...
...
Ta dyskusja pokazuje jedna wazna rzecz. Pomijajac stan prawny, ktory, choc istotny i budzacy wiele kontrowersji, nie ma jak widac wiekszego wplywu na to, co sie dzieje, niezaleznie czy uwazamy ten san za liberalny czy nie, widac wyraznie, ze SPOSOB ZARABIANIA NA MUZYCE MUSI SIE ZMIENIC. Obecne dzialania calkowicie nie przystaja do rzeczywistosci i przypominaja pierwsze przepisy o ruchu drogowym, gdzie przed samochodem miusial isc czlowiek z czerwona flaga, a predkosc byla w ten sposob ograniczona do 5km/h. Jak widzimy, nie przeszkodzilo to w rozwoju komunikacji samochodowej, a dzis te proby zahamowania rozwoju wspominamy z rozrzewnieniem.
Amen!
W dobie wszechogoarniajacej sieci i wielkiej ilosci w niej wszelakiego dobra, legalnego czy nie, oraz calkowicie nieudane proby zahamowania rozprzestrzeniania sie "nielegalnych" plikow sposob dystrybucji, sposob i moment placenia za muzyke musi sie zmienic - albo wytwornie po prostu upadna. Owszem, wraz z nimi artysci, ale to wytwornie nie chca zauwazyc, ze cos sie zmienilo bezpowrotnie, artysci wiedza to juz od dawna......
No, niestety, jednak jak widać nie wszyscy
...
Podklejam się tutaj, bo Pan Jabu umieścił tu najistotniejsze fragmenty.
Matiz, całkowicie się z Tobą zgadzam. Co więcej, postrzegam w tym świetlaną przyszłość dla siebie jako artysty. Od dawna uważam, że wytwórnia jest mi do niczego niepotrzebna i poza różnymi projektami, gdzie występowałem jako sideman, nie miałem z nimi do czynienia i nie zamierzałem do żadnej uderzać z własnym materiałem. Wiem z wiarygodnych źródeł, co wytwórnie wyprawiają z debiutującymi... Tak więc, niech sobie upadają - im prędzej tym lepiej...
Ale co dalej - moja świetlana przyszłość mocno zależy od tego, czy ludzie będą chcieli kupować ode mnie bezpośrednio muzę za parę złotych, czy i tak będą zasysać za darmo, bo "im prawo na to pozwala". Ze swojej strony spróbuję być fair i powiedzmy wycenię swój nowy album w MP3 na 5 zł (co najmniej 10 kawałków), a pojedynczą piosenkę za 1 zł. Tu w tym miejscu proszę o opinie, czy rzeczywiście jestem fair czy zdrowo przesadzam. Oczywiście, załóżmy, że muzyka jest fajna, świeża, oryginalna, dobrze zrealizowana itp. Poprostu podoba się... I teraz moje pytanie do Was - czy mam jakieś szanse na sprzedaż? Czy jednak 5 zł to za duża kwota, by ludzie postąpili fair i docenili włożoną pracę, skoro chcą tego słuchać, podoba im się i pięknie umila im czas... Czy mimo to np. ktoś myślący jak Oneman... jeśli tylko dostałby namiar na pirackie radio (np. internetowe) to oczywiście świadomie czym prędzej wszedłby tam, słuchał ile wlezie i oczywiście wszystko by nagrywał na CD-Ry (o ile przekaz byłby ciekawy).
Bardzo proszę o odpowiedzi, jestem naprawde ciekawy Waszych opinii.