Jakie wynagrodzenie realizatora dźwięku?

[marcinszwajcer.pl]

Nie uważam nawet że o wyzysk chodzi. Tym instytucjom nie zależy na specjalistach tylko na elektryko-informatyko-sorzątaczo-akustykach za 3 grosze i tyle. To nie wynika z chciwości, tylko z bardzo słabo i dziurawie finansowanej kulturze w Polsce, no i z samej małej świadomości i edukacji kulturalnej w naszym kraju. Powoli co idzie ku lepszemu bo nawet na weselach zaczynają coraz cześciej się zdażać kapele złożone z bardzo przyzwoicie grających muzyków. Z jednej strony oznacza to ich koniecznośc zarabiania na hałturze, z trugiej zaś, gotowość klienta to wydania dużo większych pieniędzy na taki zespół, po to żeby na prawdę dobrze zagrał a nie wyhauturzył na keybordzie z głosem kastrata w kiblowato-studniowym pogłosie pan Edek amator disco-polo. Era konsumenckich rozwiązań semi-recordingowych stworzyła sztuczne wrażenie żę każdy może sobie zrobić płytę w domu i to dobiło wielkie studia, natomiast ma to też drugą stronę. Teraz każdy kto przejdzie etap semi-recordingowy zaczyna dostrzegać jak mało umi i mało morze w swoich warunkach i itak żeby wydać porządnie płytę musi zaangażować studio i przynajmniej łatwiej mu wydać pieniądze bo wie dokładnie na co je wydać musi. Z tego też powodu ja sam jak 3 lata temu nie dostawałem żadnych propozycji miksu czy nagrania od zespołów pozbawionych budrzetu, teraz zauważam, że coraz częściej są zainteresowane nagraniem. Podobnie w livie. 2 lata temu rozmowa zaczynała się od "pewnie itak nas na Ciebie nie stać, ale jakby co to ile sobie życzysz za koncert?" a teraz już wprost pytają "szukamy realizatora, ile chcesz za koncert i czy jesteś dyspozycyjny?". Oczywiście zmienia się srodowisko i jego poziom w którym się poruszam, ale biorąc naet na to poprawkę zespoły z podobnej półki zadają po dwóch latach konkretniejsze pytania i dają konkretniejsze propozycje. Powoli bo powoli, ale jednak. Myślę że nawet nie o pieniądze chodzi, tylko o świadomość.