Ameryka a Polska
...Nikt w tym kraju nie odwazy sie byc Ringo Starrem, nie ma juz wariatow pokroju Sida Viciousa...
**********************
Właśnie osłuchałem sobie najnowszej płyty VOO VOO. Myślę, że oni są takimi wariatami. Ich stylu jeszcze nie spotkałem. W polskiej muzyce niepowtarzalność to rzdkość, dlatego doceniam wszelkie oryginalne poczynania.
**********************
Właśnie osłuchałem sobie najnowszej płyty VOO VOO. Myślę, że oni są takimi wariatami. Ich stylu jeszcze nie spotkałem. W polskiej muzyce niepowtarzalność to rzdkość, dlatego doceniam wszelkie oryginalne poczynania.
Re: Ameryka a Polska
Ja wam powiem, co tu jest najbardziej nie tak.
Nie chodzi o produkcję - w Ameryce tez wychodziły produkcje technicznie słabo zrealizowane, a były na topie.
Nie chodzi też o to , że Polska to nie USA, albo o to, że melodie złe, bo jakoś Niemcy nie dość że od ameryki są daleko, a pod względem śpiewności języka i ogólnej melodyzacji wypadają tak, że idź słonik w drzewo - a ich produkcje po świecie się rozchodzą. (Kiedyś mówiono, że to za sprawą niemieckiej Vivy i Mtv - mamy teraz swoje odziały tych kanałów i co? jajco
)
Nie chodzi o to że Polacy nie potrafią grać, bo są u nas tony świetnych muzyków - przynajmniej jeśli chodzi o sprawność manualną, a kapele takie jak Sex Pistols na początku swojej kariery nie umiały zagrać więcej niż 3 akordy :]
Nie chodzi o to że wytwórnie są "be", bo tak jest wszędzie - artysta jest tylko towarem - wycisnąć i porzucić, a żeby się zainteresowali wyciskaniem z nas soków to i tak się trzeba nieźle za nimi nachodzić
Nie chodzi o brak kasy, bo jakoś połowa starego Amerykańskiego rapu to goście, którzy się wygrzebali ze slumsów .
Wiadomo, że te wszystkie czynniki jedne w większym stopniu, drugie w mniejszym u nas występują i są to trudności, ale nigdzie nie ma lekko.
Więc o co chodzi? O to że w Polsce myślenie "mam papiurek - dajcie pracę" przeszło też i na muzyków i objawia się w postaci "umiem grać/skomponowałem kawałek/nagrałem demówkę/zagrałem pare koncertów - dajcie mi kontrakt i listy przebojów".... a tak łatwo nie ma i zaczynają się schody - Polacy nie mają siły przebicia. Jak tylko zaczynają się schody to zaraz pojawia się zniechęcenie, maruderstwo na czym ten świat stoi i myśli samobójcze
Mało kto się chce na prawdę poświęcić - nie mówię tu o poświęceniu w stylu "przez miesiąc nie jem cukierków żeby kupić sobie lepszy przetwornik" chociaż dla wielu i to by było za dużo.
Nie wiem czy wiecie, że Sepultura na pierwszej swojej trasie spała pod sceną, a do stanów pojechali bez przysłowiowego grosza przy dupie i bez języka w gębie. Żyli na krzywy ryj po ludziach. Niedojedzeni i niedomyci łazili gdzie się da, żeby ktoś ich w końcu zauważył. Ciekawe ilu naszych się tak poświęcało? Takie przykładów można by mnożyć, ale mi się nie chce bo i tak się rozpisuję.
Ciekawe ilu naszych w ogóle próbowało pchnąć swoje produkcje na zachód - sami po nas nie przyjdą przecież..
Ktoś słyszał pierwsze płyty Behemotha? Nie? To lepiej niech nie słucha - a do czego doszli dzisiaj? Nie mają czasu, żeby zagrać jakiś koncert w rodzimym nadwiślańskim kraju, bo jeżdzą po całym świecie... ale tu potrzeba było takiego Nergala, z jego pewnością siebie i systematycznym dążeniem do celui. Bez tego na nic by się zdały młynki i akrobacje Inferna, bo nikt by sam po nich nie przyszedł.
A Skalpel? Dobra muzyka - lubię ich i słucham - ale nie oszukujmy się - mistrzostwo świata to to nie jest, a na zachodzie wydają.... bo spróbowali.
Więc zamiast dzielić włos na czworo pakujcie te swoje produkcje i walcie z nimi gdzie się da, zamiast siedzieć w swoich 4 ścianach i marnować czas na takie niepotrzebne "filozy".
Jak to ktoś powiedział - Ament.
Nie chodzi o produkcję - w Ameryce tez wychodziły produkcje technicznie słabo zrealizowane, a były na topie.
Nie chodzi też o to , że Polska to nie USA, albo o to, że melodie złe, bo jakoś Niemcy nie dość że od ameryki są daleko, a pod względem śpiewności języka i ogólnej melodyzacji wypadają tak, że idź słonik w drzewo - a ich produkcje po świecie się rozchodzą. (Kiedyś mówiono, że to za sprawą niemieckiej Vivy i Mtv - mamy teraz swoje odziały tych kanałów i co? jajco

Nie chodzi o to że Polacy nie potrafią grać, bo są u nas tony świetnych muzyków - przynajmniej jeśli chodzi o sprawność manualną, a kapele takie jak Sex Pistols na początku swojej kariery nie umiały zagrać więcej niż 3 akordy :]
Nie chodzi o to że wytwórnie są "be", bo tak jest wszędzie - artysta jest tylko towarem - wycisnąć i porzucić, a żeby się zainteresowali wyciskaniem z nas soków to i tak się trzeba nieźle za nimi nachodzić
Nie chodzi o brak kasy, bo jakoś połowa starego Amerykańskiego rapu to goście, którzy się wygrzebali ze slumsów .
Wiadomo, że te wszystkie czynniki jedne w większym stopniu, drugie w mniejszym u nas występują i są to trudności, ale nigdzie nie ma lekko.
Więc o co chodzi? O to że w Polsce myślenie "mam papiurek - dajcie pracę" przeszło też i na muzyków i objawia się w postaci "umiem grać/skomponowałem kawałek/nagrałem demówkę/zagrałem pare koncertów - dajcie mi kontrakt i listy przebojów".... a tak łatwo nie ma i zaczynają się schody - Polacy nie mają siły przebicia. Jak tylko zaczynają się schody to zaraz pojawia się zniechęcenie, maruderstwo na czym ten świat stoi i myśli samobójcze

Mało kto się chce na prawdę poświęcić - nie mówię tu o poświęceniu w stylu "przez miesiąc nie jem cukierków żeby kupić sobie lepszy przetwornik" chociaż dla wielu i to by było za dużo.
Nie wiem czy wiecie, że Sepultura na pierwszej swojej trasie spała pod sceną, a do stanów pojechali bez przysłowiowego grosza przy dupie i bez języka w gębie. Żyli na krzywy ryj po ludziach. Niedojedzeni i niedomyci łazili gdzie się da, żeby ktoś ich w końcu zauważył. Ciekawe ilu naszych się tak poświęcało? Takie przykładów można by mnożyć, ale mi się nie chce bo i tak się rozpisuję.
Ciekawe ilu naszych w ogóle próbowało pchnąć swoje produkcje na zachód - sami po nas nie przyjdą przecież..
Ktoś słyszał pierwsze płyty Behemotha? Nie? To lepiej niech nie słucha - a do czego doszli dzisiaj? Nie mają czasu, żeby zagrać jakiś koncert w rodzimym nadwiślańskim kraju, bo jeżdzą po całym świecie... ale tu potrzeba było takiego Nergala, z jego pewnością siebie i systematycznym dążeniem do celui. Bez tego na nic by się zdały młynki i akrobacje Inferna, bo nikt by sam po nich nie przyszedł.
A Skalpel? Dobra muzyka - lubię ich i słucham - ale nie oszukujmy się - mistrzostwo świata to to nie jest, a na zachodzie wydają.... bo spróbowali.
Więc zamiast dzielić włos na czworo pakujcie te swoje produkcje i walcie z nimi gdzie się da, zamiast siedzieć w swoich 4 ścianach i marnować czas na takie niepotrzebne "filozy".
Jak to ktoś powiedział - Ament.

-
- Posty:243
- Rejestracja:czwartek 21 paź 2004, 00:00
Re: Ameryka a Polska
...Jak to jest z tymi nagraniami. Mamy ten sam sprzęt (mówię o wypasionych polskich studiach) co Amerykanie, dobrych realizatorów, a nagrania jakieś inne, słabsze. Porównajmy dowolny gatunek muzyczny. Czy to Hip hop, czy pop czy mocny rock. U nas jakieś to wszystko mdłe, płaskie i takie same. Jakby jeden gość to miksował. A w USA? Wszystko kopie po gębie, czy to Shakira czy KORN i country. O co chodzi?
...
**********************
Poruszyłeś temat woda. Można by tu mówić wiele. Ja mam tylko jedno do powiedzenia: stare, odgrzewane kotlety niegdy nie będą smakować. To tyle co sądzę o tym, co dzieje się w naszych rodzimych produkcjach...gdzie ten powiew swieżości ? Młodość ? Energia ? Ni ma...

**********************
Poruszyłeś temat woda. Można by tu mówić wiele. Ja mam tylko jedno do powiedzenia: stare, odgrzewane kotlety niegdy nie będą smakować. To tyle co sądzę o tym, co dzieje się w naszych rodzimych produkcjach...gdzie ten powiew swieżości ? Młodość ? Energia ? Ni ma...
Re: Ameryka a Polska
przeciez to co sie dzieje teraz na rynku muz. w usa jest tragicznie plastikowe, nierozumiem po co ten temat

diggin' in the crates
Re: Ameryka a Polska
chcialbym wiedziec kto inwestuje w hip-hop bo tego akurat w naszym kraju nikt nie chce wydawac...
nie mowie o jakis buraczanych przyspiewkach z wytworni umc - bo to z hiphopem ma bardzo malo wspolnego
firmy wola sprawdzonych artystow - gdzie wszystko gra jezst dobrze zrobione i gwarantuje sprzedaz przynajmniej 15 tysiecy
a hiphop?jak sprzedaz 5000 to mozesz skakac z radosci
a malolaci nic nie kupuja - sciagaja z netu i taka jest prawda
nie mowie o jakis buraczanych przyspiewkach z wytworni umc - bo to z hiphopem ma bardzo malo wspolnego
firmy wola sprawdzonych artystow - gdzie wszystko gra jezst dobrze zrobione i gwarantuje sprzedaz przynajmniej 15 tysiecy
a hiphop?jak sprzedaz 5000 to mozesz skakac z radosci
a malolaci nic nie kupuja - sciagaja z netu i taka jest prawda
Re: Ameryka a Polska
To co jest w USA to wielkie produkcje. O ile utwory moga byc kaszaniaste to oceniajac je z pkt widzenia samej produkcji wiele to po prostu ogromny sukces. W Polsce jest wiele świetnych zespołow ktore nie ujrzą swiatla dziennego dlaczego? Bo wytwornie nastawione sa na zysk. Stad brakuje pieniedzy na muzyke niepopularna, a na rynku brakuje miejsca...skoro nie ma popytu...Mysle ze u nas nie brakuje udanych produkcji. Trzeba spojrzec tez na to w ten sposob ze w USA produkuje sie 100-1000x wiecej, wiec trudno sie dziwic ze ogromna wiekszosc utworow znanych przez nas sa swietnie zgrane itd.
[addsig]
[addsig]
GG: 5239173
Re: Ameryka a Polska
...chcialbym wiedziec kto inwestuje w hip-hop bo tego akurat w naszym kraju nikt nie chce wydawac...
nie mowie o jakis buraczanych przyspiewkach z wytworni umc - bo to z hiphopem ma bardzo malo wspolnego
firmy wola sprawdzonych artystow - gdzie wszystko gra jezst dobrze zrobione i gwarantuje sprzedaz przynajmniej 15 tysiecy
a hiphop?jak sprzedaz 5000 to mozesz skakac z radosci
a malolaci nic nie kupuja - sciagaja z netu i taka jest prawda...
**********************
no i dokładnie to jest to o czym pisałem, wytwórnie nie wydają, małolaci nie kupują.. a u mnie nikt nie chciał robić housu w klubach, tak goście się zmontowali w kilku, sami zaczęli załatwiać wszystko na początku za damkęi teraz to ich zastać nie mogę, bo ciągle gdzieś jeżdżą i grają - no ale jak się nie da to się nie da i tyle nie?
lepiej siedzieć i marudzić
nie mowie o jakis buraczanych przyspiewkach z wytworni umc - bo to z hiphopem ma bardzo malo wspolnego
firmy wola sprawdzonych artystow - gdzie wszystko gra jezst dobrze zrobione i gwarantuje sprzedaz przynajmniej 15 tysiecy
a hiphop?jak sprzedaz 5000 to mozesz skakac z radosci
a malolaci nic nie kupuja - sciagaja z netu i taka jest prawda...
**********************
no i dokładnie to jest to o czym pisałem, wytwórnie nie wydają, małolaci nie kupują.. a u mnie nikt nie chciał robić housu w klubach, tak goście się zmontowali w kilku, sami zaczęli załatwiać wszystko na początku za damkęi teraz to ich zastać nie mogę, bo ciągle gdzieś jeżdżą i grają - no ale jak się nie da to się nie da i tyle nie?
lepiej siedzieć i marudzić
Re: Ameryka a Polska
Mialem nic nie pisac, ale nie moge wytrzymac jak pojawia sie taki temat.
Jesli moge wtracic swoje zdanie to mysle, ze sprawa wyglad tak.
W naszym kraju brak dobrych akustykow, nie mowie, ze nie ma ale brak, brak dobrych realizatorow.Uklady firm sa takie a nie inne.Nie promuje sie dobrych zespolow tylko szmelc na takim poziome, ze slow admin tutaj zabronil uzywac aby to okreslic. Ja nie lubie HH ale chlopaki z LO potrafia czasem na swoim starym PC wiecej ukrecic niz "zawodowcy" itd itd szkoda gadac
Natomist popatrzcie co sie dzieje tutaj na forum. Jak sie ktos pyta o sprzet to tylko ten za 10tys bo za 5 to szmelc. Tutaj siedza ludzie, do ktorych ten temat jest dedykowany.Ile razy na forum po glowie dostaje ktos kto pyta sie o Behringera, a zobaczcie ile ludzi na tym gra i slychac super. NAgrywaja w piwnycy a nie zawodowym studio i efekt jest ok. Kurcze na wydziale jazzu czasem nagrywaja sie w pokojach i wychodzi dobry material. Ja mysle ze nam brakuje poprostu pokory, za duzo wiary w sprzet, a za malo w umiejetnosci. Mysle ze to czy bedzie procek 3000 czy 3200 za duzo nie zmieni. Natomiast sluchanie, sluchanie...... moze bardzo duzo dac.1 Sweet Noise Walk Away Agresiva 69 to nasze bandy a brzmia super. Wystarczy sluchac. Nie teoretyzowac za duzo tylko grac nagrywac i bedzie ok. Troszke uwierzyc w siebie i zamiast robic mix 2 dni zrobic miesiac ale z sercem i efekt bedzie:) Oczywiscie nie bede juz tutaj wspominal o takich polskich gwiazdach tybu Brodka czy inni grajacy z tasmy. Bylem chyba w 94 w Zabrzy gral Slayer... Nie moglem wysjc z podziwu ze graja na zywo, bo lepiej bylo sluchac niz na plycie:)
Jesli moge wtracic swoje zdanie to mysle, ze sprawa wyglad tak.
W naszym kraju brak dobrych akustykow, nie mowie, ze nie ma ale brak, brak dobrych realizatorow.Uklady firm sa takie a nie inne.Nie promuje sie dobrych zespolow tylko szmelc na takim poziome, ze slow admin tutaj zabronil uzywac aby to okreslic. Ja nie lubie HH ale chlopaki z LO potrafia czasem na swoim starym PC wiecej ukrecic niz "zawodowcy" itd itd szkoda gadac
Natomist popatrzcie co sie dzieje tutaj na forum. Jak sie ktos pyta o sprzet to tylko ten za 10tys bo za 5 to szmelc. Tutaj siedza ludzie, do ktorych ten temat jest dedykowany.Ile razy na forum po glowie dostaje ktos kto pyta sie o Behringera, a zobaczcie ile ludzi na tym gra i slychac super. NAgrywaja w piwnycy a nie zawodowym studio i efekt jest ok. Kurcze na wydziale jazzu czasem nagrywaja sie w pokojach i wychodzi dobry material. Ja mysle ze nam brakuje poprostu pokory, za duzo wiary w sprzet, a za malo w umiejetnosci. Mysle ze to czy bedzie procek 3000 czy 3200 za duzo nie zmieni. Natomiast sluchanie, sluchanie...... moze bardzo duzo dac.1 Sweet Noise Walk Away Agresiva 69 to nasze bandy a brzmia super. Wystarczy sluchac. Nie teoretyzowac za duzo tylko grac nagrywac i bedzie ok. Troszke uwierzyc w siebie i zamiast robic mix 2 dni zrobic miesiac ale z sercem i efekt bedzie:) Oczywiscie nie bede juz tutaj wspominal o takich polskich gwiazdach tybu Brodka czy inni grajacy z tasmy. Bylem chyba w 94 w Zabrzy gral Slayer... Nie moglem wysjc z podziwu ze graja na zywo, bo lepiej bylo sluchac niz na plycie:)
Re: Ameryka a Polska
A może chodzi o specjalizacje realizatorów. U nas dźwiekowiec nagrywa jazz, jutro rocka a za tydzień Behemotha i się gubi gdzie jaki ma być werbel. W USA gość całe życie nagrywa tylko stopę do perkusji zespołom funky i robi to najlepiej na świecie, bo tylko to robi. Może w tym problem? Weźmy takiego Ricka Rubina. Gość nagrywa i produkuje tylko ciężkie kapele i się w tym specjalizuje.

Re: Ameryka a Polska
Kiedyś mówiono, że to za sprawą niemieckiej Vivy i Mtv - mamy teraz swoje odziały tych kanałów i co? jajco
)
*************
tak- i właśnie przez to przy śniadaniu dręczy mnie 'schnapi krokodil' i spolszczona 'zwariowana żaba' (trauma "dring-ding-dong") - typowe przykłady niemieckich biesiadno-debilnych produktów...
Ktoś słyszał pierwsze płyty Behemotha? Nie? To lepiej niech nie słucha - a do czego doszli dzisiaj? Nie mają czasu, żeby zagrać jakiś koncert w rodzimym nadwiślańskim kraju, bo jeżdzą po całym świecie...
*************
Ostatnie produkcje Behemotha pod względem muzyki, videoclipów, wydania to mistrzostwo świata :) chłopaki nieźle dają do przodu...
Cyprio!

*************
tak- i właśnie przez to przy śniadaniu dręczy mnie 'schnapi krokodil' i spolszczona 'zwariowana żaba' (trauma "dring-ding-dong") - typowe przykłady niemieckich biesiadno-debilnych produktów...
Ktoś słyszał pierwsze płyty Behemotha? Nie? To lepiej niech nie słucha - a do czego doszli dzisiaj? Nie mają czasu, żeby zagrać jakiś koncert w rodzimym nadwiślańskim kraju, bo jeżdzą po całym świecie...
*************
Ostatnie produkcje Behemotha pod względem muzyki, videoclipów, wydania to mistrzostwo świata :) chłopaki nieźle dają do przodu...
Cyprio!