Psucie nagrań przez "masteringowców"
Wielokrotnie o tym pisaliśmy.
Re: Psucie nagrań przez "masteringowców"
no wlasnie ludzie zapomnieli o wolume....teraz sie prasuje...
a zdecydowanie milej dla ucha brzmi tylko lekko skompresowany kawalek podniesiony volume do poziomu sprasowanego syfu......
nie meczy ucha i wszystko slychac - nic nie ginie
coz taka moda........
a zdecydowanie milej dla ucha brzmi tylko lekko skompresowany kawalek podniesiony volume do poziomu sprasowanego syfu......
nie meczy ucha i wszystko slychac - nic nie ginie
coz taka moda........
Re: Psucie nagrań przez "masteringowców"
A jaka jest masakra jak się klasykę przekompresuje... Na płytach jeszcze się nie spotkałem, ale siedze teraz w mieście gdzie jest radio z muzyką klasyczną sformatowane na "podkład w pracy". Nie dość, że dobór utworów trochę nieciekawy (aczkolwiek nie taki zły jak pewne smooth classics radio, którego próbowałem słuchać w GB kiedyś), że często puszczają tylko pojedyncze częsci, to wszytskie uderzenia dużej okierstry są spłaszczone niemiłosiernie i muzyka jest zupełnie bez jaj... Och, jak ja tęsknię za PR2 - nawet z jego przemądrzałością, nudnymi (dla mnie) audycjami literackimi i ustawieniem ideologicznym jak radio parfialne a nie publiczne... Przynajmniej muzyka brzmi jako tako.
Re: Psucie nagrań przez "masteringowców"
Moda nie moda! Ludzie ktorzy sluchaja tej sprasowanej muzyki (przykladowo w klubach, czy wradiu) nie mają nawet 1 % pojęcia o tym jakie procesy przedł dzwięk ktory trafia do ich ucha. Wiec po jaką cholere tak masakrowac te drogie albumy! Dla nich poprostu liczy sie muzyka a nie przestery i kwadraty. Czy nie moznaby poprostu wersje album pozostawic w swerze najwyższej jakosci - niech radio i telewizja robi z sygnalem co chce. Sfeera cyfrowego audio ma swoje ograniczenia i nie probujmy działac poza pewnymi granicami . No szlak mnie trafia. Tyle moich miksów zostalo zmasażonych przez masteringowców.
Niech przynajmniej ten system da wszystkim dostęp do dobrogo źrodła.
Niech przynajmniej ten system da wszystkim dostęp do dobrogo źrodła.
Re: Psucie nagrań przez "masteringowców"
Czy nie moznaby poprostu wersje album pozostawic w swerze najwyższej jakosci - niech radio i telewizja robi z sygnalem co chce.
Stacje RTV zadza sie troche innymi prawami. I nie chodzi tu o to, co sie komu podoba czy nie, ale o sfere czysto techniczna. A ze polskie programy w TV maja dzwiek taki, jaki maja, to juz inna sprawa.
No szlak mnie trafia. Tyle moich miksów zostalo zmasażonych przez masteringowców.
Widocznie Ty lub ktos do tego dopuscil.
Stacje RTV zadza sie troche innymi prawami. I nie chodzi tu o to, co sie komu podoba czy nie, ale o sfere czysto techniczna. A ze polskie programy w TV maja dzwiek taki, jaki maja, to juz inna sprawa.
No szlak mnie trafia. Tyle moich miksów zostalo zmasażonych przez masteringowców.
Widocznie Ty lub ktos do tego dopuscil.
Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!
Re: Psucie nagrań przez "masteringowców"
No szlak mnie trafia. Tyle moich miksów zostalo zmasażonych przez masteringowców.
Widocznie Ty lub ktos do tego dopuscil.
***************************************************
Nie będe chodził za kązdym i pilnował co robi z nagraniem. Przychodzi pan X pracujemy ciezko pare tygodni, dostaje gotowy utwor, jedzie z tym do najlepszej polskiej masteringowni no i ... tyłek. Ja poprostu wiem ze czasami nie da sie zachowac brzmienia utworu kiedy celem jest tak wysokie podbicie poziomu. Mowimy oiczywiscie o niuansach. Dla ludzi to prawie bezznaczenia. Ale kazdy wie pracujac przy utworach jak chcialby zeby on brzmiał. Nestety zawsze trzeba liczyc sie ztym ze po naszych nagrania bedzie musiał przejechac walec.
Widocznie Ty lub ktos do tego dopuscil.
***************************************************
Nie będe chodził za kązdym i pilnował co robi z nagraniem. Przychodzi pan X pracujemy ciezko pare tygodni, dostaje gotowy utwor, jedzie z tym do najlepszej polskiej masteringowni no i ... tyłek. Ja poprostu wiem ze czasami nie da sie zachowac brzmienia utworu kiedy celem jest tak wysokie podbicie poziomu. Mowimy oiczywiscie o niuansach. Dla ludzi to prawie bezznaczenia. Ale kazdy wie pracujac przy utworach jak chcialby zeby on brzmiał. Nestety zawsze trzeba liczyc sie ztym ze po naszych nagrania bedzie musiał przejechac walec.
Re: Psucie nagrań przez "masteringowców"
Bo po jaką cholere tak żylować te nagrania. Wystarczyloby tylko tak sie rozsądnie umowic, zeby wszystko bylo łagodniej masterowane. Dla dobra muzyki. I zpewnosciątakie miksy tez sie łatwiej robi. ...
**********************
Ale w muzyce już nie chodzi o muzykę tylko o kasę...
- "test zmieniarki", mocne kopnięcie w radiu i klubie tak żeby cała chałupa drżała, a membrany w głośnikach wychylały się o pare milimetrów, komercyjne mp3. To "świadczy" o tym czy nagranie jest dobre czy złe. W sumie to konkluzja jest taka - jak cię głośno słyszą to chętniej cię kupują.
Pozdrawiam
**********************
Ale w muzyce już nie chodzi o muzykę tylko o kasę...


Pozdrawiam
Marck9 - Warszawa
Re: Psucie nagrań przez "masteringowców"
Czy nie moznaby poprostu wersje album pozostawic w swerze najwyższej jakosci - niech radio i telewizja robi z sygnalem co chce.
Akurat single radiowe sa mniej zmasakrowane niz albumy - byc moze nie wszystkie, ale slyszalem i widzialem (na mierniku) przyklady tego samego utworu z singla radiowego i albumu - roznica ze 3-4dB. Muzyka - r&b, czyli hh, tyle, ze hamerykanski
Akurat single radiowe sa mniej zmasakrowane niz albumy - byc moze nie wszystkie, ale slyszalem i widzialem (na mierniku) przyklady tego samego utworu z singla radiowego i albumu - roznica ze 3-4dB. Muzyka - r&b, czyli hh, tyle, ze hamerykanski

Re: Psucie nagrań przez "masteringowców"
A ja się zastanawiałem, dlaczego jeden z moich ulubionych zespołów, zaczyna brzmieć jakoś dziwnie... Co za czasy...
Re: Psucie nagrań przez "masteringowców"
...Czy nie moznaby poprostu wersje album pozostawic w swerze najwyższej jakosci - niech radio i telewizja robi z sygnalem co chce.
Akurat single radiowe sa mniej zmasakrowane niz albumy - byc moze nie wszystkie, ale slyszalem i widzialem (na mierniku) przyklady tego samego utworu z singla radiowego i albumu - roznica ze 3-4dB. Muzyka - r&b, czyli hh, tyle, ze hamerykanski
...
**********************
Bo na singlu radiowym zostawiają zapas, żeby po przejechaniu radiowego walca coś jeszcze zostało...
A co do wyższości mniej skompresowanego nagrania i "naturalnego" podbicia głośności przez użycie gałki "volume" - to wszystko się zgadza, o ile mamy dobry sprzęt grający. Ale radia większość osób słucha na sprzęcie o mocy np 2x1W z głośniczkami 6cm, i tam jedyny sposób na uzyskanie wrażenia głośności to walec niestety... właśnie pod taki za przeproszeniem sprzęt 'optymalizuje' się współczesne nagrania
Akurat single radiowe sa mniej zmasakrowane niz albumy - byc moze nie wszystkie, ale slyszalem i widzialem (na mierniku) przyklady tego samego utworu z singla radiowego i albumu - roznica ze 3-4dB. Muzyka - r&b, czyli hh, tyle, ze hamerykanski

...
**********************
Bo na singlu radiowym zostawiają zapas, żeby po przejechaniu radiowego walca coś jeszcze zostało...
A co do wyższości mniej skompresowanego nagrania i "naturalnego" podbicia głośności przez użycie gałki "volume" - to wszystko się zgadza, o ile mamy dobry sprzęt grający. Ale radia większość osób słucha na sprzęcie o mocy np 2x1W z głośniczkami 6cm, i tam jedyny sposób na uzyskanie wrażenia głośności to walec niestety... właśnie pod taki za przeproszeniem sprzęt 'optymalizuje' się współczesne nagrania

Ja jestem tylko zwykłym grajkiem...