Post
autor: Muka » środa 04 mar 2009, 21:51
Z moich obserwacji wynika że TVN(główny) i TVP ogólnie wypuszczają do emisji reklamy o poziomie PEAK około 3 dB mniejszym niż normalną emisję. Dlatego w tych stacjach reklamy nie są tak bolesne - co ciekawe, już np. zapowiedzi programów lecą w normalnym poziomie emisji a są znacznie bardziej kompresowane niż filmy, programy.
Jeśli chodzi o standaryzację to jestem jej absolutnym fanem. Z radością powitałbym fakt że ktoś ustalił np. normę poziomu dźwięku reklam. Np. robimy reklamy do -18 dB RMS (dla miernika o czasie uśredniania np. 300 ms, czy tam 120) ważonych krzywą A, B, lub C. Nie byłoby wtedy żadnych problemów z kontrolą głośności - zadowoleni byliby widzowie, klienci, realizatorzy.
Obecne wszelkie normy poziomu dźwięku w TV są żartem - każda stacja mówi co innego, mono - stereo, normy PPM4, PPM6, bety cyfrowe, analogowe - nikt do końca ani w domach produkcyjnych ani w TV nie wie co to jest i z czym to się je.
Często słyszę zarzut - także na tym forum - że to realizatorzy którzy gniotą reklamy są winni - bo dodają tyle góry że można tym kruszyć szkło - albo kompresują tak że aż syczy - zgadzam się - ale problem tkwi w tym że klienci studiów reklamowych zwracają uwagę na to jak ich reklama idzie w bloku. Czyli wygląda to tak - ja zrobię dziś ciszej reklamę - a jutro nie mam pracy:) Chyba nikomu nie podoba się takie gniecenie to granic możliwości, ale ktoś kiedyś gdzieś stworzył taki trend - no i się zaczęło. Jedyna opcja żeby to zatrzymać to właśnie jakieś przemyślane normy.
Pozdrawiam
Pracuję w studiu postprodukcji filmowej...