Koszt uzyskania - co o tym myślicie?
... Bardzo martwię się o losy Polski, bo to już nie jest głosowanie na Leppera 'dla jaj'......
Otóż to, też podpisałem. Nie można inaczej.
[addsig]
Otóż to, też podpisałem. Nie można inaczej.
[addsig]
Wiedza zawsze ileś tam kosztuje, głupoty i niewiedzy nie da się oszacować.
Re: Koszt uzyskania - co o tym myślicie?
Czytam na stronie z odnośnika że:
"POROZUMIENIE ŁAZIENKI KRÓLEWSKIE" zostało powołane w celu koordynacji działań zmierzających do kompleksowego uregulowania wszelkich przepisów prawnych, gwarantujących rozwój kultury narodowej i zapewnienia właściwych warunków uprawiania twórczości i działalności intelektualnej."
Jednocześnie czytam wypowiadającego sie tu Pana SLP:
"Tragedia.. jak cała ta polityczna sitwa... dlatego zacytuję stary refren mojej bandy nagrywającej:
OPÓÓÓÓÓÓR! CZUJ, OBSERWUJ TO WSZYSTKO! NIE ULEGAJ NACISKOM! REŻIM CHCE KONTROLOWAĆ TWOJE ŻYCIE, TWOICH ZIOMKÓW I TWOJE BLOKOWISKO - TAAAAKI CH....J !!! OPÓR...
P.S. Te "chopecki" w sEJMIE myślą że.... sorry - oni nie myslą - wydaje im się, że każdy artysta (myślę o muzykach) to ktoś ze "śmietanki" naszych człowych gwiazd, które są jeszcze przy kasie z odgrzewanych koltetów na plastikowych festiwalach i telewizyjnych szoł... Padaka.
Dojenie krowy niech zostanie na polu. (z całym szacunkiem do wsi)
Rząd... eeech... ile można gadać o g... trzeba je tylko sprzątnąć...":
Ufff, koniec cytatu.
Ów Pan SLP pewnie sam kwalifikuje się do "gwarantów rozwoju kultury narodowej"". Ja takim "gwarantom" dziękuję, bardzo dziękuję.
A temat dotyczy w istocie pewnych przywilejów podatkowych polegających na płaceniu podatków tylko od połowy dochodów. (Z tego co rozumiem). A temat "przywilejów" jest w społeczeństwie naszym zawsze kontrowersyjny.
"POROZUMIENIE ŁAZIENKI KRÓLEWSKIE" zostało powołane w celu koordynacji działań zmierzających do kompleksowego uregulowania wszelkich przepisów prawnych, gwarantujących rozwój kultury narodowej i zapewnienia właściwych warunków uprawiania twórczości i działalności intelektualnej."
Jednocześnie czytam wypowiadającego sie tu Pana SLP:
"Tragedia.. jak cała ta polityczna sitwa... dlatego zacytuję stary refren mojej bandy nagrywającej:
OPÓÓÓÓÓÓR! CZUJ, OBSERWUJ TO WSZYSTKO! NIE ULEGAJ NACISKOM! REŻIM CHCE KONTROLOWAĆ TWOJE ŻYCIE, TWOICH ZIOMKÓW I TWOJE BLOKOWISKO - TAAAAKI CH....J !!! OPÓR...
P.S. Te "chopecki" w sEJMIE myślą że.... sorry - oni nie myslą - wydaje im się, że każdy artysta (myślę o muzykach) to ktoś ze "śmietanki" naszych człowych gwiazd, które są jeszcze przy kasie z odgrzewanych koltetów na plastikowych festiwalach i telewizyjnych szoł... Padaka.
Dojenie krowy niech zostanie na polu. (z całym szacunkiem do wsi)
Rząd... eeech... ile można gadać o g... trzeba je tylko sprzątnąć...":
Ufff, koniec cytatu.
Ów Pan SLP pewnie sam kwalifikuje się do "gwarantów rozwoju kultury narodowej"". Ja takim "gwarantom" dziękuję, bardzo dziękuję.
A temat dotyczy w istocie pewnych przywilejów podatkowych polegających na płaceniu podatków tylko od połowy dochodów. (Z tego co rozumiem). A temat "przywilejów" jest w społeczeństwie naszym zawsze kontrowersyjny.
Re: Koszt uzyskania - co o tym myślicie?
...Ów Pan SLP...
JM, proszę, tym razem oszczędzmy siebie. Choć raz.
[addsig]
JM, proszę, tym razem oszczędzmy siebie. Choć raz.
[addsig]
Wiedza zawsze ileś tam kosztuje, głupoty i niewiedzy nie da się oszacować.
Re: Koszt uzyskania - co o tym myślicie?
Okej Preceli, nie do wszystkiego trzeba się w końcu odnosić.
Ma rację również "Redakcja", że temat test dość istotny. Lecz z tego co wiem dotyczy szerszego kręgu zainteresowanych: np. wykładowców uczelni wykładających w ramach umów - oni też płacą podatki od połowy tak uzyskanych dochodów.
Ma rację również "Redakcja", że temat test dość istotny. Lecz z tego co wiem dotyczy szerszego kręgu zainteresowanych: np. wykładowców uczelni wykładających w ramach umów - oni też płacą podatki od połowy tak uzyskanych dochodów.
Re: Koszt uzyskania - co o tym myślicie?
podpisałem i wysłałem link wszystkim, których mam w kontaktach na gg, skype itp
podaj dalej...
[addsig]
podaj dalej...
[addsig]
lubie rockenrola, PGR'y i inne bajery
Re: Koszt uzyskania - co o tym myślicie?
Panowie, temat jest zbyt poważny aby go zamknąć, a przez zbędne emocje może dojść do tego bardzo łatwo. Bardzo proszę o powstrzymanie się z "epitetami". Nasz bogaty język zna szereg innych, równie dosadnych a nie podlegających (jeszcze) pod paragraf określeń i zwrotów.
...
**********************
Epitety na bok... ale scyzoryk w kieszeni sie otwiera...
No tak... lepiej zabrac biednemu artyscie niz "uprzywilejowanemu" zagranicznemu przedsiebiorcy np... Albo importowac "kulture" z zachodu... Kurde ostatni gasi swiatlo - niedlugo to bedzie kraj juz tylko dla dogorywajacych emerytow bo kazdy o zdrowych zmyslach oddali sie by zyc godnie poza jego granicami...
[addsig]
...
**********************
Epitety na bok... ale scyzoryk w kieszeni sie otwiera...
No tak... lepiej zabrac biednemu artyscie niz "uprzywilejowanemu" zagranicznemu przedsiebiorcy np... Albo importowac "kulture" z zachodu... Kurde ostatni gasi swiatlo - niedlugo to bedzie kraj juz tylko dla dogorywajacych emerytow bo kazdy o zdrowych zmyslach oddali sie by zyc godnie poza jego granicami...
[addsig]
uniżenie kłaniam :-)
Re: Koszt uzyskania - co o tym myślicie?
Kurde ostatni gasi swiatlo - niedlugo to bedzie kraj juz tylko dla dogorywajacych emerytow bo kazdy o zdrowych zmyslach oddali sie by zyc godnie poza jego granicami...
Może to dziwne Wam się wydać, ale ja właśnie nie mieszkam w Polsce, ale w związku z zaistniałą sytuacją zastanawiam się, czy nie wrócić... taki zew patriotyzmu... jeszcze tego nie zrobiłem, bo naprawdę nie mogę wymyślić, co mógłbym zrobić... Czy coś wogóle się da...? Czy jesteśmy poprostu takim społeczeństwem i jedynym wyjściem jest dać porwać się nurtowi narodowo- hetero- katolickiemu? Czy jedyną alternatywą jest ucieczka? Może to są rzeczywiście nasze narodowe przywary i nie ma sensu z tymi wiatrakami walczyć... cóż, młodym jeszcze i nadzieję na zmiany mam nadal... Czyżby infantylne? Powiedzcie, że nie...
...phi...
Re: Koszt uzyskania - co o tym myślicie?
Witam - chciałbym tylko nieśmiało dodać, że w umowach typu "dzieło" czy "zlecenie" nie ma obowiązku stosowania zryczałtowanych kosztów uzyskania przychodów. Jeśli zleceniobiorca uważa, że poniósł koszty to może je uwzględnić w takiej wysokości w jakiej potrafi je udowodnić - nic prostszego: wystarczy mieć rachunki na ponoszone wydatki. Co Was tak boli? Czy nie czasami to, że w związku z konkretnym zleceniem nie wydaliśmy ani grosza, albo wręcz symbolicznie? TYmczasem fajnie jest sobie potrącić koszty których się nie poniosło.....
Brzmi w tym tęsknota do komunistycznych ryczałtów na wszystko i do hasła: czy się stoi czy się leży koszty 50% się należy....
Problem jest zupełnie gdzie indziej: w tym że prawo jest zbyt zróżnicowane i podzielone na branże: tu koszty tyle a tam tyle. Prawo powinno traktować tę kwestię jednakowo. Jak by nie było źle, ciągle jest możlwiość pokazania kosztów w wysokości faktycznie poniesionej. Zbierajcie rachunki i nie emocjonujcie się aż tak...:-)
Pozdrawiam
Brzmi w tym tęsknota do komunistycznych ryczałtów na wszystko i do hasła: czy się stoi czy się leży koszty 50% się należy....
Problem jest zupełnie gdzie indziej: w tym że prawo jest zbyt zróżnicowane i podzielone na branże: tu koszty tyle a tam tyle. Prawo powinno traktować tę kwestię jednakowo. Jak by nie było źle, ciągle jest możlwiość pokazania kosztów w wysokości faktycznie poniesionej. Zbierajcie rachunki i nie emocjonujcie się aż tak...:-)
Pozdrawiam
przed użyciem programu zapoznaj się treścią instrukcji załączonej do opakowania bądź skonsultuj się z producentem lub dystrybutorem oprogramowania...
Re: Koszt uzyskania - co o tym myślicie?
Co Was tak boli? Czy nie czasami to, że w związku z konkretnym zleceniem nie wydaliśmy ani grosza, albo wręcz symbolicznie? TYmczasem fajnie jest sobie potrącić koszty których się nie poniosło.....
********************
Jasne.. na dobry poczatek wydalo sie np 20 tysiecy na sprzet... Potem co tydzien czy co miesiac wydaje sie np na struny.. W miedzyczasie czlowiek korzysta z kursow i szkolen czy regularnych uczelni zeby sie doksztalcic i buli za to z wlasnej kieszeni... Do tego dochodza dojazdy, naprawy itd itd... I to sa dla ciebie koszty SYMBOLICZNE Mr Speaker? Co z tego ze w konkretnym zleceniu sie nie ponioslo jak mowisz ani grosza? Za to ponioslo sie na dobry poczatek koszta j.w. i to nie jednorazowo bo wiele kosztow ponosi sie ciagle...
Problem jest zupełnie gdzie indziej: w tym że prawo jest zbyt zróżnicowane i podzielone na branże: tu koszty tyle a tam tyle. Prawo powinno traktować tę kwestię jednakowo.
********************
Jednakowo dla wszystkich = sprawiedliwie? To dopiero brzmi komunistycznie hehehehe jednakowo dla wszystkich = madrze? Czy aby na pewno?
Mr Speaker... Bardzo Pana szanuje za wywazenie i rzeczowosc w wypowiedziach! Nie czepiam sie Panskiej opinii w przedmiotowej sprawie ale troche Pan przesadziles z tymi zerowymi kosztami
I prosze nie pisac ze te w/w wydatki na to inwestycja i nikogo nie obchodzi skad sie wezma na to pieniadze
[addsig]
********************
Jasne.. na dobry poczatek wydalo sie np 20 tysiecy na sprzet... Potem co tydzien czy co miesiac wydaje sie np na struny.. W miedzyczasie czlowiek korzysta z kursow i szkolen czy regularnych uczelni zeby sie doksztalcic i buli za to z wlasnej kieszeni... Do tego dochodza dojazdy, naprawy itd itd... I to sa dla ciebie koszty SYMBOLICZNE Mr Speaker? Co z tego ze w konkretnym zleceniu sie nie ponioslo jak mowisz ani grosza? Za to ponioslo sie na dobry poczatek koszta j.w. i to nie jednorazowo bo wiele kosztow ponosi sie ciagle...
Problem jest zupełnie gdzie indziej: w tym że prawo jest zbyt zróżnicowane i podzielone na branże: tu koszty tyle a tam tyle. Prawo powinno traktować tę kwestię jednakowo.
********************
Jednakowo dla wszystkich = sprawiedliwie? To dopiero brzmi komunistycznie hehehehe jednakowo dla wszystkich = madrze? Czy aby na pewno?
Mr Speaker... Bardzo Pana szanuje za wywazenie i rzeczowosc w wypowiedziach! Nie czepiam sie Panskiej opinii w przedmiotowej sprawie ale troche Pan przesadziles z tymi zerowymi kosztami


[addsig]
uniżenie kłaniam :-)
Re: Koszt uzyskania - co o tym myślicie?
Jasne.. na dobry poczatek wydalo sie np 20 tysiecy na sprzet... Potem co tydzien czy co miesiac..........
============
Pawello
Tać przeca piszę, że jak wydałeś kasę na te wszystkie sprzęta to masz rachunki. Możesz je pokazać i wtedy jest wysoce prawdopodobne, że Twoje koszty będą nawet wyższe niż 50%. W czym Ci to przeszkadza, hę?
Jednakowo dla wszystkich = sprawiedliwie? To dopiero brzmi komunistycznie
==============
Ejże, bo siem obrażem
Równość wobec prawa nie jest cechą komunizmu lecz konstytucjonalizmu. Ja jestem zwolennikiem nie wyróżniania w podatkach nikogo - ani biednych ani bogatych, więc jeśli jest podatek np. 20% to powienin on dotyczyć wszystkich. Jeśli koszty zryczałtowane wynoszą np. 20% to też powinny dotyczyć wszystkcih - artysta nie nie jest tu żadnym wyjątkiem i jak każdy ma koszty i inwestycje i przychody.
hehehehe jednakowo dla wszystkich = madrze? Czy aby na pewno?
==============
No i tu masz rację....bo ja sobie cechy mądrości nie przypisuję i jestem tego świadom. Powątpiewam zaś razem z Tobą, co do obecności tej cechy i naszych parlamentarzystów.
troche Pan przesadziles z tymi zerowymi kosztami
=============
No może trochę.....faktycznie nigdy nie ma tak że nie ma kosztów. Zawsze jakieś są. MAsz rację...ale czy zawsze 50%? Z własnego ogródka powiem, że czasem trzeba się namordować i nawydawać kasy, ale czasem siedzi się tylko przy biurku i klepie to czy owo. Tyle mnie to kosztuje co kawa do tej roboty. Ty tak nie masz nigdy?
Pozdrowienia
============
Pawello

Jednakowo dla wszystkich = sprawiedliwie? To dopiero brzmi komunistycznie
==============
Ejże, bo siem obrażem

hehehehe jednakowo dla wszystkich = madrze? Czy aby na pewno?
==============
No i tu masz rację....bo ja sobie cechy mądrości nie przypisuję i jestem tego świadom. Powątpiewam zaś razem z Tobą, co do obecności tej cechy i naszych parlamentarzystów.
troche Pan przesadziles z tymi zerowymi kosztami

=============
No może trochę.....faktycznie nigdy nie ma tak że nie ma kosztów. Zawsze jakieś są. MAsz rację...ale czy zawsze 50%? Z własnego ogródka powiem, że czasem trzeba się namordować i nawydawać kasy, ale czasem siedzi się tylko przy biurku i klepie to czy owo. Tyle mnie to kosztuje co kawa do tej roboty. Ty tak nie masz nigdy?
Pozdrowienia
przed użyciem programu zapoznaj się treścią instrukcji załączonej do opakowania bądź skonsultuj się z producentem lub dystrybutorem oprogramowania...