Dekadencja
A są jeszcze Alva Noto, Ryoji Ikeda, Frank Bretshneider, Mark Fell, Toshimaru Nakamura...
Re: Dekadencja
W tym wszystkim chodzi mniej więcej o coś takiego :
http://pl.youtube.com/watch?v=ZbkeA5PHAug&feature=related
http://pl.youtube.com/watch?v=ZbkeA5PHAug&feature=related
Re: Dekadencja
...W tym wszystkim chodzi mniej więcej o coś takiego :
http://pl.youtube.com/watch?v=ZbkeA5PHAug&feature=related...
**********************
Przepraszam Panowie, sam apelowałem o zakończenie tej dyskusji, ale nie wytrzymałem :)
kilka lat temu miałem przyjemność realizować płytę Krakowskiej Grupy Perkusyjnej z utworami Ruth Zechlin, Krystyny Moszumańskiej-Nazar,
Kyu-Young-Chin. Muzyka na wskroś nowoczesna. Moje podejście do tego typu muzyki zostawiam na boku, najważniejsze to to, że wykonali te utwory prawdziwi muzycy, którzy opanowali warsztat do perfekcji.To naprawdę była przyjemność. Kolego Sebson, nie jesteś w stanie przekonać ludzi naprawdę grających na instrumentach, że brak tych umiejętności przepuszczony przez ileś tam procesorów, obwiedni, modulatorów, przy użyciu nowoczesnych technik komputerowych może być sztuką. I chyba się nie pomylę zbytnio, ryzykując tezę, że chodzi tu o obronę sfery - nazwijmy to - snobistycznej zgoła. Drażni mnie dorabianie ideologi do czegoś czego tak naprawdę nie ma. Ale dopóki funkcjonuje i znajduje wyznawców nie mam nic przeciwko aby gdzieś tam funkcjonowało sobie w spokoju, dopóki nie zacznie mnie i tych, którzy "potrafią" ATAKOWAĆ.
Pozdrawiam i życzę Zdrowych, Radosnych Świąt
http://pl.youtube.com/watch?v=ZbkeA5PHAug&feature=related...
**********************
Przepraszam Panowie, sam apelowałem o zakończenie tej dyskusji, ale nie wytrzymałem :)
kilka lat temu miałem przyjemność realizować płytę Krakowskiej Grupy Perkusyjnej z utworami Ruth Zechlin, Krystyny Moszumańskiej-Nazar,
Kyu-Young-Chin. Muzyka na wskroś nowoczesna. Moje podejście do tego typu muzyki zostawiam na boku, najważniejsze to to, że wykonali te utwory prawdziwi muzycy, którzy opanowali warsztat do perfekcji.To naprawdę była przyjemność. Kolego Sebson, nie jesteś w stanie przekonać ludzi naprawdę grających na instrumentach, że brak tych umiejętności przepuszczony przez ileś tam procesorów, obwiedni, modulatorów, przy użyciu nowoczesnych technik komputerowych może być sztuką. I chyba się nie pomylę zbytnio, ryzykując tezę, że chodzi tu o obronę sfery - nazwijmy to - snobistycznej zgoła. Drażni mnie dorabianie ideologi do czegoś czego tak naprawdę nie ma. Ale dopóki funkcjonuje i znajduje wyznawców nie mam nic przeciwko aby gdzieś tam funkcjonowało sobie w spokoju, dopóki nie zacznie mnie i tych, którzy "potrafią" ATAKOWAĆ.
Pozdrawiam i życzę Zdrowych, Radosnych Świąt
Re: Dekadencja
Kalamb - zapytam z ciekawości,jak zrozumiałeś posta majalla ? I jakimi przykladami mógłbyś się podeprzeć.Bo mam wrażenie,że korespondujesz z treścią,którą nie do końca ogarnąłeś.A teraz niech majall także przełoży to,co podesłał na mertytoryczny język - no o w miarę przyswajalnej dla wszystkich treści (bo nieukrywajmy jest to dość złożony wywód) - i podeprze przykładem..Jestem ciekaw czego posłuchamy.
Słuchałeś muzyki wykonawców z linków ,które podesłałem wcześniej z portalu Muzzo? Jeżeli tak - to o jakim snobiźmie mówisz? Słuchałeś Strange Brew? Też powiesz,że nie potrafią grać na instrumentach i dorabiam ideologię? Dajże spokój Kalamb..
Ręczę Ci ,że mam paru znajomych - mających opanowane po 2-3 instrumenty akustyczne w "jednym palcu".Czy wiesz,że od jakiegoś czasu używają ich w podobnych płaszczyznach eksperymentatorskich jak ten "facio" z linka? Czyli zgola inaczej przyjętym przeznaczeniem,a dlaczego? - I tu już nie będę kopiował końcówki postu majalla od słowa "Dźwięk....." Być może moi znajomi poczuli się w jakiś sposób, pomimo kunsztu,ograniczeni..Nie wiem - ale z pewnością poszukują innego miejsca w materii wielowymiarowości muzyki.
Nie wmawiaj mi ,że atakuję Cię linkiem - odnoszę się w pewnym aspekcie do postu majalla i uwierz ,że nie neguję,iż grupa którą zgrywałeś ma także wiele wspólnego z tym co przytoczył malajall.A SND i harmonii narastania ich wręcz mikroskopijnego - "microbitu" (w sensie niezwykłości harmonii a zarazem turbulencji tempa i nałożenia go na etapy utworu) nikt jeszcze ponoć nie podrobił (album "Inner 4,5,6").Sam się potrafię tym niebywale zachwycić - to są zupełnie nieznane mi koncepcje i obszary muzyki - ale broń Boże abym kogokolwiek tym zarażał,cokolwiek wmawiał.Pozostawiam to zawsze indywidualnemu postrzeganiu i odbiorowi.
Również Pozdrawiam i życzę Spokojnych Zdrowych i Wesołych Świąt.
Słuchałeś muzyki wykonawców z linków ,które podesłałem wcześniej z portalu Muzzo? Jeżeli tak - to o jakim snobiźmie mówisz? Słuchałeś Strange Brew? Też powiesz,że nie potrafią grać na instrumentach i dorabiam ideologię? Dajże spokój Kalamb..
Ręczę Ci ,że mam paru znajomych - mających opanowane po 2-3 instrumenty akustyczne w "jednym palcu".Czy wiesz,że od jakiegoś czasu używają ich w podobnych płaszczyznach eksperymentatorskich jak ten "facio" z linka? Czyli zgola inaczej przyjętym przeznaczeniem,a dlaczego? - I tu już nie będę kopiował końcówki postu majalla od słowa "Dźwięk....." Być może moi znajomi poczuli się w jakiś sposób, pomimo kunsztu,ograniczeni..Nie wiem - ale z pewnością poszukują innego miejsca w materii wielowymiarowości muzyki.
Nie wmawiaj mi ,że atakuję Cię linkiem - odnoszę się w pewnym aspekcie do postu majalla i uwierz ,że nie neguję,iż grupa którą zgrywałeś ma także wiele wspólnego z tym co przytoczył malajall.A SND i harmonii narastania ich wręcz mikroskopijnego - "microbitu" (w sensie niezwykłości harmonii a zarazem turbulencji tempa i nałożenia go na etapy utworu) nikt jeszcze ponoć nie podrobił (album "Inner 4,5,6").Sam się potrafię tym niebywale zachwycić - to są zupełnie nieznane mi koncepcje i obszary muzyki - ale broń Boże abym kogokolwiek tym zarażał,cokolwiek wmawiał.Pozostawiam to zawsze indywidualnemu postrzeganiu i odbiorowi.
Również Pozdrawiam i życzę Spokojnych Zdrowych i Wesołych Świąt.
Re: Dekadencja
Panowie psycho/analityczno/filozoficznie i dokłębnie kumający. Czy aby pamiętacie jeszcze pierwszy post w tym topicu?
...załóżmy, że mamy już 100-procesorową płytę nadzianą wielordzeniowymi procesorami, 1000-bitowe przetworniki i takież banki VSTi o pojemności terabajtów, terabajtowe pojemności RAM, a nasz fotelik twórczy jest naokoło szczelnie otoczony 40-calowymi monitorami LCD. Czy MUZYKA tworzona w takich warunkach będzie lepsza, wartościowsza?...
Nie dziwota, że administrator do tej pory nie chce zrobić podlinkowań z "Najnowsze posty na forum" do ostatniej wypowiedzi w topicu
. Toż odjechaliście w swym sosie już chyba na full maxa.
I tym przedświątecznym mym akcentem pożyczę (w tym i sobie) ..., ..., ...
[addsig]
...załóżmy, że mamy już 100-procesorową płytę nadzianą wielordzeniowymi procesorami, 1000-bitowe przetworniki i takież banki VSTi o pojemności terabajtów, terabajtowe pojemności RAM, a nasz fotelik twórczy jest naokoło szczelnie otoczony 40-calowymi monitorami LCD. Czy MUZYKA tworzona w takich warunkach będzie lepsza, wartościowsza?...
Nie dziwota, że administrator do tej pory nie chce zrobić podlinkowań z "Najnowsze posty na forum" do ostatniej wypowiedzi w topicu

I tym przedświątecznym mym akcentem pożyczę (w tym i sobie) ..., ..., ...

[addsig]
Wiedza zawsze ileś tam kosztuje, głupoty i niewiedzy nie da się oszacować.
Re: Dekadencja
...Kalamb - zapytam z ciekawości,jak zrozumiałeś posta majalla ? I jakimi przykladami mógłbyś się podeprzeć.Bo mam wrażenie,że korespondujesz z treścią,którą nie do końca ogarnąłeś.A teraz niech majall także przełoży to,co podesłał na mertytoryczny język - no o w miarę przyswajalnej dla wszystkich treści (bo nieukrywajmy jest to dość złożony wywód) - i podeprze przykładem..Jestem ciekaw czego posłuchamy.
**********************
Przykładów mam za sobą sporo i są one wykonane "własnoręcznie i własnousznie" i nie mam potrzeby zamieszczania ich tutaj z różnych powodów. Chociażby po to by udowadniać, że nie jestem wielbłądem, nie tworzyć kryptoreklamy, przez wrodzoną skromność...:) Sebson jestem bardzo ciekaw czy sam grasz na jakimś instrumencie, w stopniu biegłym, mam podejrzenia że nie, zbyt często zasłaniasz się cudzymi "dźwiękami", kolegami itd. Być może nie powinieneś zarzucać mi że nie ogarniam treści, z którą koresponduję.Kropka
**********************
Przykładów mam za sobą sporo i są one wykonane "własnoręcznie i własnousznie" i nie mam potrzeby zamieszczania ich tutaj z różnych powodów. Chociażby po to by udowadniać, że nie jestem wielbłądem, nie tworzyć kryptoreklamy, przez wrodzoną skromność...:) Sebson jestem bardzo ciekaw czy sam grasz na jakimś instrumencie, w stopniu biegłym, mam podejrzenia że nie, zbyt często zasłaniasz się cudzymi "dźwiękami", kolegami itd. Być może nie powinieneś zarzucać mi że nie ogarniam treści, z którą koresponduję.Kropka
Re: Dekadencja
...Panowie psycho/analityczno/filozoficznie i dokłębnie kumający. Czy aby pamiętacie jeszcze pierwszy post w tym topicu?
...załóżmy, że mamy już 100-procesorową płytę nadzianą wielordzeniowymi procesorami, 1000-bitowe przetworniki i takież banki VSTi o pojemności terabajtów, terabajtowe pojemności RAM, a nasz fotelik twórczy jest naokoło szczelnie otoczony 40-calowymi monitorami LCD. Czy MUZYKA tworzona w takich warunkach będzie lepsza, wartościowsza?...
Nie dziwota, że administrator do tej pory nie chce zrobić podlinkowań z "Najnowsze posty na forum" do ostatniej wypowiedzi w topicu
. Toż odjechaliście w swym sosie już chyba na full maxa.
I tym przedświątecznym mym akcentem pożyczę (w tym i sobie) ..., ..., ...
...
**********************
Preceli też życzę Ci jak i sobie Zdrowych, Miłych Świąt:) I Wam Wszystkim :)
[Post edytowany przez Admina w dniu 23/12/2008]
...załóżmy, że mamy już 100-procesorową płytę nadzianą wielordzeniowymi procesorami, 1000-bitowe przetworniki i takież banki VSTi o pojemności terabajtów, terabajtowe pojemności RAM, a nasz fotelik twórczy jest naokoło szczelnie otoczony 40-calowymi monitorami LCD. Czy MUZYKA tworzona w takich warunkach będzie lepsza, wartościowsza?...
Nie dziwota, że administrator do tej pory nie chce zrobić podlinkowań z "Najnowsze posty na forum" do ostatniej wypowiedzi w topicu

I tym przedświątecznym mym akcentem pożyczę (w tym i sobie) ..., ..., ...

...
**********************
Preceli też życzę Ci jak i sobie Zdrowych, Miłych Świąt:) I Wam Wszystkim :)
[Post edytowany przez Admina w dniu 23/12/2008]
Re: Dekadencja
Ja Wam wszystkim też życzę!
Zdrowia i wszystkiego, co sami sobie życzycie!
No i całych godzin wspaniałej muzyki stworzonej / nagranej przez Was!
Zdrowia i wszystkiego, co sami sobie życzycie!
No i całych godzin wspaniałej muzyki stworzonej / nagranej przez Was!
Re: Dekadencja
... W szkołach filozofii uczą filozofii, ale nie uczą logiki.
...
**********************
Ależ się mylisz. Nawet nie wiesz, jak wielki nacisk na większości uczelniach, jest położony na ten przedmiot. Często większy, niż na kierunkach matematyczno - informatycznych.
A skoro pojawiły się jakieś pseudo - psychologiczne wypowiedzi, odeślę zainteresowanych, ze wskazaniem szczególnym na osobowość Sebsona, choćby do zwyczajnej Wikipedii. TEN link jest ze specjalną dedykacją dla Ciebie, dołączoną do świątecznych życzeń, "buziaczek i pozdrowionek", optymistycznego świata (pesymizm niech zdycha pod płotem), wspólności przekonań, identyczności i dostosowywania się do większości:
"Autorytarne zaburzenie osobowości (osobowość autorytarna, autorytaryzm) – rodzaj patologii osobowości, w którym jednostka wykazuje silne predyspozycje do akceptowania i podzielania [...] przekonań, uwidaczniających się w konserwatywnych poglądach i postawach, a także w postrzeganiu świata przez pryzmat stereotypów i schematycznego "sztywnego" rozumowania. [...]
Jako cecha osobowości autorytaryzm charakteryzuje się respektem dla władzy, tendencją do idealizowania obrazu własnej grupy społecznej i karania osób naruszających obowiązujące normy, stereotypizacją postrzegania relacji społecznych i członków innych grup. [...]
autorytarne podporządkowanie – bezkrytyczny stosunek do wyidealizowanego autorytetu własnej grupy, silna potrzeba hierarchiczności: poddańcza uległość wobec silniejszego przy jednoczesnym znieważaniu "słabszych" [...]
potępianie słabości – wiara w siłę i bycie twardym – relacje społeczne postrzegane w kategoriach dominacji – uległości; osoba autorytarna identyfikuje się przy tym z postaciami reprezentującymi władzę, jednocześnie pogardzając tymi, którzy w jej przekonaniu reprezentują niższy poziom hierarchii społecznej"
Sebson (i Tobie podobni), jesteś stuprocentowym konformistą:
"Konformizm (pot. ulegający wpływom) – w psychologii społecznej to zmiana zachowania na skutek rzeczywistego, bądź wyobrażonego wpływu innych ludzi. Podporządkowanie się wartościom, poglądom, zasadom i normom postępowania obowiązującym w danej grupie społecznej. [...]
W socjologii jest to jeden ze sposobów dostosowania jednostki społecznej. [...]
Uleganie. Gdy istnieje wyraźny konflikt między przekonaniem jednostki a presją grupy, w wyniku którego jednostka podporządkowuje się grupie, to ulega. Uleganie pojawia się jedynie wtedy, gdy grupa nacisku jest fizycznie obecna. Gdy grupa znika, jednostka wraca do swoich uprzednich przekonań czy zachowań. Motywem takiego zachowania jest zwykle lęk przed odrzuceniem przez grupę lub lęk przed karą. Nie kradnę, bo mnie złapią lub uznają za złodzieja.
Identyfikacja. Gdy jednostce zależy, aby być podobnym do jakiejś grupy lub jakiejś osoby (jednostka identyfikuje się z tą grupą), to jej zachowania dopasowują się do wyobrażeń o tej jednostce. Na przykład, zależy mi na tym, aby mnie oceniano jako osobę inteligentną - zachowuję się tak jak wyobrażam sobie, że zachowuje się osoba inteligentna. [...]
Introjekcja (lub internalizacja). Najgłębsza forma konformizmu, polega na uznaniu pewnych norm i wartości za własne. Nie kradnę, bo to jest złe. Jeśli grupa zniknie lub zmieni swoje zapatrywania, ja mimo to dalej zachowuję się zgodnie ze zinternalizowaną normą. [...]
Wyróżnia się trzy podstawowe motywy zachowań konformistycznych:
1. Lęk przed odrzuceniem. Ludzie boją się ośmieszenia, odrzucenia i "wyjścia przed szereg", dlatego dostosowują się do zachowań innych w grupie. Inaczej przeżywają lęk przed tym, że nie będą akceptowani w grupie. [...].
2. Pragnienie posiadania racji. W niektórych sytuacjach ludzie nie wiedzą jakie zachowania są słuszne. Naśladują więc innych, przyjmując, że skoro ktoś postępuje w dany sposób, to znaczy, że tak należy zrobić.
Na przykład: skoro wszyscy stoją przed przejazdem kolejowym, mimo że nic nie jedzie, to znaczy, że należy stać z jakiegoś powodu. [...].
3. Do zachowań konformistycznych jesteśmy mobilizowani poprzez istnienie sankcji za przestrzeganie (sankcje pozytywne) lub nieprzestrzeganie norm grupowych (sankcje negatywne). [...]"
Pozdrawiam!
[addsig]

**********************
Ależ się mylisz. Nawet nie wiesz, jak wielki nacisk na większości uczelniach, jest położony na ten przedmiot. Często większy, niż na kierunkach matematyczno - informatycznych.
A skoro pojawiły się jakieś pseudo - psychologiczne wypowiedzi, odeślę zainteresowanych, ze wskazaniem szczególnym na osobowość Sebsona, choćby do zwyczajnej Wikipedii. TEN link jest ze specjalną dedykacją dla Ciebie, dołączoną do świątecznych życzeń, "buziaczek i pozdrowionek", optymistycznego świata (pesymizm niech zdycha pod płotem), wspólności przekonań, identyczności i dostosowywania się do większości:
"Autorytarne zaburzenie osobowości (osobowość autorytarna, autorytaryzm) – rodzaj patologii osobowości, w którym jednostka wykazuje silne predyspozycje do akceptowania i podzielania [...] przekonań, uwidaczniających się w konserwatywnych poglądach i postawach, a także w postrzeganiu świata przez pryzmat stereotypów i schematycznego "sztywnego" rozumowania. [...]
Jako cecha osobowości autorytaryzm charakteryzuje się respektem dla władzy, tendencją do idealizowania obrazu własnej grupy społecznej i karania osób naruszających obowiązujące normy, stereotypizacją postrzegania relacji społecznych i członków innych grup. [...]
autorytarne podporządkowanie – bezkrytyczny stosunek do wyidealizowanego autorytetu własnej grupy, silna potrzeba hierarchiczności: poddańcza uległość wobec silniejszego przy jednoczesnym znieważaniu "słabszych" [...]
potępianie słabości – wiara w siłę i bycie twardym – relacje społeczne postrzegane w kategoriach dominacji – uległości; osoba autorytarna identyfikuje się przy tym z postaciami reprezentującymi władzę, jednocześnie pogardzając tymi, którzy w jej przekonaniu reprezentują niższy poziom hierarchii społecznej"

Sebson (i Tobie podobni), jesteś stuprocentowym konformistą:
"Konformizm (pot. ulegający wpływom) – w psychologii społecznej to zmiana zachowania na skutek rzeczywistego, bądź wyobrażonego wpływu innych ludzi. Podporządkowanie się wartościom, poglądom, zasadom i normom postępowania obowiązującym w danej grupie społecznej. [...]
W socjologii jest to jeden ze sposobów dostosowania jednostki społecznej. [...]
Uleganie. Gdy istnieje wyraźny konflikt między przekonaniem jednostki a presją grupy, w wyniku którego jednostka podporządkowuje się grupie, to ulega. Uleganie pojawia się jedynie wtedy, gdy grupa nacisku jest fizycznie obecna. Gdy grupa znika, jednostka wraca do swoich uprzednich przekonań czy zachowań. Motywem takiego zachowania jest zwykle lęk przed odrzuceniem przez grupę lub lęk przed karą. Nie kradnę, bo mnie złapią lub uznają za złodzieja.
Identyfikacja. Gdy jednostce zależy, aby być podobnym do jakiejś grupy lub jakiejś osoby (jednostka identyfikuje się z tą grupą), to jej zachowania dopasowują się do wyobrażeń o tej jednostce. Na przykład, zależy mi na tym, aby mnie oceniano jako osobę inteligentną - zachowuję się tak jak wyobrażam sobie, że zachowuje się osoba inteligentna. [...]
Introjekcja (lub internalizacja). Najgłębsza forma konformizmu, polega na uznaniu pewnych norm i wartości za własne. Nie kradnę, bo to jest złe. Jeśli grupa zniknie lub zmieni swoje zapatrywania, ja mimo to dalej zachowuję się zgodnie ze zinternalizowaną normą. [...]
Wyróżnia się trzy podstawowe motywy zachowań konformistycznych:
1. Lęk przed odrzuceniem. Ludzie boją się ośmieszenia, odrzucenia i "wyjścia przed szereg", dlatego dostosowują się do zachowań innych w grupie. Inaczej przeżywają lęk przed tym, że nie będą akceptowani w grupie. [...].
2. Pragnienie posiadania racji. W niektórych sytuacjach ludzie nie wiedzą jakie zachowania są słuszne. Naśladują więc innych, przyjmując, że skoro ktoś postępuje w dany sposób, to znaczy, że tak należy zrobić.

3. Do zachowań konformistycznych jesteśmy mobilizowani poprzez istnienie sankcji za przestrzeganie (sankcje pozytywne) lub nieprzestrzeganie norm grupowych (sankcje negatywne). [...]"
Pozdrawiam!

[addsig]
[Użytkownik usunął konto]
Re: Dekadencja
Ależ dałeś czadu....Doprawdy myślisz,że obce mi są te pojęcia i postawy? Zdajesz sobie sprawę,że Twój post to tylko potwierdzenie wszystkiego co napisałem o Tobie? Skłonny jestem twierdzić,że ludzie tacy jak Ty wywoływali w przeszłości konflikty na niewyobrażalne skale..
Ja nikogo nie przekonuję do siebie - nie odczuwam takiej potrzeby.Tłumów za plecami też nie prowadzę...Nie wierzę tak ślepo wszystkiemu co przeczytam,by póżniej wieszczyć i nazywać porządek świata "po swojemu - ustami innych" ,co nie znaczy,że przyjmuję cały porządek rzeczy,bezkrytycznie.
Jesteś tylko skowyczącą hybrydą."Gwiazdą",która w moim postrzeganiu kurczy się,zapada i ginie,pragnąc pochłonąć,obce,piękne niezależne...Światy...
Ale na jedyne wszystko na co ją stać (na całe szczęście) to powtarzanie w obłędzie i swoim kolapsie:
"subiektywne odczucie ("czuję się") nie jest kompletnie tym, co obiektywna prawda..A przcież obiektywna prawda to domena tłumu,a tłum to wszyscy,którzy twierdzą,że....subiektywne odczucie ("czuję się") nie jest kompletnie tym, co obiektywna prawda....A obiektywna prawda to domena tłumu,A tłum to wszyscy....i tak w kółko i w kółko....
Zanudzileś mnie na dobre.
Ja nikogo nie przekonuję do siebie - nie odczuwam takiej potrzeby.Tłumów za plecami też nie prowadzę...Nie wierzę tak ślepo wszystkiemu co przeczytam,by póżniej wieszczyć i nazywać porządek świata "po swojemu - ustami innych" ,co nie znaczy,że przyjmuję cały porządek rzeczy,bezkrytycznie.
Jesteś tylko skowyczącą hybrydą."Gwiazdą",która w moim postrzeganiu kurczy się,zapada i ginie,pragnąc pochłonąć,obce,piękne niezależne...Światy...
Ale na jedyne wszystko na co ją stać (na całe szczęście) to powtarzanie w obłędzie i swoim kolapsie:
"subiektywne odczucie ("czuję się") nie jest kompletnie tym, co obiektywna prawda..A przcież obiektywna prawda to domena tłumu,a tłum to wszyscy,którzy twierdzą,że....subiektywne odczucie ("czuję się") nie jest kompletnie tym, co obiektywna prawda....A obiektywna prawda to domena tłumu,A tłum to wszyscy....i tak w kółko i w kółko....
Zanudzileś mnie na dobre.