Zalozmy ze jeden z utalentowanych kolegow tu na forum (dajmy na to Mytnik) ma fantastyczny material i po przesluchaniu dema zachecicie go do wydania plyty. Facet pozyczy 40.000PLN i u kolegi MB zrealizuje projekt, zatrudniajac pierwszej klasy muzykow i wokalistow. Oczywiscie bedzie wszystko robil na wlasna reke aby unikac wytworni i pasozytow, sprzedajac bezposrednio fanom (tak mu doradziliscie).
...
Wszyscy poklepuja po plecach. Plyta Mytnika robi sie popularna, graja ja wszystkie pirackie stacje internetowe, tysiace ludzi sciaga z p2p, Mytnik robi sie slynny.
...
40.000 ludzi ma jego nagrania w domu i puszcza je sobie codziennie. Mytnik ma z tego 95 zlotych wplywow i 40 tysiecy dlugu.
...
W tym momencie do Mytnika pukają przedstawiciele znanych wytwórni i oferują 500k za podpisanie kontraktu, Mytnik jest puszczany w głównych listach radiowych hitów, słuchają go jego dotychczasowi fani, ci którym sie nie podoba prezenter wmawia ze to jest fajne, Mytnik oddaje 40k długu, dokłada babci do renciny, myśli że mu się poszczęściło więc w podzience przezznacza małą sumkę jakiejś fundacji, a MB może się chwalić że znana gwiazda nagrała tą wspaniałą płytę u niego. Wprost amerykański happy-end