ja uwazam że z jakiej firmy jest klawisz nie ma specjalnego znaczenia , jak
nie wie się co z tym zrobic.
ja mam yamaha qs300+vst i jestem zadowolony, całkiem dobrze mi sie na tym pracuje.mimo ze to stary klawisz idzie z niego całkiem niezłe rzeczy
wycisnąć.Do muzyki rockowej nadają się , a jak chce poszaleć z super dzwiekami to załączam vsti i wszystko wspaniale się uzupełnia.Po cholere
mi klawisz za ponad 10 000 zł jak za rok bedzie przestarzały.
Tak na marginesie to moją qs300 +komp uzywam na scenie i wcale się mojego sprzetu nie wstydze.
pozdrawiam
Instrument na scenie - przyzwyczajenia naszych muzyków
Re: Instrument na scenie - przyzwyczajenia naszych muzyków
Tak więc jeśli chciałbys zakupic instr.stosując kryterium "ilość widzianych na scenie" to nie radze:) .
*********************
Nie..! Takim kryterium wogóle nie podejmuję tematu..
Patrze na własne prefenencje etc. etc.
Teamat podjąłem na zasadzie ogólnej dyskusji..;-)
*********************
Nie..! Takim kryterium wogóle nie podejmuję tematu..
Patrze na własne prefenencje etc. etc.
Teamat podjąłem na zasadzie ogólnej dyskusji..;-)
Re: Instrument na scenie - przyzwyczajenia naszych muzyków
......wydaje mi się że na to jakimi klawiszami posługujemy się na scenie mają wpływ przedewszystkim indiwiualne preferencje. Każda marka ma swoje zalety jaki i wady...
Słusznie i z sensem, ale dalej to już kaszana
..mam orginalnego Alpha Juno1...
A widziałeś u kogoś nieoryginalnego
...ponieważ ich D-Beam Controller...
Tia, pytanie tylko ilu muzyków z niego korzysta, o tych kumających jak go "pod siebie" skonfigurować już nie wspomnę.
...COSM....
...i wsparcie dla programów muzycznych (np Cakewalk)....
Też mi wielka zaleta
, niedługo i nocniki też będą miały takie wsparcie.
...Pozatym to pionierzy muzyki elektronicznej i brzmień typu...UMCY UMCY...
A ja myślalem, że takie rzeczy to wygrywają raczej muzycy, a nie jakieś tylko określone instrumenty
Ta dyskusja, jak i wiele innych w temacie "co lepsze" bez podania konkretnych uwarunkowań jest całkowicie pozbawiona sensu.
...
**********************
Panie "preceli", jak mam Pan zły humor to radze nie zbliżać się do komputera...Pozatym sądząc po "Pana" awatarze jest Pan conajmiej miernym gryzoniem
A swoje frustracje i kompleksy prosze leczyć u psychologa :P Ta dyskusja ma charakter wolny i każdy może wyrażić swoją opinie, a taki złośliwy sposób odpowiedzi to brak tolerancji. PS. I LOVE ROLAND FOREVER
Słusznie i z sensem, ale dalej to już kaszana

..mam orginalnego Alpha Juno1...
A widziałeś u kogoś nieoryginalnego


...ponieważ ich D-Beam Controller...
Tia, pytanie tylko ilu muzyków z niego korzysta, o tych kumających jak go "pod siebie" skonfigurować już nie wspomnę.
...COSM....

...i wsparcie dla programów muzycznych (np Cakewalk)....
Też mi wielka zaleta

...Pozatym to pionierzy muzyki elektronicznej i brzmień typu...UMCY UMCY...
A ja myślalem, że takie rzeczy to wygrywają raczej muzycy, a nie jakieś tylko określone instrumenty

Ta dyskusja, jak i wiele innych w temacie "co lepsze" bez podania konkretnych uwarunkowań jest całkowicie pozbawiona sensu.
...
**********************
Panie "preceli", jak mam Pan zły humor to radze nie zbliżać się do komputera...Pozatym sądząc po "Pana" awatarze jest Pan conajmiej miernym gryzoniem





\
Re: Instrument na scenie - przyzwyczajenia naszych muzyków
...Panie "preceli", jak mam Pan zły humor to radze nie zbliżać się do komputera...
Może uściślijmy: jak również takowego masz - to też się nie zbliżaj. A "Pana" spokojnie możesz odpóścić - to raz.
Co do samego komputera to wydaje mi się(?), iż mam lepszą nad nim kontrolę - a to aż dwa.
...Pozatym sądząc po "Pana" awatarze jest Pan conajmiej miernym gryzoniem
...
Naoglądałeś się chyba komiksów, ot co!
...A swoje frustracje i kompleksy prosze leczyć u psychologa :P Ta dyskusja ma charakter wolny i każdy może wyrażić swoją opinie, a taki złośliwy sposób odpowiedzi to brak tolerancji...
Pomyliło Ci się coś kolego, i to zupełnie na wskroś. Jak chcesz pogadać o tolerancjach, to zapodaj sobie inne forum. A jak sam nie umiesz znaleźć, to Ci się pomoże. Wystarczy, że zgłosisz akces.
[addsig]
Może uściślijmy: jak również takowego masz - to też się nie zbliżaj. A "Pana" spokojnie możesz odpóścić - to raz.
Co do samego komputera to wydaje mi się(?), iż mam lepszą nad nim kontrolę - a to aż dwa.
...Pozatym sądząc po "Pana" awatarze jest Pan conajmiej miernym gryzoniem

Naoglądałeś się chyba komiksów, ot co!
...A swoje frustracje i kompleksy prosze leczyć u psychologa :P Ta dyskusja ma charakter wolny i każdy może wyrażić swoją opinie, a taki złośliwy sposób odpowiedzi to brak tolerancji...
Pomyliło Ci się coś kolego, i to zupełnie na wskroś. Jak chcesz pogadać o tolerancjach, to zapodaj sobie inne forum. A jak sam nie umiesz znaleźć, to Ci się pomoże. Wystarczy, że zgłosisz akces.
[addsig]
Wiedza zawsze ileś tam kosztuje, głupoty i niewiedzy nie da się oszacować.
Re: Instrument na scenie - przyzwyczajenia naszych muzyków
Preceli a zauwazyles ze jakos nikt nie chce z Toba gadac? Moze jak bys zmienil ton z aroganckiego na normalny...
Re: Instrument na scenie - przyzwyczajenia naszych muzyków
......wydaje mi się że na to jakimi klawiszami posługujemy się na scenie mają wpływ przedewszystkim indiwiualne preferencje. Każda marka ma swoje zalety jaki i wady...
Słusznie i z sensem, ale dalej to już kaszana
**********************
A wg mnie dalszy tekst preceli to kaszana ;)
Piszesz że fakt że wybór instrumentu to kwestia indywidualnych preferencji jest słuszny i z sensem... po czym przystępujesz do nieeleganckiej krytyki indywidualnych preferencji ;)
Ta dyskusja jest trochę bez sensu, bo właśnie rodzi tego typu posty. Jednak są pewne wymierne cechy instrumentów które wpływają na to że są częściej używane na scenie. Często zdarzają się sytuacje że artysta (który ma takie możliwości) nagrywa płytę na kilku instrumentach, ale w trasę bierze jeden, bo tak naprawdę na scenie od brzmienia ważniejsza jest ergonomia. Brzmienie oczywiście ważne jest, ale mowa o topowym sprzęcie a nie ma sensu taszczyć na scenę 10 syntezatorów na których powstała płyta jak wystarczą 2 odgrywacze próbek...
Dla mnie zabawna była gra Johna Lorda z Deep Purple, który ostro grał na prawdziwym Hammondzie, ale solówki grał na keyboardzie Korga, na kaszaniastym brzmieniu a la hammond, bo spełniało swoją rolę :)
Słusznie i z sensem, ale dalej to już kaszana

**********************
A wg mnie dalszy tekst preceli to kaszana ;)
Piszesz że fakt że wybór instrumentu to kwestia indywidualnych preferencji jest słuszny i z sensem... po czym przystępujesz do nieeleganckiej krytyki indywidualnych preferencji ;)
Ta dyskusja jest trochę bez sensu, bo właśnie rodzi tego typu posty. Jednak są pewne wymierne cechy instrumentów które wpływają na to że są częściej używane na scenie. Często zdarzają się sytuacje że artysta (który ma takie możliwości) nagrywa płytę na kilku instrumentach, ale w trasę bierze jeden, bo tak naprawdę na scenie od brzmienia ważniejsza jest ergonomia. Brzmienie oczywiście ważne jest, ale mowa o topowym sprzęcie a nie ma sensu taszczyć na scenę 10 syntezatorów na których powstała płyta jak wystarczą 2 odgrywacze próbek...
Dla mnie zabawna była gra Johna Lorda z Deep Purple, który ostro grał na prawdziwym Hammondzie, ale solówki grał na keyboardzie Korga, na kaszaniastym brzmieniu a la hammond, bo spełniało swoją rolę :)
Re: Instrument na scenie - przyzwyczajenia naszych muzyków
...Preceli a zauwazyles ze jakos nikt nie chce z Toba gadac? Moze jak bys zmienil ton z aroganckiego na normalny...
Chętnie pogadam z każdym, kto ma choć trochę oleju w głowie. W tym kontekście tzw. "duma własna i urażona" kogokolwiek nie specjalnie mnie interesuje. Zawsze natomiast pochylę czoła nad rzeczową argumentacją.
....A co do kontrolera podczerwieni w rolandzie to najlepsze jego zastosowanie chyba zdaje sie być w zmienianiu barw, chociaż tutaj klasyczny pedał sustain dalej króluje...
To akurat (IHMO) najmniej ciekawe z możliwych(?) zastosowań. Odnoszę wrażenie, iż pomyliłeś D Beam z pilotem dostarczanym kiedyś do serii modułów Sound Canvas, tudzież playera MIDI (Sound Brush).
D Beam w rękach kogoś, kto choć trochę "czuje bluesa", a przy tym prezentuje się na żywca, pozwala na nieprawdopodobną wręcz kreatywność. Już w takim GW-7, jesli mowa o nowszych modelach, można zdziałać nim bardzo wiele - od prostego wyzwalania eventów perkusyjnych, przez pitch i przeróżniste modulacje, aż do sterowania transportem (w tym tempem!) aranżera.
...Jak bys miał po jednym instrumencie z kazdej firmy to byś spokojnie siedząc wygodnie w fotelu mógł rozróżnic na którym instrumencie zostało społodzone nagranie.Teraz było jest to utrudnione ze wzgledu na mnogość VST, ale jeszcze spokojnie można nawet podawać nazwy presetów....
W sumie masz rację, ale sam pomyśl - czy po to słucha się muzyki aby kombinować na czym została stworzona? Toż to jakieś zboczenie
.
Ok, tylko bez ansów, sam też tak mam
. A ostatnio coraz częściej, bo jak słucham "produkcji" bez żadnej treści lub przekazu, to pozostaje mi już tylko zgadywać na czym to jest robione aby choć trochę przegnać swój niedosyt
...Piszesz że fakt że wybór instrumentu to kwestia indywidualnych preferencji jest słuszny i z sensem... po czym przystępujesz do nieeleganckiej krytyki indywidualnych preferencji ;)...
Zauważ proszę, że nie do żadnych preferencji było pite, lecz do przeinaczania w sumie prostych definicji. Ale mniejsza z tym.
...Dla mnie zabawna była gra Johna Lorda z Deep Purple, który ostro grał na prawdziwym Hammondzie, ale solówki grał na keyboardzie Korga, na kaszaniastym brzmieniu a la hammond, bo spełniało swoją rolę...
Ano właśnie
. Osobiście byłem świadkiem jak pewien pan położył sobie na Hammondzie B3 moduł Ketron XD3 i w jego towarzystwie, w tym na barwach typu "Hammond"(!) odgrywał takie cuda, że huk opadających kopar widzów był nie do zniesienia. Szanowna Redakcja też, jak widzę, nie mogła przeoczyć takiego wydarzenia
: http://www.eis.com.pl/virtual/article.php?sid=1530 .
I generalnie od siebie: dla mnie to, co muzyk zataszczy ze sobą na scenę jest tak samo mało ważne jak to, jakim kolejnym już wózkiem mój cholernie nadziany sąsiad wróci dziś do domu, bo kierowca z niego żaden.
Najważniejsze przecież jest to, czy muzyk potrafi swój sprzęt kreatywnie i odpowiednio wykorzystać, z korzyścią dla siebie (zero stresu) i publiki (zadowolenie, uwielbienie,...).
I dlatego też wciąż powtarzam, iż rozprawki "co lepsze" można sobie wsadzić w... buty.
[addsig]
Chętnie pogadam z każdym, kto ma choć trochę oleju w głowie. W tym kontekście tzw. "duma własna i urażona" kogokolwiek nie specjalnie mnie interesuje. Zawsze natomiast pochylę czoła nad rzeczową argumentacją.
....A co do kontrolera podczerwieni w rolandzie to najlepsze jego zastosowanie chyba zdaje sie być w zmienianiu barw, chociaż tutaj klasyczny pedał sustain dalej króluje...
To akurat (IHMO) najmniej ciekawe z możliwych(?) zastosowań. Odnoszę wrażenie, iż pomyliłeś D Beam z pilotem dostarczanym kiedyś do serii modułów Sound Canvas, tudzież playera MIDI (Sound Brush).
D Beam w rękach kogoś, kto choć trochę "czuje bluesa", a przy tym prezentuje się na żywca, pozwala na nieprawdopodobną wręcz kreatywność. Już w takim GW-7, jesli mowa o nowszych modelach, można zdziałać nim bardzo wiele - od prostego wyzwalania eventów perkusyjnych, przez pitch i przeróżniste modulacje, aż do sterowania transportem (w tym tempem!) aranżera.
...Jak bys miał po jednym instrumencie z kazdej firmy to byś spokojnie siedząc wygodnie w fotelu mógł rozróżnic na którym instrumencie zostało społodzone nagranie.Teraz było jest to utrudnione ze wzgledu na mnogość VST, ale jeszcze spokojnie można nawet podawać nazwy presetów....
W sumie masz rację, ale sam pomyśl - czy po to słucha się muzyki aby kombinować na czym została stworzona? Toż to jakieś zboczenie

Ok, tylko bez ansów, sam też tak mam


...Piszesz że fakt że wybór instrumentu to kwestia indywidualnych preferencji jest słuszny i z sensem... po czym przystępujesz do nieeleganckiej krytyki indywidualnych preferencji ;)...
Zauważ proszę, że nie do żadnych preferencji było pite, lecz do przeinaczania w sumie prostych definicji. Ale mniejsza z tym.
...Dla mnie zabawna była gra Johna Lorda z Deep Purple, który ostro grał na prawdziwym Hammondzie, ale solówki grał na keyboardzie Korga, na kaszaniastym brzmieniu a la hammond, bo spełniało swoją rolę...
Ano właśnie


I generalnie od siebie: dla mnie to, co muzyk zataszczy ze sobą na scenę jest tak samo mało ważne jak to, jakim kolejnym już wózkiem mój cholernie nadziany sąsiad wróci dziś do domu, bo kierowca z niego żaden.
Najważniejsze przecież jest to, czy muzyk potrafi swój sprzęt kreatywnie i odpowiednio wykorzystać, z korzyścią dla siebie (zero stresu) i publiki (zadowolenie, uwielbienie,...).
I dlatego też wciąż powtarzam, iż rozprawki "co lepsze" można sobie wsadzić w... buty.
[addsig]
Wiedza zawsze ileś tam kosztuje, głupoty i niewiedzy nie da się oszacować.
- mr-hammond
- Posty:1416
- Rejestracja:poniedziałek 08 gru 2003, 00:00
Re: Instrument na scenie - przyzwyczajenia naszych muzyków
...To akurat (IHMO) najmniej ciekawe z możliwych(?) zastosowań. Odnoszę wrażenie, iż pomyliłeś D Beam z pilotem dostarczanym kiedyś do serii modułów Sound Canvas, tudzież playera MIDI (Sound Brush).
D Beam w rękach kogoś, kto choć trochę "czuje bluesa", a przy tym prezentuje się na żywca, pozwala na nieprawdopodobną wręcz kreatywność. Już w takim GW-7, jesli mowa o nowszych modelach, można zdziałać nim bardzo wiele - od prostego wyzwalania eventów perkusyjnych, przez pitch i przeróżniste modulacje, aż do sterowania transportem (w tym tempem!) aranżera....
**********************************************************
Własnie ostatnio miałem pod reką GW-7 i oczywiscie zgodze się z tym że wyzwala różne nutki perkusyjne , ale być może jeszcze jestem nie wprawiony w te diody bo nie działało to tak pewnie jak uderzenie w pada ,a sterowanie tempem tez nie jest dokładne bo nie wiesz na jakiej wysokości masz rękę itd,
Nie pomyliłem D Beam z pilotem :)
************************************************
...W sumie masz rację, ale sam pomyśl - czy po to słucha się muzyki aby kombinować na czym została stworzona? Toż to jakieś zboczenie

************************************************
To nie zboczenie, tylko słuchasz w radio utworu który zrobiony jest na presetach a jak jesteś osłuchany z brzmieniem to momentalnie utwór staje sie mniej ciekawy .
Według mnie instrument który ucina brzmienie nie powinien być uzywany na scenie( chyba ze gramy jednym brzmieniem i nic nie trzeba kombinować) i na to zwracam uwagę, bo nigdy nie wiadomo co przyjdzie nam grac, a nie po to wydaje się cięzkie pieniądze aby później nie móc czegoś udźwignąć bo sprzęt nie daje rady.
Pozdrawiam ;-)