogłaszali bojkot i walczyli o wolność...
Coś w tym jest, a nawet więcej. Szkoda tylko, że tylko COŚ

...Dlatego nie należy narzekać tylko aktywnie działać. Jak artystom przystało.

Fakt, ale przede wszystkim należy zorganizować się wreszcie! Bo to z czym mamy obecnie do czynienia to jest rozpacz i na bank samo denko.
Mimo wszystko, jako zwapniały wapniak, liczę już tylko na młodzież tu zgromadzoną!
Sympatycznie zielonokreskowy nadworny klaun Forum EiS
Re: Koszt uzyskania - co o tym myślicie?
Shearly zadał pytanie:
„Czy jesteśmy poprostu takim społeczeństwem i jedynym wyjściem jest dać porwać się nurtowi narodowo-hetero-katolickiemu?”
Moja odpowiedź: Można również dać porwać się nurtowi internacjonalistyczno-homo-laickiemu.
Dobra, to taki żart, bo i pytanie jest „żartobliwe” w kontekście tematu – nie ma z nim żadnego związku.
KOS pisze:
„W Polsce artysta normalny to artysta walczący. Artyści zawsze zwalczali reżim, podpisywali petycje i protesty, ogłaszali bojkot i walczyli o wolność.”
Moja odpowiedź: Drogi, młody zapewne, kolego, pomieszanie z poplątaniem, idee rewolucyjne przesłoniły ci pojęcia. To co ty nazywasz „artystą” ja nazwałbym „działaczem społecznym czy politycznym”. Oczywiście w „czasach ucisku” również artyści angażowali się do działań przeciw (nazwijmy to ogólnie) złu, tak zresztą jak i przedstawiciele innych zawodów. Dlaczego odmawiasz np. młodzieży wykonującej mazurki i preludia na koncercie chopinowskim miana artystów. Oni wszak przeciw niczemu nie protestują – oddają cię całkowicie sztuce.
PRAWDZIWY ARTYSTA TWORZY DZIEŁA PONADCZASOWE.
A wracając do głównego tematu.
Mówimy tu o obronie przywilejów w zakresie obciążeń fiskalnych pewnej grupy zawodowej. I grupa ta hałasuje, jak hałasowały inne grupy: górnicy, rolnicy itp. Normalna gra interesów.
Pewnie narażę się tu niektórym „rewolucjonistom” lecz powiem tak:
1. Pod dotychczasowy „przywilej podatkowy” podpinali się „Artyści” i „artyści” (czytaj: ziarno i plewy).
2. Pytanie: czy w przypadku artystów ten system przyczyniał się do rozwoju kultury narodowej? (Pytanie dodatkowe (może odpowie m.in. Shearly, który mieszka zagranicą): czy w innych krajach, np. w USA, artyści mają jakieś specjalne przywileje podatkowe?)
3. Czy to dotychczasowe rozwiązania podatkowe jest skuteczne? Twierdzę, że dużo lepszym rozwiązaniem dla prawdziwych artystów, młodych talentów są np. stypendia, formy promocji, pomoc w obsłudze prawnej przy podpisywaniu kontraktów (korzystnych dla artystów), różnego rodzaju sponsoring artystyczny itd. Wtedy pomoc trafia bezpośrednio na rozwój talentów, a nie idzie w magmę.
4. Pojawiły się tu argumenty, ile trzeba zainwestować np. w sprzęt itd. A czy w innych zawodach nie trzeba inwestować? Np. w wykształcenie inżyniera, lekarza, prawnika. Również w różne kursy i specjalizacje zawodowe (często „wysokopłatne”) nawet po uzyskaniu dyplomu. Czy na otworzenie np. własnego warsztatu napraw rowerków damskich nie są potrzebne pieniądze?
Systemy powinny być skuteczne w sensie przynoszenia efektów. Czy w przypadku artystów (patrz pytanie 2) przyniosły efekty?
Jestem natomiast przekonany, że w przypadku nauki i szkolnictwa takie efekty są widoczne. I podkreślają to „wielcy inwestorzy”, którzy zdecydowali się w ostatnim czasie zlokalizować wielkie inwestycje w Polsce (Bill Gates, prezes Intela, prezesi firmy budującej wielki zakład produkcji paneli LCD pod Toruniem itd. itp.), którzy zgodnie podkreślają, że na ich decyzjach zaważył bardzo wysoki poziom wykształcenia specjalistów w Polsce – czyli tzw. „kapitał ludzki”. I to jest wymierny efekt skuteczności pewnego systemu.
W podsumowaniu: gdzie antylista?
„Czy jesteśmy poprostu takim społeczeństwem i jedynym wyjściem jest dać porwać się nurtowi narodowo-hetero-katolickiemu?”
Moja odpowiedź: Można również dać porwać się nurtowi internacjonalistyczno-homo-laickiemu.
Dobra, to taki żart, bo i pytanie jest „żartobliwe” w kontekście tematu – nie ma z nim żadnego związku.
KOS pisze:
„W Polsce artysta normalny to artysta walczący. Artyści zawsze zwalczali reżim, podpisywali petycje i protesty, ogłaszali bojkot i walczyli o wolność.”
Moja odpowiedź: Drogi, młody zapewne, kolego, pomieszanie z poplątaniem, idee rewolucyjne przesłoniły ci pojęcia. To co ty nazywasz „artystą” ja nazwałbym „działaczem społecznym czy politycznym”. Oczywiście w „czasach ucisku” również artyści angażowali się do działań przeciw (nazwijmy to ogólnie) złu, tak zresztą jak i przedstawiciele innych zawodów. Dlaczego odmawiasz np. młodzieży wykonującej mazurki i preludia na koncercie chopinowskim miana artystów. Oni wszak przeciw niczemu nie protestują – oddają cię całkowicie sztuce.
PRAWDZIWY ARTYSTA TWORZY DZIEŁA PONADCZASOWE.
A wracając do głównego tematu.
Mówimy tu o obronie przywilejów w zakresie obciążeń fiskalnych pewnej grupy zawodowej. I grupa ta hałasuje, jak hałasowały inne grupy: górnicy, rolnicy itp. Normalna gra interesów.
Pewnie narażę się tu niektórym „rewolucjonistom” lecz powiem tak:
1. Pod dotychczasowy „przywilej podatkowy” podpinali się „Artyści” i „artyści” (czytaj: ziarno i plewy).
2. Pytanie: czy w przypadku artystów ten system przyczyniał się do rozwoju kultury narodowej? (Pytanie dodatkowe (może odpowie m.in. Shearly, który mieszka zagranicą): czy w innych krajach, np. w USA, artyści mają jakieś specjalne przywileje podatkowe?)
3. Czy to dotychczasowe rozwiązania podatkowe jest skuteczne? Twierdzę, że dużo lepszym rozwiązaniem dla prawdziwych artystów, młodych talentów są np. stypendia, formy promocji, pomoc w obsłudze prawnej przy podpisywaniu kontraktów (korzystnych dla artystów), różnego rodzaju sponsoring artystyczny itd. Wtedy pomoc trafia bezpośrednio na rozwój talentów, a nie idzie w magmę.
4. Pojawiły się tu argumenty, ile trzeba zainwestować np. w sprzęt itd. A czy w innych zawodach nie trzeba inwestować? Np. w wykształcenie inżyniera, lekarza, prawnika. Również w różne kursy i specjalizacje zawodowe (często „wysokopłatne”) nawet po uzyskaniu dyplomu. Czy na otworzenie np. własnego warsztatu napraw rowerków damskich nie są potrzebne pieniądze?
Systemy powinny być skuteczne w sensie przynoszenia efektów. Czy w przypadku artystów (patrz pytanie 2) przyniosły efekty?
Jestem natomiast przekonany, że w przypadku nauki i szkolnictwa takie efekty są widoczne. I podkreślają to „wielcy inwestorzy”, którzy zdecydowali się w ostatnim czasie zlokalizować wielkie inwestycje w Polsce (Bill Gates, prezes Intela, prezesi firmy budującej wielki zakład produkcji paneli LCD pod Toruniem itd. itp.), którzy zgodnie podkreślają, że na ich decyzjach zaważył bardzo wysoki poziom wykształcenia specjalistów w Polsce – czyli tzw. „kapitał ludzki”. I to jest wymierny efekt skuteczności pewnego systemu.
W podsumowaniu: gdzie antylista?
Re: Koszt uzyskania - co o tym myślicie?
4. Pojawiły się tu argumenty, ile trzeba zainwestować np. w sprzęt itd. A czy w innych zawodach nie trzeba inwestować? Np. w wykształcenie inżyniera, lekarza, prawnika. Również w różne kursy i specjalizacje zawodowe (często „wysokopłatne”) nawet po uzyskaniu dyplomu. Czy na otworzenie np. własnego warsztatu napraw rowerków damskich nie są potrzebne pieniądze?
********************
Rzecz rowniez w tym ze:
1. Praca artystyczna to nie jest z zalozenia dzialalnosc o masowym targecie - zaklad naprawy rowerow damskich to dzialalnosc ktora z definicji ma obslugiwac rowery wiekszej czesci naszego spoleczenstwa
Za to rzezbiarka swoje prace wystawi okreslonej z grubsza grupie ludzi zainteresowanych jej tworczoscia o ile w ogole uda jej sie zrobic wystawe na ktora trzeba bedzie kupic bilet... Kultura to nie tylko Wisniewski! Stad szanse na amortyzacje poniesionych czasem wysokich kosztow nie sa zawsze takie same i trzeba to brac pod uwage...
2. Nie kazdy lekarz i pewnie zaden prawnik nie potrzebuje do pracy sprzetu za dziescia czy dziesiat tysiecy warunkujacego mozliwosc zarabiania... Za to w tych zawodach zarobienie 10.000 miesiecznie (biorac pod uwage lewe dochody) nie jest niczym niezwyklym! Moga sie obrazic niektorzy lub polemizowac ale musza przyznac ze to mozliwe
Lekarz i prawnik sa nniezbedni jak chleb a artysta wg wielu niekoniecznie
[addsig]
********************
Rzecz rowniez w tym ze:
1. Praca artystyczna to nie jest z zalozenia dzialalnosc o masowym targecie - zaklad naprawy rowerow damskich to dzialalnosc ktora z definicji ma obslugiwac rowery wiekszej czesci naszego spoleczenstwa

2. Nie kazdy lekarz i pewnie zaden prawnik nie potrzebuje do pracy sprzetu za dziescia czy dziesiat tysiecy warunkujacego mozliwosc zarabiania... Za to w tych zawodach zarobienie 10.000 miesiecznie (biorac pod uwage lewe dochody) nie jest niczym niezwyklym! Moga sie obrazic niektorzy lub polemizowac ale musza przyznac ze to mozliwe


[addsig]
uniżenie kłaniam :-)
Re: Koszt uzyskania - co o tym myślicie?
Pawello
KAŻDY wydatek da się udokumentować. Nikt nie broni żademu człowiekowi rozliczyć się z realnie poniesionych kosztów - REALNIE. Nie ma znaczenia czy robisz jedną rzecz na 10 lat czy 200 rzeczy dziennie. NIeważne czy robisz to dla trzech odbiorców czy 3 mln odbiorców. Każdy KOSZT da się udowodnić jeśli się o to zadba. Problem w tym że obecne przepisy "myślą" za obywatela i za niego ustalają zryczałtowane koszty. Obywatel sam powienien myśleć, a Państwu nic do tego.

przed użyciem programu zapoznaj się treścią instrukcji załączonej do opakowania bądź skonsultuj się z producentem lub dystrybutorem oprogramowania...
Re: Koszt uzyskania - co o tym myślicie?
Obywatel sam powienien myśleć, a Państwu nic do tego....
**********************
Acha.. Obywatel powinien myslec czy oplaca mu sie byc artysta i czy z tego wyzyje?
[addsig]
**********************
Acha.. Obywatel powinien myslec czy oplaca mu sie byc artysta i czy z tego wyzyje?

[addsig]
uniżenie kłaniam :-)