Muzyka elektroniczna
...**********************
Co masz na myśli "bez wspomagaczy"? Chodzi Ci o komputery i łatwy dostęp do tej technologii?
...
**********************
Mam na myśli kwantyzacje, sequencery....
**********************
Z tego samego powodu, podobnie jak "Switched-on Bach" ogromne wrażenie robi na mnie "Ogród Króla Świtu" Marka Bilińskiego - też wgrany "z ręki" na taśmę na trzech Moogach (Poly, Mini i Micro) plus wokoder. Cudowna płyta.
Co masz na myśli "bez wspomagaczy"? Chodzi Ci o komputery i łatwy dostęp do tej technologii?
...
**********************
Mam na myśli kwantyzacje, sequencery....
**********************
Z tego samego powodu, podobnie jak "Switched-on Bach" ogromne wrażenie robi na mnie "Ogród Króla Świtu" Marka Bilińskiego - też wgrany "z ręki" na taśmę na trzech Moogach (Poly, Mini i Micro) plus wokoder. Cudowna płyta.
Ja jestem tylko zwykłym grajkiem...
Re: Muzyka elektroniczna
...**********************
Co masz na myśli "bez wspomagaczy"? Chodzi Ci o komputery i łatwy dostęp do tej technologii?
...
**********************
Mam na myśli kwantyzacje, sequencery....
**********************
Kiedyś w epoce "przed komputerowej" komponowano muzykę elektroniczną nagrywając materiał na taśmy, które później sklejano robiąc montaż ścieżek. Dzisiaj te funkcje wykonuje wielościeżkowy program komputerowy, więc nie wydaje mi się żeby był to jakiś "wspomagacz". To raczej kwestia użycia narzędzi do montażu. A dzisiaj przecież też gra się "z ręki", tudzież na żywo. Chyba że ktoś korzysta z gotowych pętli a później je skleja i montuje np w takim Logic'u czy Cubase'ie, to wtedy można powiedzieć że to bardzo łatwe i szybkie, bez zbędnego wysilania się. No ale to jest kwestia podejścia, czy estetyki
[addsig]
Co masz na myśli "bez wspomagaczy"? Chodzi Ci o komputery i łatwy dostęp do tej technologii?
...
**********************
Mam na myśli kwantyzacje, sequencery....
**********************
Kiedyś w epoce "przed komputerowej" komponowano muzykę elektroniczną nagrywając materiał na taśmy, które później sklejano robiąc montaż ścieżek. Dzisiaj te funkcje wykonuje wielościeżkowy program komputerowy, więc nie wydaje mi się żeby był to jakiś "wspomagacz". To raczej kwestia użycia narzędzi do montażu. A dzisiaj przecież też gra się "z ręki", tudzież na żywo. Chyba że ktoś korzysta z gotowych pętli a później je skleja i montuje np w takim Logic'u czy Cubase'ie, to wtedy można powiedzieć że to bardzo łatwe i szybkie, bez zbędnego wysilania się. No ale to jest kwestia podejścia, czy estetyki

[addsig]
Future is ours.
Re: Muzyka elektroniczna
......**********************
Co masz na myśli "bez wspomagaczy"? Chodzi Ci o komputery i łatwy dostęp do tej technologii?
...
**********************
Mam na myśli kwantyzacje, sequencery....
**********************
Kiedyś w epoce "przed komputerowej" komponowano muzykę elektroniczną nagrywając materiał na taśmy, które później sklejano robiąc montaż ścieżek. Dzisiaj te funkcje wykonuje wielościeżkowy program komputerowy, więc nie wydaje mi się żeby był to jakiś "wspomagacz". To raczej kwestia użycia narzędzi do montażu.
**********************
Wydaje mi się ze nie do końca poprawnie rozumujesz kwestie nagrywania na taśmę. Kiedyś nie było piano roli aby edytować źle wklepane nuty, przesuwać ich odległość i długość wybrzmiewania. Nie było kwantyzacji która równo "układała" nutki. Nie było tak wielkiej precyzji i łatwości cięcia i sklejania. Materiał nagrywany był na żywo z pod "dużego palca" którego obecnie wśród obecnych muzyków ze świeca szukać. Teraz króluje pokolenie sekwencerowców skażonych berlińska szkoła.
A dzisiaj przecież też gra się "z ręki", tudzież na żywo...
...
**********************
Taak ? Gdzie ? Muzyka na żywo stała się tak ekskluzywnym i egzotycznym towarem, że ludzie już nie wiedzą jak sie zachować na koncertach. Przychodzą, pija piwo, gadają, palą faje i traktują Cie jak radio. Wyjdź z czymś "wyższym" a potraktują Cię jak kapele do kotleta.Wszędzie tylko playback...
[addsig]
Co masz na myśli "bez wspomagaczy"? Chodzi Ci o komputery i łatwy dostęp do tej technologii?
...
**********************
Mam na myśli kwantyzacje, sequencery....
**********************
Kiedyś w epoce "przed komputerowej" komponowano muzykę elektroniczną nagrywając materiał na taśmy, które później sklejano robiąc montaż ścieżek. Dzisiaj te funkcje wykonuje wielościeżkowy program komputerowy, więc nie wydaje mi się żeby był to jakiś "wspomagacz". To raczej kwestia użycia narzędzi do montażu.
**********************
Wydaje mi się ze nie do końca poprawnie rozumujesz kwestie nagrywania na taśmę. Kiedyś nie było piano roli aby edytować źle wklepane nuty, przesuwać ich odległość i długość wybrzmiewania. Nie było kwantyzacji która równo "układała" nutki. Nie było tak wielkiej precyzji i łatwości cięcia i sklejania. Materiał nagrywany był na żywo z pod "dużego palca" którego obecnie wśród obecnych muzyków ze świeca szukać. Teraz króluje pokolenie sekwencerowców skażonych berlińska szkoła.
A dzisiaj przecież też gra się "z ręki", tudzież na żywo...
...
**********************
Taak ? Gdzie ? Muzyka na żywo stała się tak ekskluzywnym i egzotycznym towarem, że ludzie już nie wiedzą jak sie zachować na koncertach. Przychodzą, pija piwo, gadają, palą faje i traktują Cie jak radio. Wyjdź z czymś "wyższym" a potraktują Cię jak kapele do kotleta.Wszędzie tylko playback...
[addsig]
Bum cyk cyk... [I] a teraz skompresuj "bum" [/I]
Re: Muzyka elektroniczna
A dzisiaj przecież też gra się "z ręki", tudzież na żywo...
...
**********************
Taak ? Gdzie ?
______________________
http://youtube.com/watch?v=I3e1YCLV9bA
Re: Muzyka elektroniczna
...
**********************
Taak ? Gdzie ? Muzyka na żywo stała się tak ekskluzywnym i egzotycznym towarem, że ludzie już nie wiedzą jak sie zachować na koncertach. Przychodzą, pija piwo, gadają, palą faje i traktują Cie jak radio. Wyjdź z czymś "wyższym" a potraktują Cię jak kapele do kotleta.Wszędzie tylko playback...
...
**********************
Wydaje mi się, że przesadzacie. Muzyka elektroniczna to tak szerokie pojecie iż nie sposób tego wszystkiego ogarnąć. Czy wszystkie koncerty tak wyglądają że "ludzie już nie wiedzą jak sie zachować na koncertach. Przychodzą, pija piwo, gadają, palą "?? To chyba normalne, że tak się zachowują na większości eventów, ale przecież są takie festiwale jak Audio Art, Musica Electronica Nova, Turning Sounds, Musica Genera etc etc, i tutaj przychodzi kumata publika.
Co do grania na żywo, to sprawa jest troche pogmatwana, bo generalnie nieda się wyjść z laptopem i zagrać totalnie "live", bez żadnych wczesniej przygotowanych partii, musiałoby to wyglądać tak, że gość wchodzi na scene, przez jakiś czas szuka dźwieków w syntezatorze i dopiero gra.
Poza tym szkoła berlinska? Co to ma do rzeczy? Ten kanon już się dawno skończył.
[addsig]
Future is ours.
Re: Muzyka elektroniczna
...
Co do grania na żywo, to sprawa jest troche pogmatwana, bo generalnie nieda się wyjść z laptopem i zagrać totalnie "live", bez żadnych wczesniej przygotowanych partii, musiałoby to wyglądać tak, że gość wchodzi na scene, przez jakiś czas szuka dźwieków w syntezatorze i dopiero gra.
**********************
Ale co to by miało niby być? Wklepywanie nut do sekwencera i nakładanie efektów na loopy. Przecież to idiotyczne podejście. To tak jakby kazać zespołowi rockowemu wystrugać własnorecznie instrumenty przed koncertem.
Z drugiej strony targanie ze sobą po trasie perkusisty, po to aby odbębniał za każdym razem te same schematy, ale za to staromodna publika, która zatrzymała się na Żaże, Bilińskim, ew. Wendy, będzie zadowolona, bo musi widzieć na scenie ludzi. I nie ważne, że grają oni 150 koncertów w roku, żeby związać koniec z końcem, i często nie wiedzą nawet gdzie grają (chyba, że akurat nawaleni trafią kogoś przypadkiem butelką rzuconą ze sceny i prasa o tym napisze).
Po pierwsze: dziś występują gatunki/dźwięki, których wyemitowanie na żywo jest niemożliwe za pomocą standardowych technik artykulacyjnych. (Ja wiem, że są zespoły kowerujące Aphexa, ale to jeszcze troche inna bajka).
Po drugie: Użycie złożonej, współczesnej technologii pozwala osiągać efekty, które były niemożliwe do uzyskania 20 lat temu bez olbrzymiego nakładu pracy, co z jednej strony owocuje tym, że biorą się za to osoby, które normalnie by się za to nie zabierały. Z drugiej strony osoby, które byłyby w stanie postawić 20 dźwięków na minutę, dzisiaj są w stanie wklepać ich X razy więcej, przy tym samym wysiłku. Gadanie o tym, że komputery, sekwencery czy co tam innego... zabijają muzykę jest więc tylko marną wymówką. Wszędzie i zawsze można znaleźć coś dobrego oraz coś co tylko dobre udaje.
...
Co do grania na żywo, to sprawa jest troche pogmatwana, bo generalnie nieda się wyjść z laptopem i zagrać totalnie "live", bez żadnych wczesniej przygotowanych partii, musiałoby to wyglądać tak, że gość wchodzi na scene, przez jakiś czas szuka dźwieków w syntezatorze i dopiero gra.
**********************
Ale co to by miało niby być? Wklepywanie nut do sekwencera i nakładanie efektów na loopy. Przecież to idiotyczne podejście. To tak jakby kazać zespołowi rockowemu wystrugać własnorecznie instrumenty przed koncertem.
Z drugiej strony targanie ze sobą po trasie perkusisty, po to aby odbębniał za każdym razem te same schematy, ale za to staromodna publika, która zatrzymała się na Żaże, Bilińskim, ew. Wendy, będzie zadowolona, bo musi widzieć na scenie ludzi. I nie ważne, że grają oni 150 koncertów w roku, żeby związać koniec z końcem, i często nie wiedzą nawet gdzie grają (chyba, że akurat nawaleni trafią kogoś przypadkiem butelką rzuconą ze sceny i prasa o tym napisze).
Po pierwsze: dziś występują gatunki/dźwięki, których wyemitowanie na żywo jest niemożliwe za pomocą standardowych technik artykulacyjnych. (Ja wiem, że są zespoły kowerujące Aphexa, ale to jeszcze troche inna bajka).
Po drugie: Użycie złożonej, współczesnej technologii pozwala osiągać efekty, które były niemożliwe do uzyskania 20 lat temu bez olbrzymiego nakładu pracy, co z jednej strony owocuje tym, że biorą się za to osoby, które normalnie by się za to nie zabierały. Z drugiej strony osoby, które byłyby w stanie postawić 20 dźwięków na minutę, dzisiaj są w stanie wklepać ich X razy więcej, przy tym samym wysiłku. Gadanie o tym, że komputery, sekwencery czy co tam innego... zabijają muzykę jest więc tylko marną wymówką. Wszędzie i zawsze można znaleźć coś dobrego oraz coś co tylko dobre udaje.
...
Re: Muzyka elektroniczna
...Ja z przyjemnoscia wracam do pierwszych plyt TD, Klausa, uwielbiam Michaela Hoeniga a zwłaszcza płyte Xcept one, Rick Wakeman, z JMJ podoba mi sie tylko Oxygen ale za to JAK:p! No i klasycznie: Bilinski, Hertel, Komendarek to z Polksi, Vangelis, Tomita, Wendy Carlos etc, duzo by tego wymieniac, ale generalnie to gustuje w starych płytach i starych produkcjach, za duzo by tego wymieniac :>...
**********************
Zgadzam się w 99%
**********************
Zgadzam się w 99%

Arek - Radzyń Podlaski
Re: Muzyka elektroniczna
...tera to nawet radia nie słucham, bo niema dla mnie nic ciekawego.
...
**********************
na Polskastacja.pl leci klasyka muzyki elektronicznej właśnie słuchałem Tangerine Dream Cherokee Lane Live
...
**********************
na Polskastacja.pl leci klasyka muzyki elektronicznej właśnie słuchałem Tangerine Dream Cherokee Lane Live
Arek - Radzyń Podlaski
Re: Muzyka elektroniczna
......
Co do grania na żywo, to sprawa jest troche pogmatwana, bo generalnie nieda się wyjść z laptopem i zagrać totalnie "live", bez żadnych wczesniej przygotowanych partii, musiałoby to wyglądać tak, że gość wchodzi na scene, przez jakiś czas szuka dźwieków w syntezatorze i dopiero gra.
**********************
Ale co to by miało niby być? Wklepywanie nut do sekwencera i nakładanie efektów na loopy. Przecież to idiotyczne podejście. To tak jakby kazać zespołowi rockowemu wystrugać własnorecznie instrumenty przed koncertem.
**********************
Pisałem o zagraniu totalnie "live" bez wspomagaczy. I to tak wygląda. "To tak jakby kazać zespołowi rockowemu wystrugać własnorecznie instrumenty przed koncertem.
" - nie chodzi wcale o zbudowanie instrumentu przed występem, tak jak Tobie się zdaje. Muzyka elektroniczna ma to do siebie, że głównym założeniem jest "generowanie" a nie "odtwarzanie", więc niektórych dźwięków nie dałoby się ponownie powtórzyć - zwłaszcza że nagrywamy w czasie rzeczywistym na taśme czy dysk twardy. Poza tym program komputerowy do syntezy dźwięku ma pewną ilość parametrów które mają wpływ na syntetyzowany sound - niema mozliwości na edycje wszystkich możliwych parametrów dźwięku w danym programie. Wszystko zależy od twórców programu, którzy implementują w nim takie czy inne funkcje do których mamy dostęp, więc żeby powtórzyć dźwięk który nagraliśmy raz, na żywo i chcemy go odtworzyć, musimy mieć zapisane wszystkie parametry których uzyliśmy do zapisu tegoż dźwięku, co w praktyce jest wręcz nieosiągalne. Bo jeszcze w systemach cyfrowych niektóre parametry możemy zapisać i je przywołać, to w systemach analogowych, gdzie np syntezator nie stroi i nie ma mozliwości zapisu parametrów, jest to już niemożliwe. Poza tym nawet w programie komputerowym wygeneruję dźwięk i zacznę go nagrywac prosto na dysk, manipulując parametrami w czasie rzeczywistym, to i tak jest prawie nimożliwe to powtórzyć i nagrać idealnie to samo - choćby barwa dźwięku jest tutaj tym czynnikiem subiektywnym, którego nieda się powtórzyć, zapisac etc.
Poza tym np. laptop tak dzisiaj powszechnie wykorzystywany do grania "live", jest tylko narzędziem. Nie wystarczy podejść i wcisnąć Enter aby zacząć grać. Potrzebny jest do tego software oraz interface etc. Ale to jest oczywiste.
***********************
Po pierwsze: dziś występują gatunki/dźwięki, których wyemitowanie na żywo jest niemożliwe za pomocą standardowych technik artykulacyjnych. (Ja wiem, że są zespoły kowerujące Aphexa, ale to jeszcze troche inna bajka).
Po drugie: Użycie złożonej, współczesnej technologii pozwala osiągać efekty, które były niemożliwe do uzyskania 20 lat temu bez olbrzymiego nakładu pracy, co z jednej strony owocuje tym, że biorą się za to osoby, które normalnie by się za to nie zabierały. Z drugiej strony osoby, które byłyby w stanie postawić 20 dźwięków na minutę, dzisiaj są w stanie wklepać ich X razy więcej, przy tym samym wysiłku. Gadanie o tym, że komputery, sekwencery czy co tam innego... zabijają muzykę jest więc tylko marną wymówką. Wszędzie i zawsze można znaleźć coś dobrego oraz coś co tylko dobre udaje.
......
**********************
Owszem. Komputery, software i inne cuda to tylko technologia, narzędzia. Ktoś wyżej pisał o kwantyzacji, piano roll, że kiedyś tego nie było, że to teraz takie ułatwienie etc. Tak, ale kupując taki program który ma te wszystkie funkcje + jakieś inne udoskonalenia, nie powoduje to, że ktos musi z tego wszytkiego korzystać. Czy wybiorę to czy tamto zależy odemnie i moich potrzeb. Napewno dla kogoś jest to ułatwienie, ale dla innych niema to znaczenia.
Poza tym cała ta technologia, to tylko środek, żeby osiągnąc coś nowego i niepowtarzalnego. Coś co nie śniło się inżynierom 50 lat temu, dziś jest faktem.
[addsig]
Co do grania na żywo, to sprawa jest troche pogmatwana, bo generalnie nieda się wyjść z laptopem i zagrać totalnie "live", bez żadnych wczesniej przygotowanych partii, musiałoby to wyglądać tak, że gość wchodzi na scene, przez jakiś czas szuka dźwieków w syntezatorze i dopiero gra.
**********************
Ale co to by miało niby być? Wklepywanie nut do sekwencera i nakładanie efektów na loopy. Przecież to idiotyczne podejście. To tak jakby kazać zespołowi rockowemu wystrugać własnorecznie instrumenty przed koncertem.
**********************
Pisałem o zagraniu totalnie "live" bez wspomagaczy. I to tak wygląda. "To tak jakby kazać zespołowi rockowemu wystrugać własnorecznie instrumenty przed koncertem.
" - nie chodzi wcale o zbudowanie instrumentu przed występem, tak jak Tobie się zdaje. Muzyka elektroniczna ma to do siebie, że głównym założeniem jest "generowanie" a nie "odtwarzanie", więc niektórych dźwięków nie dałoby się ponownie powtórzyć - zwłaszcza że nagrywamy w czasie rzeczywistym na taśme czy dysk twardy. Poza tym program komputerowy do syntezy dźwięku ma pewną ilość parametrów które mają wpływ na syntetyzowany sound - niema mozliwości na edycje wszystkich możliwych parametrów dźwięku w danym programie. Wszystko zależy od twórców programu, którzy implementują w nim takie czy inne funkcje do których mamy dostęp, więc żeby powtórzyć dźwięk który nagraliśmy raz, na żywo i chcemy go odtworzyć, musimy mieć zapisane wszystkie parametry których uzyliśmy do zapisu tegoż dźwięku, co w praktyce jest wręcz nieosiągalne. Bo jeszcze w systemach cyfrowych niektóre parametry możemy zapisać i je przywołać, to w systemach analogowych, gdzie np syntezator nie stroi i nie ma mozliwości zapisu parametrów, jest to już niemożliwe. Poza tym nawet w programie komputerowym wygeneruję dźwięk i zacznę go nagrywac prosto na dysk, manipulując parametrami w czasie rzeczywistym, to i tak jest prawie nimożliwe to powtórzyć i nagrać idealnie to samo - choćby barwa dźwięku jest tutaj tym czynnikiem subiektywnym, którego nieda się powtórzyć, zapisac etc.
Poza tym np. laptop tak dzisiaj powszechnie wykorzystywany do grania "live", jest tylko narzędziem. Nie wystarczy podejść i wcisnąć Enter aby zacząć grać. Potrzebny jest do tego software oraz interface etc. Ale to jest oczywiste.
***********************
Po pierwsze: dziś występują gatunki/dźwięki, których wyemitowanie na żywo jest niemożliwe za pomocą standardowych technik artykulacyjnych. (Ja wiem, że są zespoły kowerujące Aphexa, ale to jeszcze troche inna bajka).
Po drugie: Użycie złożonej, współczesnej technologii pozwala osiągać efekty, które były niemożliwe do uzyskania 20 lat temu bez olbrzymiego nakładu pracy, co z jednej strony owocuje tym, że biorą się za to osoby, które normalnie by się za to nie zabierały. Z drugiej strony osoby, które byłyby w stanie postawić 20 dźwięków na minutę, dzisiaj są w stanie wklepać ich X razy więcej, przy tym samym wysiłku. Gadanie o tym, że komputery, sekwencery czy co tam innego... zabijają muzykę jest więc tylko marną wymówką. Wszędzie i zawsze można znaleźć coś dobrego oraz coś co tylko dobre udaje.
......
**********************
Owszem. Komputery, software i inne cuda to tylko technologia, narzędzia. Ktoś wyżej pisał o kwantyzacji, piano roll, że kiedyś tego nie było, że to teraz takie ułatwienie etc. Tak, ale kupując taki program który ma te wszystkie funkcje + jakieś inne udoskonalenia, nie powoduje to, że ktos musi z tego wszytkiego korzystać. Czy wybiorę to czy tamto zależy odemnie i moich potrzeb. Napewno dla kogoś jest to ułatwienie, ale dla innych niema to znaczenia.
Poza tym cała ta technologia, to tylko środek, żeby osiągnąc coś nowego i niepowtarzalnego. Coś co nie śniło się inżynierom 50 lat temu, dziś jest faktem.
[addsig]
Future is ours.
Re: Muzyka elektroniczna
Pisałem o zagraniu totalnie "live" bez wspomagaczy.
****************************
Ok, czyli wg. Ciebie co to jest live? Trzy gitary, zdarte gary? A jesli taki zestaw zagra w towarzystwie loopa perkusyjnego, zainicjowanego przez jednego z muzykow na poczatku utworu, to bedzie live, czy juz nie live? A trzech muzykow i dwa loopy? A trzy loopy i dwoch muzykow... itd... ?
I to tak wygląda. "To tak jakby kazać zespołowi rockowemu wystrugać własnorecznie instrumenty przed koncertem.
" - nie chodzi wcale o zbudowanie instrumentu przed występem, tak jak Tobie się zdaje. Muzyka elektroniczna ma to do siebie, że głównym założeniem jest "generowanie" a nie "odtwarzanie"
****************************
wg. jakiego zrodla podajesz takie zalozenia muzyki elektronicznej?
, więc niektórych dźwięków nie dałoby się ponownie powtórzyć - zwłaszcza że nagrywamy w czasie rzeczywistym na taśme czy dysk twardy.
(...) (...) (...)
choćby barwa dźwięku jest tutaj tym czynnikiem subiektywnym, którego nieda się powtórzyć, zapisac etc.
****************************
Ale jakie to ma za znaczenie? Ja pisalem o tym, ze finalny efekt mozesz uzyskac przy pomocy skomplikowanego lancucha zabiegow, nakladania efektow, ciecia, giecia i jest to niewykonalne podczas gry live, czy oznacza to, ze nie wolno z tego korzystac?
Poza tym np. laptop tak dzisiaj powszechnie wykorzystywany do grania "live", jest tylko narzędziem. Nie wystarczy podejść i wcisnąć Enter aby zacząć grać. Potrzebny jest do tego software oraz interface etc. Ale to jest oczywiste.
***********************
A co wystarczy?
Poza tym cała ta technologia, to tylko środek, żeby osiągnąc coś nowego i niepowtarzalnego. Coś co nie śniło się inżynierom 50 lat temu, dziś jest faktem.
**********************
I tymbardziej nie jest to powod do negowania osiaganych przy jej pomocy efektow. Trzeba po prostu posiadac minimum orientacji w temacie i wiedziec co i jak jest osiagalne, a co do uzyskania z automatu. A ze narzedzia robia sie coraz bardziej wyszukane i skomplikowane, to i w butelke zostac nabitym jest latwiej.