Koncert Jarre'a

Tu jest miejsce na Wasze pytania i opinie. Można przedstawić swoje zdanie, niekoniecznie na tematy ściśle związane z tym, o czym piszemy w magazynie.
Awatar użytkownika
DJOZD
Posty:2591
Rejestracja:niedziela 22 gru 2002, 00:00
Re: Koncert Jarre'a

Post autor: DJOZD » sobota 27 sie 2005, 11:43



Tu się chyba mylisz. Nie wyglądała to tak, jak by było z playbacku. Ten sterownik to chyba Yamaha, oni takie robią. Trąbka grana przez niego brzmiała naprawdę bardzo naturalnie, było to jedyna ciekawa rzecz dla mnie na tym koncercie. Może ktoś wie co dokładnie użył Jarre?

**************************************************



Wydaje mi sie że sie nie myle. Znam sie troche tym co można a czego nie można wsadzić do samplera i jak to wykorzystać, jestem również pianistą jazzowym , gram ztrębaczami na codzien, ewidentnie byla to solowka nagrana z prawdziwej trąbki. Ta solowke można bylo idealnie wyćwiczyc. Pozatym jego palce w dluzszych przerwach reagowaly z opoźnieniem. Natomiast pierwszą solówke na brzmieniu ala PanFlute grał na żywo. Słychac tutaj bylo typwą dla tego sterownika artykulacje.

plectrum
Posty:29
Rejestracja:czwartek 10 lut 2005, 00:00

Re: Koncert Jarre'a

Post autor: plectrum » sobota 27 sie 2005, 11:47

...





może i milion ale nie przez ludzi tego pokroju. moim zdaniem facet po prostu chciał, więc dowiedział się trochę jak to u nas było. setki wykonawców koncertujących w polsce mają w d... co przeszliśmy, grają, zbierają kasę i robią łaskę że zamienią słowo z kilkoma fanami

...

**********************



Na pewno nikt nie ma w tego w dupie co działo się w Polsce. Ale wolę gdy nie rozczulają się i nie mówią "O wy Polacy, jesteście takim wspaniałym narodem, a musieliście tyle przejść". Każdy musi przejść swoje i Polacy nie są wyjątkiem. Rozczulanie się nad sobą jest w Polsce nagminne. Motto : "My (ja) tacy biedni a oni takie świnie i to wszystko przez nich". Słychać to wszędzie.



Po drugie to, że Polska ma taką historie a nie inną zawdzięcza w dużej mierze sobie, to się zaczyna już od zaborów, kiedy to państwo było w takim rozkładzie, że nie byli w stanie się przeciwstawić zaborcom.

Awatar użytkownika
jasno_witz
Posty:47
Rejestracja:piątek 22 sie 2003, 00:00

Re: Koncert Jarre'a

Post autor: jasno_witz » sobota 27 sie 2005, 12:18

Osobiscie czuje duzy niedosyt, z tego co mowia media, koncert "utylizowal" kilka milionow zlotych, jak na moj gust bylo za duzo wymuszonego "kaznodziejstwa"- momentami czulem sie jakbym sluchal przemowy Gomulki.

Co do symulatora Yamahy, to brzmialo to niczym solowka gimnazjalisty, odegrana przy pomocy Casio na zakonczenie roku szkolnego.Mialo tez byc efekciarsko, moze i bylo, ale ja widouje sztuczne ognie co roku, a wielkie telebimy i lasery to rowniez juz przejadly wynalazek.

Walesa tez mnie rozbawil, momentami mialem wrazenie, ze on rapuje, bo gadal jakimis dziwnymi sylabami-so-li-dar-nosc!
Jestem sobie czlowieczkiem, ktory czesto pyta lecz nie zawsze słyszy odpowiedzi.

Fant
Posty:241
Rejestracja:piątek 01 sie 2003, 00:00

Re: Koncert Jarre'a

Post autor: Fant » sobota 27 sie 2005, 12:22

Godzine temu wróciłem z Gdańska i musze przyznać że mam mieszane uczucia.Od strony muzycznej,żeczywiście stare kawałki wyszły najlepiej.Jeden utwór mnie przeraził.Straszna "rąbanka".Chór,moim zdaniem idealnie pasował do repertuaru Jarre'a.Ogólnie podobało mi się,ale czułem jakiś niedosyt.Kilka spraw realizacyjnych też wpłynęło na moje zdanie na temat koncertu.Pan obsługujący oświetlenie chyba stracił nad nim kontrole.Swiatła umieszczone na konstrukcji przed którą niestety stałem,robiły co chciały.Wiec przez początek koncertu nic nie widziałem.

Do tego kilka drobnych szczegułów:Polski tłumacz Jarre'a,wystąpienie p.Wałęsy (pomijam samą treść,mógł się chociaż jej nauczyć na pamięć a nie czytać z kartki),2 chamskich,naćpanych typków którzy stali obok,no i brak piwa i ciepłe go posiłku


[addsig]
from one source all things depend....

Awatar użytkownika
jasno_witz
Posty:47
Rejestracja:piątek 22 sie 2003, 00:00

Re: Koncert Jarre'a

Post autor: jasno_witz » sobota 27 sie 2005, 12:24

to u nas było. setki wykonawców koncertujących w polsce mają w d... co przeszliśmy, grają, zbierają kasę i robią łaskę że zamienią słowo z kilkoma fanami

...

**********************

Chryste! gdyby kazdy gadal tak jak Jarre to chyba bym dostal skretu kiszek, moze Ty masz jakis syndrom niedowartosciowania? ze oczekujesz, ze kazdy kto przyjedzie do naszego kraju bedzie nas chwalil, wielbil i wnosil na podium! JESTESCIE WSPANIALI! KOCHAM WAS, I LOVE YOU, DZIEN DOBRA, DZIENKUJA, DZIENKUJA!

Jestem sobie czlowieczkiem, ktory czesto pyta lecz nie zawsze słyszy odpowiedzi.

Fant
Posty:241
Rejestracja:piątek 01 sie 2003, 00:00

Re: Koncert Jarre'a

Post autor: Fant » sobota 27 sie 2005, 12:29

"MNie podobał sie ten Rosyjski instrument , co to było ?"

***

theremin



"...ewidentnie byla to solowka nagrana z prawdziwej trąbki..."

***

A właśnie się zastanawiałem,czy to była żywa trąbka.Z miejsca gdzie stałem nie było za wiele widać,a byłem pewien że to nie może być yamahoski kontroler



"Natomiast pierwszą solówke na brzmieniu ala PanFlute grał na żywo."

***

To na bank!
[addsig]
from one source all things depend....

Awatar użytkownika
alius
Posty:364
Rejestracja:wtorek 30 mar 2004, 00:00

Re: Koncert Jarre'a

Post autor: alius » sobota 27 sie 2005, 13:06

Ten szum na temat wielkich przygotowań Jarre'a do tego gigu, w zestawieniu z lekcją poglądową na temat Theremina i jego uduchowionymi wypowiedziami, wypadł odrobinę śmiesznie.

Repertuar nudnawy. Owszem, kultowe kawałki musiały zagrac, ale przearanżowanie ich na współczesną modłę nie wyszło im na dobre. Inna sprawa, że Jarre ma o wiele więcej dużo lepszych utworów, które można by było wykorzystać. Mimo całego mojego (przesadnego) uwielbienia dla niego nie podobało mi się.

Ja najmilej wspominam koncert JMJ z Houston. Ale cóż... De gustibus non est disputandum

hir
Posty:32
Rejestracja:piątek 19 sie 2005, 00:00

Re: Koncert Jarre'a

Post autor: hir » sobota 27 sie 2005, 13:34

Jarre gral na laserowej harfie, ale wbrew temu co zapowiadali nie mial jakichs specjalnych rekawic czy moze ja to przeoczylem?

Przygladalem sie instrumentom klawiszowym, ale oprocz jednego loga Rolanda nic nie zobaczylem. Czy on to mial pozaklejane?


Awatar użytkownika
yatis33
Posty:20
Rejestracja:poniedziałek 14 lut 2005, 00:00

Re: Koncert Jarre'a

Post autor: yatis33 » sobota 27 sie 2005, 13:43

oglnie mowiac powiem ze wialo nuda...

pomijam fakt ze gwiazda przycmila delikatnie impreze ktora mila promowac...

ale z tego widowiska dzwiekowo - wizualnego raczej nic nie wyszlo ciekawego..

a na dodatek mialem caly czas wrazenie ze Jarre leci z playback'u a od czsu do czasu grajac na jakims instrumencie na zywo..

no bo nie wiem czy zauwazyliscie ze na scenie stal obok niego mixerek i wieloslad ..

owszem mogl mixowac caly sygnal na scenie ale dzie te racki z efektami bo tego jakos braklo ...

zamiast Jarra wolalbym tutaj Watersa albo nawet zreaktywowane Pink Floyd

bo mentalnie lepiej pasowali do tej imprezy...

Awatar użytkownika
yatis33
Posty:20
Rejestracja:poniedziałek 14 lut 2005, 00:00

Re: Koncert Jarre'a

Post autor: yatis33 » sobota 27 sie 2005, 13:50

a na temat artuystow ktorzy mogli wystapic...cytuje:

"Liczyłem, że zaśpiewa...

...Michał Wiśniewski padł... ,-jako ostatni czerwony..."

hehe

ODPOWIEDZ