Kazik, czyli bez monitorów w studiu

Tu jest miejsce na Wasze pytania i opinie. Można przedstawić swoje zdanie, niekoniecznie na tematy ściśle związane z tym, o czym piszemy w magazynie.
Awatar użytkownika
mr-hammond
Posty:1416
Rejestracja:poniedziałek 08 gru 2003, 00:00
Re: Kazik, czyli bez monitorów w studiu

Post autor: mr-hammond » piątek 06 lut 2004, 11:57

Moja ciotka pojechała do super marketu kupic komputer .

ona nie wiedziała po co wogole jedzie wiedziała ze musi mieć"skrzynke " i monitor .

Jak sie potem okazało gdy komputer stracił gwarancje otworzyłem go i cóz sie okazało nie te komponenty co powinny być :(

SZkoda ze po fakcie pokazała mi fakture z czesciami ktore zakupiła :(

Trzeba sie pilnowac :)



Nie pamietam co dokładnie było nie tak , ale ram chłopcy sobie podmienili :)



Pozdrawiam

PAWEŁ



Jednemu sie farci drugiego zycie karci

Awatar użytkownika
Dr.saw
Posty:17
Rejestracja:wtorek 02 wrz 2003, 00:00

Re: Kazik, czyli bez monitorów w studiu

Post autor: Dr.saw » piątek 06 lut 2004, 12:01

Łącząc waszą śmiertelną dbałość o detale z luźnym podejściem Kazika wyszedłby realizator naszych marzeń. Druga sprawa że Kazik może nagrywać pierdnięcia połączone z bulgotaniem i ludzie i tak to kupią.

Z drugiej strony byłem na paru jego koncertach i uważam, że to poważny Człowiek który kocha to co robi, a ten jego luz sprawia że wszyscy i tak go lubią. I przestać się z niego zbijać, media mark- powinni tego zabronić, już wiem o co chodzi.
Jestem 26- latkiem, bardzo kocham muzykę ze wszystkimi jej radościami i smutkami.

Awatar użytkownika
kojak
Posty:2
Rejestracja:niedziela 31 mar 2002, 00:00

Re: Kazik, czyli bez monitorów w studiu

Post autor: kojak » piątek 06 lut 2004, 16:07

Podziwiam Kazika za odwagę, by przyznać się do tego, żeby w momencie

zakupu nowego sprzętu nawet nie liznąć instrukcji.

Po drugie - kupować kompa w Media Markt.

Po trzecie - nie pamiętać symbolów i oznaczeń własnego sprzętu.



Dziwne!!!
[addsig]
35 lat, grający: gitara,sax,klawisze
domowe studio, realizowanie swoich i cudzych
pomysłów

Awatar użytkownika
DJOZD
Posty:2591
Rejestracja:niedziela 22 gru 2002, 00:00

Re: Kazik, czyli bez monitorów w studiu

Post autor: DJOZD » piątek 06 lut 2004, 17:50



widocznie on nie skupia się na samym sprzęcie, tak jak to robi większość z nas, kuuuupujemy, przebieramy, wnikliwie studiujemy instrukcje, parametry i zawracamy sobie głowę innymi tego typu pierdołami....

**********************

RACJA!! RACJA !! RACJA !!

Ja-cek
Posty:304
Rejestracja:piątek 28 lut 2003, 00:00

Re: Kazik, czyli bez monitorów w studiu

Post autor: Ja-cek » piątek 06 lut 2004, 20:25



Po trzecie - nie pamiętać symbolów i oznaczeń własnego sprzętu.



Dziwne!!!

...

**********************



Eee, nie takie dziwne, ja nie pamiętam... na prawdę wisi mi czy mój jsprzęt ma taką nazwę czy inną, ważne że działa i działa dobrze...

a jużna pewno nie pamiętam numerów autoryzacji oprogramowania...

www.surogat.pl

Max_to_max
Posty:179
Rejestracja:sobota 15 lis 2003, 00:00

Re: Kazik, czyli bez monitorów w studiu

Post autor: Max_to_max » piątek 06 lut 2004, 22:15

...I jeszcze jedno... Trudno chyba nie uprzedzić się do PC-tów, gdy są to składaki z hipermarketu. Chyba, prawda (?!).



Najlepszego!



...

**********************

Składaków z hipermarketu się nie kupuje....

**********************



Ano Pan Kazik kupuje i się bulwersuje...

MediaMarkt... dobre :)


WG
Posty:1235
Rejestracja:poniedziałek 12 sie 2002, 00:00

Re: Kazik, czyli bez monitorów w studiu

Post autor: WG » sobota 07 lut 2004, 00:08

......I jeszcze jedno... Trudno chyba nie uprzedzić się do PC-tów, gdy są to składaki z hipermarketu. Chyba, prawda (?!).

**********************

Podoba mi się to jedno zdanie odnośnie wzajemnej wrogości PC-tów:

... bo pecet jest stworem wrogim i mnie nienawidzi, zresztą z wzajemnością Skąd ja to znam



A tak naprawdę to myślę, że w tym co powiedział jest trochę prawdy. Nie wiem jak to się dzieje, że jednych te PC-ty lubią a innych nie W sumie to do tej pory to sam nie wiem czy one mnie lubią te pecety czy nie, a ja i tak je uwielbiam a zwłaszcza walkę z nimi to mnie zawsze nakręca pozytywnie i zostawia niezatarte wrażenia



A odnośnie faktu, że pan Kazik nie potrzebuje monitorów studyjnych hmm.. to troszkę jest dziwne dla mnie zwłaszcza, że pracuje z samplami. Ale nie jest to chyba regułą A po za tym i tak z materiałem idzie do studia.

danarasz
Posty:142
Rejestracja:czwartek 16 sty 2003, 00:00

Re: Kazik, czyli bez monitorów w studiu

Post autor: danarasz » sobota 07 lut 2004, 08:14

Wszyscy mają trochę racji. Przecież 30 lat temu też powstawały wspaniałe nagrania. A jaki był wtedy sprzęt? Nawet supermarketów nie było. Trzeba mieć pomysł, wyobraźnię i dobre ucho. Sprzęt tego nie zastąpi. Najwyżej powstanie martwa muzyka komputerowa, której powinny słuchać komputery z supermarketu.

Awatar użytkownika
XLR8
Posty:66
Rejestracja:środa 28 sty 2004, 00:00

Re: Kazik, czyli bez monitorów w studiu

Post autor: XLR8 » sobota 07 lut 2004, 10:56

Najwyżej powstanie martwa muzyka komputerowa, której powinny słuchać komputery z supermarketu....

**********************

albo martwa muzyka niekomputerowa, której nikt nie powinien słuchać.



Co do Kazia, to brawa dla tego pana. Typu muzyki, w której operuje absolutnie nie znoszę, ale trzeba stwierdzić, że gość po prostu nagrywa płyty i jeśli są one nabywane, a są, to znaczy, że robi to dobrze. Ludzie (mam na myśli normalnych) nie kupują płyt, żeby posłuchać brzmienia instrumentów, ale muzyki, ułożonej w konkretne utwory konkretnego wykonawcy. Nic ich nie obchodzi, czy facet nagrywa z użyciem profesjonalnych zestawów odsłuchowych, czy nie, czy wie, co to filtr w Virusie, czy nie, ani gdzie kupił sobie komputer i czy ten działa bezkonfliktowo.

EXCITER
Posty:2
Rejestracja:sobota 07 lut 2004, 00:00

Re: Kazik, czyli bez monitorów w studiu

Post autor: EXCITER » sobota 07 lut 2004, 12:59

to dlatego tak dobrze kazik wchodzi studenciakom po wódzie w akademikach na magnetofonach typu WILGA...., bo nic nie słychać. jeśli ten kolo tak olewa produkcje to tylko potwierdza moje zdanie o tym idiocie. zero postępu, zero kroku naprzód, tylko jedno i to samo. powinien siedzieć za przestępstwa gospodarcze, albo obniżyć ceny swoich płyt. bo przecież między innymi płacimy za produkcję płyty, nie tylko za sam materiał. jeśli kazik chce sprzedawać swoją muzyke bez produkcji to niech śpiewa do kotleta jak jego stary w knajpach i na ulicy. a potem sie dziwią że nikt nie chce płyt kupować. taka płyta bez produkcji powinna kosztować 5 pln, a nie 40. ale zawsze sie znajdą naje...ni studenci co po wódzie przyjdą na koncert. poza tym kazika już dawno nie ma. przejadł sie kaszanką i golonką. wątroba wypłynęła, a młodzi nie mogą wejść do studia, bo pan kazik nagrywa płyte. przestańcie, rzygać sie chce. muzyke po to sie stwarza, żeby jej brzmienie , które twórca słyszy w głowie oddać odbiorcy. to są często miesiące, jak nie lata siedzenia w studio. a zdzisiek, czy tam kazik jakiś ma usłyszeć dźwięki w głowie, jak on nawet nie umie śpiewać, przypominam: lata 80-te sie skończyły. a ludzie tacy jak kazik powinni zająć sie czymś innym, bo na razie okradają

ODPOWIEDZ