...A na czy znacie jakies nagrania na cd, ktore moglyby sie rownac z winylami? Prosze o przyklady :)
Pytam bo do dzis nie spotkalem plyt brzmiacych tak jak te, ktorych sluchalem kiedys z gramofonu na sprzecie unitry i na altusach.. moze to idealizowanie przeszlosci ale wiele bym dal zeby cos mi jeszcze w uszach tak zabrzmialo :)
Pozdrawiam....
**********************
słuchajta, jak tak będziemy się cofać do dojdziemy do Neandertalu
Ububu?
Gugugu!
Stare utwory...
Re: Stare utwory...
a czy to preawda, że w stanach zamykają wielkie studia, bo nie ma po prostu dla nich roboty?
Hmmm... sam o sobie pisać nie umiem, ale może z czasem ktoś za mnie coś napisze ;p
Re: Stare utwory...
...Pytam bo do dzis nie spotkalem plyt brzmiacych tak jak te, ktorych sluchalem kiedys z gramofonu na sprzecie unitry i na altusach.. moze to idealizowanie przeszłości ale wiele bym dal zeby cos mi jeszcze w uszach tak zabrzmialo :)...
Jeśli tylko muzyka do nas trafia, to człek zawsze przymknie oko na technikę. To sprawa znana od czasów zamierzchłych.
Szczególnie początkującym zawsze się wydaje, że jak mają najlepsze narzędzie to i sukces w rękawie. Przy tym jeśli ktoś myśli, że dawno, dawno temu "muzycy" również nie wydzierali sobie co lepszych bębnów z rąk (z użyciem maczugi albo innego bala) to pewnie jest w błędzie. Tyle, że nie tędy droga do sukcesu.
Proszę, np. taki Janko Muzykant (nie forumowy
) grał raptem na strugance a mimo to nawet nowelę o nim napisali. Czemu? Bo miał talent! :-)
Jeśli tylko muzyka do nas trafia, to człek zawsze przymknie oko na technikę. To sprawa znana od czasów zamierzchłych.
Szczególnie początkującym zawsze się wydaje, że jak mają najlepsze narzędzie to i sukces w rękawie. Przy tym jeśli ktoś myśli, że dawno, dawno temu "muzycy" również nie wydzierali sobie co lepszych bębnów z rąk (z użyciem maczugi albo innego bala) to pewnie jest w błędzie. Tyle, że nie tędy droga do sukcesu.
Proszę, np. taki Janko Muzykant (nie forumowy

Wiedza zawsze ileś tam kosztuje, głupoty i niewiedzy nie da się oszacować.
Re: Stare utwory...
Proszę, np. taki Janko Muzykant (nie forumowy
) grał raptem na strugance a mimo to nawet nowelę o nim napisali. Czemu? Bo miał talent!
...
**********************
no i co on z tego miał
życie miał ciężkie, jak wszyscy muzykanci
ostatnio połaziłem trochę po internecie, i znalazłem tyle dobrych kawałków (do tego free, fakt ze bez download, tylko do posłuchania online) w ciągu jakichś 2ch godzin, że dochodzę do wniosku że muzykę robi coraz więcej osób. trzeb co prawda przesiać, ale to jest umiejetność mieszkańca epoki globalizacji i overinformacji.
i wiecie co? wcale mi nie tęskno do winyli, kiedy człowiek miał chuchać, dmuchać, słuchać tych trzasków ( co w nich takiego super nie rozumiem, dygresja kominka czy co), o dostępności muzyki nie mówiąc.
a jakość techniczna, cóż, istnieje coś takiego jak dolny dopuszczalny próg. i moim zdaniem homerecording ten właśnie próg reprezentuje. dzisiaj średniostatystyczny kompozytor to człowiek mający inny zawód na codzień, nagrywa sobie w domu jak ma czas i ochotę. Ewentualnie dogrywki w studiu. I takich jest masa. I co w tym złego? Że homerecording, że gorsze od winyli? C'mon, to ciastko w końcu czy opakowanie?
A propos zamykania studiów nagrań nie wiem, ale czytałem raport FMI z ubiegłego roku, nt zarobków kompozytorów w Stanach. Nie uwierzycie jak u nich sie pogorszyło. Lepiej mają tylko ci co robią soundtracki do filmów klasy A. Reszta, np. tzw. mid-lvl, pogorszenie zarobków o średnio 20%. Pamietam jedną kwotę. Budżet na muzę do filmu ok. 70 min. = 5 tys. USD. Piec lat temu w POLSCE średnia stawka wynosiła ok. 20 tys. zl (6.5 tys. USD)
To jak można wymagać żeby to brzmiało jak winyle-srinyle i superprodukcje za takie pieniądze? PANOWIE.....


**********************
no i co on z tego miał

życie miał ciężkie, jak wszyscy muzykanci

ostatnio połaziłem trochę po internecie, i znalazłem tyle dobrych kawałków (do tego free, fakt ze bez download, tylko do posłuchania online) w ciągu jakichś 2ch godzin, że dochodzę do wniosku że muzykę robi coraz więcej osób. trzeb co prawda przesiać, ale to jest umiejetność mieszkańca epoki globalizacji i overinformacji.
i wiecie co? wcale mi nie tęskno do winyli, kiedy człowiek miał chuchać, dmuchać, słuchać tych trzasków ( co w nich takiego super nie rozumiem, dygresja kominka czy co), o dostępności muzyki nie mówiąc.
a jakość techniczna, cóż, istnieje coś takiego jak dolny dopuszczalny próg. i moim zdaniem homerecording ten właśnie próg reprezentuje. dzisiaj średniostatystyczny kompozytor to człowiek mający inny zawód na codzień, nagrywa sobie w domu jak ma czas i ochotę. Ewentualnie dogrywki w studiu. I takich jest masa. I co w tym złego? Że homerecording, że gorsze od winyli? C'mon, to ciastko w końcu czy opakowanie?
A propos zamykania studiów nagrań nie wiem, ale czytałem raport FMI z ubiegłego roku, nt zarobków kompozytorów w Stanach. Nie uwierzycie jak u nich sie pogorszyło. Lepiej mają tylko ci co robią soundtracki do filmów klasy A. Reszta, np. tzw. mid-lvl, pogorszenie zarobków o średnio 20%. Pamietam jedną kwotę. Budżet na muzę do filmu ok. 70 min. = 5 tys. USD. Piec lat temu w POLSCE średnia stawka wynosiła ok. 20 tys. zl (6.5 tys. USD)
To jak można wymagać żeby to brzmiało jak winyle-srinyle i superprodukcje za takie pieniądze? PANOWIE.....
Re: Stare utwory...
...witam! ostatnio słuchałem nagrań zrealizowanych od 1970 do 1990 i powiem tyle, że są bdb zrobione. Każdy dźwięk słuchać porządnie itp, nie ma jakiś tam użytych kompresorów (wg. mnie ale mogę się mylić) itp. jakiś reverb jest... a teraz? niestety muszę stwierdzić, że prawie każde nagranie jakie slysze jest ciężkie, sztywne, bez 'powietrza' po prostu do... wiadomo gdzie ;] i czym to jest spowodowane? że niby teraz inaczej się wszystko robi? inaczej miksy itp? a może chodzi tutaj np. o sprzęt typu magnetofon szpulowy kilkunastotrackowy czy jak?
PS. czy w dzisiejszych czasach realizatorzy boją się używać efektów reverb do wokalu?
...
**********************
PS. czy w dzisiejszych czasach realizatorzy boją się używać efektów reverb do wokalu?

...
**********************