Linux - marne wsparcie firm dla audio?

Tu jest miejsce na Wasze pytania i opinie. Można przedstawić swoje zdanie, niekoniecznie na tematy ściśle związane z tym, o czym piszemy w magazynie.
zektor
Posty:144
Rejestracja:poniedziałek 25 sie 2008, 00:00
Re: Linux - marne wsparcie firm dla audio?

Post autor: zektor » niedziela 21 gru 2008, 11:34

zabawne jest to że Microsoft ciągle "coś" poszukuje :) nie żeby ich system miał np. serwer webowy ftp czy o zgrozo bezpośrednią wymiane plików czy też sklep internetowy nowe ikonki? nowe wygaszacze? no przydałaby się jakaś dystrybucja unixowa specjalnie pod audio taka kompilacja wszystkiego wolnego tylko następny klin to Steinberg ze swym asio i vsti

Awatar użytkownika
Pan_Jabu
Posty:1190
Rejestracja:wtorek 29 maja 2007, 00:00

Re: Linux - marne wsparcie firm dla audio?

Post autor: Pan_Jabu » niedziela 21 gru 2008, 11:36

Sorry,ale jeżeli szaremu człowiekowi nie chodzi o gry,to akurat nie ma problemu ze znalezieniem takiej dystrybucji linuksa,która spokojnie może zastąpić windowsa ...
**********************

Znam kilkunastu ludzi, którzy tak myśleli i próbowali przejść na Linuxa (przeróżne dystrybucje).

Wszyscy wrócili do Windows.

zektor
Posty:144
Rejestracja:poniedziałek 25 sie 2008, 00:00

Re: Linux - marne wsparcie firm dla audio?

Post autor: zektor » niedziela 21 gru 2008, 11:40

no lipa lipa ale ponoć Adobe coś zaczyna pisac pod linuxa co oni tam mają z audio? przerobiony cool edit? ...

Awatar użytkownika
Caroozo
Posty:932
Rejestracja:piątek 22 lut 2008, 00:00

Re: Linux - marne wsparcie firm dla audio?

Post autor: Caroozo » niedziela 21 gru 2008, 12:39

Pytam z ciekawości, jak sobie radzi Linux z aplikacjami pod Windowsa za pomocą Wine? Jest też projekt, sam mam go w Mandrive Extreme, Crossover Games, podobno gry pod Win chodzą, czemu nie miałyby chodzić aplikacje;)? Pytanie czysto retoryczne, nie siedzę po prostu w linuxie aż tak żeby to stwierdzić, ale nie ma różnicy architektury czy logiki żeby było awykonalnym uruchomienie jakiegoś DAWa na unixie... Pytanie czy dla w sumie garstki zawodowców którzy, o ile stać ich na takie Nuendo z pakietem VST, sprzętem etc, warto to robić? Pewnie mają Windowsa i potężne kompy, więc nie ma problemu... A po co Kowalskiemu Cubase SX na Linuxie? Żeby midi odpalać:P?

Zbynia
Posty:7665
Rejestracja:sobota 09 paź 2004, 00:00

Re: Linux - marne wsparcie firm dla audio?

Post autor: Zbynia » niedziela 21 gru 2008, 12:51

niestety sam system to ne wszystko - a oprogramowanie i sterowniki do linuksa to straszna bieda

zreszta jaki sens przesiadki?stabilniej? wątpię....szybciej? również wątpię...wygoda? kilka lat pracy na jednym systemie robi swoje a linux wygodniejszy napewno nie jest

no mozna dolaczyc do grona walczacych z MS tylko czy ma to sens.....bo koszta przesiadki rowniez nizsze nie sa :)

Awatar użytkownika
Andres
Posty:22
Rejestracja:sobota 15 lis 2008, 00:00

Re: Linux - marne wsparcie firm dla audio?

Post autor: Andres » niedziela 21 gru 2008, 14:41


a o oprogramowanie DAW? i nie jakiś tam darmowe pitu pitu tylko Cubase albo nuendo? zawsze zadaję to samo pytanie "fanom" pingwina :
co wy takiego możecie na tym czymś odpalić?

pozdro...
**********************
"Fanem pingwina" akurat nie jestem,po prostu ostatnio trochę bardziej się
tym zainteresowałem i sobie testuję.Do codziennych zastosowań (internet,multimedia,pakiety biurowe-czyli to,do czego komputer służy moim
paniom ) jest nie gorszy od Win XP,którego mam na tym samym kompie.
I w tym sensie chodziło mi o szarego człowieka. Natomiast jeżeli chodzi o DAW,no to rzeczywiście,wielkiego pola do popisu nie ma .

Awatar użytkownika
mr.X
Posty:390
Rejestracja:wtorek 11 kwie 2006, 00:00

Re: Linux - marne wsparcie firm dla audio?

Post autor: mr.X » niedziela 21 gru 2008, 18:08

Mam linuxa ubuntu i działa doskonale, ma wszystkie potrzebne sterowniki ,wszystko do internetu ,multimediów , biura i modernizować go można nieporównywalnie do windowsa, instalowanie też jest już proste, / o konsoli zapomniałem /
http://www.ubuntu.pl/
http://www.gnome-look.org/
Są też programy napisane dla linuxa np:
http://ardour.org/
można zastosować Wine dla windowsowych
http://appdb.winehq.org/objectManager.php?sClass=application&iId=2113
ale ja jeszcze nie próbowałem. Linuxa używam do wszystkiego oprócz DAW. Do abletona i sprzętu mam XP pozbawionego internetu, poczty, zbędnych sterowników , płyta instalacyjna ma ok. 300 a nie 600 mb
http://www.nliteos.com/nlite.html
Partycje windy:
C i D - ntfs
LInuxa
swap,systemowa,home - ext3
Polecam taki układ.

Awatar użytkownika
mr.X
Posty:390
Rejestracja:wtorek 11 kwie 2006, 00:00

Re: Linux - marne wsparcie firm dla audio?

Post autor: mr.X » niedziela 21 gru 2008, 18:33

i jest też coś dla wisty, ale nie sprawdzałem jak to działa
http://www.vlite.net/about.html

senjin
Posty:405
Rejestracja:poniedziałek 26 wrz 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Linux - marne wsparcie firm dla audio?

Post autor: senjin » niedziela 21 gru 2008, 19:47

...Przecież to nie Microsoft pisze sterowniki....
**********************
Pisze i to niejednokrotnie do nieswojego sprzetu lepsze, niz napisze producent tego sprzetu...
**********************
A tego nie wiedziałem. Ale czy rzeczywiście tak jest w przypadku np. profesjonalnych kart muzycznych?

Wciąż jednak widzę problem po stronie producentów sprzętu. Czytałem o wielu przypadkach, gdy producenci kart muzycznych nie udostępniali materiałów niezbędnych do napisania sterowników, jednocześnie nie wydając sterowników na Linuksa.

Awatar użytkownika
Caroozo
Posty:932
Rejestracja:piątek 22 lut 2008, 00:00

Re: Linux - marne wsparcie firm dla audio?

Post autor: Caroozo » niedziela 21 gru 2008, 19:51

......Przecież to nie Microsoft pisze sterowniki....
**********************
Pisze i to niejednokrotnie do nieswojego sprzetu lepsze, niz napisze producent tego sprzetu...
**********************
A tego nie wiedziałem. Ale czy rzeczywiście tak jest w przypadku np. profesjonalnych kart muzycznych?

Wciąż jednak widzę problem po stronie producentów sprzętu. Czytałem o wielu przypadkach, gdy producenci kart muzycznych nie udostępniali materiałów niezbędnych do napisania sterowników, jednocześnie nie wydając sterowników na Linuksa....
**********************
A to już inna sprawa, prawdą jest że czasami drivery default'owe śmigają lepiej niż od producenta. Nie muszę tłumaczyć - chodzi o popularne urządzenia, jak stery pod drukarkę, skaner, joypad, chipset muzyczny... NA BANK M$ Ci nie napisze sterowników pod 24 kanałową kartę muzyczną z własnym procesorem DSP :P i w tym momencie mamy ścisłość - producenci tego typu softu robią to pod jedyną słuszną, z punktu widzenia $, platformę. Po co im 1% rynku... STANDARD to najważniejsza rzecz, niestety. Jeden się nawet wybije i zrobi na Linuxa coś, ale reszta bazy software'owej już nie działa, i...? Ja bym był raczej za tym żeby istniejące wersje Windowsa tak dopieścić żeby chodziły gładko i przyjemnie:) Albo kupujcie ludzie hardware i jedyny OS to Wy:D

ODPOWIEDZ