O fabryce Behringer'a w Zhong-Shan, Chiny

Tu jest miejsce na Wasze pytania i opinie. Można przedstawić swoje zdanie, niekoniecznie na tematy ściśle związane z tym, o czym piszemy w magazynie.
Awatar użytkownika
NoRd384
Posty:767
Rejestracja:środa 06 sie 2003, 00:00
Re: O fabryce Behringer'a w Zhong-Shan, Chiny

Post autor: NoRd384 » sobota 26 sty 2008, 23:36

...PiotrK napisał
(...)
Zresztą, w Polsce mamy identyczne obozy pracy, zwane przez polityków "inwestycją kapitału zagranicznego". Polecam poczytać uważnie:

Pan Japończyk nie lubi, kiedy kobieta mówi.
...
**********************
Nie miałem nerwów doczytać do końca. Wstrząsające. Mroczny kapitalizm po prostu. Dziękuję za linka, rozesłałem wszyskim moim znajomym.

To taką jesteśmy drugą Japonią? ... ...
**********************
Dla mnie ta Pani - pachnie dziennikarką. Cóż za bujne opisy, pamięć do dialogów i zdjęcie...
Bum cyk cyk... [I] a teraz skompresuj "bum" [/I]

Awatar użytkownika
PiotrK
Posty:1517
Rejestracja:czwartek 14 mar 2002, 00:00

Re: O fabryce Behringer'a w Zhong-Shan, Chiny

Post autor: PiotrK » niedziela 27 sty 2008, 00:04

Post został usunięty.
Ostatnio zmieniony piątek 01 lut 2019, 06:54 przez PiotrK, łącznie zmieniany 1 raz.
[Użytkownik usunął konto]

Awatar użytkownika
łebski
Posty:72
Rejestracja:piątek 10 paź 2003, 00:00

Re: O fabryce Behringer'a w Zhong-Shan, Chiny

Post autor: łebski » niedziela 27 sty 2008, 00:09

...... Dla mnie ta Pani - pachnie dziennikarką. Cóż za bujne opisy, pamięć do dialogów i zdjęcie......
**********************

Bo to jest dziennikarka. Oryginalnie artykuł ukazał się w dodatku do Gazety Wyborczej.


...
**********************
Dla Ciebie to obóz pracy, dla mnie przykład dobrej organizacji produkcji w całości w systemie Lean Manufacturing. Niezrozumienie polega na różnicach kulturowych oraz na innej filozofii myślenia przy zarządzaniu i organizacji produkcji, ktora jest obecnie wzorem dla wielu firm europejskich i na swiecie.
A ta pani z tego artykulu nie zarabiała "grosze tj. 600 zł" tylko 936 zł brutto (czyli netto 670zl), czyli najniższą płacę krajową, ktora notabene od 1.01.2008 wynosi 1126 zl brutto. Czesc z tej kasy idzie na jej przyszla emeryture i ubezpieczenie. A to jakie mamy zarobki w naszym nieszczęsnym kraju, podatki i wszelkie uregulowania prawne dotyczace płac, nie jest winą Japończyków.
Z artykulu wynika rowniez, ze przy nadgodzinach zostaje kto chce i stawka za nadgodziny w tym zakladzie wynosi 200%.
Fakt, że praca przy tasmie jest bardzo ciezka, bo caly czas wykonuje sie te same czynnosci.Kiedys pracowalem przez krotki okres czasu przy tasmie w polskiej firmie w przemysle spozywczym i warunki byly jeszcze gorsze.
Ale w przypadku tej japonskiej firmy zawsze to kolejny zakład i kolejne miejsca pracy. A jesli chodzi o stanowisko pracownika produkcyjnego,to te czynnosci moze wykonywac doslownie kazdy. W tym artykule jest napisane, ze jedna pani była po podstawówce, druga po ekonomiku. A co to ma wspólnego z lutowaniem i telewizorami?
Tam jest standaryzacja pracy, dostajesz karty technologiczne z wręcz "łopatologiczną" instrukcją krok po kroku jak coś zamontować lub przylutować, więc przypomina to raczej pracę kaletniczą.
Poza tym nikt cię nie trzyma tam na siłę. Nie chcesz, to zawsze możesz poszukać innej pracy. Wiec jaki obóz pracy?

Awatar użytkownika
PiotrK
Posty:1517
Rejestracja:czwartek 14 mar 2002, 00:00

Re: O fabryce Behringer'a w Zhong-Shan, Chiny

Post autor: PiotrK » niedziela 27 sty 2008, 00:15

Post został usunięty.
Ostatnio zmieniony piątek 01 lut 2019, 06:55 przez PiotrK, łącznie zmieniany 1 raz.
[Użytkownik usunął konto]

Awatar użytkownika
łebski
Posty:72
Rejestracja:piątek 10 paź 2003, 00:00

Re: O fabryce Behringer'a w Zhong-Shan, Chiny

Post autor: łebski » niedziela 27 sty 2008, 01:37

A dziennikarka "mąci wodę"...?

Awatar użytkownika
winnicki
Posty:374
Rejestracja:czwartek 11 sie 2005, 00:00

Re: O fabryce Behringer'a w Zhong-Shan, Chiny

Post autor: winnicki » niedziela 27 sty 2008, 03:35

Dobra, ale jak nazwiesz fakt, że od braku śrubek, produkcja staje? "różnice kulturowe"?

greengo
Posty:196
Rejestracja:poniedziałek 08 sty 2007, 00:00

Re: O fabryce Behringer'a w Zhong-Shan, Chiny

Post autor: greengo » niedziela 27 sty 2008, 10:48

Dla wiekszości z Was pewne rzeczy opisane w tym artykule są cieżkie do zrozumienia. W pełni Was rozumiem ale w dzisiejszych czasach prawie każdy stosuje odpowiednią rachunkowość zarządczą. Wsród metod zarządzania kosztami warto wymienić "target costing" i "kaizen costing". Target własnie pochodzi z Japonii więc nie ma się co dziwić, że go wprowadzili. Ale osobiście twierdze, że czasem przesadzone te metody prowadzą do absurdów, co zresztą tu można zaobserwować.

Awatar użytkownika
PiotrK
Posty:1517
Rejestracja:czwartek 14 mar 2002, 00:00

Re: O fabryce Behringer'a w Zhong-Shan, Chiny

Post autor: PiotrK » niedziela 27 sty 2008, 13:12

Post został usunięty.
Ostatnio zmieniony piątek 01 lut 2019, 06:55 przez PiotrK, łącznie zmieniany 1 raz.
[Użytkownik usunął konto]

Zbynia
Posty:7665
Rejestracja:sobota 09 paź 2004, 00:00

Re: O fabryce Behringer'a w Zhong-Shan, Chiny

Post autor: Zbynia » niedziela 27 sty 2008, 13:28

no fabryka pustawa ale tak naprawde cala robota polega na zlozeniu tylko tych elementow do kupy ktorych nie moze zrobic maszyna,
wiec wbrew pozorom tej roboty duzo nie jest ale jest bardzo monotonna przez to.

obwody jak zauwazyliscie stuka maszynka - czlowiek tylko dba by jej ukladzikow nie zbraklo.

moze i pusto ale widac jak czysto i jak swietnie zorganizowane sa stanowiska pracy

greengo
Posty:196
Rejestracja:poniedziałek 08 sty 2007, 00:00

Re: O fabryce Behringer'a w Zhong-Shan, Chiny

Post autor: greengo » niedziela 27 sty 2008, 15:04


**********************

Tylko, że problem tutaj nie polega na takim uszczegółowianiu i braku z naszej strony zrozumienia fachowych terminów z zakresu zarządzania i marketingu. Kwestia ma wymiar znacznie ogólniejszy: dlaczego w ogóle takie coś musi być? Dlaczego w imię konsumenckich zapędów i zwykłej chciwości, ludzi należy sprowadzić do roli instynktownie charującej robotnicy w mrowisku? Czy Chińczyk ma smutną, czy wesołą twarz, czy te panie mają kierunkowe wykształcenie, czy nie, a tym bardziej jak to nazwiemy z angielska, jest sprawą drugorzędną.

Pozostaje jednak wciąż podstawowe pytanie. Dlaczego tak musi wyglądać ich życie? Dlatego, żebyśmy my mieli tani mikser i kolejny, srebrny telewizor LCD? A tego z kolei nie rozumiecie Wy, popisując się egzotycznie brzmiącymi terminami (lean manufacturing, target costing, kaizen costing), po praniu mózgu w szkołach z zarządzania zasobami ludzkimi (swoją drogą także "przepiękny termin"... ).

Pozdrawiam.

...
**********************
Widze nie do końca mnie zrozumiałeś.
Nie pochwalam istniejącej tam sytuacji. Prawda jest taka, że ktoś wymyślił coś dla ekonomii i poprawy konkurencyjności, a przegrał na tym inny człowiek. Niestety gospodarka wolno rynkowa ma to do siebie, że pogłębia przepaść pomiędzy biednymi a botatymi. A co możemy zaradzić? Trudne bardzo pytanie. Nie kupować tanich rzeczy? Ale przy droższych może się okazać, że jest tak samo. Państwo może to regulować poprzez np. "minimalne wynagrodzenie", ale ma bardzo ograniczone możliwości w tym kierunku.
I jeszcze raz wracając do mojego poprzedniego postu napisałem aby była świadomość skąd to sie bierze. A to jakie ma się zdanie na ten temat to już całkiem inna bajka.
Pozdrawiam.

ODPOWIEDZ