To nie klient ma myslec o wzmacnianiu gospodarki tylko sprzedawca.
No nie dokońca. Moim zdaniem najlepiej jak każdy po trochu :). Oczywiście nie wykluczam faktów, że czasami rzeczywiście są "małe" problemy z kupnem w kraju (sam też mam pewne doświadczenia w tej materii).
I jesli ktos tu jest krotkowzroczny to, poraz n-ty, sprzedawca.
Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi,wiadomo jaki jest polski rynek. Trzeba dać sprzedawcom trochę szansy, w końcu to też jest ich interes. Uważam, że na przykład jak chcę coś kupić, to najpierw idę, bądź kontaktuję się z dobrym sklepem w kraju ( w końcu co mi szkodzi, a niech się trafi, że uda się profesjonalnie, bez lekceważenia i w miarę tanio w kraju :)). Jeśli nie, to trudno, idę do obcokrajowca, ale przynajmniej mam tą świadomość, że się starałem :) i wina jest po stronie sprzedawcy. No i w sytuacji gdy muszę mieć coś jak najszybciej, to jest zrozumiałe, że idę tam gdzie mają, to nie podlega żadnej wątpliwości.
Zostaw klientow. Niech oni sie zajma tym w czym sa najlepsi, a sprzedawcy niech zajma sie tym, co jest ich psim obowiazkiem- sciagnac klientow, swoich i obcych najlepiej tez.
Oczywiście, popieram w 100 % :). Trzeba tylko pamiętać, że klient też musi chcieć się przyciągnąć, bo bez tego ani rusz:). Ponadto, gdy sprzedawca zaczyna mieć przez dłuższy czas problemy, krótko mówiąc z interesem, to zaczynają się wkradać różne błędy.
A teraz do sprzedawców :): rozumiemy, że czasami rwiecie sobie włosy z głowy, aby utrzymać interes, robicie wszystko co możecie, aby mieć klientów, jednak trzeba pamiętać, że klient wymaga profesjonalizmu, szacunku i szczerości, bo bez tego również ani rusz :).
Ja juz nie wiem jak Ci to wytlumaczyc. Wiec koncze ta dyskusje. Bo nie wyglada zebys pojal, ze mechanizmy sa inne niz Ci sie wydaje.
A po co szukać mechanizmy? Wystarczy, że obie strony będą się starały i jakoś wybrniemy z tej na prawdę trudnej sytuacji.
Na koniec pragnę powiedzieć, że na prawdę rozumiem i jedną, i drugą stronę.
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie, :)
Robert
Początkujący muzyk.