Post
autor: SEBSON » czwartek 03 wrz 2009, 21:02
Kolejna krucjata przeciw gustom zaczyna się od Dodów i Peszków,a kończy jak nie na Wagnerze,czy Bachu to na Góreckim.
Aż strach teraz wrzucić linka innego niż Górecki..
Faktem jest,że dziś portale muzyczne to nie tylko lecznice kompleksów "kreatorów" z blaszakami,ale to także przestrzeń gdzie utwory prezentują świetni czasem genialni,prawdziwi muzycy,utalentowani tekściarze,czy wokaliści.Jedyną rewolucję na jaką sobie dziś możemy pozwolić to pisanie do moderatorów,by panowali nad portalem separując logujących się,wartościowych twórców od bezdusznego,bezpardonowego chłamu.
Chociaż dla poczucia prestiżu tych pierwszych.
Przemierzałem czas temu dziesiątki portali muzycznych,podobnie jak Shim,słuchając z zachwytem setek dzieł,pogrzebanych już w bezmiarze internetu i coraz bardziej jestem skłonny twierdzić,że tworzenie muzyki,śpiewanie na zadawalającym poziomie to dość powszechna,integralna część natury ludzkiej.Tym bardziej jeśli uzbrojona w wyobraźnię,talent,w rozwijaną umiejetność gry na instrumencie,czy też realizującą się w środowisku obecnego potencjału cyfrowego/domowego rejestrowania i kreacji.
Jak dołożymy postęp,jakość,cenę technologii odsłuchowych,cenę spektrum create,które spowodowały,że plik mp3 256k/bit potrafi zabrzmieć w niedrogim odtwarzaczu Conwon,czy na współczesnym średniej klasy zestawie głośników komputerowych np.JBL z subbem naprawdę zadziwiająco,to nie ma się co dziwić,że muzyka staje się dziś tłem codzienności.Jest i może być z nami wszędzie.Nawet pod wodą.
Niestety,ale także za dużo jest już artstów wyzywających media i apelujących o własne publiczne wypróżnienie..A to już tylko ginące w otchłani manifesty.
Dostępność,mnogość cyberwyboru,możliwości odnajdywania i doświadczania dobrej muzyki dzięki sieci,spowodowały,iż uwaga i zainteresowanie słuchacza samą personą odkrytego artysty,którego twórczość przypadła mu do gustu - jest podobne zainteresowaniu hodowcą chomików z Islandii..
Płyty CD zalegające na regale,czy w samochodzie zaczynają uwierać zajmując tylko niepotrzebnie miejsce,jak niedawno kasety VHS,bo Johnny,Dagmara,czy band z Jamendo,Muzzo,Streemo zwyczajnie kręci nas bardziej,lub stanowi mistrzowską alternatywę.Dziś 32GB pendrive ulubionej muzyki od artystów udostępniających ową za darmo lub za grosze nikogo nie dziwi.
Nikt prócz artystów nie psioczy na media,bo zdaje sobie sprawę z masy alternatyw i korzysta z nich.Przeciętny słuchacz jeżeli zostaje sam na sam 2h z muzyką 2x w tygodniu + zaliczy koncercik 1x na 2miesiące to i tak nieźle.Na tym forum stale postuje kilkanaście indywidualności - na jednym,dowolnym z portali muzycznych profili są tysiące - w tym setki wspaniale zrealizowanych muzycznie i artystycznie.
Poza tym nie zapominajmy, iż jest masa innych,równie ciekawych rzeczy do robienia,niż tylko kontemplacja i radowanie się muzyką.Rewolucję kulturowo-duchową każdy nauczył przeżywać i promować na swój sposób i we własnym zakątku.I bardzo dobrze.
Na koncerty Dody,Feela,czy Peszek sporo ludzi chodzi z nudów,potrzeby odskoczni,czy miejscowego wydarzenia publicznego będącego nierzadko tłem do spożycia.Wcale nie z zachwytu.
Artyści przestali się łudzić,konkurencja w sieci mimo wszystko jest niebywała,a twórcy sadzą całe kawałki i albumy na profile.I to takie,że głowę urywa.Taki krok w obliczu dzisiejszych odsłuchowych technologii,to zwyczajna filantropia,dzięki której mnożą się twardodyskowe sanktuaria.Dlatego stanem polskiego rynku nikt nie będzie się przejmował.I bardzo dobrze.A i mniemam,że i niezła "niestrawka" by się zrobiła, kiedy poczęto by w eterze schlebiać każdemu z naszych gustów z osobna,czego przykładem były już tu niejednokrotnie oblinkowania forumowiczów w podobnych dyskusjach.
Wszystko się zmieniło bezpowrotnie dzięki internetowi,a im szybszy i doskonalszy będzie transfer,obraz i dźwięk tym prędzej kiblowy zaduch bijący z TV będzie ignorowany i wypierany.Zresztą już tak się dzieje bo muzyka wypełniająca ramówki ma charakter pomostowy,służący określeniu jaki gatunek muzyki i jaki instrument trafia do kształtującej się wrażliwości słuchacza najintensywniej,a adresowania jest niemalże wyłącznie do nastolatków.Reszta,czyli geneza,klasyka,kolejny level,fuzje i hybrydy to przecież zasoby niezgłębialnego anturażu sieci,dedykowanych stacji i audycji TV,czy gatunkowych rozgłośni radiowych. Wiadomości z wydarzeń kulturalnych,promujących niezależnych artystów w danym mieście wyspuje wyszukiwarka. Czy naprawdę koncentrujecie swoją uwagę na VIVIE i radio RMF..?
Jeżeli tak, to tu na forum, z naszymi porywającymi postami,stale przypominać będziemy holenderski team ... -
Grają jak nigdy,przegrywają jak zawsze..