Post
autor: fullsound » poniedziałek 13 sie 2007, 09:23
Hmm...trudno się czyta bezmyślnie pisane posty z krytyką nic nie wnoszącą i mało kreatywną. Tym bardziej z nimi polemizuje, ale spróbuję.
Zastanówcie się najpierw nad tym co piszecie, zanim bezmyślnie skrytykujecie cokolwiek. Ilu z was organizowało podobne przedsięwzięcia samodzielnie? (bo z profesjonalną firmą i ekipą to ja też potrafię
i nie raz też robiłem) - spróbujcie zrobić to WSZYSTKO W DWIE OSOBY I ZA PIWO! Ops, nie ma chętnych... No śmiało panowie, robota czeka! I jaka kasa do zarobienia!
Kilku jedynie z was rozumie jak widzę o co chodzi i zapewne są to ludzie, którzy doświadczyli czegoś na własnej skórze - ci nie rzucają oszczerstwami tak łatwo, bo pewnie zdażyła im się kiedyś taka 'sztuka' i wiedzą czym to śmierdzi.
Zauważcie bowiem czego się czepiacie:
-> firanki na parasolu: zrobione to było po prostu żeby przetrwać. Wszystko bowiem odbywało się na piasku! Żartując pocieszliśmy się i wmawialiśmy sobie, że to plaża w Kołobrzegu. A tam kolesie na motorach orali ten piach nie bacząc na tumany kurzu i piachu. Chyba nie muszę mówić ile kosztuje wymiana tłumików w konsoli.
-> nieprofesjonalna scena: może scena nie wygląda profesjonalnie i wielu z was 'twardzieli' nawet by na nią nie weszło, ale wierzcie mi, że osobiście jestem pełen podziwu dla tych kilku zapaleńców, którzy ją przez kilka dni spawali i wyszło im to nawet nieźle (jak na warunki i budżet oczywiście jakie mieli).
-> nie będę komentował nawet głupich tekstów o piwie - napiszę tylko że było, było go dużo i było dobre!
Jeszcze jakieś pytania od nieugiętych 'twardzieli'?
A wiecie co jest najgorsze? Gdyby się nie znalazł ktoś i mimo wszystkich przeciwności nie podjął się tego 'nagłośnienia' to można byłoby po prostu przybić kolejną dechę na szyldzie nazwy tej wioski i powiedzieć ludziom, że jednak pozostaje im sklep z tanim winem i piwem, bo na kulturę to niestety ich nie stać. Pracując w dużych firmach nagłośnieniowych lub jedynie odwiedzając miejskie koncerty (z budżetami choćby kilkunastotysięcznymi) zupełnie nie znacie realiów rzeczywistości, szczególnie tej prowincjonalnej, i nie da się z wami konstruktywnie polemizować - po prostu: 'syty głodnego nie zrozumie'.
Ludzie, nie jestem żadnym doktorem Judymem, ale miejcie odrobinę wyrozumiałości. Macie szczęście, że na waszych rynkach co drugi miesiąc (lub może nawet tydzień) występują same gwiazdy na sprzęcie POL AUDIO lub LA - tylko pozazdrościć. Pozazdrościć również posiadania kolegów, z których co drugi posiada 5kW na stronę i pożyczają to wszystko za friko na lewo i prawo. Tu niestety takich kolegów nie ma i raczej nie ma skąd pożyczyć tego i owego, niestety. Na szczęście są tu ludzie, z którymi wspólnie i mimo wszystko można zrobić coś z niczego i powiem wam że organizuje się tu wiele off'owych koncertów, na których większość z was byłaby może zdegustowana, ale są ludzie, którzy doceniają taką inicjatywę i chwała im za to! Tutaj szacunek dla chłopaków z Amanity, ze stowarzyszenia i innych zapaleńców!
Eh, nie chce mi się więcej pisać bo czuję że będzie to i tak jak grochem o ścianę... Na tym też zakończę swoją jakże krótką obecność na tym forum, którego poziom powalił mnie z nóg. I dopiero teraz chyba, będąc tak nisko, można się tu odnaleźć - a guru to można zostać rzucąc tu i tam jakimś błotkiem. Hmm.. ani pozycja, ani techniki zaistnienia mi nie odpowiadają, dlatego żegnam 'twardzieli'.
PS.Tak, to ja to robiłem! I zmartwię was - wszystko działało bez zarzutu!