Czas na jakąś refleksję...
Z tego co widzę, to i tak zawsze wygrywa kwestia gustu. Kuba vs Szcześniak?
Ok, może i brzmią podobnie, ale obecnie, kiedy Kuba łapie górkę, to ma w głosie taki niesamowity bałagan ( czyt. chrypę), że klękajcie narody i nie jest to bynajmniej wada, a jak najbardziej zaleta i zasługa wielu lat odpowiedniego treningu. Apropos radiowej trójki - był poprostu przeziębiony
Zgadzam się z postem na temat tego, że bolączką polskich kapel jest bycie kolejnym Jamiroguaiem czy The Police. TYlko czyja to wina: muzyków, którzy czasem nieświadomie robią coś "lepiej" i bardzej nietypowo, czy wścipskich krytyków, którzy z góry przyklejąją im jakąś metkę?
Na zakończenie powiem tak:
Niech każdy robi to co lubi, najlepiej jak potrafi, a napewno komuś zrobi tym przyjemność...
Pozdro i dzięki za fajne opinie.