Nie warto się starać
Hmmm, z jednej strony Ula ma racje, z drugiej zaś..., czy nie macie wrażenia ze filowa bryndza zostaje kopiowana przez innych wykonawców? Od pierwszych taktów da się odczuć, ze nie tylko słuchacze, ale tak ze i inni muzycy dali się porwać bezsensownej muzyce Feel - jedyne co w tym dobre, to lepsza wymowa (bez szczękościsku) niż w filowych kawałkach.
Re: Nie warto się starać
Skoro to się sprzedaje to znaczy, że jest to potrzebne ludziom! Czy można zakazać piec i kupować ludziom białego chleba bo jest mniej zdrowy niż pieczywo ciemne? NIE! Czy można narzucić ludziom wiarę, sposób mówienia bycia itd? Nie! To ludzie sami wybierają! Świat dąży do uproszczenia życia - są samochody, internet telefony i to pomaga wygodniejszemu życiu. To samo dzieje się z muzyką - ludzie nie chcą się zbytnio zgłębiać w to co słuchają - ma to być łatwe i przyswajalne nawet słuchając "jednym uchem" podczas innych zajęć. Każda muzyka jest potrzebna jeśli są na nią odbiorcy! Discopolo? Pewnie, że potrzebne bo nie wyobrażam sobie wesela na którym po kilku głębszych ktoś ma się bawić przy jazz'ie bo nikt nie będzie wsłuchiwał się w "trudną" harmonię w prowadzenie tematów, improwizację itd itd.
**********************
Zgadza się, ludziom nic się nie narzucic jeśli tego nie chcą, ale...
to w co wierzą, jak mówią, co jedzą itd, itp mówi o nich kim są - więc?
Moim skromnym zdaniem, porównania typu "nie ma wesela bez diskopolo", są naciągane i mają swój cel, jaki? wystarczy się zorientować kto je napisał - na resztę sami sobie odpowiedzcie o co w tym wszystkim chodzi.
**********************
Zgadza się, ludziom nic się nie narzucic jeśli tego nie chcą, ale...
to w co wierzą, jak mówią, co jedzą itd, itp mówi o nich kim są - więc?
Moim skromnym zdaniem, porównania typu "nie ma wesela bez diskopolo", są naciągane i mają swój cel, jaki? wystarczy się zorientować kto je napisał - na resztę sami sobie odpowiedzcie o co w tym wszystkim chodzi.
Re: Nie warto się starać
Moim skromnym zdaniem, porównania typu "nie ma wesela bez diskopolo", są naciągane i mają swój cel, jaki? wystarczy się zorientować kto je napisał - na resztę sami sobie odpowiedzcie o co w tym wszystkim chodzi....
**********************
Kolego Nano! Nie mam żadnego celu w popularyzowaniu discopolo! To że akurat produkuje sporo tego gatunku nie oznacza, że to moja pasja i żyje dla takiej muzyki....
Wolę grać ambitniejszą muzykę to tak prywatnie a praca jest pracą.... Jestem wykształconą muzycznie osobą z tytułem magistra sztuki. Nikt mi nie dał dyplomu za granie discopolo! Więc nie wiem do czego pijesz! Po prostu wolę aranżować wykonawców DP niż pracować na zmywaku na wyspach... A marne 2000pln które mógłbym zarobić jako muzyk w filharmoni lub jako nauczyciel w gimnazjum nie do końca do mnie przemawia bo myślę że moja praca którą przez całe życie włożyłem w swoją edukację muzyczną, że brak normalnego dzieciństwa które poświęciłem na godziny ćwiczeń na instrumencie powinny teraz owocować godnymi zarobkami choćbym miał całe życie robić discopolo. Ale tak dla ogólnej informacji by sprostować postrzeganie mojej osoby na forum - nie tylko discopolo produkuję ale także inne gatunki muzyczne - muzykę do spektakli teatralnych, muzykę do reklam, prezentacji itd itd. I bardzo proszę by nie uniżać mojej osoby tylko dlatego że kilkukrotnie postawiłem się w obronie tego gatunku! R.
Re: Nie warto się starać
Wiec czemu ciągle, jeśli toczy sie jakiś temat, wplątuje sie disco jako argument. Czy disco może byc dla nas argumentem w takich dyskusjach? dla mnie nie jest i nie będzie, dla kogo jest to świadczy tylko o nim, a wykształcenie nic tu do tego nie ma. Jest wielu znakomitych muzyków samouków i nie chwalą sie tym ze graja na prestiżowych imprezach. Muzyka to artyzm, a nie wykute na pałe formułki. jeśli sie uczyłeś od wczesnych lat dzieciństwa, to sam sobie odpowiedz na pytanie, czemu? Ja się nie uczyłem jak ty kolego (z tego co napisałeś) i nie powstydzę sie swojej techniki gry jaka posiadam na fortepianie. Istnieje pewne przysłowie na ten temat, tyle ze nie pamiętam dokładnie jak to leciało, wiem ze było coś o szabelce i oficerze, ze szabelka czyni oficera. Moze ktoś podpowie, bo przyda sie na przyszłość na tym forum dla niektórych osób, jako kubeł zimnej wody - o i akurat i czas na to, już w poniedziałek...
Re: Nie warto się starać
...Hmmm, z jednej strony Ula ma racje, z drugiej zaś..., czy nie macie wrażenia ze filowa bryndza zostaje kopiowana przez innych wykonawców? Od pierwszych taktów da się odczuć, ze nie tylko słuchacze, ale tak ze i inni muzycy dali się porwać bezsensownej muzyce Feel - jedyne co w tym dobre, to lepsza wymowa (bez szczękościsku) niż w filowych kawałkach....
**********************
Hmm. Wyczytałem, ze P. Kupicha przez 8 lat był członkiem tego zespołu (de facto istniejącego od 1997 r). Z resztą jest też chyba autorem tekstu tej piosenki. Ot taka symbioza
**********************
Hmm. Wyczytałem, ze P. Kupicha przez 8 lat był członkiem tego zespołu (de facto istniejącego od 1997 r). Z resztą jest też chyba autorem tekstu tej piosenki. Ot taka symbioza

Re: Nie warto się starać
...Wiec czemu ciągle, jeśli toczy sie jakiś temat, wplątuje sie disco jako argument. Czy disco może byc dla nas argumentem w takich dyskusjach?
**********************
Disco nie jest argumentem a przykładem! Nawet Feel chciałby pewnie sprzedać tyle płyt ile sprzedaje się przeciętnej składanki disco.... Więc ja nie dawałem przykładu artyzmu tej muzyki a zapotrzebowania rynku czy jak kto woli społeczeństwa!
**********************
Disco nie jest argumentem a przykładem! Nawet Feel chciałby pewnie sprzedać tyle płyt ile sprzedaje się przeciętnej składanki disco.... Więc ja nie dawałem przykładu artyzmu tej muzyki a zapotrzebowania rynku czy jak kto woli społeczeństwa!
- synEnglerta
- Posty:47
- Rejestracja:poniedziałek 05 sty 2009, 00:00
Re: Nie warto się starać
żenadą jest dyskusja o gustach, ale w tym przypadku chodzi o pseudomuzyke nadawaną wszędzie jak megafonowe komunikaty na zakładowej stołówce - to jest po prostu samoobrona !
mam dosyć dostawania po glowie mimowolnie tą kaszanką z radia i tv,
nie zawsze da się to ściszyć czy wyłączyć
nikogo nie dziwi podejrzanie niska jakość muzyki? produkcji? żenujący poziom videoklipów? dlaczego zdolni ludzie nieustannie emigrują a z kraju a miernoty mają ręce pełne roboty? mam uwierzyć że statystycznie w 30 mln kraju nie znajdzie się tylu ludzi żeby zrobić dobry mainstreamowy produkt i dobre video?
mnie kiedyś to dziwiło aż nie skojarzyłem kilku faktów...
media mają obowiązek promować ileś tam procent krajowej muzyki, a dominujące na rynku filie zagranicznych wytwórni mają sprzedawać tu głównie swoje nadwyżki ... i jak te skrajności pogodzić?
proste - produkować najniższa z możliwych jakość krajowej muzyki, która przy zagranicznej wypada jak chłop przy arystokracie z królewskiego dworu... pod kątem zarówno audio jak i video! wilk syty i owca cała
skoro takie praktyki stosuje się od gastronomi po telekomunikacje, nie podejrzewam polskich filii zachodnich wytwórni o jakiś tam humanitaryzm i poczucie misji rozwoju krajowej kultury... co ich to obchodzi, korporacja ma zarabiać
mam dosyć dostawania po glowie mimowolnie tą kaszanką z radia i tv,
nie zawsze da się to ściszyć czy wyłączyć
nikogo nie dziwi podejrzanie niska jakość muzyki? produkcji? żenujący poziom videoklipów? dlaczego zdolni ludzie nieustannie emigrują a z kraju a miernoty mają ręce pełne roboty? mam uwierzyć że statystycznie w 30 mln kraju nie znajdzie się tylu ludzi żeby zrobić dobry mainstreamowy produkt i dobre video?
mnie kiedyś to dziwiło aż nie skojarzyłem kilku faktów...
media mają obowiązek promować ileś tam procent krajowej muzyki, a dominujące na rynku filie zagranicznych wytwórni mają sprzedawać tu głównie swoje nadwyżki ... i jak te skrajności pogodzić?
proste - produkować najniższa z możliwych jakość krajowej muzyki, która przy zagranicznej wypada jak chłop przy arystokracie z królewskiego dworu... pod kątem zarówno audio jak i video! wilk syty i owca cała
skoro takie praktyki stosuje się od gastronomi po telekomunikacje, nie podejrzewam polskich filii zachodnich wytwórni o jakiś tam humanitaryzm i poczucie misji rozwoju krajowej kultury... co ich to obchodzi, korporacja ma zarabiać
Re: Nie warto się starać
"mam uwierzyć że statystycznie w 30 mln kraju nie znajdzie się tylu ludzi żeby zrobić dobry mainstreamowy produkt i dobre video?"
**********************
oczywiscie, ze nie musisz w to wierzyc, bo to nieprawda.
na przyszlosc - proponuje nie wlaczac gownianych stacji TV i R, skoro tak Wam to przeszkadza. Internet stoi otworem - last.fm, myspace, sklepy wysylkowe.
Ja tez jestem wrazliwy i tez mnie wpienia to co leci w komercyjnych stacjach, dlatego ich nie slucham i automatycznie nie mam na co biadolic :)
Jedyny minus - minimum wysilku trzeba sobie zadac, jesli ktos nie jest w stanie nic zrobic wiecej niz wcisnac guzik w pilocie TV to jego sprawa ;)
**********************
oczywiscie, ze nie musisz w to wierzyc, bo to nieprawda.
na przyszlosc - proponuje nie wlaczac gownianych stacji TV i R, skoro tak Wam to przeszkadza. Internet stoi otworem - last.fm, myspace, sklepy wysylkowe.
Ja tez jestem wrazliwy i tez mnie wpienia to co leci w komercyjnych stacjach, dlatego ich nie slucham i automatycznie nie mam na co biadolic :)
Jedyny minus - minimum wysilku trzeba sobie zadac, jesli ktos nie jest w stanie nic zrobic wiecej niz wcisnac guzik w pilocie TV to jego sprawa ;)
fan dobrego brzmienia ;)
- synEnglerta
- Posty:47
- Rejestracja:poniedziałek 05 sty 2009, 00:00
Re: Nie warto się starać
na przyszlosc - proponuje nie wlaczac gownianych stacji TV i R, skoro tak Wam to przeszkadza. Internet stoi otworem - last.fm, myspace, sklepy
...
**********************
ok jak takiś mądry to daj mi radę jak powiedziec paniom w greenwayu w Łodzi zeby wylaczyly ryjąca umysł ryczącą na pelny regulator vive pl i zapodaly myspace? skoro one mowią że szefostwo nie pozwala wyłączyć? wiadomo można po prostu nic nie zjeść... jak odebrać głuchemu osiłkowi na fitnessie pilota albo nakłonić go żeby sciszył? wiadomo można zawsze olać swą koncycję i nie chodzić itd
można nie iśc do sklepu... nie wychodzić z domu... ale czy o to chodzi?
Re: Nie warto się starać
......Wiec czemu ciągle, jeśli toczy sie jakiś temat, wplątuje sie disco jako argument. Czy disco może byc dla nas argumentem w takich dyskusjach?
**********************
Disco nie jest argumentem a przykładem! Nawet Feel chciałby pewnie sprzedać tyle płyt ile sprzedaje się przeciętnej składanki disco.... Więc ja nie dawałem przykładu artyzmu tej muzyki a zapotrzebowania rynku czy jak kto woli społeczeństwa!...
**********************
Rozumiem i wiem i znam wile kawałków disco, gdzie słychac przemyslenia tworcy aranzacji. Nie są to kiczowate, proste od A do Zet utwory. Nie wspominam o tekstach, bo nie znam utworu diskopolo w którym tekst do czegoś nawiązuje, bądź o czymś mówi, opowiada. Ale wracając do tematu, to wlasnie ten numer z tego linka jaki dał autor wątku, miesci sie w szufladzie z dzisiejszymi polskimi przebojami. Nie twierdze tak bo uwazam ze ja jestem lepszy, ale wydaje mi sie ze jesli cos jest totalnym dziadostwem, to po co to promować - tym właśnie zdaniem rozni sie moja wypowiedz co do tego ze Ula miała po części racje bo... Jesli cos jest lipne i daleko temu czemuś do profesjonalizmu, to pytam, komu to ma służyć? To samo tyczy sie naszego disco. Wiem ze sa tu na forum ludzie którzy produkują taka muzykę i pytanie kieruje tez do nich, kto to wydaje, takie bezduszne utwory? Przecież to jest hańba dla muzyki.
**********************
Disco nie jest argumentem a przykładem! Nawet Feel chciałby pewnie sprzedać tyle płyt ile sprzedaje się przeciętnej składanki disco.... Więc ja nie dawałem przykładu artyzmu tej muzyki a zapotrzebowania rynku czy jak kto woli społeczeństwa!...
**********************
Rozumiem i wiem i znam wile kawałków disco, gdzie słychac przemyslenia tworcy aranzacji. Nie są to kiczowate, proste od A do Zet utwory. Nie wspominam o tekstach, bo nie znam utworu diskopolo w którym tekst do czegoś nawiązuje, bądź o czymś mówi, opowiada. Ale wracając do tematu, to wlasnie ten numer z tego linka jaki dał autor wątku, miesci sie w szufladzie z dzisiejszymi polskimi przebojami. Nie twierdze tak bo uwazam ze ja jestem lepszy, ale wydaje mi sie ze jesli cos jest totalnym dziadostwem, to po co to promować - tym właśnie zdaniem rozni sie moja wypowiedz co do tego ze Ula miała po części racje bo... Jesli cos jest lipne i daleko temu czemuś do profesjonalizmu, to pytam, komu to ma służyć? To samo tyczy sie naszego disco. Wiem ze sa tu na forum ludzie którzy produkują taka muzykę i pytanie kieruje tez do nich, kto to wydaje, takie bezduszne utwory? Przecież to jest hańba dla muzyki.