Nie ma z nami Jacka Domańskiego

Tu jest miejsce na Wasze pytania i opinie. Można przedstawić swoje zdanie, niekoniecznie na tematy ściśle związane z tym, o czym piszemy w magazynie.
Redakcja
Posty:1410
Rejestracja:środa 23 sty 2002, 00:00
Re: Nie ma z nami Jacka Domańskiego

Post autor: Redakcja » poniedziałek 26 sty 2009, 17:48

P.S.

Co do Jacka - nawet teraz, po kilku dniach od samego pogrzebu, wciąż wręcz brak mi słów. I pozwólcie proszę, niech tak już może zostanie.
[addsig]
Wojciech Chabinka - sekretarz redakcji EiS

Awatar użytkownika
KM77
Posty:49
Rejestracja:środa 04 kwie 2007, 00:00

Re: Nie ma z nami Jacka Domańskiego

Post autor: KM77 » poniedziałek 26 sty 2009, 18:20

Byłem jeszcze w podstawówce gdy poznałem Jacka, byłem częstym gościem w muzycznym na ul. Jana Pawła, gdzie rozkręcał się AudioTech.

To był jeden z niewielu ludzi, który nawet smarkaczy traktował poważnie, odpowiednio doradzając, odpowiadając na masę pytań. Można z nim było zawsze bez problemu porozmawiać, dostać zniżkę . Moim zdaniem wprowadził nową jakość na nasz skromny rynek. Wielka szkoda.
Jem,śpię i robię muzykę

Awatar użytkownika
Velu
Posty:420
Rejestracja:czwartek 17 paź 2002, 00:00
Kontakt:

Re: Nie ma z nami Jacka Domańskiego

Post autor: Velu » poniedziałek 26 sty 2009, 19:46

Przykra sprawa.... jeszcze do dziś słyszę jak na targach w Krakowie z pasją opowiadał o możliwościach konsoli SSL Matrix... Przesympatyczny człowiek. Podobno Bóg wzywa najpierw tych najwspanialszych ludzi a złych trzyma długo na ziemi by mieli czas i szansę się poprawić... [*]

coolsteven
Posty:5
Rejestracja:sobota 03 mar 2007, 00:00

Re: Nie ma z nami Jacka Domańskiego

Post autor: coolsteven » wtorek 27 sty 2009, 20:24

Bardzo smutna wiadomość i zupełnie zaskakująca.To był dobry człowiek.

Awatar użytkownika
Laliszon
Posty:438
Rejestracja:piątek 23 gru 2005, 00:00

Re: Nie ma z nami Jacka Domańskiego

Post autor: Laliszon » środa 28 sty 2009, 04:19

To był taki serdeczny człowiek, nie wiem co napisać, nie potrafię też nie napisać nic, ON naprawdę pracował z pasją. Zdążyłem mu podziękować na dwóch ostatnich płytach, jaka szkoda że tej którą kończę nie wręczę mu osobiście, Jacek cieszył się z każdej muzyki, był życzliwy wszystkim artystom. Szanował ludzi. JACKU mam nadzieję że tam gdzie jesteś grają najlepszą muzykę jaką słyszałeś. Cholera nie piszę więcej muszę zapłakać.

Paweł
Posty:864
Rejestracja:piątek 29 mar 2002, 00:00

Re: Nie ma z nami Jacka Domańskiego

Post autor: Paweł » środa 28 sty 2009, 12:44

Wiele osób już to napisało - dobry i optymistyczny człowiek. Naprawde wielka szkoda że musiał odejść.

swiezak
Posty:82
Rejestracja:niedziela 06 lip 2008, 00:00

Re: Nie ma z nami Jacka Domańskiego

Post autor: swiezak » środa 28 sty 2009, 19:45

11 lat temu wirus grypy (miałem 17 lat) zaatakował mój mięsień serca. Wszystko potoczyło się dość szybko, wydolność spadła mi do takiego stopnia, że serce ledwo miało siłę utrzymać przy życiu leżące na łóżko ciało. Non stop duszności, brak sił, żeby choćby mówić (miałem wydolność 1MET; 5 MET to jedno ze stanowczych wskazań do przeszczepu serca). Cudem z tego wyszedłem, jeśli można powiedzieć, że wyszedłem, bo nie jest różowo. Dawca się nie znalazł, ja się jakoś wykaraskałem, ale trwało to wieki. 4 miesiące czekałem na serce, potem kwalifikację do operacji zawieszono ze względu na nieznaczną poprawę stanu (3.5 MET).

Panowie, przestrzegam: z grypą wystarczy chodzić jeden dzień. Wirus może zaatakować każdy organ od serca, przez płuca po mózg i trzustkę. Konsekwencje mogą być opłakane.

Pozdrawiam.
W świecie MIDI zielony jak szczypiór...

Awatar użytkownika
midishiner
Posty:341
Rejestracja:czwartek 29 mar 2007, 00:00

Re: Nie ma z nami Jacka Domańskiego

Post autor: midishiner » środa 28 sty 2009, 21:56

...11 lat temu wirus grypy (miałem 17 lat) zaatakował mój mięsień serca. Wszystko potoczyło się dość szybko, wydolność spadła mi do takiego stopnia, że serce ledwo miało siłę utrzymać przy życiu leżące na łóżko ciało. Non stop duszności, brak sił, żeby choćby mówić (miałem wydolność 1MET; 5 MET to jedno ze stanowczych wskazań do przeszczepu serca). Cudem z tego wyszedłem, jeśli można powiedzieć, że wyszedłem, bo nie jest różowo. Dawca się nie znalazł, ja się jakoś wykaraskałem, ale trwało to wieki. 4 miesiące czekałem na serce, potem kwalifikację do operacji zawieszono ze względu na nieznaczną poprawę stanu (3.5 MET).

Panowie, przestrzegam: z grypą wystarczy chodzić jeden dzień. Wirus może zaatakować każdy organ od serca, przez płuca po mózg i trzustkę. Konsekwencje mogą być opłakane.

Pozdrawiam....
**********************
Dzięki za to Świeżak, naprawdę. Daje do myślenia, myślę że nie tylko mi

Jeśli mogę to i ja coś od siebie...

Jacku jeśli to przeczytasz, to wiedz, że zawsze będę Cie wspominał ciepło. Kiedyś jeszcze nie raz obgadamy pana P.Ł. :) pozatym dzięki za koszulkę - reklamówkę Solid State Logic na Music Media 2007. Mam ją i wkładam z uśmiechem do dziś. Łukasz - ex MBS member ;) Jesteś! na zawsze super kolega... :( do zobaczenia tam na górze.

Panowie, jeśl chociaż trochę kumplujecie się z Panem Bogiem tak jak ja, to nie zasmucajcie aż tak tego wątku, Jacek pewnie w tym momencie błogosławi komuś z nas i raczej chciałby aby każdy z nas delektował się życiem z uśmiechem :) Kiedyś wszyscy bedziemy razem :)

Pozdrawiam

Łuki
Lucas May On Tour
5-21.V.2009

ODPOWIEDZ