Jak piszesz, nie nagrywasz najnowszej plyty z udzialem Placido Domingo i Wielkiej Nowojorskiej Polaczonej Orkiesty Symfonicznej tylko demo kapeli

wiec IMO warto zastanowic sie nad prostym zagadnieniem: w czasie nagran bedziesz musial rozwiazac wiele problemow, z czesci zdajesz sobie sprawe, z czesci jeszcze nie, ale one wystapia, zapewniam (nawet, jezeli nie jest to Twoje pierwsze nagranie, i nie pisze tego zlosliwie, ze sie nie znasz czy cos takiego, nie). Musisz wiec odpowiedziec sobie na pytanie, czy chcesz do tego wszystkiego dokladac sobie problemy zwiazane z wieksza czestotliwoscia probkowania, z ktorych czesci zdajesz sobie sprawe, a czesci jeszcze nie. Odpowiadajacy uczepili sie tych osmiu sladow, ze komputer da rade, ale przeciez na koncu sladow bedzie przynajmniej piec razy wiecej, wiec nie do konca mozna na to tak optymistycznie patrzec. Dodaj sobie czas potrzebny na codzienna konwersje kilku utworow na 44, zeby nagrac je na plyte i dac kolegom do przesluchania - dla mnie juz to jest wystarczajacym pwodem

. Ale problem jest glebszy - co chcesz z taka rozdzielczoscia rejestrowac? Jakie mikrofony, przedwzmacniacze, konwertery i przede wszystkim pomieszczenie masz do dyspozycji? Zarowno studio, jak i rezyserke? Jakie odsluchy? Ktos inny to bedzie masterowal, czy od Ciebie wyjdzie plytka gotowa i z nadrukiem? No i na koniec - czy jest sens? Czy jestes w stanie wykorzystac iluzoryczna przewage jaka daje 96k, godzac sie na ograniczenia z tym zwiazane? Mowisz, ze masz wystarczajaco mocny komputer? Nie masz, nie ma takiego na swiecie. Howgh
